Strona 2 z 3

: 30 sty 2018, 19:20
autor: irycki
A to znacie?


: 30 sty 2018, 20:11
autor: Czesio1
irycki pisze:A to znacie?
Nie znałem tego. świetne!

A to znacie?:


: 31 sty 2018, 22:47
autor: Yvonne
Rozbawić Prus też potrafi:

"Mimo woli zauważył ... że mecenasowi jest bardzo do twarzy w pantoflach z brązowego safianu"

Muszę się zastanowić, czy jest mi do twarzy w moich pantoflach :-D :-D :-D

: 05 lut 2018, 19:39
autor: Yvonne
Kończę powoli "Lalkę" i kolejne zaskoczenie:

"Zgnilec ... obieżyświat ... kopernik ...!"

I na dole przypis:
"Kopernik - wyzwisko warszawskie"

Pawle, znasz takie wyzwisko???
Jak to możliwe, że nazwisko jednego z największych Polaków zostało wykorzystane jako wyzwisko??? :shock: :shock: :shock:

: 05 lut 2018, 19:54
autor: PawelK
Yvonne pisze:Kończę powoli "Lalkę" i kolejne zaskoczenie:

"Zgnilec ... obieżyświat ... kopernik ...!"

I na dole przypis:
"Kopernik - wyzwisko warszawskie"

Pawle, znasz takie wyzwisko???
Jak to możliwe, że nazwisko jednego z największych Polaków zostało wykorzystane jako wyzwisko??? :shock: :shock: :shock:
Nie znam. Ale potrafię sobie wyobrazić. Określenie Szopen teraz jest raczej przyjmowane ironicznie, dla wyjaśnienia - zazwyczaj opisuje fryzurę delikwenta.

: 05 lut 2018, 20:30
autor: Barabasz
Może to nie jest związane z astronomem, tylko z koprem, stąd kopernik. Tak jak na przykład wyzwisko: burak. Znalazłem też słowo koperczak co ma podobne znaczenie między innymi co słowo wazeliniarz.

: 28 lut 2018, 00:00
autor: johny
Skończyłem Upał, odpakowuję Lalkę.

: 23 mar 2018, 14:42
autor: johny
Przeczytałem 100 stron. Całkiem fajnie na razie! :-)

: 23 mar 2018, 15:35
autor: Yvonne
johny pisze:Przeczytałem 100 stron. Całkiem fajnie na razie!
Super! Powodzenia dalej.
Pisz na bieżąco jak wrażenia.

: 23 mar 2018, 17:09
autor: johny
Ok.

: 02 kwie 2018, 20:24
autor: johny
Boże jaka ta Izabela pusta i jaki ten Wokulski głupi! :-D

: 02 kwie 2018, 20:45
autor: PawelK
johny pisze:Boże jaka ta Izabela pusta i jaki ten Wokulski głupi! :-D
Chyba myślisz dzisiejszymi kategoriami. Wtedy był inny świat.

: 02 kwie 2018, 21:11
autor: Mysikrólik
Trudno myśleć innymi. Zawsze mnie denerwowało, że taki światły człowiek tak się zachowywał.

: 02 kwie 2018, 21:15
autor: Czesio1
Mysikrólik pisze:Trudno myśleć innymi. Zawsze mnie denerwowało, że taki światły człowiek tak się zachowywał.
Miłość jest ślepa

: 02 kwie 2018, 21:16
autor: PawelK
Mysikrólik pisze:Trudno myśleć innymi.
Dlaczego? Właśnie o to chodzi, żeby się sposobem myślenia przenieść w tamte czasy inaczej trudno ogarnąć.

: 02 kwie 2018, 23:14
autor: johny
PawelK pisze:
johny pisze:Boże jaka ta Izabela pusta i jaki ten Wokulski głupi! :-D
Chyba myślisz dzisiejszymi kategoriami. Wtedy był inny świat.
Oczywiście, zgadzam się! To był oczywiście sarkazm. Zdaję sobie sprawę jakie wtedy były czasy i Prus pięknie to pokazuje.

: 02 kwie 2018, 23:29
autor: Barabasz
Czy nigdy nie byliście zakochani po uszy? Przecież nic się nie zmieniło !!!

