Saigon 2015

Dział poświęcony relacjom z naszych wypraw
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Saigon 2015

Post autor: Czesio1 »

Na prośbę Brunhildy zakładam temat z Jej kolejnej wyprawy. Brunia tęskni za nami, ale niestety nie może ani w Wietnamie ani w Kambodży wbić się na nasze forum, podesłała zatem do mnie maila:

Zacznę od sensacyjnej, dla mnie samej najbardziej pewnie, wiadomości, ze mimo, ze sie zapierałam, ze nie, mimo, ze okropny pomysł itp, to jednak,,,,,spróbowałam tych jajek. W Saigonie. Tak, tak. Mam na myśli te pół wyklute jajka, czy jak sie tu w Saigonie nazywają, zapłodnione jajka. No cóż. Oto geneza jak do tego doszło.
Otóż w Saigonie na kolacje spotkałyśmy sie z przyjaciółmi jednej z moich towarzyszek podróży. To para, ona Australijka, on Wietnamczyk. Przenieśli sie chwilowo, ot tak, na rok, dwa a moze na zawsze do Saigonu . Sa na emeryturze, dzieci dorosłe, on troche chory. Podziwiałam ta zonę, ktora nie rozstaje sie z reczniczkiem do ocierania płynącego z ńiej non-stop potu z twarzy, ktora porzuciła swoje wygodne, australijskie zycie
dla niego! Bo on jest troche niezdrowy, a tam błyszczą mu z radości oczy. Wsród swoich jest po prostu. On z kolei, dziecko, któreś z bardzo wielu zreszta, pułkownika wojsk wietnamskich. Hmmmm... Wygrał konkurs jeszcze w szkole średniej i mogl przyjechać na studia do Australii. Wiec przyjechał. Skończył studia, zrobił doktorat, zakochał sie, ożenił no i tak....
A teraz sa tam, w Saigonie. Mieszkają w District 1 czyli najlepszym jakby, blisko centrum, no w samym centrum wlasciwie. Centrum Saigonu imponujące zreszta bardzo! Nie spodziewałam sie takiego ładnego miasta! I z nimi wlasnie, poszłyśmy na kolacje. Zabrali nas do restauracji w hotelu Palace, restauracja w stylu bufet ale bardzo elegancka a co najważniejsze z nieprawdopodobnym wyborem potraw! ślimaki, małże, kraby, wieprzowina z cudownym sosem... Ach czego tam nie
było! To w kropki, które trzymam to suchy chlebek z ziarenkami sezamowymi, prażonymi.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 550372.jpg medium= large= group=glr25564][/gimg]

No i zobaczyłam te jajka! Kacze dla odmiany. Chew, ten Wietnamczyk, powiedział, ze te zapłodnione jajka to jest taki rarytas, ze jemu ślina leci na sama myśl. Takie pyszne. A jakie zdrowe! Przeszłam koło nich dwa razy... A za trzecim podjełam decyzje. A co tam! Wzięłam wszystko co potrzebne, czyli sól z pieprzem zmieszane, listki persicaria, czyli zioła, które należy zaraz po jajku przeżuwać, a które jest... No cóż...w lokalnej medycynie tradycyjnej środkiem antykoncepcyjnym w pewnym sensie. Działa na mężczyzn co ciekawe! Nie jestem facetem wiec mi
nie zależało. Zainteresowanym moge na PRiv wyjaśnić działanie. No cóż.... Interesująca kombinacja zważywszy to zapłodnione jajko.... No i samo jajko.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 844035.jpg medium= large= group=glr25564][/gimg]

To zielone nie należy do jajka, to słodki ryż na zielono. A brązowe to pyszny sosik, o którym juz wspomniałam. Wzięłam to razem z jajkiem z łakomstwa i... dla pocieszenia smakowego w razie szoku pojajkowego.
Tu jajko juz roztluczone. To z wierzchu to wbrew pozorom nie jest ciało kaczuszki ani jej mózg. To takie jakby stwardniałe białko, które mysle, ze służy jako rezerwuar żywieniowy dla płodu. Jest pioruńsko twarde i nie nadaje sie do jedzenia.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 923131.jpg medium= large= group=glr25564][/gimg]

Otóż ta czapę białkowa łatwo sie wyjmuje. Acha! Całość jest na ciepło. Podaje sie w takim jakby kieliszku na jajko , całkiem jak jajko na miękko. Od spodu tej czapy przyczepione jest przerośnięte zółtko, jakby na twardo. I to jest pyszne. Naprawde. Na kolejnym zdjeciu czapa juz wyjęta i widać to zółtko, które nie ma juz standardowego koloru, szaro-bury jakiś. W skorupce widać resztę, a wlasciwie sedno sprawy czyli płód kaczy. Po wyjęciu wyglada jak ubranie zdjęte z kaczki mokre. Bez kostek jeszcze. No jakos zjeść tego nie mogłam. Ale spróbowałam. Kąsek. No
cóż... Niestety to nie jest zjadliwe. Tzn nie smakowo tylko ta myśl.... Wody płodowe sa podobno delikatesem ale niestety podobna sytuacja. Spróbowałam. Zagryzlam zielonym ryżem bo jednak nie do przeskoczenia dla mnie. Ten koncept nie do przeskoczenia.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 955653.jpg medium= large= group=glr25564][/gimg]

Chew był zachwycony. Fotografował każda fazę mojego spożywania tego jajka. Nie wiem czy te fotografie nie skończą w głównym wydaniu lokalnego dziennika sadzać po wrażeniu. Ha! Przede mna jeszcze szczur z rusztu na to nie wiem czy sie zdecyduje.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8828
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Czesiu pewnie wymiotował, jak zamieszczał tę relacje, ale ja Ci zazdroszczę. Nie żebym uważał, że to takie smaczne, ale to wspaniała kulinarna egzotyka.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

TomaszK pisze:Czesiu pewnie wymiotował, jak zamieszczał tę relacje, ale ja Ci zazdroszczę. Nie żebym uważał, że to takie smaczne, ale to wspaniała kulinarna egzotyka.
Aż tak źle nie było TomaszKu, ale nie przyglądałem się za bardo zdjęciom. ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ace79
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 57
Rejestracja: 18 sty 2015, 20:49
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Ace79 »

Brunhildo jesteś odważną kobietą, pełen szacun :)
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Ja bym to zrozumiał gdyby jedzenie takich rzeczy wynikało ze skrajnego ubóstwa lub trudnych warunków bytowych (stepy, pustynia etc.). Jednak gdy wokół mnóstwo standardowych wiktuałów jedzenie zapłodnionych jaj nie znajduje u mnie racjonalnych podstaw.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nietajenko pisze:Ja bym to zrozumiał gdyby jedzenie takich rzeczy wynikało ze skrajnego ubóstwa lub trudnych warunków bytowych (stepy, pustynia etc.). Jednak gdy wokół mnóstwo standardowych wiktuałów jedzenie zapłodnionych jaj nie znajduje u mnie racjonalnych podstaw.
W sensie tambylców czy turystów?
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

PawelK pisze:
Nietajenko pisze:Ja bym to zrozumiał gdyby jedzenie takich rzeczy wynikało ze skrajnego ubóstwa lub trudnych warunków bytowych (stepy, pustynia etc.). Jednak gdy wokół mnóstwo standardowych wiktuałów jedzenie zapłodnionych jaj nie znajduje u mnie racjonalnych podstaw.
W sensie tambylców czy turystów?
W sensie tambylców bo jedzenie tego przez turystów można uznać za ekstrawagancję a ta się sama broni. :-)
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nietajenko pisze:W sensie tambylców
A to akurat mnie nie dziwi. To co jest dla Ciebie normalne, dla nich wcale nie musi. To jest pierwsza rzecz. Wiele tradycyjnych potraw ma swoje źródło właśnie w skrajnym ubóstwie i trudnych warunkach bytowych, to po drugie.
To trochę tak jak nasze ruskie pierogi - widział ktoś rozsądnego człowieka, który je pierogi z farszem z ziemniaków? Czy flaki - w większości cywilizowanych krajów to się wyrzuca a nie je (aczkolwiek we Francji próbowałem flaków gotowanych w kiszce).
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

PawelK pisze:To trochę tak jak nasze ruskie pierogi - widział ktoś rozsądnego człowieka, który je pierogi z farszem z ziemniaków? Czy flaki - w większości cywilizowanych krajów to się wyrzuca a nie je (aczkolwiek we Francji próbowałem flaków gotowanych w kiszce).
A ja w Rumunii zasmakowałem we flakach ze śmietaną podawaną z łamanym chlebem i czerwoną cebulą. U nich to się nazywało ciorba de burta.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nietajenko pisze:A ja w Rumunii zasmakowałem we flakach ze śmietaną podawaną z łamanym chlebem i czerwoną cebulą.
No właśnie. A takie kaczuszki na miękko są pewnie pożywne. Podejrzewam, że to raczej wynika z biedy. Standardowo nie je się jajek zapłodnionych, ale jak nie masz co jeść...
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

PawelK pisze:to raczej wynika z biedy
Jeśli tak to wszystko w porządku. Jednakże w mailu Bruni zostało to przedstawione jako restauracyjny rarytas a to się trochę kłóci z moim pojmowaniem kulinariów.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nietajenko pisze:eśli tak to wszystko w porządku. Jednakże w mailu Bruni zostało to przedstawione jako restauracyjny rarytas a to się trochę kłóci z moim pojmowaniem kulinariów.
Bo pewnie teraz to jest w restauracjach traktowane jako rarytas. Aczkolwiek moja znajoma jadła takie coś na bazarze w Phnom Penh http://swiatoobrazy.pl/2010/02/09/uliczne-przysmaki/
Awatar użytkownika
misia
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1244
Rejestracja: 10 lip 2013, 22:32
Miejscowość: miasto Łódź
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: misia »

PawelK pisze: [...]
To trochę tak jak nasze ruskie pierogi - widział ktoś rozsądnego człowieka, który je pierogi z farszem z ziemniaków?
[...]
Uważam się za w miarę rozsądną, a pierogi ruskie to dla mnie najlepsza potrawa na świecie g;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Praw­da leży pośrod­ku - może dla­tego wszys­tkim za­wadza" - Arystoteles
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

misia pisze:Uważam się za w miarę rozsądną, a pierogi ruskie to dla mnie najlepsza potrawa na świecie
Ja też uwielbiam ruskie pierogi!
Ale rozsądek to nie jest moja wiodąca cecha ... :027:
Więc może coś w tym jest? :-D
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

misia pisze: Uważam się za w miarę rozsądną, a pierogi ruskie to dla mnie najlepsza potrawa na świecie g;)
Yvonne pisze: Ja też uwielbiam ruskie pierogi!
To może warto połączyć przyjemne z pożytecznym? U nas co roku w okolicach maja odbywa się impreza pod nazwą:
W krainie pierogów

To program z ubiegłego roku, misia, Yvonne, zwróćcie uwagę na pozycję o godzinie 20:10 :-D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

Czesio1 pisze:To program z ubiegłego roku, misia, Yvonne, zwróćcie uwagę na pozycję o godzinie 20:10
świetne!
Chętnie wezmę udział z takich zawodach :-)
Co Ty na to, misiu?

Wybieramy się do Czesia? ;-)
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Yvonne pisze:
Czesio1 pisze:To program z ubiegłego roku, misia, Yvonne, zwróćcie uwagę na pozycję o godzinie 20:10
świetne!
Chętnie wezmę udział z takich zawodach :-)
Co Ty na to, misiu?

