Bardziej strumyk musimy wykopać a na nim usypać wysepkę.Von Dobeneck pisze: To nic Czesiu, wykopiemy studnię.
A to już w dużej mierze Twoja wina Dobek, bo nie chciałeś się z nami zlotować.Von Dobeneck pisze: Najważniejsze to się spotkać, bo zapomniałem już Twojej facjaty i mogę się rzucić na kogoś zupełnie obcego z uściskami, a wezmą mnie za Bug wie kogo.
Von Dobeneck pisze: Co prawda, od dziś straciłem pracę, ale mam to gdzieś, przyjdzie pora i czas się dopełni.
To może teraz wreszcie odpoczniesz trochę? Należy Ci się to.