Strona 1 z 3

Hawkesbury River 2020

: 19 lis 2020, 23:11
autor: Brunhilda
Pierwszy od pandemii wyjazd. Jednodniowy rejs po rzece Hawkesbury, która tworzy jakby naturalna, północna granice Sydney. Oj jak pięknie było! Szczególnie, ze daaaawno nigdzie nie byłam!

Łódź zabiera turystów. Chociaz głównie dostarcza/zabiera pocztę od i do ludzi mieszkających wzdluz odnóg rzeki. Do niektórych miejsc nie można się dostać droga! Bo drogi po prostu nie ma.

Obrazek

To łódź, odpływa z przystani w Brooklyn. Przystań jest ustawicznie zalewana w czasie przypływu. Dlatego domek ze sklepikiem, biletami, poczta przebudowali tak, ze jest na małym wzniesieniu. Dlatego wydaje się wysoki chociaz nie jest. Parking na własna odpowiedzialność.

Obrazek

Obrazek

: 20 lis 2020, 10:32
autor: irycki
Brunhilda pisze:Pierwszy od pandemii wyjazd. Jednodniowy rejs po rzece Hawkesbury,
A jak z ochroną przed covid? Bo zdjęciu sądząc, statek jest zabudowany, siedzi się w środku przez parę godzin? Nie postrzegacie tego jako ryzykowne?

: 20 lis 2020, 10:49
autor: johny
irycki pisze:Nie postrzegacie tego jako ryzykowne?
Generalnie życie jest ryzykowne... A właściwie życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową...
Bruniu, czekam na dalszą relacje.

: 20 lis 2020, 15:37
autor: TomaszK
A u nas są teraz organizowane jakieś wycieczki krajoznawcze, np. autobusem ?

: 20 lis 2020, 16:31
autor: VdL
johny pisze: Bruniu, czekam na dalszą relacje.
Ja również

: 20 lis 2020, 17:02
autor: johny
TomaszK pisze:A u nas są teraz organizowane jakieś wycieczki krajoznawcze, np. autobusem ?
Mój kumpel wylatuje teraz z klientami na golfa do Turcji, 20 os.

: 21 lis 2020, 23:43
autor: Brunhilda
johny pisze: Bruniu, czekam na dalszą relacje.
Oo! Jak się cieszę! Wracam do relacji!

Wypłynęlismy z przystani w Brooklyn. Wszystko dobrze zorganizowane, catamaran przestronny i stabilny :-D
W Brooklyn zaparkowane lodzie mieszkańców okolicznych wysp, pewnie przyjechali na zakupy. Ta marina w tle to małe centrum handlowe z najpotrzebniejszymi sklepami.

Obrazek

Lubią się nazywać ostatnim takim pocztowym service, the last Riverboat Postman. Łódź dostarcza pocztę mieszkancom wyspy Dangar, Kangaroo Point, wyspy Milson, Bar Point, Marlow Creek, Fisherman's Point i Milson's Passage jak na mapce. Populacja niektórych wysp to na przykład dwanaście osób!

: 21 lis 2020, 23:52
autor: Brunhilda
irycki pisze:A jak z ochroną przed covid? Bo zdjęciu sądząc, statek jest zabudowany, siedzi się w środku przez parę godzin?


Wszędzie ogłoszenia, ze cała impreza jest „Covid bezpieczna”. Istotnie dokładają wszelkich starań. Temperatura na wejściu, na każdym stoliku 70% sanitiser do rąk. Stoliki rozstawione. Ludzie tylko w swoich podgrupach. Nie można się nawet odwrócić z krzesełkiem do innej podgrupy bo zaraz zwracają uwagę. Trzeba być plecami do obcych i półtora metra. Chyba nie było całkiem półtora, No! Prawie. Na zdjęciu poniżej widać. Stoliki bo podają lunch i kawkę z ciastkiem na wejściu. Podobnie na gorze, na świeżym powietrzu jeszcze bezpieczniej. Tez wszyscy rozsadzeni po katach.

Obrazek
irycki pisze: Nie postrzegacie tego jako ryzykowne?
Postrzegamy. U nas nawet dosyć rygorystycznie. Rejs działa bo w tym momencie ryzyko jest minimalne. Oczywiście lekcja z Europy pokazuje, ze nie można się totalnie zrelaksować wiec jednak są restrykcje co do dystansu itp.

: 22 lis 2020, 00:01
autor: Brunhilda
Po drodze przepływamy obok Łodzi śmieciarzy. Wyglada na to, ze kubły ze śmieciami zbierają z poszczególnych wysp, parkują a potem jakos dowożą do śmieciarki czy jak się taki samochód nazywa...

Obrazek

: 22 lis 2020, 00:05
autor: Brunhilda
Mijamy lokalnych mieszkańców... to Australian pelican. Można bo spotkać u nas ale tez i na okolicznych wyspach Samoa, Fiji, na Nowej Zelandii w Indonezji i Nowej Gwinei.

Obrazek

: 22 lis 2020, 04:35
autor: Brunhilda
Australijskie pelikany po raz pierwszy opisał i nazwał holenderski naturalista na początku XIX wieku. Nazwał je Pelecanus conspicillatus , conspicillatus od charakterystycznego zarysu oczu, w takiej żółtej obwódce.

Obrazek

https://en.wikipedia.org/wiki/Australian_pelican#

: 22 lis 2020, 05:15
autor: Brunhilda
Płyniemy w kierunku Wyspy Dangar, mijamy po drodze jakaś szkółkę dla nurków chyba? Po prawej wyspa Dangar.

Obrazek

: 22 lis 2020, 06:03
autor: Brunhilda
Do wyspy nie mozna dostac się droga tylko woda. Dopływa tam malutki prom. Ostatni o ósmej wieczorem! Czyli zabalować na mieście nie da się, chyba, ze jest się posiadaczem prywatnej łodzi. No i oczywiście są jeszcze taksówki wodne.

Obrazek

: 22 lis 2020, 07:28
autor: Brunhilda
A tu sama wyspa. 29 hektarów, 3 km brzegu, 303 mieszkańców. Prad i woda podłączone w latach 40 tych i 70 tych ubiegłego wieku. Nie wolno tam mieć samochodów ale tez i nie ma po co. Jest jeden wspólny elektryczny samochodzik, taki jak jeżdżą po Krakowie dla turystów, tylko mały. I ciekawostka, zakupy dowozi się promem albo swoją łodzią i pakuje na taczki. Taczki są dostępne, czekają na przystani. Maja tam kawiarenkę, coś na kształt remizy i klub kręglowy.



Obrazek

A to taczki...

Obrazek

https://www.travelwithjoanne.com/

: 22 lis 2020, 08:41
autor: Brunhilda
Wyspa była miejscem ceremonialnych spotkań Aborygenówn nawet tam może pomieszkiwali, są tam pozostałości ich skalnych siedlisk.

Obrazek
http://thisisntsydney.blogspot.com/2006 ... sland.html

I pozostałości działalności artystycznej Aborygenów. Dla niewprawnego oka po prostu jakiś mech...

Obrazek
http://www.visitsydneyaustralia.com.au/dangar-isld.html

: 22 lis 2020, 08:52
autor: Brunhilda
Pierwszym Europejczykiem był pod koniec XVIII wieku Gubernator Arthur Phillip z porucznikiem Bradleyem. Nazwał wyspę Mullet bo tych ryb było tam mnóstwo. Na pamiątkę porucznika nazwano plaże na wyspie.

Tuż po połowie XIX wieku wyspę kupił zamożny polityk Henry Dangar. Zaraz potem wynajął ja nowojorskiej firmie, która zakontraktowano do budowy mostu dla kolei żelaznej na rzece Hawkesbury. Mieszkali tam wtedy Amerykanie pracujący przy budowie mostu.

Tu pierwotne pilary mostu.

Obrazek

W czasie WWII stacjonowali tam żołnierze, pilnowali mostu przed Japończykami.

: 22 lis 2020, 08:57
autor: Brunhilda
Niezbyt dobry dojaz czy nie, domy tam, nawet w środku pandemii, są niezbyt tanie...

Tu jakiś za $1400000..

Obrazek

Salonik..

Obrazek

I biblioteka nawet!



Obrazek

: 22 lis 2020, 09:01
autor: Brunhilda
I coś troszkę tańszego, za jedyne $950 000. Załączam zdjęcia bo te domy są fajne ale nie wiem czy za taka cenę. Cena wysoka bo budowa trudna. Wszystko trzeba dowozić rzeka albo helikopterem. Jedna minuta lotu helikoptera kosztuje $60...

Obrazek

Obrazek

Wyspę uważa się za oazę bliskości z natura.
Można tam pojechać na camping, piknik czy zwiedzanie wyspy.

: 22 lis 2020, 09:15
autor: Brunhilda
Zostawiam powoli wyspę Dangar i mam polskie powiązanie! Książka dla dzieci napisana przez Joanne Karcz.

Obrazek

Polskie nazwisko bo mąż Polak. Joanne prowadzi podróżniczy blog, tu o podróży do Teheranu, gdzie pochowani są dziadkowie jej męża, którzy odeszli w czasie powojennej tułaczki.

https://www.travelwithjoanne.com/polish ... ry-tehran/

: 22 lis 2020, 10:04
autor: johny
Jeszcze raz Bruniu dziękuję, dzięki twej relacji mogę się przenosić w miejsca, których pewnie w życiu nie zobaczę...

: 22 lis 2020, 10:33
autor: VdL
johny pisze:Jeszcze raz Bruniu dziękuję, dzięki twej relacji mogę się przenosić w miejsca, których pewnie w życiu nie zobaczę...
Pełna zgoda. Nic dodać, nic ująć.
Termin jesienny nie sprzyja jakoś w obfitość wypraw, a jeszcze ten covid.

: 22 lis 2020, 10:37
autor: VdL
Brunhilda pisze:Wyspa była miejscem ceremonialnych spotkań Aborygenówn nawet tam może pomieszkiwali, są tam pozostałości ich skalnych siedlisk.

Obrazek
http://thisisntsydney.blogspot.com/2006 ... sland.html

I pozostałości działalności artystycznej Aborygenów. Dla niewprawnego oka po prostu jakiś mech...

Obrazek
http://www.visitsydneyaustralia.com.au/dangar-isld.html
Ja widzę mech, ale wierzę, że tam coś jeszcze jest. :564:

Po o te taczki? Takie wózki sklepowe?

: 22 lis 2020, 10:38
autor: irycki
świetna relacja!
Pomieszkałbym sobie na takiej wyspie. No, musialbym jeszcze prócz wody i prądu mieć dobry net, żeby móc pracować.

: 22 lis 2020, 10:49
autor: VdL
irycki pisze:świetna relacja!
Pomieszkałbym sobie na takiej wyspie. No, musialbym jeszcze prócz wody i prądu mieć dobry net, żeby móc pracować.
Możliwe, że jest. Tylko bez moto.

: 22 lis 2020, 10:51
autor: TomaszK
A mieszkańcy takich odizolowanych wysp nie boją się, że turyści przywiozą koronawirusa ?

: 22 lis 2020, 10:52
autor: irycki
VdL pisze:
irycki pisze:świetna relacja!
Pomieszkałbym sobie na takiej wyspie. No, musialbym jeszcze prócz wody i prądu mieć dobry net, żeby móc pracować.
Możliwe, że jest. Tylko bez moto.
Na moto jeżdziłbym na stałym lądzie. Jak tam jest dwadzieścia parę hektarów, to i tak nie ma gdzie pojeździć :D

: 22 lis 2020, 11:26
autor: Eksplorator63
Super relacja ! :-)

: 22 lis 2020, 12:28
autor: Brunhilda
VdL pisze:Po o te taczki? Takie wózki sklepowe?
Na wyspie nie wolno mieć samochodów, i sorry Irycki, motorów tez nie. Wiec jak dowiozą woda zakupy, pewnie raz na tydzień czy coś, to nie chce się nikomu latać po siaty w te i z powrotem na przystań. Pakują do taczek i do domu. Na wyspie nie ma sklepu.

: 22 lis 2020, 12:30
autor: Brunhilda
Eksplorator63 pisze:Super relacja ! :-)
Dziekuje wszystkim, którzy czytają! cieszę się, ze lubicie relacje!
Ale jeszcze nie skończyłam! Zostawiłam na razie wyspę Dangar. Płyniemy dalej! :-D
Dopływamy do mostu.

: 22 lis 2020, 12:32
autor: Brunhilda
irycki pisze:
VdL pisze:
irycki pisze:świetna relacja!
Pomieszkałbym sobie na takiej wyspie. No, musialbym jeszcze prócz wody i prądu mieć dobry net, żeby móc pracować.
Możliwe, że jest. Tylko bez moto.
Na moto jeżdziłbym na stałym lądzie. Jak tam jest dwadzieścia parę hektarów, to i tak nie ma gdzie pojeździć :D
Do moto dojdziemy na końcu relacji!