Dziwne przepisy piłkarskie

Dział poświęcony różnym wydarzeniom sportowym
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Dziwne przepisy piłkarskie

Post autor: Czesio1 »

Oglądając wtorkowy mecz Borussii Dortmund z Napoli naszła mnie kolejna już zresztą taka refleksja a propos czerwonej kartki Weidenfelera. Nie macie wrażenia, że te żółte i czerwone kartki mają niesprawiedliwy system przydzielania? Nie chodzi mi o sam fakt otrzymania kolorowego kartonika tylko konsekwencje późniejsze. Szczególnie mam tu na myśli kolejne żółte kartoniki skutkujące absencją w następnym meczu. Bo załóżmy, że taki Lewandowski otrzymuje kolejną żółta kartkę w meczu z Napoli. Jedna żółta kartka nie skutkuje konsekwencjami w tym meczu, Lewandowski spokojnie sobie gra do końca i powiedzmy, że zdobywa trzy bramki. Solennie ukarał drużynę przeciwnika. Niestety jest to kolejna żółta kartka, która powoduje, że Lewandowski w kolejnym meczu z Olympique Marseille nie może zagrać. Zawodnik jest w gazie, jest prawdopodobne, że może strzelić kolejne bramki ale musi pauzować za kartki. I tu rodzi się niesprawiedliwość, czemu to francuski zespół spija śmietankę za to czego opuścił się Lewandowski w poprzednich meczach?
Bardziej trafia do mnie system kar w piłce ręcznej, gdzie zawodnik dostaje 2 minuty kary w meczu, w trakcie którego dopuścił się przewinienia. Podobnie jest w koszykówce, gdzie zawodnik popełni 5 fauli i automatycznie kończy udział w tym konkretnym meczu. Podobnie jest też w hokeju na lodzie. Taki system jest sprawiedliwszy moim zdanie. Dopuszcza się jakiegoś przewinienia w danym meczu i w danym tylko meczu ponosi odpowiedzialność.
A co Wy o tym sądzicie?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Przepisy są sprawiedliwe o ile się je zna przed rozgrywkami. Nie jest tak, że żółta kartka w meczu nic nie znaczy, bo zawodnik, który ją dostaje musi się opanowac aby nie dostać drugiej i nie wyleciec. Kara, która ma wpływ na całe rozgrywki powoduje, że w piłce nożnej faul nie jest tak popularnym elementem taktyki jak w dyscyplinach, które wymieniles. A to, że trenerzy np. w piłce ręcznej oficjalnie nakazuja faulowac ma się nijak do idei sportu.
Awatar użytkownika
Kynokephalos
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1066
Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
Miejscowość: z dużego miasta
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Kynokephalos »

PawelK pisze:Kara, która ma wpływ na całe rozgrywki powoduje, że w piłce nożnej faul nie jest tak popularnym elementem taktyki jak w dyscyplinach, które wymieniles.
To prawda i możliwe, że kary w innych dyscyplinach nie są dostatecznie dotkliwe. Ale kara rozciągająca się na inne mecze w rozgrywkach czasami (zależnie od sytuacji w tabeli) powoduje dodatkową szkodę dla skrzywdzonej faulem drużyny.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Obrazek Obrazek
Wonderful things...
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Kynokephalos pisze:Ale kara rozciągająca się na inne mecze w rozgrywkach czasami (zależnie od sytuacji w tabeli) powoduje dodatkową szkodę dla skrzywdzonej faulem drużyny.
Kyno, nie bardzo rozumiem. To jest dodatkowa kara dla ukaranego kartką piłkarza i dla jego drużyny.
A cały system jest moim zdaniem logiczny i ma powodować aby za wszelką cenę piłkarz stosował się do przepisów gry w piłkę nożną mając w perspektywie konsekwencje swojej brutalnej gry.
Jedyne co bym ewentualnie zmienił to nie zaliczał do puli kartek za zdjęcie koszulki postrzelonym golu.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Kynokephalos
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1066
Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
Miejscowość: z dużego miasta
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Kynokephalos »

