Z przygodą na ty

Rzeczywiście ładna rzecz, bo zwykle sukcesem archeologicznym jest znalezienie siekierki, garnka, sprzączki albo kości. A tu cała zbroja i to chyba książęca, bo jak na tamte czasy bardzo bogata.

Czy dobrze zrozumiałam, ze nasz Explorator znalazł to osobiście? WOW!

Brunhilda pisze:Czy dobrze zrozumiałam, ze nasz Explorator znalazł to osobiście? WOW!

Nie osobiście ale byłem w tej grupie jako gość .Widziałem ten piekny skarb i pilnowałem go przez noc.

Oo! No super! To musiało być przeżycie!

Eksplorator63 pisze:

Brunhilda pisze:Czy dobrze zrozumiałam, ze nasz Explorator znalazł to osobiście? WOW!

Nie osobiście ale byłem w tej grupie jako gość .Widziałem ten piekny skarb i pilnowałem go przez noc.

Nie mogłeś wtedy zadzwonić po forową ekipę?

Na forum miłośników rowerowych wojaży, gdzie ostatnio często zaglądam, jedna osoba wrzuciła fotki z letniego rowerowego tourne po województwach Lubuskim i Zachodniopomorskim. Piękne i smutne zarazem fotki kościółków, pałacyków , piwniczek, bunkrów. Okazuje się, że nie muszę planować mega-wypraw na drugi koniec świata. Jest jeszcze tyle do zobaczenia w niedalekich okolicach... Największe wrażenie wywarł na mnie pałac Podwilcze. Sceneria jak z horroru



Poniżej galeria z całej wycieczki, którą odbył. Według mnie, warta obejrzenia. To jest właśnie ten typ turystyki, który uwielbiam. Bezdroża, łąki i zagubione gdzieś pośród nich budynki i przedmioty będące świadectwem tego, co było. Zapomniane przez ludzi, skazane na powolną zagładę.

GALERIA

Konfiturek pisze:Poniżej galeria z całej wycieczki, którą odbył. Według mnie, warta obejrzenia. To jest właśnie ten typ turystyki, który uwielbiam. Bezdroża, łąki i zagubione gdzieś pośród nich budynki i przedmioty będące świadectwem tego, co było. Zapomniane przez ludzi, skazane na powolną zagładę.

Fajna galeria ale dla mnie mega daleko.

Konfiturek pisze:Największe wrażenie wywarł na mnie pałac Podwilcze. Sceneria jak z horroru

Byłem w pałacu w Podwilczach, windykowałem właścicieli z maszyn rolniczych. Pałac należał do jakiegoś niemieckiego barona, właściciela ziem rozciągających się od Szczecina po Koszalin. Obecni właściciele mieszkają w zabudowaniach, które pierwotnie były zabudowaniami służby.

johny pisze:

Konfiturek pisze:Największe wrażenie wywarł na mnie pałac Podwilcze. Sceneria jak z horroru

Byłem w pałacu w Podwilczach, windykowałem właścicieli

No to już wiadomo komu zawdzięczamy obecny wygląd pałacu

Czesio1 pisze:No to już wiadomo komu zawdzięczamy obecny wygląd pałacu

Sądzisz, że przy pomocy maszyn rolniczych by odnowili pałac?

Wspaniała galeria, przecudowne zdjęcia! Gdzie jest to opuszczone miasteczko?

Czesio1 pisze:

johny pisze:

Konfiturek pisze:Największe wrażenie wywarł na mnie pałac Podwilcze. Sceneria jak z horroru

Byłem w pałacu w Podwilczach, windykowałem właścicieli

No to już wiadomo komu zawdzięczamy obecny wygląd pałacu

Nie Czesiu, absolutnie! Oni kupili ten teren pod koniec komuny od dawnego PGR-u. Od razu zamieszkali w domu obok. Mieli ambitny plan renowacji pałacu ale z oczywistych względów nie udało im się to. Gadałem z nimi z 1,5 h. Generalnie bardzo porządni ludzie.

PawelK pisze:

Czesio1 pisze:No to już wiadomo komu zawdzięczamy obecny wygląd pałacu

Sądzisz, że przy pomocy maszyn rolniczych by odnowili pałac?

Pawle, naprawdę tak serio odebrałeś post Czesia? :shock:

Konfiturku, ciekawy wpis
Pałac Podwilcze nawet teraz jest wspaniały!
Uwielbiam takie miejsca. Lubię wyobrażać sobie ludzi, którzy kiedyś tam mieszkali, jakie wiedli życie, co robili, jak wyglądały wnętrza. Takie miejsca bardzo działają na moją wyobraźnię.
Lubuskie to dla mnie terra incognita.
Od kilku lat planuję się tam udać i jakoś ciągle nie po drodze.
Może wreszcie nadszedł czas na poznanie tego regionu?

