Zagraniczne Filmy i Seriale
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3888
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 115 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Wczorajszy dokument na TVP Kultura"Księgarnie Nowego Yorku",
oglądał ktoś?
Bardzo przyjemny film.
Głównie skupiał się na antykwariuszach ale także opisywał historie różnych księgarni w Nowym Yorku. Naprawdę ciekawe historie zarówno samych ludzi, antykwariatów jak i poszczególnych książek. Widać że znikające księgarnie, antykwariaty i zmniejszające się czytelnictwo tradycyjnych książek to trend nie tylko polski ale ogólnoświatowy. Jedak nadal są miejsca pełne starych książek, pełne magii i tajemnic.
Jak ktoś będzie miał okazje to polecam, ten film dokumentalny daje niezłe ukojenie w tych nieciekawych czasach.
oglądał ktoś?
Bardzo przyjemny film.
Głównie skupiał się na antykwariuszach ale także opisywał historie różnych księgarni w Nowym Yorku. Naprawdę ciekawe historie zarówno samych ludzi, antykwariatów jak i poszczególnych książek. Widać że znikające księgarnie, antykwariaty i zmniejszające się czytelnictwo tradycyjnych książek to trend nie tylko polski ale ogólnoświatowy. Jedak nadal są miejsca pełne starych książek, pełne magii i tajemnic.
Jak ktoś będzie miał okazje to polecam, ten film dokumentalny daje niezłe ukojenie w tych nieciekawych czasach.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3888
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 115 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Dzięki Konfiturku za polecenie tego serialu.Konfiturek pisze:"The Queen's Gambit" ("Gambit królowej"). Motywem przewodnim są szachy. Ale tak naprawdę śledzimy losy głównej bohaterki, odkąd w wieku niecałych 9-ciu lat, dzięki woźnemu w sierocińcu, odkrywa królewską grę, i jako nastolatka staje się mistrzynią kraju.
Jestem po drugim odcinku i ogląda nam się to naprawdę świetnie.
Na tę chwile mogę wszystkim z czystym sumieniem polecić!
Bardzo ciekawa historia chociaż lekko disneyowska, świetnie sfilmowana i zagrana. Tej dziewczynie całym sercem się kibicuje prawie jak w rzeczywistych zawodach.
Jak dotąd bardzo poprawia mi samopoczucie
>>>Zwiastun
Ostatnio zmieniony 02 lis 2020, 11:32 przez Barabasz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 531
- Rejestracja: 10 lip 2013, 20:25
- Tytuł: Degustator porzeczek
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 12 razy
- Otrzymał podziękowań: 30 razy
Ja już jestem po obejrzeniu całości. środkowe odcinki trochę nierówne fabułowo (moim zdaniem serial mógłby być krótszy o jakiś jeden czy dwa odcinki). Ale końcówka też świetna. Dla mnie jako całość jest niepowtarzalny i bardzo dobry w odbiorze. Ma swój charakterystyczny klimat.
"Booksellersów" obejrzałem sobie w niedzielę. Po emisji miałem w zasadzie dwa przemyślenia...
Pierwsze - co stanie się z moim księgozbiorem po mojej śmierci? Sprowadzane żmudnie od kilkunastu lat z Japonii i Wlk. Brytanii albumy fotograficzne i plany modelarskie... Za niektóre książki dałem prawie 1 tys PLN. A rodzina nieświadoma wartości zbioru. Zbiór kartonowych modeli do sklejania spalili na działce w 1996 roku po moim wyjeździe na studia (dziś na allegro sprzedaliby je za 3-4 tys). Nie zdziwię się, jak to samo zrobią z resztą mojej kolekcji
Drugie - kilkanaście lat temu miałem fazę na zdobycie jakiegoś oryginalnego fotoalbumu okrętowego z okresu drugiej wojny światowej. Padło na niemiecki, choć to nie moja bajka, gdyż po wstępnej analizie rynku stwierdziłem, że ich albumy były z technicznego i artystycznego punktu widzenia najlepsze. Album znalazłem i kupiłem. O dziwo, w amerykańskim antykwariacie. Oni mieli tego najwięcej U Niemców słabo było z dostępnością i ceną. Do dziś spoczywa sobie na mojej półce. Rok wydania 1941. Na pierwszej stronie pieczątka czytelni Luftwaffe
"Booksellersów" obejrzałem sobie w niedzielę. Po emisji miałem w zasadzie dwa przemyślenia...