Wybieramy się do Czesia? ;-)
Zapraszam! Zrobimy ... (nie pamiętam który numerek) Lubelski Mini-Zlocik :-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

Czesio1 pisze:Zrobimy ... (nie pamiętam który numerek)
Fajnie to zabrzmiało, Czesio :-D :-D :-D
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Yvonne pisze:
Czesio1 pisze:Zrobimy ... (nie pamiętam który numerek)
Fajnie to zabrzmiało, Czesio :-D :-D :-D
:-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
misia
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1244
Rejestracja: 10 lip 2013, 22:32
Miejscowość: miasto Łódź
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: misia »

Wszelkie zawody w zjadaniu bez opamiętania czegokolwiek, w tym i pierogów, to nie za bardzo mnie interesują, wolę jednak spożywać w spokoju i normalne ilości, więc ja się na to nie piszę g;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Praw­da leży pośrod­ku - może dla­tego wszys­tkim za­wadza" - Arystoteles
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

misia pisze:Wszelkie zawody w zjadaniu bez opamiętania czegokolwiek, w tym i pierogów, to nie za bardzo mnie interesują, wolę jednak spożywać w spokoju i normalne ilości, więc ja się na to nie piszę g;)
No masz Ci los. A ja już chciałem Cię zapisać na listę pretendentów. ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Nietajenko pisze:Jednak gdy wokół mnóstwo standardowych wiktuałów jedzenie zapłodnionych jaj nie znajduje u mnie racjonalnych podstaw.
Mnostwo standardowych wiktuałów?! :)))))))))))))))))))))
Ty sie musisz Nietajenko jednak tu wybrac. Nie do stolicy, nie do Siem Reap. Doradzam Battambang. Szczegolnie w sprawie tych standardowych wiktuałów. :)))))))))))))))
Ale to koniecznie.
Z drugiej strony człowiek dostaje od razu innej perspektywy.

Anyway. Udało mi sie zalogować przez proxy od Pawła! Cud istny! Pierwszy raz. Jutro ostatni raz w pracy. W piatek do Phńom Penh wyjeżdżamy i do Sydnej. Ufffff. Juz cieszę sie. Mam powyżej uszu standardowych wiktuałów. Szczgolnie problemy ze zwykła, czarna herbata, której jestem wielbicielka, daja mi sie we znakai.

No i oczywiscie jece za chwile a tu..? Kolejny samolot! I to niemiecki!
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8828
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Brunhilda pisze:
Nietajenko pisze:Jednak gdy wokół mnóstwo standardowych wiktuałów jedzenie zapłodnionych jaj nie znajduje u mnie racjonalnych podstaw.
Mnostwo standardowych wiktuałów?! :)))))))))))))))))))))
No właśnie, czy są tam takie rzeczy jak frytki, hamburgery czy hot-dogi ?
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

TomaszKu, Brunia odpisuje Ci za moim pośrednictwem na ten post:
TomaszK pisze:
Brunhilda pisze: Mnostwo standardowych wiktuałów?! :)))))))))))))))))))))
No właśnie, czy są tam takie rzeczy jak frytki, hamburgery czy hot-dogi ?
Tak, ze szczurów.
No w hotelu sa frytki. Dziwne, tluste, nieumiejętnie zrobione. Chyba
lepsze szczury juz. Chleba w sklepie nie kupisz. Zero. Jeste jeden"
zachodni" supermarket ale oprócz sera topionego i żółtego w
plastrach, paskudnego, nie ma nic znajomego oku ! no chips, soki z lychee,
z owoców totalnie egzotycznych i cytrusowych. ! Sa jogurty. Dziwne ale sa.
Wędlin zero. Hamburger w hotelu jest ale niewiele ma wspólnego z
hamburgerem, który znamy. Hot dogów zero. W hotelu na śniadanie
parowkopodobny wyrób. Raz spróbowałam -nic wspólnego z parówka.
Na śniadanie w hotelu zupa azjatycka z wieprzowina, copriander,
szczypiorem, makaronem ryzowm, ryż, jakiś gulasz czy coś azjatyckie,
dżem z ananasa i jest chleb. Dziwny. Normalnie sie nie kupi. Herbaty
czarnej normalnie nie ma. Wytłumaczyć nie da sie. Po kilku próbach
dostałam. przyniesiona z nabożeństwem.
Tak, ze drogi Nietajenko. Jajka zapłodnione sa naturalnym, wręcz
zdrowotnym pożywieniem. Uważa sie, ze sa zdrowe bardzo. I smaczne. Nie
oburzaj sie i nie dziw. Szczury z rusztu to codzienność. Jadłam
pszczoły na dwa sposoby. Sa rowniez nietoperze z rusztu, pieczone ptaki,
bez piór ! i tysiąc innych "przysmaków", niekoniecznie
widzianych jako przysmaki przez nas.
Oto jeden. Pieczony plaster z pszczołami. Te długie to pszczółki.

