Spuścizna literacka Zbigniewa Nienackiego

Dział poświęcony sprawom ogólnym dotyczącym twórczości Zbigniewa Nienackiego
ODPOWIEDZ
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Spuścizna literacka Zbigniewa Nienackiego

Post autor: Nietajenko »

Wątek badawczy czas zacząć. W dniu 12.06.2013r. wsiadłem w wehikuł czasu i odbyłem małą, dwugodzinną podróż w czasie, o której chcę wam opowiedzieć. Wątek ten rozpocząłem w innym miejscu, a że mam ochotę go kontynuować pozwalam sobie go tu zamieścić w całości. Otóż jak wiecie na ten dzień miałem umówione spotkanie w Bibliotece Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie z sympatyczną panią kierownik Barbarą Michalską w celu poszperania w maszynopisach i innych dokumentach Zbigniewa Nienackiego przekazanych Muzeum przez byłą żonę.

Napisałem „podróż w czasie” bo takie właśnie odniosłem wrażenie przestąpiwszy próg biblioteki, która mieści się w olsztyńskim zamku. A w bibliotece trzy stare stoliki z płyty wiórowej, biurko rodem z peerelu, przy ścianach regały z książkami (w sąsiednim pomieszczeniu również na środku). Pomieszczenie czytelni (to z trzema stoliczkami) to kiszkowaty pokoik o szerokości nie więcej niż 4 metry. W powietrzu wyraźny zapach starych druków i kurzu. Co prawda stały tam dwa terminale komputerowe ale ginęły one w przestrzeni wypełnionej minioną epoką.

Zbiory po Nienackim są tylko częściowo skatalogowane. Wśród nich autoryzowane maszynopisy powieści, sztuk, scenariuszy filmowych oraz inne materiały a także listy. Wśród tytułów oprócz znanych mi z mojej domowej biblioteczki wypatrzyłem kilka zupełnie mi nieznanych. Już wtedy zdecydowałem, którą drogą pójdą moje poszukiwania. Zanim jeszcze przystąpiłem do swojej właściwej pracy przeszło pół godziny zeszło mi na przedstawienie pani kierownik mojej osoby oraz naszego forum, naszych aktywności, wyjazdów. Pozwoliłem sobie pokazać albumy z naszych zlotów oraz opowiedziałem o ostatnim, moryńskim zlocie. Po tym całym „introduction” począłem wypisywać sygnatury interesujących mnie pozycji (najchętniej zobaczyłbym wszystko). Nie udało mi się w tak krótkim czasie zobaczyć wszystkiego co sobie wypisałem a jedynie jakieś 1/3 listy, ale to co zdążyłem spełniło moje oczekiwania aż nadto. Nie dość, że miałem okazję przewertować nigdy nie opublikowane a kompletne utwory, to jeszcze okazało się, że nie tylko w „Tajemnicy Tajemnic” mistrz wtórnie wykorzystuje elementy, których użył we wcześniejszej twórczości (Golem, Kelley itd.) ale także w innych samochodzikach i to w dużo większym wymiarze, ale o tym potem. Myślę także, że mogę rzucić trochę więcej światła na powstawanie” Pozwolenia na przywóz lwa” oraz „Uwodziciela”. Obejrzałem też stosy listów od czytelników. Niestety korespondencja nie jest jeszcze w pełni skatalogowana i posegregowana. Poprosiłem o wgląd do niej w kontekście domniemywanej podróży syberyjskiej Nienackiego. Zanim po krótce opiszę pozycje, które dane mi było przejrzeć zwierzę się wam, że dotykanie i wertowanie materiałów, które własną ręką tworzył i sygnował Nienacki, niejednokrotnie dokonując poprawek długopisem na maszynopisie było dla mnie czymś niezwykłym i ściskającym za gardło. Nigdy wcześniej tak „blisko” Nienackiego nie byłem. A teraz po kolei:

Zbigniew Nienacki „Uwodziciel”
Ktoś mnie prosił abym sprawdził czy rzeczywiście „Uwodziciel” pierwotnie obejmowało 1000 stron maszynopisu. Tak mogło być w istocie. Powieść Nienacki pisał przez pięć lat i bardzo wiele w niej zmieniał do czego przyczyniła się również polska cenzura. W zbiorach są cztery wersje powieści z czego tylko dwie kompletne. Najstarsza (fragment) to bez mała 400 stron maszynopisu straszliwie pokreślona niebieskim mazakiem. W wielu miejscach są podoklejane do stron kartki tak jakby mistrz chciał pomiędzy akapity wstawić dodatkowy tekst. Kolejna wersja to kompletny chaos. Ostatnie dwie były kompletne i obejmowały po 500 stron maszynopisu. Po poprawkach i cenzurze pierwszej wersji można wyciągnąć wniosek, że stron tych mogło być dużo więcej niż 500. Przekreślenia zajmowały często ponad połowę strony. Szkoda, że nigdy mi się nie udało przebrnąć przez powieść bo miałbym pewnie inne na nią spojrzenie a także punkt odniesienia.

Zbigniew Nienacki „Dziewięć złotych naczyń” – widowisko telewizyjne
Jest to kompletny utwór o charakterze sztuki teatralnej obejmujący 29 stron maszynopisu. Pomimo, że żadna z kart nie była datowana (podobnie jak reszta utworów) szacowałbym jego powstanie na ca. wczesne lata 60-te. Kanwą utworu jest historia uciekającej przed Armią Czerwoną hitlerowskiej ciężarówki ze skarbami muzealnymi, która chcąc sobie skrócić drogę wjechała na zamarznięte jezioro Modre i pod którą załamał się lód. Był ponoć świadek tego zdarzenia, który potem nurkował do zatopionego samochodu i wydobył z niego złote naczynia. Naczynia te zaginęły. Akcja rozpoczyna się z chwilą przybycia nad Modre płetwonurka, który rozpytuje pewną gospodynię o tamtą historię. Później przyjeżdżają inne osoby. Wieść niesie, że przybyć ma także incognito detektyw, który ma za zadanie rozwikłać tajemnicę. Okazuję się nim być Tomasz, który wcześniej przedstawia się jako ornitolog i żartuje o mewie śmieszce. Jest też Zosia, która stosuje na Tomaszu techniki samoobrony wykręcając mu rękę a potem okazuje się, że jest milicjantką. Na końcu jest również wór, w którym odnalezione zostają skradzione fanty a złodziejem okazuje się Płetwonurek. Mogłem coś przekręcić bo jak wspominałem ograniczony czas nie pozwalał na wnikliwe przeczytanie treści (co się odwlecze…) ale już na pierwszy rzut oka widać podobieństwo do fabuły „Nowych Przygód”, które tak uwielbia Aldonka. Jest jeszcze element milicjantki stosującej techniki walki zupełnie jak Zenobia w „Księdze Strachów”. Oj jak chciałem skopiować ten maszynopis. Niestety wymaga to zgody właściciela praw autorskich a tego niestety nie posiadam, jeszcze nie posiadam…
Już po wizycie znalazłem informację (co nie było znowu takie trudne), że sztuka ta została przygotowana do teatru telewizji w roku 1968 i pewnie w tym samym roku wystawiona przez łódzką telewizję regionalną. Sprawdziła się więc teza, że sztuka była pierwsza a pomysł wykorzystany wtórnie w "Nowych Przygodach Pana Samochodzika" wydanych w roku 1970. Poniżej zamieszczam kadr z emisji tej sztuki znaleziony na stronie TVP Łódź. Niestety nie potrafię zidentyfikować postaci. Może by napisać do nich o przesłanie kopii nagrania? Macie może jakieś wtyki w TVP?
Obrazek
Od prawej: Ryszard Dembiński, Jadwiga Andrzejewska, Bogusław Sochnacki; Teatr TV „Dziewięć złotych naczyń” - reż. Tadeusz Worontkiewicz

Zbigniew Nienacki „Kto jest kto”
Jest to opowiadanie kryminalne zawarte na 50 kartkach druku maszynowego. W tym opowiadaniu tematem przewodnim jest… poszukiwanie ukrytego w dworku w Nowej Wsi w województwie szczecińskim pamiętnika Konrada von Haubitza, zbrodniarza wojennego pretendującego do wysokiego stanowiska we władzach Niemiec. Niejaki Schumacher, były lokaj barona von Haubitz chcąc zarobić „sprzedaje” informacje instytucjom wywiadowczym (w tym brytyjskiej i francuskiej) o tym, że z pozoru czysty jak łza syn barona Konrad jest zbrodniarzem wojennym, uczestniczącym w eksterminacji żydów w czasie II Wojny światowej oraz, że wie o ukrytym w dawnej posiadłości Haubitzów jego pamiętniku zawierającym opisy ludobójstwa i zdjęcia. Obecnie posiadłość to dworek myśliwski w Nowej Wsi. Na terenie otaczającego parku znajdują się ruiny prywatnego obserwatorium. Akcja opowiadania przypomina nieco akcję filmu „Gdzie jest trzeci król” Ryszarda Bera. Do dworku zjeżdża się międzynarodowe towarzystwo (niemieckie, brytyjskie, francuskie) i pod pozorem polowania poszukują owego pamiętnika. Każdemu (co się okazuje w finale) przyświecają inne pobudki. Po drodze ktoś ginie. Opowiadanie kończy akapit, w którym podaje się, że w prasie ukazuje się artykuł, iż polski rząd występuje do rządu niemieckiego o ekstradycję Konrada von Haubitz. Niestety tekst ten również tylko przewertowałem zatem mogłem coś pomylić ale mam wielką ochotę przeczytać, co niebawem z pewnością uczynię. Czy przypomina wam coś treść opowiadania? Oczywiście każdy szanujący się miłośnik Pana Samochodzika dopatrzy się w nim „Księgi Strachów”. Jeśli tak to mamy nową lokalizację pierwowzoru dworu w Nowej Wsi w byłym województwie szczecińskim obecnie zachodniopomorskim.

Zbigniew Nienacki „Czytelnicy”
Jest to 38 stronicowa sztuka teatralna, komedia traktująca o tym jak do pisarza Lejwody mieszkającego z kochanką przychodzą jego czytelnicy. Sztuka ma kilka zabawnych dialogów i sytuacji. Okazuje się że jeden czytelnik to krytyk literacki a inny to cenzor. Nie za bardzo mnie ta pozycja zaciekawiła ale z chęcią przeczytam przy nadarzającej się okazji. Mamy pisarza Lejwodę zupełnie jak w „Złotej Rękawicy” z tym, że zamiast gosposi mamy kochankę.

