Z przygodą na ty

Ja teź dorzucę prześlijcie mi nr konta.

Jutro będę na pogrzebie Michała Szewczyka. Zamówiłem od nas wszystkich wiązankę, na szarfie będzie napis: Drogiemu Michałowi-przyjaciele z forum ,,Z Przygodą na Ty".

VdL pisze:Jutro będę na pogrzebie Michała Szewczyka. Zamówiłem od nas wszystkich wiązankę, na szarfie będzie napis: Drogiemu Michałowi-przyjaciele z forum ,,Z Przygodą na Ty".

Dobrze, że ktoś od nas będzie i dzięki, że ogarnąłeś temat wiązanki. Mi termin niestety kompletnie nie pasuje.

VdL pisze:Jutro będę na pogrzebie Michała Szewczyka. Zamówiłem od nas wszystkich wiązankę, na szarfie będzie napis: Drogiemu Michałowi-przyjaciele z forum ,,Z Przygodą na Ty".

Wielkie dzięki VdL. Podeślij na priv dane do przelewu i kwotę.

Czesio1 pisze:

VdL pisze:Jutro będę na pogrzebie Michała Szewczyka. Zamówiłem od nas wszystkich wiązankę, na szarfie będzie napis: Drogiemu Michałowi-przyjaciele z forum ,,Z Przygodą na Ty".

Wielkie dzięki VdL. Podeślij na priv dane do przelewu i kwotę.

Nie ma tematu kosztów, każdy z nas ma wkład w nasze forum.

Dzięki. Będę z Wami duchem. [*]

Miałem już więcej nie pisać na forum. Ale chyba wybaczycie. Dzień jest szczególny. Pożegnanie p. Michała Szewczyka, ostatnie z Nim spotkanie. Nie wyobrażałem sobie aby nie towarzyszyć w jego ostatniej drodze. Udało się to po części. Mogłem być tylko na Mszy św. a na cmentarzu już nie. Na szczęście uzupełniliśmy się z vdl-em i on reprezentował nas (chyba mogę tak jeszcze napisać) tamże. Sama uroczystość pogrzebowa była podniosła, dostojna, wzruszająca... Koncelebrowało ją 3 księzy: przyjaciel p. Michała, proboszcz kośiola środowisk twórczych i proboszcz parafii, do której należał. Kazanie głosił ów przyjaciel, choć trudno to nazwać kazaniem. To było wzruszające wspomnienie Jego osoby. Nie takie jednak ofi, opisujące daty, wydarzenia z życia etc. To była opowieść o tym jak fantastycznym, otwartym, radosnym, gościnnym był człowiekiem... Jak ta opowieść zaczęła się sienkiewiczowskimi słowami: Panie Michale larum grają!!!, nie wytrzymałem. Krokodyle łzy same cisnęły mi się do oczu... I tak co chwila. I na zakończenie słowa, że Pan Bóg w niebie też potrzebuje uśmiechu, dlatego powołał do siebie Michała. Przy nim nie można się nie śmiać.
Po ceremonii był czas na krótkie przemówienia. Wicewojewoda łódzki odczytał list od wojewody i wręczył na ręce małżonki Pana Michała medal od Ministra Kultury, potem głos zabrała pani dyr. Teatru Powszechnego w Łodzi, z którym całe swoje życie zawodowe Pan Michał był związany. I znów słowa o jego profesjonaliźmie, charyźmie, a przede wszystkim o tym jak wielkim był łódzkim patriotą... Na koniec kilka słów wygłosił Jego syn Marcin, którego część z Was miała okazję poznać.
Po wszystkim urna z prochami została przeniesiona do stojącego przed kościołem karawanu. W tym momencie wszyscy zgromadzeni zaczęli głośno klaskać (znów łży w oczach).. Ostatni akt Jego życia dopełnił się...
Dla zainteresowanych: 12 marca o godz. 18, w kościele przy al. Włókniarzy 187 (tym w którym odbywała się ceremonia) będzie msza w Jego intencji, ja się na nią wybieram, druga msza za duszę będzie 4 kwietnia w Wielkanoc o 11 w kościele środowisk twórczych przy Curie- Skłodowskiej




Tak z perspektywy czasu jestem niezmiernie rad, że udało nam się z Nim spotkać, że mogłem być w Jego domu, że był na naszym zlocie. Te wspomnienia zostaną ze mną na zawsze, tak jak Jego słowa które wypowiedział do syna, chyba przy naszej drugiej wizycie:
Marcin, chodź poznasz moich przyjaciół!
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie!

Johny, bardzo pięknie to opisałeś.
Wzruszyłam się.
Bardzo Ci dziękuję, że byłeś obecny w imieniu nas wszystkich.

