_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Na razie tylko sucha propozycja padła. Termin i miejsce.
Yvonne napisał/a:
Ale znowu Niedźwiedzi Róg i ten sam program, czy coś innego?
Tak i nie. Miejscówka ta sama natomiast program inny. Tzn. pewne elementy by się powtórzyły np. nocleg na Czarcim Ostrowie. Ale niekoniecznie pod namiotem bo byłby to zlot stacjonarno-żeglarski. Czyli trochę jeździmy, trochę żeglujemy po Śniardwach.
_________________ Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało
Na razie tylko sucha propozycja padła. Termin i miejsce.
Yvonne napisał/a:
Ale znowu Niedźwiedzi Róg i ten sam program, czy coś innego?
Tak i nie. Miejscówka ta sama natomiast program inny. Tzn. pewne elementy by się powtórzyły np. nocleg na Czarcim Ostrowie. Ale niekoniecznie pod namiotem bo byłby to zlot stacjonarno-żeglarski. Czyli trochę jeździmy, trochę żeglujemy po Śniardwach.
To my się oczywiście piszemy, ale raczej bez opcji żeglowania.
Elunia chyba za mała jeszcze będzie na żaglówkę. Będę miała stres, że mi wypadnie.
Już chciałem krzyczeć, że przecież tamten zlot z Fortem Lyck był niedawno... a potem sobie uświadomiłem, że to "niedawno" to w przyszłym roku będzie pięć lat!
Też Wam czas tak nieprawdopodobnie zasuwa?
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
To my się oczywiście piszemy, ale raczej bez opcji żeglowania.
Ja też.
Tomaszku, podejrzewam, że jak zobaczysz, jakie żaglówki są na Mazurach, to zmienisz zdanie.
To zupełnie inna liga, niż nasze żeglowanie na Jezioraku, Powidzu, czy Drawskim.
Są osobne sypialnie, łazienka z prysznicem. Taki pływający domek
Wstępne założenie jest takie, żeby jeden dzień przeznaczyć na żeglowanie, żeby każdy "greenhorn" mógł zobaczyć jak to wygląda w perspektywie ewentualnego dłuższego zlotu żeglarskiego na Jeziorku. Ale czy tak się uda to decyzja zależy od naszych kapitanów i kapitanki czyli Mysikrólika, PiTTa i Hanki. Liczę że w zlocie weźmie udział oldmalarz, który także ma patent żeglarski no i rzecz jasna że na forum wreszcie zarejestruje się Adam.
_________________ Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało
Oj zdecydowanie! Ja dziś to samo pomyślałem o Tajemniczym Zlocie. Wydawało mi się że tak niedawno byliśmy w Bieszczadach a to już 5 lat mija od tego zlotu.
_________________ Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało
Tomaszku, podejrzewam, że jak zobaczysz, jakie żaglówki są na Mazurach, to zmienisz zdanie. To zupełnie inna liga, niż nasze żeglowanie na Jezioraku, Powidzu, czy Drawskim. Są osobne sypialnie, łazienka z prysznicem. Taki pływający domek
Podejrzewam, że raczej zostanie wybrana opcja oszczędnościowa. A ja nie martwię sie o siebie, tylko o Was i moje chrapanie. Koledzy do dziś mi wypominają spanie we wspólnym podziemiu w Radzyniu.
Szczerze to nie słyszałem, żeby TomaszK chrapał. A w Posejnelach w jednym staliśmy domku. To może być tzw. miejska legenda. A poza tym jak komuś chrapanie przeszkadza to znak to niechybny, że ma problemy ze snem i czy ktoś chrapie, czy nie to i tak spać nie będzie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Fantomas 2020-06-22, 19:25, w całości zmieniany 1 raz
Nie wiem czy będą chętni nam wynająć jachty na jeden dzień.
TomaszK napisał/a:
Koledzy do dziś mi wypominają spanie we wspólnym podziemiu w Radzyniu.
Wspominam to z sentymentem i jako anegdotę. Absolutnie mi to nie przeszkadzało. Mówiłem już że chrapiesz bardzo melodyjnie, bez wpadania w bezdech. Na łódce w ostatni weekend wszyscy chrapali, a nikt nie narzekał.
Wiek: 50 Dołączył: 29 Maj 2014 Posty: 4018 Skąd: dokąd
Wysłany: 2020-06-22, 21:32
Mysikrólik napisał/a:
Cytat:
Wstępny termin to weekend Bożego Ciała.
Nie wiem czy będą chętni nam wynająć jachty na jeden dzień.
TomaszK napisał/a:
Koledzy do dziś mi wypominają spanie we wspólnym podziemiu w Radzyniu.
Wspominam to z sentymentem i jako anegdotę. Absolutnie mi to nie przeszkadzało. Mówiłem już że chrapiesz bardzo melodyjnie, bez wpadania w bezdech. Na łódce w ostatni weekend wszyscy chrapali, a nikt nie narzekał.
Ja nie chrapalem, przy najmniej ja nic o tym nie Wiem.
Tomaszek, na jachcie nie sklepienia gotyckiego, Mozesz spać spokojnie.
Nie wiem czy będą chętni nam wynająć jachty na jeden dzień.
Ja jestem dziwnie pewny, że na jeden dzień podczas długiego weekendu to bez szans...
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Ja jestem dziwnie pewny, że na jeden dzień podczas długiego weekendu to bez szans...
Jeden dzień.?? To wogóle ma sens? Rozpoczynanie wódki jednym kieliszkiem i.na jednym kończąc?
No ok, nie jeden tylko dwa. Bo nocujemy na wyspie więc w grę wchodzą dwa dni.
Oldmalarzu, to takie przetarcie dla tych co jeszcze nie żeglowali przed ewentualnym zlotem żeglarskim.
_________________ Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum