Szatan z siódmej klasy
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Jeden to był w '82. Wcześniej były 2.TomaszK pisze:Jakie kanały ? Był tylko jeden program.
Zaprogramować (jakby były), nie oglądać. Chociaż na terenach przygranicznych można było oglądać stacje z innych socjalistycznych krajów. Będąc chyba w okolicach Zgorzelca oglądałem na kanale DDR1 Janosika po niemiecku.
... a mogło być tak dobrze, przed wojną były prace na uruchomieniem telewizji kolorowej. Latem 1939 były testy zasięgu nadajnika, a 1940 miała być już dostępna dla wszystkich.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
No właśnie nie do końca. U mojego ojca w Opolu można było odbierać trzy kanały - dwa polskie i jeden czechosłowacki.TomaszK pisze:Jakie kanały ? Był tylko jeden program.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
-
- Zlotowicz
- Posty: 7158
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
Ale heca. Przeczytałam powyższa wymianę zdań kilka razy i W OGÓLE nie moge zrozumieć o co poszło. Musi chodzić o coś miedzy wierszami czego ńie rozumiem, doszłam do wniosku. Nawet popatrzyłem do Wikipedii. I co widze? Ze Sztan był drugim polskim filmem nominowanym do Oscara! No prosze! I ze to była pierwsza rola Poli Raksy. Jeszcze raz "no prosze"! Tak mnie skierowaliscie na wspomnienia, ze znalazłam na YouTube cały film i sobie dzisiaj na deser zobaczę! Nie pamietam już kiedy go oglądałam, moze rzeczywiście i w czasach szkolnych. Ale z tymi telewizorami to zrobiliście mi tez radość! U nas w domu był długo Beryl tez. Pamietam nazwę bo zawsze mi sie taka tajemnicza wydawała. Już to wszystko zapomnialm . Jakby z innego filmu story to było! Opowiadali mi tu ludzie, ze pamietają takie telewizory w Polsce, czarno - białe, które miały takie plansze jakby z celofanu czy z czegoś sztywniejszego moze, nie wiem jak ten materiał nazwać, czerwona , zielona czy niebieska plansze, przezroczyste były i przykladalo sie do ekranu podobno i voila! Kolorowa telewizja!
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
O tym nie słyszałem, dobre. Niezły lansBrunhilda pisze: ... przykladalo sie do ekranu podobno i voila! Kolorowa telewizja!
Pamiętam mojego Rubina, kiedy już dogorywał z kolorów został mu czerwony i czarny, wtedy można było przestawić magiczny przełącznik i był wtedy już czarno biały.
To był niezły mebel. Kineskop miał może ze 20'' z obudową 26".
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2014, 10:17 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16384
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 386 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
To coś podobnego jak z płaskimi starymi latarkami. Coś takiego miałem ze sobą na potrzeby zlotu Moryniu. Były dwa suwaki, z zielonym i czerwonym tłem. Teraz to żaden bajer ale kiedyś taka latarka to było coś.Brunhilda pisze: Opowiadali mi tu ludzie, ze pamietają takie telewizory w Polsce, czarno - białe, które miały takie plansze jakby z celofanu czy z czegoś sztywniejszego moze, nie wiem jak ten materiał nazwać, czerwona , zielona czy niebieska plansze, przezroczyste były i przykladalo sie do ekranu podobno i voila! Kolorowa telewizja!