Pierwsze - co stanie się z moim księgozbiorem po mojej śmierci? Sprowadzane żmudnie od kilkunastu lat z Japonii i Wlk. Brytanii albumy fotograficzne i plany modelarskie... Za niektóre książki dałem prawie 1 tys PLN. A rodzina nieświadoma wartości zbioru. Zbiór kartonowych modeli do sklejania spalili na działce w 1996 roku po moim wyjeździe na studia (dziś na allegro sprzedaliby je za 3-4 tys). Nie zdziwię się, jak to samo zrobią z resztą mojej kolekcji
Drugie - kilkanaście lat temu miałem fazę na zdobycie jakiegoś oryginalnego fotoalbumu okrętowego z okresu drugiej wojny światowej. Padło na niemiecki, choć to nie moja bajka, gdyż po wstępnej analizie rynku stwierdziłem, że ich albumy były z technicznego i artystycznego punktu widzenia najlepsze. Album znalazłem i kupiłem. O dziwo, w amerykańskim antykwariacie. Oni mieli tego najwięcej U Niemców słabo było z dostępnością i ceną. Do dziś spoczywa sobie na mojej półce. Rok wydania 1941. Na pierwszej stronie pieczątka czytelni Luftwaffe
Ostatnio zmieniony 02 lis 2020, 12:40 przez Konfiturek, łącznie zmieniany 1 raz.
- RobertH
- Zlotowicz
- Posty: 1279
- Rejestracja: 26 lis 2018, 00:22
- Tytuł: RobertH
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Też miałem takie doświadczenie. Z dymem poszła kolekcja moich komiksów .Konfiturek pisze:Zbiór kartonowych modeli do sklejania spalili na działce w 1996 roku
Wrzuć parę fotek z kolekcji .
Jak dzieci ,młodsze pokolenie nie chce twojej kolekcji , odaj je do Domu Dziecka ,może dzięki temu "narodzi się " przyszły inżynier ,technik ???
z tej strony możesz pobrać wiele z pdf ,
http://kurgan-elita.ucoz.ru/index/gpm_300/0-109
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2718
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Może zatem należy rodzinę uświadomić, a nie tylko narzekać?Konfiturek pisze:Za niektóre książki dałem prawie 1 tys PLN. A rodzina nieświadoma wartości zbioru. Zbiór kartonowych modeli do sklejania spalili na działce w 1996 roku po moim wyjeździe na studia (dziś na allegro sprzedaliby je za 3-4 tys). Nie zdziwię się, jak to samo zrobią z resztą mojej kolekcji
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3888
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 115 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Ostatnio tak jest z tymi serialami, ze wrzucają odcinki, które są zwykłymi zapychaczami. Jakby ich nie obejrzeć nie miałoby to wpływu na ogląd całości.Konfiturek pisze:środkowe odcinki trochę nierówne fabułowo
Zawsze możesz komuś zapisać w testamencie informując co ile jest warte, albo wcześniej sprzedać i spożytkować pieniądze np na podróże.Konfiturek pisze:Pierwsze - co stanie się z moim księgozbiorem po mojej śmierci?
Ale takie sytuacje były właśnie opisane w tym filmie. Że kolekcjonerzy książek ze Stanów jeździli do Europy i kupowali poszukiwane w Ameryce białe kruki w Europie za groszeKonfiturek pisze:Drugie .... Album znalazłem i kupiłem. O dziwo, w amerykańskim antykwariacie.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13017
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 177 razy
Wczoraj obejrzeliśmy pierwszy odcinek.Barabasz pisze:Dzięki Konfiturku za polecenie tego serialu.Konfiturek pisze:"The Queen's Gambit" ("Gambit królowej"). Motywem przewodnim są szachy. Ale tak naprawdę śledzimy losy głównej bohaterki, odkąd w wieku niecałych 9-ciu lat, dzięki woźnemu w sierocińcu, odkrywa królewską grę, i jako nastolatka staje się mistrzynią kraju.
Jestem po drugim odcinku i ogląda nam się to naprawdę świetnie.
Na tę chwile mogę wszystkim z czystym sumieniem polecić!
Zaczyna się naprawdę nieźle.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13017
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 177 razy
Ja akurat Konfiturka rozumiem.irycki pisze:Może zatem należy rodzinę uświadomić, a nie tylko narzekać?Konfiturek pisze:Za niektóre książki dałem prawie 1 tys PLN. A rodzina nieświadoma wartości zbioru. Zbiór kartonowych modeli do sklejania spalili na działce w 1996 roku po moim wyjeździe na studia (dziś na allegro sprzedaliby je za 3-4 tys). Nie zdziwię się, jak to samo zrobią z resztą mojej kolekcji
Gdyby mi rodzina spaliła (!!!) książki lub komiksy, też bym narzekała
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13017
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 177 razy
Ja nie oglądałam, bo mi nie działa od dłuższego czasu TVP Kultura, co mnie strasznie wkurza, bo to był mój ulubiony kanał.Konfiturek pisze:"Booksellersów" obejrzałem sobie w niedzielę. Po emisji miałem w zasadzie dwa przemyślenia...
Pierwsze - co stanie się z moim księgozbiorem po mojej śmierci?
Ale też od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tą kwestią.
Co stanie się z tymi książkami, które Tworzą moją biblioteczkę?
Co prawda nie mam takich okazów, jak Konfiturek, ale zawsze to kawałek serca.
Ostatnio zmieniony 03 lis 2020, 19:49 przez Yvonne, łącznie zmieniany 3 razy.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2718
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
No ale właśnie dlatego dobrze, żeby rodzina wiedziała, że to jest coś warte, zwłaszcza jeśli to jest całkiem konkretne coś.Yvonne pisze: Gdyby mi rodzina spaliła (!!!) książki lub komiksy, też bym narzekała
Oczywiście trudno usprawiedliwić niszczenie cudzej własności, i tu sam bym się wkurzył - problem w tym, że dla kogoś to będzie tylko sterta bezwartościowych papierzysk, bo się na tym nie zna.
Ludzie na ogół wiedzą, że coś warte mogą być znaczki lub stare pieniądze, ale cała reszta? Gdzieś czytałem że egzemplarze pierwszego wydania któregoś kultowego amerykańskiego komiksu osiągają ceny rzędu setek tysięcy dolarów. Ile osób o tym wie? Ilu znajdując coś takiego w papierach po zmarłym uzna za chłam i wyrzuci?
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7213
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Miałam taka sytuacje. Musiałam wyrzucić cała biblioteczkę książek w języku estońskim. Musze powiedzieć, ze to było bolesne...trudno było mi zdecydować, które są wartościowe bo w estońskim znam kilka zdań tylko... zostawiłam sobie kilka książek na pamiątkę, takich, który wydały mi się wartościowsze.
Zrobiłam wszystko co mogłam, starałam się skontaktować z ambasada, klubem, kościołem. Nikt nie miał pomysłu, nikt nie był zainteresowany. Estończycy się zasymilowali bardzo, młodsza generacja nie mówi w estońskim, stara generacja odeszła... wiec nawet sklepy z używanymi rzeczami nie były zainteresowane. Kto by to kupił?
No i musiałam wyrzucić... tj na makulaturę..
Zrobiłam wszystko co mogłam, starałam się skontaktować z ambasada, klubem, kościołem. Nikt nie miał pomysłu, nikt nie był zainteresowany. Estończycy się zasymilowali bardzo, młodsza generacja nie mówi w estońskim, stara generacja odeszła... wiec nawet sklepy z używanymi rzeczami nie były zainteresowane. Kto by to kupił?
No i musiałam wyrzucić... tj na makulaturę..
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3888
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 115 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Yvonne, jakbyś chciala obejrzeć ten dokument to jest do zobaczenia on tu: >>>vod.tvp.pl Księgarnie Nowego JorkuYvonne pisze:Ja nie oglądałam, bo mi nie działa od dłuższego czasu TVP Kultura, co mnie strasznie wkurza, bo to był mój ulubiony kanał.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2619
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 139 razy
- Otrzymał podziękowań: 134 razy
Fight Club to film inny niż wszystkie. Jest mroczny, skłania do przemyśleń i refleksji co jest ważne, a co błahe. Jesień to dobry czas na takie przemyślenia Dodatkowo Pixies jest na ścieżce.dzwiękowej.Z kolei o Braindead mogę napisać to samo. To film Petera Jacksona, z czasów przed staniem się tym Peterem Jacksonem. Nie ma drugiego takiego filmu. Jest jak zapach Guerlain Herritage Czego tam nie ma czarna komedia, dramat obyczajowy, do tego horror gore I niezapomniane teksty. Niektórych ten film odrzuci, inni zostają jego wyznawcami. Mnie niezmiernie wprowadza w dobry nastrój. Jackson bawi się świetnie. To co się dzieje jest oczywistą nieoczywistoscia Natomiast Van Helsing to po prostu widowisko. Nie myślisz o pogodzie, o tym, że pada i jest nieprzyjemnie tylko jesteś w zupełnie innym miejscu Rozważałem wpisanie Seven, albo Kalifornia, ale nie chciałem wyjść na fanboya Brada Pitta Rzeczywiście Brad zagrał w wielu filmach, które bardzo cenię W maju lubię np. Control, a w październiku Lost In Translation (Między Słowami) W grudniu uwielbiam filmy dla dorosłych dzieci jak np. Król Lew, Epoka Lodowcowa i wszystko co dotyczy Cesarstwa Rzymskiego. Początek roku zawsze kojarzy mi się z klasycznymi westernami jak Siedmiu wspaniałych, W samo południe itd.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2020, 13:12 przez Fantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3888
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 115 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Ciekawe Fantomasie. Ja nigdy jakoś nie łączyłem miesięcy z konkretnymi filmami ale niektóre okresy w roku jak święta lub wakacje kojarzą mi się z różnymi filmami, serialami ale to chyba wpływ telewizji, gdyż potrafią wyemitować co roku to samo.
Podziemny krąg, faktycznie lepiej się ogląda w długi wieczór, sam film jest niekrótki ale wisienka na torcie czyli Where is my mind w finałowej scenie pobudza do życia .
Martwicy mózgu Petera Jacksona nie kojarzę, ale wpisuje na listę. Być może to widziałem ale dziesiątki lat temu.
Podziemny krąg, faktycznie lepiej się ogląda w długi wieczór, sam film jest niekrótki ale wisienka na torcie czyli Where is my mind w finałowej scenie pobudza do życia .
Martwicy mózgu Petera Jacksona nie kojarzę, ale wpisuje na listę. Być może to widziałem ale dziesiątki lat temu.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2619
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 139 razy
- Otrzymał podziękowań: 134 razy
Barabaszu Where Is My Mind? Wiadomo Pixies Prawdziwą przyjemoscią było widzieć ich na żywo Co do Martwicy albo się ten film pokocha, albo wyłącza po 10 minutach. świadczą o tym rownież oceny na Filmweb
Ostatnio zmieniony 12 lis 2020, 15:26 przez Fantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8851
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Trochę historii.
Oglądałem niedawno komedię z czasów mojego dzieciństwa - "Kasia Ballou" z Jane Fondą. Przez cały film przewija się sekwencja z dwoma muzykami grającymi na banjo, którzy śpiewem komentują na bieżąco akcję filmu. Jeden z nich to Nat King Cole, czarnoskóry piosenkarz, który zrobił w USA karierę jeszcze przed przyznaniem Afroamerykanom szerszych praw. To był rok 1965.