Chodzio mi o taki scenariusz wydarzeń:
W meczu drużyn A i B zawodnik drużyny A dopuszcza się przewinienia i na skutek żółtej kartki zostaje wykluczony z następnego meczu, który A będzie grała z drużyną C. To przewinienie nie tylko odebrało drużynie B możliwość zdobycia bramki albo wyłączyło z gry jej sfaulowanego zawodnika, lecz dodatkowo postawiło w korzystniejszej sytuacji drużynę C, która w efekcie może zdobyć więcej punktów i wyprzedzić B w tabeli. Jeśli w trakcie tych rozgrywek dojdzie do jeszcze jednego meczu między A i B, zawodnik po odpauzowaniu żółtej kartki wraca do składu i ponownie wzmacnia swój zespół w drugim meczu z B.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Obrazek Obrazek
Wonderful things...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

PawelK pisze:Przepisy są sprawiedliwe o ile się je zna przed rozgrywkami. Nie jest tak, że żółta kartka w meczu nic nie znaczy, bo zawodnik, który ją dostaje musi się opanowac aby nie dostać drugiej i nie wyleciec. Kara, która ma wpływ na całe rozgrywki powoduje, że w piłce nożnej faul nie jest tak popularnym elementem taktyki jak w dyscyplinach, które wymieniles. A to, że trenerzy np. w piłce ręcznej oficjalnie nakazuja faulowac ma się nijak do idei sportu.
Oczywiście, że przystępując do gry w jakimkolwiek meczu z góry akceptujemy przepisy. Ja tego nie podważam. Masz rację, że żółta kartka coś znaczy w meczu ale i tak ma mniejsze znaczenie niż absencja zawodnika w wyniku gradacji kartek bo zawodnik w danym meczu wciąż gra i może coś ustrzelić a w kolejnym meczu już takiej szansy nie dostanie.
Natomiast nie bardzo rozumiem Twoje ostatnie zdanie Pawle. Czy aby nie pomyliłeś piłki ręcznej z koszykówką?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Kynokephalos pisze:Chodzio mi o taki scenariusz wydarzeń:
W meczu drużyn A i B zawodnik drużyny A dopuszcza się przewinienia i na skutek żółtej kartki zostaje wykluczony z następnego meczu, który A będzie grała z drużyną C. To przewinienie nie tylko odebrało drużynie B możliwość zdobycia bramki albo wyłączyło z gry jej sfaulowanego zawodnika, lecz dodatkowo postawiło w korzystniejszej sytuacji drużynę C, która w efekcie może zdobyć więcej punktów i wyprzedzić B w tabeli. Jeśli w trakcie tych rozgrywek dojdzie do jeszcze jednego meczu między A i B, zawodnik po odpauzowaniu żółtej kartki wraca do składu i ponownie wzmacnia swój zespół w drugim meczu z B.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
To jest właśnie to o czym pisałem tylko bardziej rozwinięte a mianowicie o kolejne ewentualne spotkanie drużyn z danego meczu czyli A i B. :564:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

To teraz z innej beczki. Przepis, który dla mnie zabija piłkę nożną czyli spalony. Kompletnie niepotrzebny bo raz, że gdyby go nie było padałoby więcej bramek a dwa że jest to przepis budzący dużo kontrowersji.
Teraz mam pytanie do ekspertów (PawelK, johny). Wytłumaczcie mi jasno o co chodzi ze spalonym? Tzn. ja teoretycznie wiem o co chodzi natomiast jak patrzę w trakcie meczu na powtórki to wydaje mi się, że kompletnie nie kumam o co biega.
Rzucam okiem na wikipedię:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Spalony_%28pi%C5%82ka_no%C5%BCna%29
i zastanawiam się co oznacza pojęcie "w momencie podania". Ja to rozumiem moment, w którym zawodnik podający pozbywa się piłki czyli moment, w którym piłka traci styczność ze stopą zawodnika podającego. Ten moment decyduje czy adresat piłki jest na spalonym czy nie jest. Natomiast gdy śledzę powtórki wielu akcji to często widać, że piłka jest już w locie, dawno od chwili opuszczenia styku z podającym, sędzia liniowy biegnie wzdłuż linii i w dowolnym momencie podnosi chorągiewkę sygnalizujące spalonego. A przecież od momentu podania do powiedzmy pewnego momentu lotu piłki zawodnik atakujący może znacznie wyprzedzić ostatnich obrońców, którzy notabene biegną w przeciwnym kierunku chcąc złapać atakującego na pozycji spalonej. To jak to jest Panowie z tym spalonym?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Sędzia sygnalizuje spalonego wtedy, gdy drużyna zawodnika będącego na pozycji spalonej w momencie podania, odnosi korzyść z tego, że zawodnik był na pozycji spalonej.
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5279
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