- Kynokephalos
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1066
- Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
- Miejscowość: z dużego miasta
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Re: Szatan z siódmej klasy
W filmie akcja jest niedwuznacznie umieszczona w latach powojennych. Porządku pilnuje milicja, pierwszą wojnę światowę nazywa się "pierwszą wojną światową", powieściowy właściciel dworku w filmie stał się kustoszem pałacu, którym "w 1945 roku zaopiekowało się państwo" (tak to określił). Obejrzałem film i nie wychwyciłem, żeby wspomniano choć raz o Litwie. Bejgoła Makuszyńskiego jest fikcyjną miejscowością, więc nie ma kłopotu z przeniesieniem jej na teren powojennej Polski. Jeżeli jej nazwa ma litewski rodowód (nie wiem czy ma), w kontekście historycznym można ją umieścić na tych terenach WKL które dzisiaj należą do Polski albo nawet na obszarze zamieszkanym przez ludność litewską. Moim zdaniem sprzeczności nie ma.PawelK pisze:Adaś w filmie współpracuje z Milicją Obywatelską (sic!). Czyli rzecz się dzieje według scenariusza po II Wś, Ponieważ jednocześnie Bejgoła, gdzie dzieje się historia jest, było nie było, na Litwie to dziwacznie to trochę wygląda.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
- Kynokephalos
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1066
- Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
- Miejscowość: z dużego miasta
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Jednak film ma być ekranizacją książki i jeśli inne względy nie wymagają zmiany to lepiej nie mnożyć różnic. Zwłaszcza, że podstawienie Bejgoła->Ejgoła jest ważne dla akcji, taki szczegół się zapamiętuje i moim zdaniem lepiej, jeśli brzmi w filmie tak samo jak w powieści.PawelK pisze:po co zostawiac nazwe, skoro tyle rzeczy sie zmienia?
Pozdrawiam,
Kynokephalos
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Fajne: i wbrew pozorom nie offtop (patrz 0.49 minuta nagrania)
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Ciekawy wywiad z autorem książki o Kornelu Makuszyńskim:
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,1521 ... tml#TRwknd
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,1521 ... tml#TRwknd
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Oj tak, również moją ciekawość to wzbudziłozbychowiec pisze:Przeczytałem z przyjemnością. Mała ciekawostka z wywiadu:
"Tuż po Matołku wyszedł 'Szatan z siódmej klasy', który już w II Rzeczpospolitej cieszył się taką popularnością, że w 1939 roku kręcono na jego podstawie film. Nie został ukończony, a wybuch wojny spowodował, że nigdy nikt go nie zobaczył."
Ciekaw jestem, czy nie zachowały się gdzieś jeszcze taśmy...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6392
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 202 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Z ciekawostek, których nie znajdziecie w wikipedii - Kornel Makuszyński był podobno doskonałym brydżystą i w 1930 w czerwcu miał reprezentować Polskę, w drużynie z innym pisarzem, Bruno Winawerem, na międzynarodowym kongresie i turnieju bridżystów w Wiedniu. Trzeba dodać, że panowie nie pałali do siebie sympatią i nie szczędzili sobie przytyków, również na temat umiejętności gry w brydża.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6392
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 202 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Informacje te wyciągnąłem z gazety z 1930 roku. Okazuje się, że ktoś to już wcześniej wymyślił http://laurahuta.blogspot.com/2012/04/k ... nawer.html tylko... zapomniał o podaniu źródła, z którego kopiował teksty. Nie wiem dlaczego ludziom się wydaje, że gdy zmienią bridż na brydż i kolejność słów w zdaniu to już jest "ich".
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Ciekawa ciekawostkaPawelK pisze:Z ciekawostek, których nie znajdziecie w wikipedii - Kornel Makuszyński był podobno doskonałym brydżystą i w 1930 w czerwcu miał reprezentować Polskę, w drużynie z innym pisarzem, Bruno Winawerem, na międzynarodowym kongresie i turnieju bridżystów w Wiedniu. Trzeba dodać, że panowie nie pałali do siebie sympatią i nie szczędzili sobie przytyków, również na temat umiejętności gry w brydża.
Takie szczegóły z życia znanych ludzi sprawiają, że stają się dla nas jeszcze bardziej intrygujący
Ostatnio zmieniony 04 lip 2017, 12:10 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8827
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 47 razy
- Otrzymał podziękowań: 366 razy
Pogoda się popsuła, więc kupiłem do czytania zbiór opowiadań Andrzeja Pilipiuka "Wilcze leże". W opowiadaniu "Cmentarzysko marzeń", opisuje poszukiwania zaginionego maszynopisu książki "Drugie wakacje Szatana". Książka miała ukazać się w grudniu 1939, ale we wrześniu dom pisarza został zbombardowany i wszystko spłonęło.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2017, 23:32 przez TomaszK, łącznie zmieniany 1 raz.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Nie wiem. Jest do kupienia na tej bydgoskiej fejsbukowej grupie za bodajże 5 czy 7 zł i nie wiem czy kupić.zbychowiec pisze:Yvonne napisał/a:
Czy ktoś z Was czytał "Wielką bramę" Makuszyńskiego?
