Motocyklem w czas zarazy
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2717
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Motocyklem w czas zarazy
Tutaj może będzie, jeśli uda mi się zebrać w sobie, pełniejsza relacja. A na razie krótki wykaz noclegów, żeby było wiadomo, gdzie nas nosiło:
start w Legionowie.
Bolków
Zamek Czocha
Międzygórze k. Bystrzycy Kłodzkiej
Międzygórze k. Bystrzycy Kłodzkiej
Lwówek śląski
Chrapowo k. Barlinka
Chrapowo k. Barlinka
Szczecinek
Kościerzyna
Frombork
Pisz
Augustów
Przejechane 3 tys. kilometrów z malutkim hakiem, w tym jeden dzień był zupełnie bez jazdy.
To był wyjazd mocno nietypowy i pełen kontrastów - także pogodowych. 3 sierpnia jechaliśmy 200 kilometrów w nawalnym deszczu - potem doczytałem, że w rejonach przez które jechaliśmy spadło do 7 centymetrów (!!!) jednego dnia! Dodatkowo nie zauważyłem, że nawigacja jest w trybie najkrótszej trasy i przeczołgało nas jakimiś bocznymi dróżkami między Kamienną Górą a Głuszycą. Na zakończenie okazało się, że nasza kwatera w Międzygórzu jest wysoko na zboczu, na szczęście był asfalt, ale na końcu trzeba było zjechać na podjazd przed domem, wysypany kamyczkami na rozmiękłej glinie i oddzielony od asfaltu rowkiem wypłukanym przez wodę i tam na koniec dnia udało mi się położyć razem z motorem...
Kilka dni później jeździliśmy po Pojezierzu Myśliborskim. "Oficjalna" temperatura dla Myśliborza, raportowana przez apkę pogodową, wynosiła 32 stopnie. Koło Cedyni, podejrzewam, mogło być cieplej. Na pewno cieplej było nad rozgrzanym asfaltem w centrach miasteczek. Niewiele lepiej było następnego dnia - po południu termometr w porcie w Szczecinku pokazywał 34 stopnie! Na każdym postoju moczyłem włosy i koszulę wodą, na to kask i kurtka i w ten sposób dawało się jakoś wytrzymać.
To jeszcze nie koniec, planujemy wyskok na jeden nocleg w okolice Ciechocinka/Brześcia, pewnie z soboty na niedzielę albo ew. z niedzieli na poniedziałek. Przy okazji liczę na jakieś spotkanie
start w Legionowie.
Bolków
Zamek Czocha
Międzygórze k. Bystrzycy Kłodzkiej
Międzygórze k. Bystrzycy Kłodzkiej
Lwówek śląski
Chrapowo k. Barlinka
Chrapowo k. Barlinka
Szczecinek
Kościerzyna
Frombork
Pisz
Augustów
Przejechane 3 tys. kilometrów z malutkim hakiem, w tym jeden dzień był zupełnie bez jazdy.
To był wyjazd mocno nietypowy i pełen kontrastów - także pogodowych. 3 sierpnia jechaliśmy 200 kilometrów w nawalnym deszczu - potem doczytałem, że w rejonach przez które jechaliśmy spadło do 7 centymetrów (!!!) jednego dnia! Dodatkowo nie zauważyłem, że nawigacja jest w trybie najkrótszej trasy i przeczołgało nas jakimiś bocznymi dróżkami między Kamienną Górą a Głuszycą. Na zakończenie okazało się, że nasza kwatera w Międzygórzu jest wysoko na zboczu, na szczęście był asfalt, ale na końcu trzeba było zjechać na podjazd przed domem, wysypany kamyczkami na rozmiękłej glinie i oddzielony od asfaltu rowkiem wypłukanym przez wodę i tam na koniec dnia udało mi się położyć razem z motorem...
Kilka dni później jeździliśmy po Pojezierzu Myśliborskim. "Oficjalna" temperatura dla Myśliborza, raportowana przez apkę pogodową, wynosiła 32 stopnie. Koło Cedyni, podejrzewam, mogło być cieplej. Na pewno cieplej było nad rozgrzanym asfaltem w centrach miasteczek. Niewiele lepiej było następnego dnia - po południu termometr w porcie w Szczecinku pokazywał 34 stopnie! Na każdym postoju moczyłem włosy i koszulę wodą, na to kask i kurtka i w ten sposób dawało się jakoś wytrzymać.
To jeszcze nie koniec, planujemy wyskok na jeden nocleg w okolice Ciechocinka/Brześcia, pewnie z soboty na niedzielę albo ew. z niedzieli na poniedziałek. Przy okazji liczę na jakieś spotkanie
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2717
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
W Szczecinku z ósmego na dziewiątego.Yvonne pisze:O! Kiedy byliście w Szczecinku?
Bo ja w zeszły czwartek, 6 sierpnia.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.