Zmarł Adam Słodowy
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6396
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Zmarł Adam Słodowy
95 lat, piękny wiek.
Zrób to sam chyba oglądał każdy z nas i później męczył rodziców o jakieś dziwne rzeczy, które były niezbędne do majsterkowania...
Zrób to sam chyba oglądał każdy z nas i później męczył rodziców o jakieś dziwne rzeczy, które były niezbędne do majsterkowania...
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3887
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 115 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Ja miałem przyjemność oglądać jego programy i nawet je lubiłem. Ale praktycznie chyba nigdy z nich nie skorzystałem. Mnie on kojarzy się ze swoim nieśmiertelnym wskaźnikiem.
Adam Słodowy napisał też książkę "Budowa samochodu amatorskiego" i nawet zbudował chyba 3 pojazdy. Więc był to swego rodzaju wujek Gromiłło. Oto opis jego samochodu własnej produkcji "Hortek":
...Pierwszym jego projektem był Hortek – powstał z inspiracji „Horyzontów Techniki”. Była to konstrukcja bardzo prosta, ale historia jej powstania odzwierciedla możliwości, jakie wtedy istniały. Silnik został kupiony w tzw. Komisji Likwidacyjnej. Była to jednostka 200 cm3 z trójkołowca Tempo, napędzająca za pomocą łańcucha przednie koło. Mechanizm różnicowy pochodził z samochodu DKW. Sam silnik nadawał się do remontu. Został więc wykonany szlif i dorobiony nowy tłok. Jedno z łożysk wału korbowego było uszkodzone, ale udało się znaleźć jeszcze dwa takie łożyska i dobierając za pomocą mikrometru wałki łożyska, zostało naprawione.
Każdy, kto kiedykolwiek widział zespół napędowy DKW, wie, że nie bardzo się on nadaje do adaptacji, ale innego nie było. Jedyną możliwością było przeniesienie napędu z silnika na mechanizm różnicowy za pomocą łańcucha. Wtedy to konstruktor wykonał samodzielnie za pomocą pilnika koło łańcuchowe, które zainstalowano zamiast koła zębatego przekładni głównej. Aby jednak wykonać to koło, trzeba była najpierw zrobić pilnik! Do tego został użyty segment grabiarki do siana, nacięty po rozhartowaniu przecinakiem i ponownie mocno zahartowany. Zresztą do rozbiórki silnika pan Adam wykonał samodzielnie jeszcze kilkanaście kluczy (z resztek piór resorów) i ściągaczy.
Następnie przyszedł czas na wybudowanie sobie garażu, w którym miał powstać samochód. Po tym dopiero nastąpił właściwy etap budowy auta. Ramę pospawano z rur stalowych i na nią nałożono jesionową ramę pokrytą sklejką, stanowiącą podłogę samochodu. Konstrukcja nadwozia oparta była o wręgi drewniane z drewna brzozowego.
Zewnętrzne poszycie wykonano z czarnej blachy stalowej. Składało się wyłącznie z płaszczyzn rozwijalnych (blacha nie nadawała się do klepania). Blacha pochodziła z rur do pieców węglowych, które pan Adam kupował, a następnie prostował. Innych możliwości zakupu blachy nie było. Wewnętrzne poszycie nadwozia wykonano z tektury starannie pomalowanej farbą w celu zabezpieczenia przed wilgocią.
Dach nadwozia zrobiono z brezentu. Siedzenia powstały ze starego tapczanu cioci i rur z łóżka żelaznego. Większość urządzeń samochodu została wykonana całkowicie od początku z materiałów odpadowych. Pozwolę sobie zacytować fragment opisu wykonania wycieraczki szyby: „łapka wycieraczki szyby przedniej zrobiona jest z blachy puszki od konserw, starej dętki rowerowej, pręta od starego parasola i szprychy rowerowej . Jestem pewien, że działała dobrze, a wykaz materiałów użytych do jej konstrukcji może nam dać pojęcie o możliwości zdobycia wówczas tak prostych dzisiaj urządzeń jak ramię wycieraczki szyby. Patrząc na zdjęcia pojazdu trudno uwierzyć, że powstał z tak dziwnych zdawałoby się materiałów.
Dużo problemów miał konstruktor z instalacją elektryczną. Silnik był wyposażony oryginalnie w dynastarter z rozdzielonym regulatorem napięcia i wyłącznikiem prądu zwrotnego, który został zastąpiony regulatorem zespolonym. Z dzisiejszej perspektywy trzeba stwierdzić, że samochodzik miał miłą dla oka linię, jego osiągi zaś powodowały, że był całkiem rozsądną alternatywą dla motocykla. Poza tym – kiedyś ludzie tak bardzo się nie śpieszyli....
¬ródło: Jerzy Kossowski Automobilista 2/2019
Adam Słodowy napisał też książkę "Budowa samochodu amatorskiego" i nawet zbudował chyba 3 pojazdy. Więc był to swego rodzaju wujek Gromiłło. Oto opis jego samochodu własnej produkcji "Hortek":
...Pierwszym jego projektem był Hortek – powstał z inspiracji „Horyzontów Techniki”. Była to konstrukcja bardzo prosta, ale historia jej powstania odzwierciedla możliwości, jakie wtedy istniały. Silnik został kupiony w tzw. Komisji Likwidacyjnej. Była to jednostka 200 cm3 z trójkołowca Tempo, napędzająca za pomocą łańcucha przednie koło. Mechanizm różnicowy pochodził z samochodu DKW. Sam silnik nadawał się do remontu. Został więc wykonany szlif i dorobiony nowy tłok. Jedno z łożysk wału korbowego było uszkodzone, ale udało się znaleźć jeszcze dwa takie łożyska i dobierając za pomocą mikrometru wałki łożyska, zostało naprawione.
Każdy, kto kiedykolwiek widział zespół napędowy DKW, wie, że nie bardzo się on nadaje do adaptacji, ale innego nie było. Jedyną możliwością było przeniesienie napędu z silnika na mechanizm różnicowy za pomocą łańcucha. Wtedy to konstruktor wykonał samodzielnie za pomocą pilnika koło łańcuchowe, które zainstalowano zamiast koła zębatego przekładni głównej. Aby jednak wykonać to koło, trzeba była najpierw zrobić pilnik! Do tego został użyty segment grabiarki do siana, nacięty po rozhartowaniu przecinakiem i ponownie mocno zahartowany. Zresztą do rozbiórki silnika pan Adam wykonał samodzielnie jeszcze kilkanaście kluczy (z resztek piór resorów) i ściągaczy.
Następnie przyszedł czas na wybudowanie sobie garażu, w którym miał powstać samochód. Po tym dopiero nastąpił właściwy etap budowy auta. Ramę pospawano z rur stalowych i na nią nałożono jesionową ramę pokrytą sklejką, stanowiącą podłogę samochodu. Konstrukcja nadwozia oparta była o wręgi drewniane z drewna brzozowego.
Zewnętrzne poszycie wykonano z czarnej blachy stalowej. Składało się wyłącznie z płaszczyzn rozwijalnych (blacha nie nadawała się do klepania). Blacha pochodziła z rur do pieców węglowych, które pan Adam kupował, a następnie prostował. Innych możliwości zakupu blachy nie było. Wewnętrzne poszycie nadwozia wykonano z tektury starannie pomalowanej farbą w celu zabezpieczenia przed wilgocią.
Dach nadwozia zrobiono z brezentu. Siedzenia powstały ze starego tapczanu cioci i rur z łóżka żelaznego. Większość urządzeń samochodu została wykonana całkowicie od początku z materiałów odpadowych. Pozwolę sobie zacytować fragment opisu wykonania wycieraczki szyby: „łapka wycieraczki szyby przedniej zrobiona jest z blachy puszki od konserw, starej dętki rowerowej, pręta od starego parasola i szprychy rowerowej . Jestem pewien, że działała dobrze, a wykaz materiałów użytych do jej konstrukcji może nam dać pojęcie o możliwości zdobycia wówczas tak prostych dzisiaj urządzeń jak ramię wycieraczki szyby. Patrząc na zdjęcia pojazdu trudno uwierzyć, że powstał z tak dziwnych zdawałoby się materiałów.
Dużo problemów miał konstruktor z instalacją elektryczną. Silnik był wyposażony oryginalnie w dynastarter z rozdzielonym regulatorem napięcia i wyłącznikiem prądu zwrotnego, który został zastąpiony regulatorem zespolonym. Z dzisiejszej perspektywy trzeba stwierdzić, że samochodzik miał miłą dla oka linię, jego osiągi zaś powodowały, że był całkiem rozsądną alternatywą dla motocykla. Poza tym – kiedyś ludzie tak bardzo się nie śpieszyli....
¬ródło: Jerzy Kossowski Automobilista 2/2019
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3887
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 115 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Zatem albo PawelK powielił "fejkniusa" albo Adam Słodowy uruchomił po śmierci dzieło swego życia - bliźniaczego mu androida 200 lat życzę , Panie Adamie!
Ostatnio zmieniony 19 lip 2019, 15:10 przez Barabasz, łącznie zmieniany 1 raz.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6396
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
No cóż, wcześniej sprawdziłem na kilku portalach włącznie z wiki, czyli nie byłem pierwszym, który się złapałBarabasz pisze:Zatem albo PawelK powielił "fejkniusa" albo Adam Słodowy uruchomił po śmierci dzieło swego życia - bliźniaczego mu androida 200 lat życzę , Panie Adamie!