Nie, a warto?
Ostatnio zmieniony 08 lis 2017, 19:41 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Przeczytałam "Wielką bramę" Makuszyńskiego.
Nie znałam wcześniej tej książki, nawet o niej nie słyszałam.
A to jest świetna opowieść!!! I pięknie napisana. Chyba najpiękniej z wszystkich książek Kornela Makuszyńskiego.
Jest to historia sieroty, Piotra, który od dzieciństwa zafascynowany morzem, pewnego dnia postanawia wyjechać do budowanej właśnie Gdyni, znaleźć tam pracę, a w przyszłości, być może, zostać marynarzem.
Od samego początku jego podróży spotykają go ciekawe przygody, a gdy wreszcie dociera do Gdyni, przygoda zamienia się w taką przez wielkie P.
Piotr trafia bowiem do Zatoki Stu Tysięcy Diabłów, w której mieszkają dwie bardzo dziwaczne osoby - Kapitan Baren i niejaka Fregata
I wtedy dopiero się zaczyna! Jest tajemnica związana ze skarbem, jest niebezpieczeństwo, jest przyjaźń, humor, pomoc drugiemu człowiekowi, czarny charakter - wszystko, co dobra przygodówka powinna zawierać mieści się w tej opowieści. I jest wspaniale opisane.
Książkę tę przeczytałam jednym tchem zachwycona jej fabułą, błyskotliwymi dialogami, humorem, a przede wszystkim pięknem opisów. To, jak Makuszyński opisuje zachwyt człowieka nad morzem, emocje towarzyszące komuś, kto po raz pierwszy widzi ten ogrom wody wraz z jego zmiennością i bogactwem kolorytu, to mistrzostwo świata.
A postać Kapitana Barena, człowieka, który serce oddał morzu, to jedna z najpiękniejszych literackich kreacji. Makuszyński miał dar kreowania takich postaci. Tutaj widać to bardzo wyraźnie.
Polecam Wam lekturę "Wielkiej bramy".
Nie znałam wcześniej tej książki, nawet o niej nie słyszałam.
A to jest świetna opowieść!!! I pięknie napisana. Chyba najpiękniej z wszystkich książek Kornela Makuszyńskiego.
Jest to historia sieroty, Piotra, który od dzieciństwa zafascynowany morzem, pewnego dnia postanawia wyjechać do budowanej właśnie Gdyni, znaleźć tam pracę, a w przyszłości, być może, zostać marynarzem.
Od samego początku jego podróży spotykają go ciekawe przygody, a gdy wreszcie dociera do Gdyni, przygoda zamienia się w taką przez wielkie P.
Piotr trafia bowiem do Zatoki Stu Tysięcy Diabłów, w której mieszkają dwie bardzo dziwaczne osoby - Kapitan Baren i niejaka Fregata
I wtedy dopiero się zaczyna! Jest tajemnica związana ze skarbem, jest niebezpieczeństwo, jest przyjaźń, humor, pomoc drugiemu człowiekowi, czarny charakter - wszystko, co dobra przygodówka powinna zawierać mieści się w tej opowieści. I jest wspaniale opisane.
Książkę tę przeczytałam jednym tchem zachwycona jej fabułą, błyskotliwymi dialogami, humorem, a przede wszystkim pięknem opisów. To, jak Makuszyński opisuje zachwyt człowieka nad morzem, emocje towarzyszące komuś, kto po raz pierwszy widzi ten ogrom wody wraz z jego zmiennością i bogactwem kolorytu, to mistrzostwo świata.
A postać Kapitana Barena, człowieka, który serce oddał morzu, to jedna z najpiękniejszych literackich kreacji. Makuszyński miał dar kreowania takich postaci. Tutaj widać to bardzo wyraźnie.
Polecam Wam lekturę "Wielkiej bramy".
Ostatnio zmieniony 21 lis 2017, 11:18 przez Yvonne, łącznie zmieniany 3 razy.