Bieszczady, Bieszczady, Bieszczady...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2716
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Ciekawe było skonfrontować Twoje odczucia dot. Cisnej z moimi własnymi. Do Cisnej zajechaliśmy 2 lata temu, więc różnica czasowa w sumie pomijalna.
Przede wszystkim pamiętam Cisną z lat 80-tych i jednak moim zdaniem zmieniło się dużo. Czy na lepsze, to już jest dyskusyjne. Baza noclegowa jest spora - nam 2 lata temu udało się "od ręki" znaleźć miejscówkę, i to bardzo przyzwoitą, i nie była to jedyna wolna. Zapewne w tym roku było dużo trudniej - ale w tym roku dużo trudniej było wszędzie.
I przede wszystkim dzikie tłumy. Byliśmy w początku sierpnia, po sezonie pewnie wygląda nieco inaczej. Ale w "kultowej" Siekierezadzie dowiedzieliśmy się, że trzeba czekać 40 minut na stolik. O dziwo, byli chętni . Tuż obok była inna knajpa, gdzie zjedliśmy dobrze i od ręki. Podejrzewam że z Siekierezadą jest podobnie jak z Kłobukiem w Małdytach - znam ludzi, którzy tam jedli, odczekawszy wcześniej swoje, i byli rozczarowani. Knajpa znana z tego, że jest znana.
Kolejki w sklepach, tłumy na chodnikach... Dla mnie, pamiętającego Cisna z czasów młodości (bo jakoś tak się złożyło, że od tamtego czasu nie byłem w Bieszczadach) to był szok. Ucieklibyśmy, gdyby nie to, że byliśmy głodni i zmęczeni. Na szczęście hawirę mieliśmy wyżej na zboczu, tam było spokojnie.
Jak dla mnie, Cisna jest na najlepszej (a właściwie najgorszej) drodze do "kurotyzacji". Ten proces się już zaczął, za X lat to będzie modna "miejscówka", w której wypada być, coś w stylu Krynicy Morskiej. Nie jest to miejsce, gdzie można poczuć "klimat Bieszczadów", czymkolwiek by on nie był.
Przede wszystkim pamiętam Cisną z lat 80-tych i jednak moim zdaniem zmieniło się dużo. Czy na lepsze, to już jest dyskusyjne. Baza noclegowa jest spora - nam 2 lata temu udało się "od ręki" znaleźć miejscówkę, i to bardzo przyzwoitą, i nie była to jedyna wolna. Zapewne w tym roku było dużo trudniej - ale w tym roku dużo trudniej było wszędzie.
I przede wszystkim dzikie tłumy. Byliśmy w początku sierpnia, po sezonie pewnie wygląda nieco inaczej. Ale w "kultowej" Siekierezadzie dowiedzieliśmy się, że trzeba czekać 40 minut na stolik. O dziwo, byli chętni . Tuż obok była inna knajpa, gdzie zjedliśmy dobrze i od ręki. Podejrzewam że z Siekierezadą jest podobnie jak z Kłobukiem w Małdytach - znam ludzi, którzy tam jedli, odczekawszy wcześniej swoje, i byli rozczarowani. Knajpa znana z tego, że jest znana.
Kolejki w sklepach, tłumy na chodnikach... Dla mnie, pamiętającego Cisna z czasów młodości (bo jakoś tak się złożyło, że od tamtego czasu nie byłem w Bieszczadach) to był szok. Ucieklibyśmy, gdyby nie to, że byliśmy głodni i zmęczeni. Na szczęście hawirę mieliśmy wyżej na zboczu, tam było spokojnie.
Jak dla mnie, Cisna jest na najlepszej (a właściwie najgorszej) drodze do "kurotyzacji". Ten proces się już zaczął, za X lat to będzie modna "miejscówka", w której wypada być, coś w stylu Krynicy Morskiej. Nie jest to miejsce, gdzie można poczuć "klimat Bieszczadów", czymkolwiek by on nie był.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6394
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Pewnie zależy to od oczekiwań. Jeśli ktoś chce poczuć Bieszczady z XX wieku to pewnie coraz rzadziej je znajdzie. To już nie są Bieszczady, które znam ze zdjęć moich rodziców, to nawet nie są Bieszczady z lat moich studiów, bo wtedy jeszcze można było nad strumieniem rozpalić ognisko i ugotować zupę z pokrzywy w kociołku czy upiec kiełbaski, przenocować w namiocie albo na sianie u gospodarza.irycki pisze:Przede wszystkim pamiętam Cisną z lat 80-tych i jednak moim zdaniem zmieniło się dużo. Czy na lepsze, to już jest dyskusyjne.
Więc u nas nie było dzikich tłumów aczkolwiek statystyki rzeczywiście mówią o sporym przyroście liczby turystów w Bieszczadach w stosunku do poprzednich lat.irycki pisze:I przede wszystkim dzikie tłumy.
Myślę, że jeszcze sporo czasu minie choćby ze względu na brak sensownej komunikacji bo ten nieszczęsny Autosan w dzisiejszych czasach dla madki z bombelkami to nie jest środek transportu.irycki pisze:Jak dla mnie, Cisna jest na najlepszej (a właściwie najgorszej) drodze do "kurotyzacji". Ten proces się już zaczął, za X lat to będzie modna "miejscówka", w której wypada być, coś w stylu Krynicy Morskiej. Nie jest to miejsce, gdzie można poczuć "klimat Bieszczadów", czymkolwiek by on nie był.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2716
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Krynica Morska też ma tylko autobusy.PawelK pisze:Myślę, że jeszcze sporo czasu minie choćby ze względu na brak sensownej komunikacji bo ten nieszczęsny Autosan w dzisiejszych czasach dla madki z bombelkami to nie jest środek transportu.irycki pisze:Jak dla mnie, Cisna jest na najlepszej (a właściwie najgorszej) drodze do "kurotyzacji". Ten proces się już zaczął, za X lat to będzie modna "miejscówka", w której wypada być, coś w stylu Krynicy Morskiej. Nie jest to miejsce, gdzie można poczuć "klimat Bieszczadów", czymkolwiek by on nie był.
A co do autobusów - jak byliśmy w Cisnej, to na przystanku w centrum (to chyba nie ten azjatycki plac o którym piszesz, chyba że się coś zmieniło przez te dwa lata) wisiały rozkłady, i tam były bezpośrednie autobusy do Krakowa, Rzeszowa, Warszawy... Nie wiem jaki standard, bo akurat nie załapaliśmy się na przyjazd żadnego, ale podejrzewam, że podobny jak autobusy Warszawa-Krynica. Czyli współczesny.
Ten autosan to nie był jakiś kurs lokalny?
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6394
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Krynica jednak nie leży na końcu świata tak jak Cisna. Frombork nie ma kolei i drogi dojazdowe są fatalne i tam też trąci PRLem. Gdyby nie zespół katedralny to pies z kulawą nogą by do Fromborka nie zawitał. A i tak pewnie z 70% turystów zajeżdża tam na zwiedzanie.irycki pisze:Krynica Morska też ma tylko autobusy.
Tak, podobno jeździ Neobus, z rozkładów wynika, że z przesiadką w Rzeszowie ale... biletów nie można już na teraz zamówić, pewnie jeżdżą tylko w sezonie, czyli teraz praktycznie są odcięci od świata.irycki pisze:wisiały rozkłady, i tam były bezpośrednie autobusy do Krakowa, Rzeszowa, Warszawy...
Ten Autosan to kurs z Sanoka.irycki pisze:Ten autosan to nie był jakiś kurs lokalny?
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2716
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
No OK. Tylko nawiązując do tego, co napisałem wcześniej, fakt, że istnieją (choćby tylko w sezonie) dedykowane kursy autobusów z dużych miast do czegoś, co de facto jest średniej wielkości wioską, świadczy właśnie o tym, że rozpoczął się już proces "kurortyzacji".PawelK pisze: Tak, podobno jeździ Neobus, z rozkładów wynika, że z przesiadką w Rzeszowie ale... biletów nie można już na teraz zamówić, pewnie jeżdżą tylko w sezonie, czyli teraz praktycznie są odcięci od świata.
Cisna po prostu robi się modna. Krynicy, Zakopca czy Międzyzdrojów na razie raczej nie przebija, ale poczekajmy...
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6394
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
To są autobusy do Ustrzyk Górnych i zatrzymują się we wszystkich wsiach po drodze, również w Bystrem czy Brzegach Górnych na przełęczy Wyżniańskiej, więc to chyba słaby wyznacznik. Ot tak, czasami ktoś tam wysiądzie.irycki pisze: Tylko nawiązując do tego, co napisałem wcześniej, fakt, że istnieją (choćby tylko w sezonie) dedykowane kursy autobusów z dużych miast do czegoś, co de facto jest średniej wielkości wioską, świadczy właśnie o tym, że rozpoczął się już proces "kurortyzacji".
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16405
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 389 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
A to ciekawe bo my też w tym roku byliśmy w sierpniu przejazdem przez Cisną a Was nei widzieliśmy.VdL pisze:W tym roku byłem przejazdem przez Cisną w sierpniu, akurat wypadła sobota. To chyba najgorszy dzień na przebywanie w Cisnej.
Byliśmy w Bieszczadach w ostatni weekend sierpnia (tak właściwie to od czwartku już) i przez Cisną przejeżdżaliśmy dwukrotnie. Raz jadąc na stację wąskotorowej kolejki a drugi raz w drodze do Wołosatego. Tym drugim razem zamierzaliśmy zatrzymać się w Cisnej na obiad ale tłumy ludzi skutecznie nas zniechęciły do poszukiwania miejsca parkingowego. Ciężko było samochodem przejechać taki był ruch.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6394
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Zapraszam na wycieczkę na Tarnicę. @Hanka jeśli byś miała ochotę na wyjazd w Bieszczady to jest to trasa na rozgrzewkę jak najbardziej do przejścia.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Zlotowicz
- Posty: 1922
- Rejestracja: 05 maja 2014, 20:31
- Tytuł: Hanka
- Miejscowość: Brześć Kujawski
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 119 razy
- Otrzymał podziękowań: 107 razy
Jeszcze tam nie byłam, podczas wędrówki w 2015 r. po tych górach mieliśmy wejść na Tarnicę i plany pokrzyżowała straszna burza. Ten niezdobyty szczyt (i Twoje Pawle relacje może zmobilizują do kolejnego odwiedzenia tych stron.PawelK pisze:Zapraszam na wycieczkę na Tarnicę. @Hanka jeśli byś miała ochotę na wyjazd w Bieszczady to jest to trasa na rozgrzewkę jak najbardziej do przejścia.
-
- Zlotowicz
- Posty: 1922
- Rejestracja: 05 maja 2014, 20:31
- Tytuł: Hanka
- Miejscowość: Brześć Kujawski
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 119 razy
- Otrzymał podziękowań: 107 razy
cała wyprawa opisana jest bardzo szczegółowo tutaj http://www.pansamochodzik.org.pl/viewtopic.php?t=589PawelK pisze:Oooo to napisz gdzie już byłaś, plz.Hanka pisze:Jeszcze tam nie byłam, podczas wędrówki w 2015 r. po tych górach
Mój pierwszy zlot i wędrówka po górach z Agnieszką i Czesiem, Konfiturkiem, Ace, Milady. W Bieszczadach byłam wcześniej 3 razy ale zawsze brzydka pogoda, padający deszcz czy organizatorzy wyjazdu komplikowali wejście na pokryte błotem ścieżki. Oglądałam za to cerkwie, kościoły, muzea, wioski, zaporę, zalew i takie tam cuda, które da się podziwiać podczas deszczu. Fajnie, że opisujesz miejsca, które masz okazję zobaczyć. Do tego fantastyczne zdjęcia Po kilku latach nie wszystko można sobie przypomnieć, lubię wiec czytać o tym co zobaczyłeś, bo to bardzo mobilizujące jest. Na Tarnicę jeszcze kiedyś się wybiorę
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6394
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Czyli generalnie Główny Szlak Beskidzki, tyle że kilka odcinków. My bardziej stawiamy na rozkoszowanie się widokami niż na dojście do celu więc i moje opisy będą trochę inne. Patrzę, że z Wetlińskiej na Caryńską przechodziliście przez Brzegi Górne, zaglądaliście może na cmentarzyk, który pozostał po przedwojennych mieszkańcach wioski?Hanka pisze:cała wyprawa opisana jest bardzo szczegółowo tutaj http://www.pansamochodzik...topic.php?t=589
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6394
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Przy okazji zejścia z Tarnicy warto zajrzeć na miejsce, które pozostało po starej wsi - cmentarz greckokatolicki.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- RobertH
- Zlotowicz
- Posty: 1279
- Rejestracja: 26 lis 2018, 00:22
- Tytuł: RobertH
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Gorąco polecam malowniczo położone Schronisko PTTK Jaworzec i najbliższą okolice ,ze śladami nieistniejącej wioski po Akcji "Wisła".
Jak i inne schroniska w Cisnej ,Wetlinie,Jabłonki.
Jak i inne schroniska w Cisnej ,Wetlinie,Jabłonki.
- Załączniki
Ostatnio zmieniony 21 paź 2020, 00:07 przez RobertH, łącznie zmieniany 1 raz.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6394
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
My już wyrośliśmy ze schronisk. Człowiek im starszy tym częściej potrzebuje gorącego prysznica, odrobiny prywatności i spokoju. A teraz gdy codziennie muszę pracować, jeszcze WiFi.RobertH pisze:Gorąco polecam malowniczo położone Schronisko PTTK Jaworzec i najbliższą okolice ,ze śladami nieistniejącej wioski po Akcji "Wisła".
Jak i inne schroniska w Cisnej ,Wetlinie,Jabłonki.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2020, 07:49 przez PawelK, łącznie zmieniany 1 raz.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- RobertH
- Zlotowicz
- Posty: 1279
- Rejestracja: 26 lis 2018, 00:22
- Tytuł: RobertH
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
PawelK pisze:My już wyrośliśmy ze schronisk. Człowiek im starszy tym częściej potrzebuje gorącego prysznica, odrobiny prywatności i spokoju. A teraz gdy codziennie muszę pracować, jeszcze WiFi.RobertH pisze:Gorąco polecam malowniczo położone Schronisko PTTK Jaworzec i najbliższą okolice ,ze śladami nieistniejącej wioski po Akcji "Wisła".
Jak i inne schroniska w Cisnej ,Wetlinie,Jabłonki.
Człowiek im starszy ,tym bardziej skupiony na swoich wygodach Też po mału mnie to dopada przed 50tką.
Słowa "Gorąco polecam " to nie nakaz.
PS. Widać że nie byłeś w żadnym schronisku ostatnio. W każdym są dostępne prywatne pokoje, gorący prysznic ,catering,mają prąd i internet , a nawet w środku są muszle klozetowe z bieżącą woda
Ostatnio zmieniony 21 paź 2020, 10:53 przez RobertH, łącznie zmieniany 4 razy.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6394
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
To nie był zarzutRobertH pisze:Słowa "Gorąco polecam " oznaczają ,że polecam w formie bezosobowej ,kto będzie chciał to skorzysta, a kto nie ,to nie i tylko tyle .
Nie nocowałem, w kilku byłem na jedzeniu i obraz ludzi w majtkach i klapkach z ręcznikami na ramieniu nadal mam przed oczami, więc raczej nie będę próbował dostać się do tych kilku prywatnych pokoi.RobertH pisze:Widać że nie byłeś w żadnym schronisku ostatnio.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- RobertH
- Zlotowicz
- Posty: 1279
- Rejestracja: 26 lis 2018, 00:22
- Tytuł: RobertH
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Dlatego odwiedzam schroniska głównie poza lipiec-sierpień i te mniej popularne ,bardziej klimatyczne z miejscową obsługa,dżierżawcami ośrodka ,którzy prowadzą schronisko z miłości do gór i ludzi .PawelK pisze:w kilku byłem na jedzeniu i obraz ludzi w majtkach i klapkach z ręcznikami na ramieniu nadal mam przed oczami, więc raczej nie będę próbował dostać się do tych kilku prywatnych pokoi.
Najgorsza obsługa to młodzież przyjetą na sezon,w schroniskach ,które zmieniły się w komercyjne jadłodajnie.
Najmilsze wspomnienia mam ze schroniska na śnieżniku ,gdzie spędzałem Wielkanoc parę lat temu.
Z tatrzańskich w Dolinie Roztoka.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2020, 13:30 przez RobertH, łącznie zmieniany 1 raz.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6394
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Jeśli ktoś ma ochotę dalej oglądać, to zapraszam na Połoninę Caryńską.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2716
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Na Wetlińskiej za moich szkolno-studenckich czasów było schronisko. Było to chyba jedyne (a przynajmniej jedyne mi znane) schronisko, gdzie płaciło się nie tylko za wrzątek (który często bywał darmowy) ale także za wodę jako taką. Na Wetlińskiej nie było źródeł i wodę transportowano na ośle, kilka kursów dziennie.
Ponoć tego schroniska już nie ma? Tak mi mówiono.
Ponoć tego schroniska już nie ma? Tak mi mówiono.
Ostatnio zmieniony 24 paź 2020, 17:06 przez irycki, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2716
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
A! Nie znałem tej nazwy. Chyba nie była stosowana "za moich czasów". Możliwe że to to samo.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.