I jak to oglądałem, to mi się przypomniało: ja to skądś znam. Oświecenie nadeszło kilka dni później, kiedy oglądałem "Małżeństwo z rozsądu" Barei, świetny film z roku 1966. Tam też przez cały film przewija się sekwencja z kapelą grającą na banjo i komentującą śpiewem bieżące wydarzenia; słowa Agnieszki Osieckiej, śpiewa Andrzej Chyła.
Bardzo udane zapożyczenie, lubię i jedną i drugą piosenkę filmową, jak równiez obydwa filmy.
Oglądałem niedawno komedię z czasów mojego dzieciństwa - "Kasia Ballou" z Jane Fondą. Przez cały film przewija się sekwencja z dwoma muzykami grającymi na banjo, którzy śpiewem komentują na bieżąco akcję filmu. Jeden z nich to Nat King Cole, czarnoskóry piosenkarz, który zrobił w USA karierę jeszcze przed przyznaniem Afroamerykanom szerszych praw. To był rok 1965.
I jak to oglądałem, to mi się przypomniało: ja to skądś znam. Oświecenie nadeszło kilka dni później, kiedy oglądałem "Małżeństwo z rozsądu" Barei, świetny film z roku 1966. Tam też przez cały film przewija się sekwencja z kapelą grającą na banjo i komentującą śpiewem bieżące wydarzenia; słowa Agnieszki Osieckiej, śpiewa Andrzej Chyła.
Bardzo udane zapożyczenie, lubię i jedną i drugą piosenkę filmową, jak równiez obydwa filmy.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2020, 22:28 przez TomaszK, łącznie zmieniany 6 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2619
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 139 razy
- Otrzymał podziękowań: 134 razy
To samo można powiedzieć o filmie "Ucieczka z kina Wolność" został on "zainspirowany" filmem Woody Allena z 1985 r. "Purpurowa róża z Kairu". A w czasach bardziej Nam bliskich "Kac Vegas" stał się podstawą scenariusza dla "Kac Wawa" Nie przepadam za "zrzynaniem" pomysłów. Jeśli ktoś nie ważne pisarz, reżyser nie ma nic oryginalnego do zaoferowania to chyba nie powinienem się mienić artystą, a raczej kopistą Tu się trochę zmieni, tam dołoży, a jeszcze gdzie indziej dokręci. Taki mechanik kopista
Ostatnio zmieniony 19 lis 2020, 14:49 przez Fantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2718
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
U mnie też nie
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- RobertH
- Zlotowicz
- Posty: 1279
- Rejestracja: 26 lis 2018, 00:22
- Tytuł: RobertH
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Dla zainteresowanych tematem Star Wars . Jest dostępny 2 sezon Mandaloriana.
https://ekino-tv.pl/serie/watch/the-man ... +episode[1]+
https://ekino-tv.pl/serie/watch/the-man ... +episode[1]+
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1750
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 476 razy
- Otrzymał podziękowań: 158 razy
Dzisiaj Barabasz napisał o nowościach w filmografii. A ja o filmie z 2015.
Netflix: The Walk (Sięgając chmur).
Jest rok 1974, francuski linoskoczek marzy o odpowiednim miejscu by przejść po linie. Lina rozpięta od drzewa do drzewa nie jest dla niego wyzwaniem. Przez przypadek dowiaduje się, że w Nowym Yorku kończą budowę pewnych wieżowców.
Polecam. Przy okazji można sprawdzić, czy ma się lęk wysokości
Netflix: The Walk (Sięgając chmur).
Jest rok 1974, francuski linoskoczek marzy o odpowiednim miejscu by przejść po linie. Lina rozpięta od drzewa do drzewa nie jest dla niego wyzwaniem. Przez przypadek dowiaduje się, że w Nowym Yorku kończą budowę pewnych wieżowców.
Polecam. Przy okazji można sprawdzić, czy ma się lęk wysokości