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2718
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Ja o rzekomej śmierci pana Słodowego czytałem na wielu portalach dzisiaj, więc "fejknius" był ogólnopolski.
A co do "Horteka", to przynajmniej na tym zdjęciu wygląda zupełnie zacnie. Szkoda, że wuj Gromiłło nie miał takiego poczucia estetyki jak pan Słodowy, może mniej by wtedy szydzono z Pana Samochodzika
A co do "Horteka", to przynajmniej na tym zdjęciu wygląda zupełnie zacnie. Szkoda, że wuj Gromiłło nie miał takiego poczucia estetyki jak pan Słodowy, może mniej by wtedy szydzono z Pana Samochodzika
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- oldmalarz
- Zlotowicz
- Posty: 1045
- Rejestracja: 15 lis 2016, 12:26
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 59 razy
- Otrzymał podziękowań: 100 razy
nigdy nie byłem w stanie i nigdy chyba nie zrozumiem fenomenu tego tekstu jak również zyczeń "stu lat ".. ja juz sie męcze przez przemiany społeczno-polityczneo ustrojowo-technologiczne a 97 lat?.. ile człowiekowi musi sie przewrócic w głowie przez ten czas i ile musi razy przystosowac do innych warunków życiowych ? nastepna sprawa to zdrowie jaki jest piekny wiek zycia w bólu ?..bo nikt mi nie wmówi że w wieku 97 lat ludzie sa zdrowi na tyle że nic ich nie boli ..........wiele jest takich dziwnych paradoksów ..PawelK pisze:96 lat, piękny wiek.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2019, 11:43 przez oldmalarz, łącznie zmieniany 2 razy.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6396
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Myślę, że to jest bardzo indywidualne a Ty oceniasz to tylko ze swojego punktu widzenia. Oczywiście tak, są ludzie, którzy mając 50 lat się męczą, są tacy, którzy mając 80 nie mają problemu ze zmieniającym się życiem i akceptują ból, słabości lub chorobę (o ile to ich dotyczy bo na szczęście zdrowiem ludzi nie kieruje Twoja wyobraźnia). Rzuć okiem np. na ostatni odcinek The Voice Senior i pana Jamesa Brierleya. Typp ma 75 lat a energii w nim jest więcej niż w niejednym trzydziestolatku. Tak, życie jest dziwne.oldmalarz pisze:nigdy nie byłem w stanie i nigdy chyba nie zrozumiem fenomenu tego tekstu jak również zyczeń "stu lat ".. ja juz sie męcze przez przemiany społeczno-polityczneo ustrojowo-technologiczne a 97 lat?.. ile człowiekowi musi sie przewrócic w głowie przez ten czas i ile musi razy przystosowac do innych warunków życiowych ? nastepna sprawa to zdrowie jaki jest piekny wiek zycia w bólu ?..bo nikt mi nie wmówi że w wieku 97 lat ludzie sa zdrowi na tyle że nic ich nie boli ..........wiele jest takich dziwnych paradoksów ..
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2718
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Oglądałem w "Teleranku" (chyba?) odcinki Jego programu, miałem też jego książkę. Był inspiracją dla kilku pokoleń dzieciaków, które potem w pocie czoła obijały sobie paluchy młotkiem, próbując coś zbudować. Miałem chyba z siedem lat, jak zainspirowany takim programem zrobiłem z jakichś deszczułek półeczkę na przyprawy do kuchni. Krzywe to było niemiłosiernie, ale moja Mama przez następne 20 lat nie pozwalała tego zdjąć...
W latach PRL-owskiego niedoboru pan Słodowy pokazywał, jak zrobić coś "z niczego". "Blaszkę wytniemy z puszki po kawie marago, ośkę zrobimy ze szprychy do roweru, jako kółeczka posłużą nam nakrętki po syropie..." niesamowite to było. Dzisiaj, kiedy w sklepach dla majsterkowiczów-modelarzy da się skompletowac zestaw do budowy małego zderzacza hadronów, te klimaty już nie wrócą.
W latach PRL-owskiego niedoboru pan Słodowy pokazywał, jak zrobić coś "z niczego". "Blaszkę wytniemy z puszki po kawie marago, ośkę zrobimy ze szprychy do roweru, jako kółeczka posłużą nam nakrętki po syropie..." niesamowite to było. Dzisiaj, kiedy w sklepach dla majsterkowiczów-modelarzy da się skompletowac zestaw do budowy małego zderzacza hadronów, te klimaty już nie wrócą.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy