U nas w szkole podstawowej było mleko na stołówce. Niestety, podgrzewane i z kożuchem, a dla mnie kożuch na mleku w dzieciństwie to był horror, więc nie piłem, mimo że generalnie jestem mlekopijca (do dziś mi to zostało).
A herbata faktycznie była w liceum.
Za to to "pożyczanie dziecka do kolejki" to moim zdaniem urban legend, wszyscy to znają tylko nikt osobiście.
: 10 mar 2017, 18:14
autor: GrzegorzCh
U mnie było w podstawówce mleko, podgrzewane i przypalone. Zawsze przypalone. Do dzisiaj nie jestem w stanie wypić ciepłego mleka bez dodatków smakowych... Zimne - lubię. Kakao z kożuchem - lubię. Ciepłe lub gorące mleko - odpada.
: 10 mar 2017, 18:29
autor: Barabasz
U mnie było obowiązkowy kubek ciepłego mleka i nikt go nie chciał pić. Więc każdy przynosił kakao w woreczku i wsypywaliśmy do kubka aby mleko znaczy sie juz kakao lepiej smakowało.
: 10 mar 2017, 21:19
autor: Milady
Pochwalę się, że ja też miałam komplet 13/13.
: 10 mar 2017, 21:20
autor: Czesio1
Milady pisze:Pochwalę się, że ja też miałam komplet 13/13.
Pewnie ściągałaś wszak Ty PRL to tylko z opowiadań znasz
: 10 mar 2017, 22:01
autor: GrzegorzCh
Barabasz pisze:U mnie było obowiązkowy kubek ciepłego mleka i nikt go nie chciał pić. Więc każdy przynosił kakao w woreczku i wsypywaliśmy do kubka aby mleko znaczy sie juz kakao lepiej smakowało.
Niestety za moich czasów nie było kakao rozpuszczalnego... Tzn. może i było w peweksie albo jak ktoś z rajchu przywiózł, ale dla mnie wtedy to tak jakby nie było...
: 11 mar 2017, 09:49
autor: Mysikrólik
Ja lubię kożuchy na mleku, o ile nie mają pół centymetra. Mleko w szkole to był dla mnie raj, bo miałem nieograniczone ilości gdyż większość nie piła. Było jednak nie codziennie, a 1-2 razy w tygodniu.
Mleko do dzisiaj lubię, ale niestety nie służy mi. Jakoś tak ciężko się czuję po nim.
Połączenie smaku mleka ze świeżym chlebem z masłem i powidłami uważam za jedno z najlepszych smakowych połączeń.
: 13 mar 2017, 15:08
autor: PawelK
Jeżu jakie to jest piękne. To jest coś co powinno się uzupełnić o drobne szczegóły typu minimalna ilość napojów, batoników energetycznych, kurtek przeciwdeszczowych i polarów (tak, w lecie też) i rozdawać każdemu, kto wjeżdża do Zakopanego...
Zrobiłam komplet. 11/11
Ale przyznam się, że w kilku przypadkach strzelałam
A jak Wam poszło?
: 06 maja 2017, 07:34
autor: irycki
Poległem już przy kilku pierwszych . W początku lat '90 tych chodziłem głównie w spodniach wojskowych i kurtce kamuflażowej. A potem trzeba się było ucywilizować i przestawić na garniak i koszulę...
Na ubrania generalnie nie zwracałem uwagi i zostało mi to do tej pory.
: 06 maja 2017, 09:58
autor: PawelK
irycki pisze:Poległem już przy kilku pierwszych . W początku lat '90 tych chodziłem głównie w spodniach wojskowych i kurtce kamuflażowej. A potem trzeba się było ucywilizować i przestawić na garniak i koszulę...
Na ubrania generalnie nie zwracałem uwagi i zostało mi to do tej pory.
Bo za stary jesteś. Tam były pojęcia, których używało się w szkołach w połowie lat 90tych, kiedy my (Ty i ja) już do tych szkół nie chodziliśmy.
Ja 9/11.
U mnie w szkole w końcówce lat 70tych nosiło się pumpy a nie te spodnie z milionem kieszeni, których nazwy z konkursu już nie pamiętam.
: 06 maja 2017, 16:39
autor: Czesio1
U mnie tylko 7/11
: 07 maja 2017, 00:58
autor: Brunhilda
A ja 8/11 ale i tak jestem dumna z tego wyniku! W latach 90 tych nie mieszkałam w Polsce i zarówno nazwy, firmy ( Benetti?) jak i moda były zupełnie inne. Większość zgadłam
: 07 maja 2017, 10:08
autor: PawelK
Brunhilda pisze: firmy ( Benetti?)
Benetton to taka włoska firma. Ale rzeczywiście w Australii ich nie ma.
: 07 maja 2017, 22:08
autor: Brunhilda
A Ty jesteś pewien, ze Benetti to to samo co Benetton???
: 07 maja 2017, 22:35
autor: PawelK
Brunhilda pisze:A Ty jesteś pewien, ze Benetti to to samo co Benetton???
Pewnie, że nie. Pochrzaniło mi się Fruit of the Loom z United Colors of Benetton, bo też takie bluzy były
Enrico Benetti to holenderska firma i nie z moich czasów. Tzn. nie znam zupełnie - nie trafiłem tego, nie znam plecaków Benetti.
: 08 maja 2017, 10:34
autor: Mysikrólik
PawelK pisze:Enrico Benetti to holenderska firma i nie z moich czasów. Tzn. nie znam zupełnie - nie trafiłem tego, nie znam plecaków Benetti.
Kojarzę te plecaczki, raczej babskie były same.
: 11 maja 2017, 21:57
autor: Krwawa Mary
Tematycznie:
: 11 maja 2017, 22:51
autor: johny
Krwawa Mary pisze:Tematycznie:
Haha, oglądaliśmy to dzisiaj z Mateuszem!
: 17 maja 2017, 14:06
autor: Czesio1
Dobrze pamiętacie "Czterech pancernych"? Czterej pancerni i pies
U mnie słabo, 21/28, chyba trzeba sobie odświeżyć serial.
: 17 maja 2017, 14:19
autor: johny
Ja jakoś średnio przepadam za Pancernymi ale 24/28 jest.
: 17 maja 2017, 15:48
autor: Yvonne
johny pisze:Ja jakoś średnio przepadam za Pancernymi ale 24/28 jest.
Ja też nie przepadam i nawet nie robię, bo oglądałam jakieś wyrywki sto lat temu.
Wiem, że był Janek i Rudy 102 i jakieś dwie piękności chyba i to wszystko.
I Gustlik.
Więcej nie wiem
Aha! Jeszcze to, że w Bydgoszczy kilka odcinków kręcili. Moje miasto grało niemieckie miasto Ritzen czy jakoś tak
: 17 maja 2017, 17:24
autor: Brunhilda
Tak... u mnie tez. 22/28
: 17 maja 2017, 18:30
autor: PawelK
24 ale prawdę mówiąc tylko połowa pytań jest dla oglądających serial polowa to pytania ciekawostki dla tych, ktorzy pogrzebia w materialach.
: 17 maja 2017, 19:00
autor: irycki
23/28.
Ze znajomości fabuły mam komplet, natomiast na pytania kto rezyserował, jakie miasto grało inne miasto itp, odpowiadałem strzelając.