Ciekawostki z Australii
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
U nas kolejna ciężka noc. Gorąco i wiatr. Pożary na granicy Nowej Południowej Walii i Wiktorii połączyły się w jeden mega-pożar. 600 000 hektarów. Na południe od Gór śnieżnych.
Mam mnóstwo do odpisania na powyższe posty. Zacznę od tego, ze drapieżniki u nas są, RobercieH otrzymałeś mylna wiadomość. Spieszę ja skorygować. Pewnie mamy ich więcej niż w Polsce?
Mam mnóstwo do odpisania na powyższe posty. Zacznę od tego, ze drapieżniki u nas są, RobercieH otrzymałeś mylna wiadomość. Spieszę ja skorygować. Pewnie mamy ich więcej niż w Polsce?
Ostatnio zmieniony 11 sty 2020, 03:27 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Psy dingo, hybrydy i dzikie psy, które doskonale sobie radziłyby z królikami i kangurami gdyby nie ogrodzenia.
Poniżej dystrybucja psów dingo i hybryd. Czerna kreska to dlugasny płot przeciw nim.
https://en.wikipedia.org/wiki/Dingo
I oto ogrodzenie, fragment.
https://en.wikipedia.org/wiki/Dingo
Poniżej dystrybucja psów dingo i hybryd. Czerna kreska to dlugasny płot przeciw nim.
https://en.wikipedia.org/wiki/Dingo
I oto ogrodzenie, fragment.
https://en.wikipedia.org/wiki/Dingo
Ostatnio zmieniony 10 sty 2020, 15:05 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Lisy, wielkie dzikie koty, o których pisałam kiedyś, a na Tasmanii diabły tasmańskie, które wola co prawda padlinę ale i upolowanym mięskiem nie pogardza.
https://en.wikipedia.org/wiki/Tasmanian_devil
https://en.wikipedia.org/wiki/Tasmanian_devil
Ostatnio zmieniony 10 sty 2020, 15:05 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
No i krokodyle. Nie wiem co prawda nic o krokodylach lądowych, to ciekawostka dopiero! ciekawa jestem nawet gdzie takie w ogóle zamieszkują....
Krokodyle to ziemno-wodne stworzenia. W głąb lądu mogą zapuścić się i z kilometr. Atakują i w wodzie i na lądzie. Co więcej, żeby połknąć przekaseczke musza mieć pysk ( czy co tam krokodyle maja) nad powierzchnia wody. Znaczy może na lądzie...
U nas niestety zdarzają się przykre przypadki... często giną beztroscy turyści, którym się wydaje, ze wszystko wiedza....
Krokodyle to ziemno-wodne stworzenia. W głąb lądu mogą zapuścić się i z kilometr. Atakują i w wodzie i na lądzie. Co więcej, żeby połknąć przekaseczke musza mieć pysk ( czy co tam krokodyle maja) nad powierzchnia wody. Znaczy może na lądzie...
U nas niestety zdarzają się przykre przypadki... często giną beztroscy turyści, którym się wydaje, ze wszystko wiedza....
Ostatnio zmieniony 10 sty 2020, 17:57 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Dla człowieka jest groźnych jeszcze ładnych kilka stworów, od wodnych, które zaczęłam opisywać z wyprawy na Wyspę Magnetyczna, poprzez cała gamę pająków, insektów po węże i latające lisy. I oczywiście cassowaries, z którymi lepiej się nie spotkać.... no a rekiny?
https://en.wikipedia.org/wiki/Cassowary
Mamy tez konkretnie drapieżne orly australijskie.
https://pl.wikipedia.org/wiki
https://en.wikipedia.org/wiki/Cassowary
Mamy tez konkretnie drapieżne orly australijskie.
https://pl.wikipedia.org/wiki
Ostatnio zmieniony 10 sty 2020, 15:43 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 5 razy.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8851
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Bruniu przyjeżdżaj do Polski. Tu będziesz bezpieczna od tych wszystkich pożarów, cyklonów, jadowitych galaretek morskich, nienasyconych węży i złośliwych nietoperzy.
(Ale tak naprawdę to podejrzewam, że Brunhilda trochę przesadza. Kiedy odwiedziliśmy Australię, zorganizowała nam wyjazd do prawdziwego buszu, w którym razem z polskim przewodnikiem szukaliśmy węży, a tam nie było nic, nawet groźnych wombatów. A Brunhilda z moją żoną nie wychylały nosa z zamkniętego samochodu, podejrzewam że modliły się żeby nic nas nie zjadło.)
(Ale tak naprawdę to podejrzewam, że Brunhilda trochę przesadza. Kiedy odwiedziliśmy Australię, zorganizowała nam wyjazd do prawdziwego buszu, w którym razem z polskim przewodnikiem szukaliśmy węży, a tam nie było nic, nawet groźnych wombatów. A Brunhilda z moją żoną nie wychylały nosa z zamkniętego samochodu, podejrzewam że modliły się żeby nic nas nie zjadło.)