Yvonne pisze:Pawle, naprawdę tak serio odebrałeś post Czesia?

No wiedziałem, że Ty zasadniczo podchodzisz do pisanych tekstów Sądzę, że nawet Czesio tak tego nie zrozumiał.

Ładna foto galeria od świnoujścia po Zieloną Górę.

Yvonne pisze:Lubuskie to dla mnie terra incognita.

Oj , coś tam wiesz .... ziemia tajemniczych szachownic .

PawelK pisze:

Czesio1 pisze:No to już wiadomo komu zawdzięczamy obecny wygląd pałacu

Sądzisz, że przy pomocy maszyn rolniczych by odnowili pałac?

PawelK pisze:

Yvonne pisze:Pawle, naprawdę tak serio odebrałeś post Czesia?

No wiedziałem, że Ty zasadniczo podchodzisz do pisanych tekstów Sądzę, że nawet Czesio tak tego nie zrozumiał.

Sorry, jeśli to miał być żart, to nie załapałam
Zwłaszcza, że nie uważam, aby te maszyny miały mieć zerowy wkład w odbudowę pałacu.

Między innymi było zdjęcie Drawy. Spływ Drawą to jest magia.

Rzeźba osiołek mleczarza z Międzychód miał swój żyjąc pierwowzór.

RobertH pisze:

Yvonne pisze:Lubuskie to dla mnie terra incognita.

Oj , coś tam wiesz .... ziemia tajemniczych szachownic .

W zasadzie nie całkiem. Tak popatrzyłem na mapę, i Myślibórz i ziemie na zachód to już zachodniopomorskie.
Choć być może w lubuskim też są jakieś szachownice.

Ciekawe jakie to było województwo za czasów akcji "Księgi Strachów". To było jeszcze przed reformą Gierka, więc nie gorzowskie.

irycki pisze:

RobertH pisze:

Yvonne pisze:Lubuskie to dla mnie terra incognita.

Oj , coś tam wiesz .... ziemia tajemniczych szachownic .

W zasadzie nie całkiem. Tak popatrzyłem na mapę, i Myślibórz i ziemie na zachód to już zachodniopomorskie.
Choć być może w lubuskim też są jakieś szachownice.


Ciekawe jakie to było województwo za czasów akcji "Księgi Strachów". To było jeszcze przed reformą Gierka, więc nie gorzowskie.

Dla mnie na zachodzie to wszystko Lubuskie

Opuszczone miasteczko leży koło Drezdenka (miejscowość Kosin). Na mapach funkcjonuje jako "Opuszczone Miasteczko Westernowe". Szkoda, że autor relacji nie podzielił się plikiem ścieżki gpx z wyprawy. Ale łącząc na mapie wszystkie punkty ze zdjęć wychodzi, że zrobił rowerem grubo ponad 800 km, startując w Białogardzie i kończąc w Jeleniej Górze, po drodze mocno klucząc, raz na wschód, raz na zachód. Zamieścił relację w dziale "wycieczki". Dla mnie to już solidna "wyprawa" by była

Dla mnie te tereny są geograficznie bliskie. Za to miejsca Waszych spotkań mega daleko

Mysi co Wy w tym Poznaniu, lepszych wycieraczek nie macie?

https://www.sport.pl/pilka/7,65039,2641 ... =BoxOpImg5

Ja tam z Poznania nie jestem. Za to w hotelu wiszą koszulki Legii. Są u nas średnio 3-4 razy w sezonie. Dyrektor jest legionistą i ma dobre układy.

Mysikrólik pisze:Dyrektor jest legionistą

To ma chłopinka ciężkie życie u Was...

Rempel wie?

Oczywiście. Panowie, bussines is bussines, a szerokie kontakty to podstawa sukcesu. Z resztą na meczu można sobie krzyknąć, ale szanować się trzeba. Ostatnio siedzieliśmy po naszym meczu w przyhotelowej pizzerii i przyszła ekipa szkoleniowa Legii się przywitać. To było przed meczem z Wartą, który z resztą się nie odbył. Przywitali się serdecznie, bo niby dlaczego miałoby być inaczej.
Dyro z resztą ma wiele kontaktów jak się okazało. Brał udział w ściągnięciu Luki Zahovica, syna Zlatko, do Pogoni.

Okazało się, że był w magazynie.
https://beskidzka24.pl/odnaleziono-slyn ... wojennych/

Gryka Masłowskiego również wróciła do muzeum.

Coraz lepiej... niechby ten mróz już złapał!

https://www.tvp.info/50437230/europejsk ... ieszwiecej

https://www.theguardian.com/world/2020/ ... -on-record