[timg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 444728.jpg medium= group=glr26323][/timg]

Anyway, to wszystko nieważne. Ważne jest to , ze mission accomplished
jest. Około 60 osób przyjętych. Pod koniec kolejka z okolicznych wsi sie
ustawiała. To miłe. Bo rozeszły sie słuchy, ze jesteśmy. Dzieci
opowiedziały w domu i Rodziny całe przychodziły. Totalnie prości
ludzie, którzy nawet czytać nie potrafią. Pol Pot skutecznie wybił
cała inteligencje. Wszystkich w okularach na przykład. Okulary to
oczywiscie inteligent jakis. Egzekucja na miejscu. Do tej pory nikt nie
nosi okularów. Ale, jako ze tak bardzo prości, tym większa satysfakcja,
ze rodziny przychodziły całe, ze udało sie przekonać ich, naszymi
limitowanymi sposobami. Po kambodżańsku mowię tylko kilka słów
dosłownie. A mimo to udało sie. Przychodzili lokalni mieszkańcy,
wystrojeni w najlepsze ubrania, Co mimo, ze nijak sie ma do naszych
standardów, było dla mnie wielkim komplementem. Dziwne pary
małżeńskie... Podobno Pol Pot ustawiał ludzi roznych płci w dwóch
rzędach i łączył przypadkowo w pary. Miłość? Jaka miłość?
Zachodni wymysł jakis. No i tak.......
Sporo dzieci przyszło. Fajnie, ze rozumieją, ze ważne leczenie jest.
Imiona natychmiast wyleciały mi z głowy oprocz dziewczyneczki z przodu.
Pan tonoielegnisrz lokalny. W czasie wojny niektórzy, z potrzb przyuczani
sie, tak jak on. Potem zrobił pare kursow. Cudowny człowiek. Totalnie
poświęcona sprawie. Naprawde chylę czoło.

[timg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 454509.jpg medium= group=glr26323][/timg]

I te dzieci.... Dziewczynka na przykład. Pacjentka. Te oczy..... Dzieci
ubrane w stroje z centrum. Rodzice dostają po trzy koszulki i spodenki.

[timg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 502280.jpg medium= group=glr26323][/timg]
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8828
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Totalna egzotyka. Nie tylko jedzenie, ale w ogóle wszystko, obyczaje, historia.
A te larwy na słodko to smaczne ?
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Ale to proxy od Pawla jest super! W Phnom Penh moge sie logować kiedy chce! Tylko zdjeć nie chce wziąć! No cóż... Po powrocie.
To pszczółki w plastrze były. Z grilla. Smaczne. Miodowe takie. I delikatne bardzo. Na tym zdjeciu. Bo podano jeszcze pszczółki w sałatce z kwiatem banana, papaya i chili. Wolałam te w plastrze.
Jadłam tez wołowinę w sosie khmerskim na czerwonych mrówkach i pszczołach. Wołowina paskudna, twarda podeszwa ale sosik, gdyby nie świadomość, ze to mrówki i pszczoły to... Niezły.
Ale masz racje Tomaszku! Egzotyka TOTALNA.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Zaczynam relacje wiec od początku. Saigon. Nie chce dublować sie z relacja Pawła wiec postaram sie nie opisywać tych samych miejsc. Moze sie uda, chociaż pewnie beda sie relacje zazębiać.
Zaczne od nieprawdopodobnej ilości motorów, skuterów, rowerów...morze, po prostu morze na niektórych ulicach... Przejść trudno jest, najlepiej na światłach ale nie zawsze sa niestety takie luksusy. Wychodziłyśmy desperacko na jezdnie z reka do góry i krzyczałaby: STOP!!!
Nawet działało. Czasem.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 614873.jpg medium= large= group=glr26511][/gimg]