Decyduje rzeczywiście moment pozbycia się piłki(o ile oczywiście sędzia asystent dobrze to oceni, a niestety nie ma powtórek i musi to zrobić w ułamku sekundy).
To że w momencie podania jakiś zawodnik był na spalonym to jeszcze nie oznacza, że musi podnieść chorągiewkę. Powinien to robić w momencie gdy zawodnik, który był na spalonym chce tą piłkę przejąć. Często jest jednak tak, że piłkę ma szansę przejąć inny zawodnik, który akurat na spalonym nie był, stąd czasem to opóźnienie, gdyż sędzia czeka na to który z nich ją przejmie.

Tyle teorii, w praktyce rzeczywiście jest z tym problem, bo oprócz potrzeby podejmowania decyzji w mgnieniu oka, decyduje także ustawienie arbitra, kąt pod jakim patrzy. Często dochodzi do "mijanek" (obrońca wybiega od swojej bramki, a napastnik w przeciwnym kierunku) wtedy jest jeszcze trudniej uchwycić moment.
Kolejny problem pojawia się podczas strzału i tzw absorbowanie uwagi obrońców i bramkarza, czyli zawodnik nie dotyka piłki, ale swoją obecnością na pozycji spalonej powoduje, że utrudnia interwencje drużynie broniącej.
Wg mnie praca asystenta jest o wiele trudniejsza niż głównego.

Mimo tych wszystkich niejasności i utrudnień jestem całkowicie przeciw zniesieniu spalonego.
Byłaby to zupełnie inna gra, nowa.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Mysikrólik pisze: Tyle teorii, w praktyce rzeczywiście jest z tym problem, bo oprócz potrzeby podejmowania decyzji w mgnieniu oka, decyduje także ustawienie arbitra, kąt pod jakim patrzy.
Mówiąc krótko sędzia liniowy powinien biegać na równi z ostatnim obrońcą drużyny. Mało tego jedno oko powinien mieć cały czas skierowane na tego obrońcę, albo raczej mieć w linii w której się on znajduje a drugie oko na piłkę tak aby ocenić właściwie moment podania i pozycję atakującego wychodzącego w danym momencie do piłki. Dla mnie to nierealne w sytuacjach na styk, zwłaszcza, że w sytuacji gdy obrońca i atakujący są w tym momencie w jednej linii to spalonego nie ma.
Mysikrólik pisze: Mimo tych wszystkich niejasności i utrudnień jestem całkowicie przeciw zniesieniu spalonego.
Byłaby to zupełnie inna gra, nowa.
Ale czemu Mysikróliku jesteś przeciw? Co ten przepis daje oprócz komplikowania sytuacji i sporów na boisku? Czyż nie lepiej by było maksymalnie uprościć przepisy?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Mysikrólik pisze:Mimo tych wszystkich niejasności i utrudnień jestem całkowicie przeciw zniesieniu spalonego.
Byłaby to zupełnie inna gra, nowa.
Absolutnie!
Czesio1 pisze:Mówiąc krótko sędzia liniowy powinien biegać na równi z ostatnim obrońcą drużyny.
Nie koniecznie, sędzia liniowy musi dokładnie widzieć pozycję przedostatniego piłkarza w drużynie broniącej. Taką sytuację mieliśmy w meczu Polska Czarnogóra, gdzie sędzia słusznie nie uznał gola Kuby. Ostatnim piłkarzem był nie bramkarz Czarnogórców a właśnie jeden z obrońców.
Czesio1 pisze:Ale czemu Mysikróliku jesteś przeciw?
Moim zdaniem to by zabiło grę bo wtedy każda drużyna maksymalnie skoncentrowałaby się na obronie chcą uniknąć tzw sępa, który by stał i czekał na podanie.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

johny pisze:Taką sytuację mieliśmy w meczu Polska Czarnogóra, gdzie sędzia słusznie nie uznał gola Kuby. Ostatnim piłkarzem był nie bramkarz Czarnogórców a właśnie jeden z obrońców.
Nie bardzo rozumiem johny. Jeśli ostatnim piłkarzem był obrońca to czemu sędzia słusznie nie uznał gola??
johny pisze: Moim zdaniem to by zabiło grę bo wtedy każda drużyna maksymalnie skoncentrowałaby się na obronie chcą uniknąć tzw sępa, który by stał i czekał na podanie.
Hehehehe, pamiętam to pojęcie "sęp" ze szkolnych boisk.
Ale nie przesadzajmy z tym koncentrowaniem się. Przecież cała drużyna na sępa nie pójdzie bo odsłoni swoja bramkę. A jak pójdzie jeden czy dwóch to tylu samych mogą dostać plastrów i stan posiadania drużyny w ataku aż tak nie ucierpi. A bramek na pewno by było wtedy więcej a o to chyba chodzi.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
szczotaw
Forowy Lektor
Posty: 328
Rejestracja: 09 lip 2013, 23:23
Tytuł: Wnusio Forowy
Miejscowość: k/Cz-wy
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: szczotaw »

Nie dla zniesienia spalonego! Wyobrażacie sobie, by zawodnik stał tylko przy bramce i czekał na piłkę? To byłoby chore!
Obrazek
"Wszyscy kłamią" - podstawowa i jedyna prawda o ludziach
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Czesio1 pisze:Ale nie przesadzajmy z tym koncentrowaniem się. Przecież cała drużyna na sępa nie pójdzie bo odsłoni swoja bramkę. A jak pójdzie jeden czy dwóch to tylu samych mogą dostać plastrów i stan posiadania drużyny w ataku aż tak nie ucierpi. A bramek na pewno by było wtedy więcej a o to chyba chodzi.
Ale nic by nie przeszkodziło stać przed bramkarzem cały mecz. Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem by była likwidacja spalonego gdy piłka nie jest podawana nogą, podobnie jak podanie do bramkarza.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

PawelK pisze:
Czesio1 pisze:Ale nie przesadzajmy z tym koncentrowaniem się. Przecież cała drużyna na sępa nie pójdzie bo odsłoni swoja bramkę. A jak pójdzie jeden czy dwóch to tylu samych mogą dostać plastrów i stan posiadania drużyny w ataku aż tak nie ucierpi. A bramek na pewno by było wtedy więcej a o to chyba chodzi.
Ale nic by nie przeszkodziło stać przed bramkarzem cały mecz. Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem by była likwidacja spalonego gdy piłka nie jest podawana nogą, podobnie jak podanie do bramkarza.
Paweł a czy w przypadku podania z autu jest spalony? Bo tego nie kojarzę.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Czesio1 pisze: Paweł a czy w przypadku podania z autu jest spalony? Bo tego nie kojarzę.
Z autu nie ma spalonego.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Podsumowując problem spalonego nasi forowi eksperci są zdecydowanie za utrzymaniem tego przepisu ewentualnie (PawelK) za delikatną jego kosmetyką.

To teraz kolejna często dyskusyjna sprawa: czas gry. Czas regulaminowy czyli 90 minut to niby jasna sprawa ale dyskusje wywołują często dodatkowe minuty. Czasem sędzie nie dolicza nic, czasem nawet 9 minut a wymiar dodatkowego czasu gry zależny jest od widzimisię sędziego. Nie uważacie, że można by to zmienić? Np. skrócić czas gry do 2x30 minut ale efektywnego czasu gry. Czyli piłka opuszcza plac gry czas jest zatrzymany, faul czas zatrzymany.
Wracając jeszcze do tych doliczonych minut to sędziowie też bywają niekonsekwentni. Wczoraj w meczu bodajże Pogoni Szczecin sędzia doliczył 3 minuty a mecz zakończył po 5 dodatkowych minutach jakby chcąc do maksimum dać szansę Cracovii na zdobycie wyrównującej bramki. Przerw w tym doliczonym czasie gry skutkujących dodaniem tych dwóch minut nie zauważyłem.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Powiem szczerze, że rzeczywisty czas gry i wstrzymywanie zegara to to co mnie zawsze wkurza w paru innych dyscyplinach. Ja lubię gdy jest wszystko uporządkowane i wiem, o której godzinie wrócę do domu :-)
A poważnie, zarówno przerwy jak i doliczony czas gry są elementem widowiska piłkarskiego i zmiana tego by powodowała, że zmieni się całkowicie taktyka gry w piłkę nożną.
Z tego co wiem (nie widziałem dokumentu), są pewne wytyczne organizacji piłkarskich co do ilości czasu doliczonego (ile za zmianę itp.) więc nie jest to tak, że całkowicie zależy od widzimisię sędziego. Ale oczywiście, tak jak i w innych dyscyplinach, sędziowie rozmyślnie lub przypadkowo sobie nie radzą z przepisami.
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5279
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