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
no oczywiście! Żeby nic nie ukąsiło! Nie owinęło się wokół nogi! Nie użarlo. Ja już przeglądałam Google gdzie najbliższy szpital... niestety dopiero w Goulburn. Obliczałem ile czasu będziemy mieli na dojazd i czy mam w bagażniku jakiś ciuch, który można przerobić na bandaż....TomaszK pisze:A Brunhilda z moją żoną nie wychylały nosa z zamkniętego samochodu, podejrzewam że modliły się żeby nic nas nie zjadło.
Naprawdę byłyśmy zdenerwowane!
Chyba z 12 krótkich filmów pod głównym instruującym co robić w razie spotkania oko w oko, gdzie można węże znaleźć...w parku, ogródku, w kuchni, w szafce...
https://www.9news.com.au/national/pet-d ... cc0167d7a8
Ostatnio zmieniony 11 sty 2020, 03:44 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Noc minęła, nastroje trochę lepsze bo chłodniej, jak na razie. Wiatr tez zelżał. Bush za moimi plecami się nie zapalił. Smród trochę przewiało. Ciemno tylko trochę. Bo dym.
To w moim mikroświecie. W macro jest macro. Pali się mega pożar na granicy między nami a Victoria.
To w moim mikroświecie. W macro jest macro. Pali się mega pożar na granicy między nami a Victoria.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2020, 04:29 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Ale Tomaszku! Specjalnie dla Ciebie pojechaliśmy z tym samym polskim przewodnikiem ( ) sprawdzić co tam słychać w Wingello.
Otoz, najważniejsze, sklepik/poczta/kawiarnia stoi no i billabong się nie spalił!!
Miasteczko jest poza tym dosyć zdewastowane. Spaliło się kilka domów, korytarz wzdłuż torów kolejowych, które przejeżdżaliśmy w drodze do billabong. Mostek jest. Kawałki bushu spłonęły.
Oto sklepik. Zdjęcie zrobione 09.01. Na razie bez zmian ale podobno cały czas się uważa, ze te tereny są zagrożone.
Otoz, najważniejsze, sklepik/poczta/kawiarnia stoi no i billabong się nie spalił!!
Miasteczko jest poza tym dosyć zdewastowane. Spaliło się kilka domów, korytarz wzdłuż torów kolejowych, które przejeżdżaliśmy w drodze do billabong. Mostek jest. Kawałki bushu spłonęły.
Oto sklepik. Zdjęcie zrobione 09.01. Na razie bez zmian ale podobno cały czas się uważa, ze te tereny są zagrożone.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2020, 08:17 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
To widok w kierunku gdzie się paliło. Wingello to wioska mała. Ludzie zdewastowani, chodza uliczka, chętnie przystają, rozmawiają, żalą się. Oglądają straty. W czwartek szykowali się na piątek bo miało być złe. Było ale na szczęście już nie w Wingello. I nie w miasteczkach innych. Tylko bush.. no i zwierzęta.... szacują, ze splamiło się ponad bilion dzikich zwierząt...
I tak przykro wśród tych zgliszczy... no i dwa domy doszczętnie spalone a sąsiad cały. Kawałek bushu spalony na czarno a obok nic. Pani, która przechodziła obok powiedziała, ze strażacy twierdzą, ze to pyrocumulusy. Chmury, które powstają nad silnymi pożarami, po wybuchu wulkanu w wyniku mas gorącego powietrza.
I tak przykro wśród tych zgliszczy... no i dwa domy doszczętnie spalone a sąsiad cały. Kawałek bushu spalony na czarno a obok nic. Pani, która przechodziła obok powiedziała, ze strażacy twierdzą, ze to pyrocumulusy. Chmury, które powstają nad silnymi pożarami, po wybuchu wulkanu w wyniku mas gorącego powietrza.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2020, 09:06 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Czasami produkują deszcz i mogą wtedy pożar ugasić. Ale wynika z tego, ze częściej produkują wyładowania atmosferyczne i dużo piorunów, które właśnie wzniecają ogień. Pyrocumulus to w tłumaczeniu chyba właśnie kula czy masa ognista. Przez te pioruny.no i takie chmury właśnie, według strażaków spowodowały pozary w Wingello.
Tu strażacy w lokalnej Wiejskiej Straży Pożarnej szykują się na piątek.
Tu strażacy w lokalnej Wiejskiej Straży Pożarnej szykują się na piątek.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2020, 08:56 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
No i zdjęcie, za dnia, zrobione z podobnego miejsca jak to, które zamieścił Tomaszek na poprzedzaniej stronie z pożaru. A paliły się domy i warsztat i bush z poprzednich zdjęć.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2020, 09:43 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.