: 02 kwie 2018, 23:33
autor: johny
Barabasz pisze:Czy nigdy nie byliście zakochani po uszy? Przecież nic się nie zmieniło !!!
Być zakochanym po uszy to jedno, a walić takie głupoty jak Wokulski to drugie. :-)

: 02 kwie 2018, 23:35
autor: Barabasz
Często jedno wynika z drugiego. W takim stanie (miłość to wspaniały narkotyk) ludzie mówią, a nawet robią dużo głupsze rzeczy.

: 02 kwie 2018, 23:42
autor: Yvonne
PawelK pisze:johny napisał/a:
Boże jaka ta Izabela pusta i jaki ten Wokulski głupi!


Chyba myślisz dzisiejszymi kategoriami. Wtedy był inny świat.
Otóż to.
Mam sporo przemyśleń po niedawnej lekturze tej książki.
Nam jest łatwo oceniać takie kobiety, jak Izabela, z perspektywy dzisiejszych czasów.
Ale wtedy takie kobiety były od urodzenia wychowywane w kulcie ich własnej sfery. Od dzieciństwa zajmował się nimi tabun służących. Wszyscy traktowali je jak księżniczki. Własnoręcznie niczego nie robiły, no może jakieś ręczne robótki dla zabicia nudy czy też kwestowanie na szczytny cel.
Często nawet się same nie ubierały, tylko robiła to jakaś pokojowa czy inna służąca.
Zresztą jest w "Lalce" świetny fragment opisujący życie osób z wysokich sfer. Żałuję, że go sobie nie przepisałam, bo jest naprawdę wspaniały. Prus po mistrzowsku opisał rozkład dnia tej sfery :-D

Ja Izabeli tak negatywnie nie oceniam. Ona po prostu przesiąkła pewnymi ustalonymi zasadami.
Owszem, zdarzały się pewnie i wtedy jakieś mezalianse, ale chyba raczej rzadko.

: 03 kwie 2018, 14:17
autor: Mysikrólik
Akurat Iza zachowywała się bardzo współcześnie. Korzyści na pierwszym miejscu.
Rozumiem też że można być zakochanym, ale jest granica zaślepienia, a u Wokulskiego była przesunięta daleko. No i sposób rozwiązania sprawy, gdy już oczy mu się otworzyły. Może to i romantyczne, ale beznadziejnie głupie.
Mógł przed pójściem na tory jeszcze zapisać wszystko na ukochaną, wtedy miałaby sukces pełny przy udanej próbie.

: 03 kwie 2018, 19:10
autor: TomaszK
Mysikrólik pisze: No i sposób rozwiązania sprawy, gdy już oczy mu się otworzyły. Może to i romantyczne, ale beznadziejnie głupie. Mógł przed pójściem na tory jeszcze...
Na jakie tory ?! Wokulski od pewnego momentu przestaje się pojawiać, ale nikt nie twierdzi że popełnił samobójstwo. Owszem, któryś z bohaterów sugeruje, że zginął wysadzając jakieś ruiny, ale narrator nie potwierdza tej informacji.
Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.

: 03 kwie 2018, 19:18
autor: Czesio1
TomaszK pisze:
Mysikrólik pisze: No i sposób rozwiązania sprawy, gdy już oczy mu się otworzyły. Może to i romantyczne, ale beznadziejnie głupie. Mógł przed pójściem na tory jeszcze...
Na jakie tory ?! Wokulski od pewnego momentu przestaje się pojawiać, ale nikt nie twierdzi że popełnił samobójstwo. Owszem, któryś z bohaterów sugeruje, że zginął wysadzając jakieś ruiny, ale narrator nie potwierdza tej informacji.
Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.
TomaszKu, Wokulski próbował popełnić samobójstwo kładąc głowę pod pociąg po tym jak przejrzal na oczy. Uratował go droznik Wysocki.

: 03 kwie 2018, 21:44
autor: Hertel
TomaszK pisze: Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.
W Paryżu to raczej u Geista z Ochockim ;-)

Ale moim zdaniem to raczej wysadził się w powietrze w Zasławiu.