Czesio1 pisze:Mysikrólik napisał/a:

Mimo tych wszystkich niejasności i utrudnień jestem całkowicie przeciw zniesieniu spalonego.
Byłaby to zupełnie inna gra, nowa.

Ale czemu Mysikróliku jesteś przeciw? Co ten przepis daje oprócz komplikowania sytuacji i sporów na boisku? Czyż nie lepiej by było maksymalnie uprościć przepisy?
Do gry bez spalonego potrzebni by byli zawodnicy o zupełnie innych walorach. Zupełnie inaczej musieliby grać obrońcy, inaczej napastnicy. Byłaby to zupełnie inna gra, cała taktyka musiałaby zostać wymyślona na nowo.

Przeciw efektywnemu czasowi gry.
W takiej grze jak piłka nożna gdzie pada stosunkowo mało goli(trudno jest w 10 sek skonstruować coś sensownego), wydaje mi się że spowodowałoby tylko dodatkowe zamieszanie.
Co innego koszykówka, piłka ręczna, czy nawet futsal. Tam można liczyć czas do sekundy.

Myślę że rzadko dochodzi w piłce nożnej do przeginki z czasem, po drugie doliczenie większej ilości czasu nie oznacza jeszcze że ta bramka padnie, co np w ręcznej, czy koszu jest bardziej prawdopodobne, gdyż zdobywa się o wiele więcej punktów w krótkich odstępach czasu.

Tutaj też warto wiedzieć za co sędzia dolicza. I tak.
Za każdą zmianę zawodników powinien doliczyć 30 sek. Do tego jeśli ktoś ulegnie kontuzji, która przerwała mecz, sędzia patrzy na zegarek i później dolicza mniej więcej tyle ile czasu to zajęło.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Mysikrólik pisze: Tutaj też warto wiedzieć za co sędzia dolicza. I tak.
Za każdą zmianę zawodników powinien doliczyć 30 sek. Do tego jeśli ktoś ulegnie kontuzji, która przerwała mecz, sędzia patrzy na zegarek i później dolicza mniej więcej tyle ile czasu to zajęło.
Zmiana zmianie nie równa. Po primo gdy drużyna przegrywa to zawodnik tej drużyny biegnie szybko na zmianę, gdy drużyna prowadzi to zwykle schodzi długo idąc wolno i celebrując w stronę widowni brawami podziękowanie za doping. A po secundo boisko jest duże, czasem więc minie sporo czasu zanim zawodnik dotrze z przeciwległego końca boiska do miejsca dokonania zmiany a czasem znajduje się on w momencie zmiany tuż obok i siłą rzeczy nie "wykorzysta" odpowiednio owych 30 sekund.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Czesio1 pisze:A po secundo boisko jest duże, czasem więc minie sporo czasu zanim zawodnik dotrze z przeciwległego końca boiska do miejsca dokonania zmiany a czasem znajduje się on w momencie zmiany tuż obok i siłą rzeczy nie "wykorzysta" odpowiednio owych 30 sekund.
A więc średnio powinno być na zero.
Należy również zauważyć, że przedłużenie czasu gry jest jednakowe dla obu drużyn, zarówno ta, która 'ma zdobyć' bramkę gra w doliczonym czasie jak i ta, która nie chce stracić. Przecież ta, która nie chce stracić, może strzelić i umocnić swoją pozycję w tym meczu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „To i owo na sportowo”