Okazuje sie, ze motorami i rowerami przewieźć mozna wszystko. Po prostu wszystko. Od lodówki czy sklepiku z jedzeniem po żywe kurczaki. W pęczkach. Nie zdążyłam ich sfotografować ale tu pare przykładów....

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 624276.jpg medium= large= group=glr26511][/gimg]


[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 633338.jpg medium= large= group=glr26511][/gimg]
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Tu wlasnie pan ze sklepikiem. Zwróćcie uwagę nacobowiazujacy strój motocyklisty. Maska na twarzy, mozna nawet kupić takie materiałowe, grube, w rożne, fikuśne często wzory.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 743319.jpg medium= large= group=glr26515][/gimg]
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Tak, ze maska cienka, medyczna albo gruba, duża i wzorzysta, długie rękawy, spodnie i do tego klapki.
Jeszcze ciekawiej ubrane sa panie, motocyklistki. Jeśli buty nie zakryte, to do klapek, typu japonki maja grube wełniane skarpety, takie z duzym palcem osobno. Dłonie absolutnie i koniecznie zakryte. Słońce. Chodzi o to, zeby sie nie odpalić. Biała cera jest bardzo pożądana. W sklepach mozna kupić rożne wybielające Mariola. Ciekawe czy działają. Człowiek im bielszy, tym wyżej stoi w hierarchii społecznej. Podobnie jest w Kambodzy. Wszystko rozumiem tylko jak ścierpieć ten żar z nieba w tych wełnianych skarpetach i rękawiczkach? Jak?

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 838489.jpg medium= large= group=glr26516][/gimg]

To, ze panie zakrywają dłonie jest tez zrozumiałe, bo kobieta powinna byc jak najbielsze, zwiewna i powiewna, tak jak te Wietnamki w ich ślicznych strojach. Naprawde uwazam, ze te tuniki rozcięte po bokach na luźne spodnie sa bardzo kobiece i wyszczuplające.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 855922.jpg medium= large= group=glr26516][/gimg]

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 908780.jpg medium= large= group=glr26516][/gimg]
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

W sumie podobnie jak u nas. Panie z wyższych sfer po prostu nie mogły mieć opalonych dłoni. Taka rzecz była niemożliwa. dlonie należalo smarować cytryna. Podobno pieknie wybiela. Albo ogórkiem.
Tak, ze wlasciwie te same Priscilla. Te same tez zwyczaje. Panna młoda w białej sukni, jak należy. Pan młody tylko tez na biało. Nie wiem czy w Zpolsce sie to praktykuje.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 002495.jpg medium= large= group=glr26519][/gimg]

Stanowczo inaczej jest na drogach. Wrócę do wspomnianych motocykli. Tej rodzince u nas, w Australii, jestem pewna, ze odebraliby prawa rodzicielskie i oddali dzieci do rodziny zastępczej. Bardziej odpowiedzialnej. U nas niemożliwa rzecz. A tu? Prosze. Jechaliśmy obok tej rodzinki dobra chwile. Dzieciak sie nudził, wierzgał, pani wiec wzięła go pid pachę i tak z boku trzymała. Ale heca.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 015134.jpg medium= large= group=glr26519][/gimg]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Relacje z naszych wypraw”