I w ogóle, człowieka tak szaleńczo zakochanego jak Wokulski, może chyba zrozumieć tylko ktoś równie "szaleńczo" zakochany. I nieszczęśliwie.
Jak to Czesio napisał; Miłość jest ślepa.

Według Rzeckiego, Wokulski wart był bycia czymś więcej, niż nieszczęśliwym wielbicielem panny Łęckiej. Ale cóż...

A Belci nie ma co surowo osądzać. Przecież od początku dawała Wokulskiemu do zrozumienia, że uważa go za godnego sięgania piedestału na którym ona się znajduje.
w sumie uczciwe postępowanie.

Gdyby Prus dzisiaj pisał Lalkę może nazwałby Izabelę bardziej dosadnie? Wtedy może nie wypadało a zresztą powieść stałaby się nie tak romantyczna...
Marzyli jej się jednocześnie Ochocki, Starski, Rossi jako kochankowie a Wokulski jako plenipotent :-?
No ale co... Wolno jej było? Wolno.
A, że ten nieszczęśnik się w niej zakochał... Cóż Ona temu winna?

: 03 kwie 2018, 21:50
autor: Hertel
TomaszK pisze: Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.
W Paryżu to raczej u Geista z Ochockim ;-)

Ale moim zdaniem to raczej wysadził się w powietrze w Zasławiu.

I w ogóle, człowieka tak szaleńczo zakochanego jak Wokulski, może chyba zrozumieć tylko ktoś równie "szaleńczo" zakochany. I nieszczęśliwie.
Jak to Czesio napisał; Miłość jest ślepa.

Według Rzeckiego, Wokulski wart był bycia czymś więcej, niż nieszczęśliwym wielbicielem panny Łęckiej. Ale cóż...

A Belci nie ma co surowo osądzać. Przecież od początku dawała Wokulskiemu do zrozumienia, że uważa go za niegodnego sięgania piedestału na którym ona się znajduje.
w sumie uczciwe postępowanie.

Gdyby Prus dzisiaj pisał Lalkę może nazwałby Izabelę bardziej dosadnie? Wtedy może nie wypadało a zresztą powieść stałaby się nie tak romantyczna...
Marzyli jej się jednocześnie Ochocki, Starski, Rossi jako kochankowie a Wokulski jako plenipotent :-?
No ale co... Wolno jej było? Wolno.
A, że ten nieszczęśnik się w niej zakochał... Cóż Ona temu winna?[/quote]

: 03 kwie 2018, 21:54
autor: johny
Hertel pisze:Cóż Ona temu winna?
Ona temu winna, ona temu winna, pocałować go powinna! :-D

: 03 kwie 2018, 22:36
autor: TomaszK
Hertel pisze:Ale moim zdaniem to raczej wysadził się w powietrze w Zasławiu.
To wtedy znaleziono by jego zwłoki, medycyna sądowa już istniała. Ale pamiętam wyliczenie, że owszem, część spadku przepisał osobom ze swojego otoczenie, ale większość pozostała na jego koncie. Przydała mu się w Paryżu ?

: 03 kwie 2018, 22:48
autor: TomaszK
johny pisze:
Hertel pisze:Cóż Ona temu winna?
Ona temu winna, ona temu winna, pocałować go powinna! :-D
Izabeli Łąckiej nie lubiłem ani w książce, ani w filmie. Ale w pewnym momencie pada kwestia (przemyślenie) Wokulskiego, że być może niewłaściwie ulokował swoje uczucia. Chodziło o Helenkę Stawską, lokatorkę jego kamienicy, wpatrzoną w niego jak w anioła. Może wyjechała razem z nim do Paryża ?

: 04 kwie 2018, 00:23
autor: johny
TomaszK pisze:Izabeli Łąckiej nie lubiłem ani w książce, ani w filmie.
Skończyłem 1 tom i muszę powiedzieć, że nawet pod koniec mi zaimponowała pewnym realizmem i konsekwencją. Nie chciała jechać do Paryża aby spłacić długi.

: 06 kwie 2018, 12:52
autor: johny
Ostatnio czytając książki fotografuje co ciekawsze fragmenty. W Lalce taki zwrócił moją uwagę.

Obrazek