: 09 cze 2017, 13:29
Ofertę wrzuciłem tylko poglądowo, abyśmy mieli się do czego odnieść. To jest tylko punkt wyjścia jakościowo cenowy .Możemy im złożyć propozycję, następnie jak zatwierdzą nasze żądania. , to ją przyjmiemy lub nie.
Forum Miłośników Przygody im. Pana Samochodzika
https://www.pansamochodzik.org.pl/
Też jestem podobnego zdania. W kwestii organizacyjnych zlotu nad Loarą mam 100% zaufanie do Yvonne i nikt nam lepiej tego zlotu nie zorganizuje niż właśnie Yvonne.zbychowiec pisze:Moim zdaniem program tej wycieczki Rainbow kompletnie się mija z założeniami zlotu nad Loarą. Jeden dzień na zamki z wyjazdem z Paryża i powrotem do Paryża - to wyjdzie po godzinie na zamek, a pierwotnie Yvonne planowała cały dzień na jeden zamek. Nocowanie w jakimś podrzędnym hotelu w Paryżu (a raczej na jego obrzeżach), zapewne przy ruchliwej drodze, gdzie będziemy wysłuchiwać warczenia samochodów za oknem przez cały tydzień też mi się średnio uśmiecha. To jest wycieczka do Paryża, ze standardowym programem Paryża. Paryż jest fajny, ale zlot dotyczy zamków nad Loarą i doliny Loary
Nie lubię występować w roli malkontenta, ale biorąc pod uwagę moje doświadczenie w podróżowaniu - radzę odrzucić wariant podróży z biurem. Proponuję skupić się na tym, co możemy zorganizować sami. Przykładowo opcja camperowa wydaje mi się w tej chwili najlepsza.
Ja również nie mam zamiaru latać z wywieszonym ozorem, tym bardziej że może zabiorę dzieciaki. Narazie to przymiarka budżetowa.Czesio1 pisze:Też jestem podobnego zdania. W kwestii organizacyjnych zlotu nad Loarą mam 100% zaufanie do Yvonne i nikt nam lepiej tego zlotu nie zorganizuje niż właśnie Yvonne.zbychowiec pisze:Moim zdaniem program tej wycieczki Rainbow kompletnie się mija z założeniami zlotu nad Loarą. Jeden dzień na zamki z wyjazdem z Paryża i powrotem do Paryża - to wyjdzie po godzinie na zamek, a pierwotnie Yvonne planowała cały dzień na jeden zamek. Nocowanie w jakimś podrzędnym hotelu w Paryżu (a raczej na jego obrzeżach), zapewne przy ruchliwej drodze, gdzie będziemy wysłuchiwać warczenia samochodów za oknem przez cały tydzień też mi się średnio uśmiecha. To jest wycieczka do Paryża, ze standardowym programem Paryża. Paryż jest fajny, ale zlot dotyczy zamków nad Loarą i doliny Loary
Nie lubię występować w roli malkontenta, ale biorąc pod uwagę moje doświadczenie w podróżowaniu - radzę odrzucić wariant podróży z biurem. Proponuję skupić się na tym, co możemy zorganizować sami. Przykładowo opcja camperowa wydaje mi się w tej chwili najlepsza.
No panie, fajnie jakby się udało to nasze dzieciaki miałyby w drodze mnóóóóstwooooo czasu do zabawy.VdL pisze: Ja również nie mam zamiaru latać z wywieszonym ozorem, tym bardziej że może zabiorę dzieciaki.
Dokładnie tak. Czasu jest jeszcze dużo, można więc już teraz dwie rzeczy zacząć we własnym zakresie robić. Po pierwsze odkładać zaskórniaki do skarpety a po drugie uczyć się francuskiego. Yvonne mogłaby założyć kącik nauczycielski na forum i udzielać nam podstawowych lekcji.johny pisze:Założyłem ankietę odnośnie formy wyjazdu. myślę, że powinniśmy się trzymać wspólnej decyzji i jak coś ustalimy powinniśmy zacząć przechodzić od słów do czynów.
Zarzuciłem już kilka dni temu propozycję, żeby Yvonne otworzyła na forum "Kącik nauki języka francuskiego", kilka lekcji by się przydało.Lolo pisze:Jakiś kurs podstaw francuskiego by mi się przydał
wydaje mi się, że Yvonne spokojnie sobie poradzi.Lolo pisze:Jakiś kurs podstaw francuskiego by mi się przydał
Bo tłumacza chyba nie będziemy mieli?!
Rozumiem Lolo, że wykluczasz mnie ze zlotu?Lolo pisze:Bo tłumacza chyba nie będziemy mieli?!
Ale fonia jest też niezbędna.Czesio1 pisze:Zarzuciłem już kilka dni temu propozycję, żeby Yvonne otworzyła na forum "Kącik nauki języka francuskiego", kilka lekcji by się przydało
uczyc sie podstaw jezyka francuskiego tylko na 5 dni!!?? dla mnie to kolejny szok :shock:Czesio1 pisze:Zarzuciłem już kilka dni temu propozycję, żeby Yvonne otworzyła na forum "Kącik nauki języka francuskiego", kilka lekcji by się przydało.Lolo pisze:Jakiś kurs podstaw francuskiego by mi się przydał
Tak oldmalarzu, zdaję sobie sprawę ponieważ w liceum "uczyłem się" tego języka przez cztery lataoldmalarz pisze: uczyc sie podstaw jezyka francuskiego tylko na 5 dni!!?? dla mnie to kolejny szok :shock:
czy ktos wogóle zdaje sobie sprawe jak trudny jest jezyk francuski? to nie angielski ..
i co? przydała sie nauka czteroletnia?Czesio1 pisze: Tak oldmalarzu, zdaję sobie sprawę ponieważ w liceum "uczyłem się" tego języka przez cztery lata
Ja też.Tak oldmalarzu, zdaję sobie sprawę ponieważ w liceum "uczyłem się" tego języka przez cztery lata
Nic a nic ale w dużej mierze to wina nauczyciela a właściwie nauczycielki. Nie miała pani podejścia do zawodu, ani pasji, ani chęci nauczenia nas języka.oldmalarz pisze:i co? przydała sie nauka czteroletnia?Czesio1 pisze: Tak oldmalarzu, zdaję sobie sprawę ponieważ w liceum "uczyłem się" tego języka przez cztery lata
To wszystko zależy od sytuacji. Ania uczyła się w liceum francuskiego i od tego czasu nigdy się nie przydał do momentu, gdy w Angers trafiliśmy do baru obsługiwanego przez małżeństwo 90-latków. Byli bardzo serdeczni ale nawet piwa nie udało mi się zamówić po angielsku. Zamówienie piwa w języku francuskim przez Anię spowodowało, że byliśmy najmilszymi gośćmi. A mogliśmy wyjść nic nie kupując.oldmalarz pisze: i co? przydała sie nauka czteroletnia?
...bo jestem wstanie zrozumiec Ywonne która jezdzi do Francji przynajmniej cztery razy do roku
przez ostanie kilka lat..
O, to muszę wiedzieć, żeby czasem pizzy z żabami nie zamówić. A gdybym zamówił, to muszę wiedzieć gdzie toaleta.zbychowiec pisze:Mi w gruncie rzeczy wystarczy, jak znam zwroty pozwalające: zamówić pizzę z żabami, pierogi ze ślimakami, przeprosić, podziękować, zapytać gdzie jest toaleta.
to też chciałbym wiedzieć, jak zamówić.Czesio1 pisze: ... ale w dużej mierze to wina ....
Super Mysikróliku, czyli jedną opcję już znamy.Mysikrólik pisze:Dostałem odpowiedź od firmy transportowej z moich okolic.
(...)
Odpowiedź:
Policzył autostrady, 5000 km na zakładkę, praca 2 kierowców-powinniśmy się wyrobić w 18h jazdy (21h-3h przerwy)
Autokar przystosowany na 50 miejsc - cena 22 000 zł
W cenie nie ma noclegu kierowców, który też leżałby po naszej stronie, np. w tym samym miejscu co my.
Wychodzi przy 30 osobach po 740 zł + koszt noclegu 2 kierowców do podziału. Przy 40 os. - 550.
Założyłem wyjazd z Opalenicy. Doszedłby ew. dojazd do miejsca, parking by się ogarnęło.
500 zl za 28 osób + koszt noclegu 2 kierowców do podziału.lub jedenCzesio1 pisze: Autokar do 27 osób cena 13.000 zł.
Bardzo proszę:Mysikrólik pisze:No to jak już, to Mysikrólików czterech.
Wszystko to trzeba będzie policzyć dokładnie oldmalarzu. Wstępnej kalkulacji dokonamy jak Yvonne wróci z Francji. Siądziemy i na spokojnie przedyskutujemy temat.oldmalarz pisze: 500 zl za 28 osób + koszt noclegu 2 kierowców do podziału.lub jeden
WSTęPNY PLAN ZLOTU NAD LOAR¡:
9 zamków- ile wjazd? za osobe? (mi wyszło ok 1000 zł za trzy osoby na wejscie..)
papu posiłki - jak to załatwiamy? ( ile nas to wyniesie? rozumiem 5 dni na miejscu ....dwa w trasie...
nocleg rozumiem cztery noclegi... w trasie też coś? gdzie i jakie koszta?
W niektórych miejscach są płatne, w niektórych nie. Z tego co pamiętam to na stówę płatny był w Chambord. No i w wypadku autokaru mogą być inne zasady, nie zawsze darmowe parkingi są dostępne dla autokarów.oldmalarz pisze:parkingu nie liczyłem nie wiem czy płatny dla gosci zwiedzajacych zamek
Jest opcja, że autokar tylko nas będzie podwoził pod zamek i potem gdzieś odjeżdżał czekając na telefon od nas.PawelK pisze: W niektórych miejscach są płatne, w niektórych nie. Z tego co pamiętam to na stówę płatny był w Chambord. No i w wypadku autokaru mogą być inne zasady, nie zawsze darmowe parkingi są dostępne dla autokarów.
Tak, tylko autokary nie mogą sobie stanąć na poboczu drogi i włączyć awaryjnych i stać 3-4 godziny, więc dobrze jest zorientować się wcześniej czy i gdzie jest możliwość postawienia autokaru.Czesio1 pisze:Jest opcja, że autokar tylko nas będzie podwoził pod zamek i potem gdzieś odjeżdżał czekając na telefon od nas.