Dziękuję! Myślę, że wszyscy Wam dziękujemy za obecność

johny pisze: Jak ta opowieść zaczęła się sienkiewiczowskimi słowami: Panie Michale larum grają!!!, nie wytrzymałem.

Ja też się wzruszyłem czytając.

Pięknie napisane, dziękuję johny za te wzruszające słowa i za to że byliście z VdLem na tej ostatniej drodze Pana Michała.
Niesamowite jest nie tylko to że mogliśmy Go poznać osobiście ale i to że dał się zaprosić na nasz zlot. To spotkanie na zamku w Radzyniu Chełmińskim i potem spacer wzdłuż Nogatu ku zamkowi w Malborku to niesamowite chwile których nie zapomnę.

Niestety nie mogłem być na myszy, miałem inne obowiązki. Byłem na pogrzebie na cmentarzu na Dołach.

Przyszło bardzo dużo ludzi, zdecydowana większość jak było widać, to raczej znajomi rodziny.
Tu już była krótsza ceremonia, już bez wprowadzenie do kaplicy. Odprowadzenie do grobu, odprawiona ceremonia przy grobie.

Trudna ta relacja.

Mowa p. dyr. Teatru Powszechnego:
"Idąc korytarzem do garderoby numer dwa, Twojej garderoby, wciąż słyszymy anegdoty, które opowiadałeś. Dowiadujemy się, co Ci się przytrafiło przy ulicy Czerwonego Kapturka. Słuchamy o epoce teatru, który powoli od nas odchodzi, a o którym tak pięknie, mądrze, a zarazem dowcipnie mówiłeś. Choć odczuwamy wielką pustkę, na samą myśl o Twoim uśmiechu uśmiechamy się w duchu. Teatr Powszechny jest Tobą wypełniony. Przy Twojej garderobie zawisła dzisiaj ciężka, mosiężna tabliczka z napisem „Michał Szewczyk. Aktor". Będzie tam już zawsze i nie zdmuchnie jej wiatr historii. Ten wiatr nie zwieje też Gwiazdy na Piotrkowskiej, którą niedawno odsłaniałeś. Zasłużyłeś na nią jak mało kto. Byłeś łodzianinem i kochałeś swoje miasto, choć wielu mówiło o nim krytycznie i niepochlebnie. Byłeś dumny z Łodzi i pozostałeś jej wierny. To w Łodzi odnalazłeś największe miłości swojego życia – żonę Małgosię, teatr i film. Jeszcze w tym sezonie, w październiku ubiegłego roku, występowałeś na swojej ukochanej Dużej Scenie i po raz kolejny (który to już raz!) zbierałeś długie owacje. Widzowie Cię kochali. Zostawiłeś cząstkę swojego talentu w kolejnych pokoleniach, które wychowały się na filmach i spektaklach z Twoim udziałem. Teraz Twoja publiczność udowadnia, jak bardzo Cię brakuje. Jak wiele dla nich znaczyłeś. Twoja popularność od samego początku wykraczała daleko poza granice Łodzi, ale to właśnie w sercach łodzian zajmujesz szczególne miejsce" - mówiła Ewa Pilawska,
dyrektor Teatru Powszechnego.

Johny czy wiesz może czy Pan Marcin Szewczyk opublikuje nagrania ze swojej kamery rejestrowane podczas zlotu?

VdL, dziękuję za Twoją obecność wczoraj.

Barabasz pisze:Johny czy wiesz może czy Pan Marcin Szewczyk opublikuje nagrania ze swojej kamery rejestrowane podczas zlotu?

Nic nie wiem na ten temat. Mamy (ja + vdl) zamiar spotkać się po tym wszystkim z Marcinem, powspominać i pogadać. Poruszymy tę kwestię z pewnością.

Byłem dzisiaj na Mszy św. w intencji p. Michała. Udało mi się parę minut porozmawiać z Marcinem.Planował nagrać film o ojcu. Niestety wszystkiego nie ma ale większość tak. Planuje to jakoś opublikować, w filmie będą też sceny z naszego zlotu. Ponadto uliczka, która powstaje tuż obok Teatru Powszechnego ma nosić nazwę ulicy im. Michała Szewczyka. Takie plany ma pani dyrektor...
Jak coś się otworzy to Marcin ma wielką chęć na spotkanie z nami.

Barabasz pisze: ↑02 mar 2021, 08:23 Johny czy wiesz może czy Pan Marcin Szewczyk opublikuje nagrania ze swojej kamery rejestrowane podczas zlotu?

 

Rozmawiałem z Marcinem. W zasadzie w ostatniej chwili powstał materiał do filmu o Michale Szewczyku zrobiiny przez Marcina. Taka rozmowa syna z ojcem. W tym filmie zostaną wykorzystane  materiały z naszego zlotu. Kiedy powstanie gotowy materiał , na razie nie . Marcin będzie to montował w wolnej chwili.