: 30 sty 2018, 19:20
A to znacie?
Forum Miłośników Przygody im. Pana Samochodzika
https://www.pansamochodzik.org.pl/
Nie znałem tego. świetne!irycki pisze:A to znacie?
Nie znam. Ale potrafię sobie wyobrazić. Określenie Szopen teraz jest raczej przyjmowane ironicznie, dla wyjaśnienia - zazwyczaj opisuje fryzurę delikwenta.Yvonne pisze:Kończę powoli "Lalkę" i kolejne zaskoczenie:
"Zgnilec ... obieżyświat ... kopernik ...!"
I na dole przypis:
"Kopernik - wyzwisko warszawskie"
Pawle, znasz takie wyzwisko???
Jak to możliwe, że nazwisko jednego z największych Polaków zostało wykorzystane jako wyzwisko??? :shock: :shock: :shock:
Super! Powodzenia dalej.johny pisze:Przeczytałem 100 stron. Całkiem fajnie na razie!
Chyba myślisz dzisiejszymi kategoriami. Wtedy był inny świat.johny pisze:Boże jaka ta Izabela pusta i jaki ten Wokulski głupi!
Miłość jest ślepaMysikrólik pisze:Trudno myśleć innymi. Zawsze mnie denerwowało, że taki światły człowiek tak się zachowywał.
Dlaczego? Właśnie o to chodzi, żeby się sposobem myślenia przenieść w tamte czasy inaczej trudno ogarnąć.Mysikrólik pisze:Trudno myśleć innymi.
Oczywiście, zgadzam się! To był oczywiście sarkazm. Zdaję sobie sprawę jakie wtedy były czasy i Prus pięknie to pokazuje.PawelK pisze:Chyba myślisz dzisiejszymi kategoriami. Wtedy był inny świat.johny pisze:Boże jaka ta Izabela pusta i jaki ten Wokulski głupi!
Być zakochanym po uszy to jedno, a walić takie głupoty jak Wokulski to drugie.Barabasz pisze:Czy nigdy nie byliście zakochani po uszy? Przecież nic się nie zmieniło !!!
Otóż to.PawelK pisze:johny napisał/a:
Boże jaka ta Izabela pusta i jaki ten Wokulski głupi!
Chyba myślisz dzisiejszymi kategoriami. Wtedy był inny świat.
Na jakie tory ?! Wokulski od pewnego momentu przestaje się pojawiać, ale nikt nie twierdzi że popełnił samobójstwo. Owszem, któryś z bohaterów sugeruje, że zginął wysadzając jakieś ruiny, ale narrator nie potwierdza tej informacji.Mysikrólik pisze: No i sposób rozwiązania sprawy, gdy już oczy mu się otworzyły. Może to i romantyczne, ale beznadziejnie głupie. Mógł przed pójściem na tory jeszcze...
TomaszKu, Wokulski próbował popełnić samobójstwo kładąc głowę pod pociąg po tym jak przejrzal na oczy. Uratował go droznik Wysocki.TomaszK pisze:Na jakie tory ?! Wokulski od pewnego momentu przestaje się pojawiać, ale nikt nie twierdzi że popełnił samobójstwo. Owszem, któryś z bohaterów sugeruje, że zginął wysadzając jakieś ruiny, ale narrator nie potwierdza tej informacji.Mysikrólik pisze: No i sposób rozwiązania sprawy, gdy już oczy mu się otworzyły. Może to i romantyczne, ale beznadziejnie głupie. Mógł przed pójściem na tory jeszcze...
Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.
W Paryżu to raczej u Geista z OchockimTomaszK pisze: Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.
W Paryżu to raczej u Geista z OchockimTomaszK pisze: Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.
Ona temu winna, ona temu winna, pocałować go powinna!Hertel pisze:Cóż Ona temu winna?
To wtedy znaleziono by jego zwłoki, medycyna sądowa już istniała. Ale pamiętam wyliczenie, że owszem, część spadku przepisał osobom ze swojego otoczenie, ale większość pozostała na jego koncie. Przydała mu się w Paryżu ?Hertel pisze:Ale moim zdaniem to raczej wysadził się w powietrze w Zasławiu.
Izabeli Łąckiej nie lubiłem ani w książce, ani w filmie. Ale w pewnym momencie pada kwestia (przemyślenie) Wokulskiego, że być może niewłaściwie ulokował swoje uczucia. Chodziło o Helenkę Stawską, lokatorkę jego kamienicy, wpatrzoną w niego jak w anioła. Może wyjechała razem z nim do Paryża ?johny pisze:Ona temu winna, ona temu winna, pocałować go powinna!Hertel pisze:Cóż Ona temu winna?
Skończyłem 1 tom i muszę powiedzieć, że nawet pod koniec mi zaimponowała pewnym realizmem i konsekwencją. Nie chciała jechać do Paryża aby spłacić długi.TomaszK pisze:Izabeli Łąckiej nie lubiłem ani w książce, ani w filmie.