Teczka o tajemniczej nazwie „Amurski Oblast”
Jest to niezbyt obszerny materiał, który jednak po przewertowaniu zakwalifikowałem jako materiał źródłowy do napisania „Pozwolenia na przywóz lwa”. Znakomita większość to teksty w języku rosyjskim (oj jakże żałuję, że nie posługuję się tym językiem pomimo uczenia się go w szkole podstawowej) jednak zorientowałem się, że są to odpisy rosyjskich publikacji sygnowane pieczęcią muzeum w Moskwie i traktujące o historii wypraw Pojarkowa i Chabarowa, o historii powstania państewka Ałbazin, o Republice Żełtugińskiej. Była też jakaś broszura, w której znalazłem wzmianki o Ałbazino., Był egzemplarz rosyjskiej gazety z wierszowanymi legendami amurskimi, wielka mapa regionu dorzecza Amuru z zaznaczonym kółkiem Ałbazinem, a także kilkanaście kart pocztowych z Chabarowska oraz fotografii min. z Ałbazina. Każda fotografia opisana była na rewersie ołówkiem po rosyjsku wraz z sygnaturą. Tak po prawdzie były to zdjęcia zdjęć. Na jednym był opis po polsku „do reportażu Na tropie Ałbazina”. Brak natomiast było notatek Nienackiego oraz fotografii przez niego wykonanych. Po tych niepozornych materiałach wyciągnąć można zatem wniosek, który dla niektórych może stać się przyczyną zawodu, że Nienacki nie odbył podróży na Syberię a informacje, które wykorzystał w powieści pochodziły z moskiewskiej biblioteki, które zdobył sam (co bardziej prawdopodobne) lub ktoś mu przesłał. świadczyć o tym może brak własnej dokumentacji fotograficznej (ja podróżując pstrykałbym zdjęcia bez opamiętania) oraz zapisków z podróży. Zdjęcia posiadały sygnatury a więc stanowiły kolekcję muzealną. Podzieliłem się oczywiście z panią kierownik moimi wnioskami wyciągniętymi na gorąco a ta ku mojemu zdziwieniu skrzętnie sobie je odnotowała na teczce. Być może też pierwotnie pomysł miał być tematem reportażu, o czym może stanowić zapisek na jednej fotografii, a dopiero później Nienacki postanowił na bazie zebranych materiałów napisać powieść. Chciałbym te rzeczy obejrzeć jeszcze raz z kimś biegłym w rosyjskim.

Wszystko co dobre szybko się kończy i moja wizyta również dobiegła końca wraz z godziną zamknięcia biblioteki. Z pewnością jeszcze nieraz tam wrócę bo warto. Co więcej, pani kierownik poprosiła abym któregoś dnia pomógł jej w skatalogowaniu części nieskatalogowanej. Póki co w muzeum trwa „przegrupowanie” z uwagi na zmianę osoby dyrektora. Jednak po chaosie organizacyjnym mamy się zdzwonić. Nie znalazłem wśród zbioru powieści „Chłopcy” (być może jest jeszcze nieskatalogowana). Nie znalazłem również „Nieuchwytnego Kolekcjonera”. Pani kierownik zasugerowała, że maszynopis może znajdować się w spuściźnie po Ignaciuku lub w Oficynie Wydawniczej Warmia. To tyle. Ufam, że ciąg dalszy nastąpi.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Tomasz72
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 110
Rejestracja: 09 lip 2013, 17:26
Miejscowość: Klaukendorf, Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Tomasz72 »

Brawo Nietajenko, mam nadzieję, że następnym razem pójdziemy tam obaj!
"W swoich planach zawsze uwzględniaj przestrzeń dla drugiego człowieka."
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Tomasz72 pisze:Brawo Nietajenko, mam nadzieję, że następnym razem pójdziemy tam obaj!
Jasne! Co dwie głowy to nie jedna. Ja w ogóle mam zamiar napisać do Heleny Nowickiej via Muzeum Warmii i Mazur oficjalną prośbę o pozwolenie na skopiowanie niepublikowanych utworów Nienackiego oczywiście w celach czysto niekomercyjnych, fanowskich.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
Pan Tragacik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 77
Rejestracja: 10 lip 2013, 14:23
Tytuł: Kamfora!
Miejscowość: Bielsko-Biała
Płeć: Mężczyzna
Gadu Gadu: 2637225
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kontakt:

Post autor: Pan Tragacik »

Jestem pod ogromnym wrażeniem - to chyba pionierska robota!
Szkoda, że nie można wykonać kopii (póki co) niektórych materiałów.
Dzięki, że podzieliłeś się z nami tym co widziałeś... Co do Teatru TV to zawsze można próbować oficjalnymi kanałami:
ul. Narutowicza 13
90-117 Łódź
tel. +48 (42) 635 91 00
redakcja.lodz@tvp.pl
Obrazek
Awatar użytkownika
Aldona
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 992
Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
Tytuł: Aldona
Miejscowość: Z nikąd
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 9 razy

Post autor: Aldona »

Nietajenko pisze:Ja w ogóle mam zamiar napisać do Heleny Nowickiej
To sie spiesz....wiesz...nie jestes sam z takimi pomysłami.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Darek
Poszukiwacz przygód
Poszukiwacz przygód
Posty: 5
Rejestracja: 20 mar 2014, 14:36
Miejscowość: Rumia
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

"Z głębokości" i "Pozwolenie na przywóz lwa&q

Post autor: Darek »

Kolega w swojej relacji z wizyty w Muzeum Warmii i Mazur wyraził wątpliwość w wyjazd Nienackiego na Syberię, chciałbym zatem zainteresować powieścią "Z głebokości" w której bohater trafia do szpitala po niedawnej (nieprzygotowanej) wyprawie na Syberię. Wszystko pasuje, wygląda że Nienacki napisał ją po "Pozwoleniu..." i albo konsekwentnie brnął w fantazje, albo rzeczywiście opisywał własne doświadczenia.
Pozdrowienia

Darek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8850
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 49 razy
Otrzymał podziękowań: 367 razy

Post autor: TomaszK »

No więc właśnie problem polega na tym, że w "Pozwoleniu na przywóz lwa" jest podane tak dużo szczegółów z wyjazdu na Syberię, że aż trudno uwierzyć ze Nienacki nie był tam osobiście. To nie są szczegóły które można wymyślić, np. że na lotnisku witał go redaktor tamtejszego czasopisma literackiego, autentyczny, bo napisaliśmy do tamtego czasopisma i dostaliśmy potwierdzenie że był taki redaktor. Płynąc statkiem po tamtejszej rzece opisuje jak jakiś podejrzany typ próbował wcisnąć mu korzeń Żeń-szeń. Kiedy leciał dwuosobowym samolotem ten się popsuł i musieli lądować w tundrze, a potem okazało się że pilot chciał naciągnąć go na gotówkę. Takich szczegółów jest więcej i jak dla mnie są bardzo wiarygodne, ale gdyby rzeczywiście spędził tam kilka tygodni, to musiałby zostać jakiś ślad w jego rzeczach - bilety, notatki, zdjęcia. A okazuje się, ze zostały tylko widokówki z Syberii, które można było kupić w Moskwie.
Niestety nie czytałem "Z głębokości", muszę to nadrobić.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16405
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 389 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

TomaszK pisze: Niestety nie czytałem "Z głębokości", muszę to nadrobić.
Planujesz sięgnąć już teraz po tę książkę czy jeszcze musi odleżeć swoje?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
złoczyńca
Żądny przygód
Żądny przygód
Posty: 355
Rejestracja: 26 mar 2014, 14:09
Tytuł: rozglądam się
Miejscowość: ćmiłów
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Post autor: złoczyńca »

o cholera.... przepraszam ale jestem w szoku... Przede wszystkim chciałem podziękować koledze Nietajence za... za to, że mu się chciało... za to, ze mu się chciało pojechać, za to, że mu się chciało pogrzebać, za to, że mu się chciało napisać o tym wszystkim... dla mnie to wszystko (informacje o tych ręko- i maszynopisach) to coś wspaniałego... pojęcia nie miałem, że poza "samochodzikami" i tymi znanymi "erotykami" Pan Nienacki robił coś więcej... i to jeszcze na taka skalę, i że to jest do "odzyskania"... Stary, DZIęKUJę za te informacje i oczywiście proszę o jeszcze więcej...
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

złoczyńca pisze:Stary, DZIęKUJę za te informacje i oczywiście proszę o jeszcze więcej...
Cieszę się, że informacje Ci się przydały. Zdradzę, że nie grzebałem w tych kwitach bez przyjemności. Szkoda, że mnogość zajęć i praca zawodowa nie pozwala mi na częstsze tego typu eventy. A może to lenistwo... ;-)
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum ogólne Pan Samochodzik i Nienacki”