Adam Bahdaj - Inspiracje
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8828
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 47 razy
- Otrzymał podziękowań: 366 razy
Adam Bahdaj - Inspiracje
Pierwszą książka Adama Bahdaja która przeczytałem, była "Uwaga czarny parasol". W książce przewija się gang który przewozi jakiś tajemniczy towar, a w końcowej scenie okazuje się że chodziło o kradzież skór na dużą skalę. Po latach dowiedziałem się, że rzeczywiście była w czasach PRL-u "afera skórzana", może to ona zainspirowała autora. Ktoś to czytał ?
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2015, 00:06 przez TomaszK, łącznie zmieniany 2 razy.
- misia
- Zlotowicz
- Posty: 1244
- Rejestracja: 10 lip 2013, 22:32
- Miejscowość: miasto Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Na ostatnim spotkaniu w Moryniu dostałam od Jacka elektroniczne wersje wielu książek, między innymi "Stawiam na Tolka Banana". Osłuchałam wszystkie części podczas mojego zwolnienia a potem od razu obejrzałam serial. Na dodatek kiedyś ktoś zapodał (TomaszK ???) link do YT z reportażem kręconym obecnie o bohaterach filmu i spotkanie ze Stanisławem Jędryką, reżyserem. Wszystkie te trzy rzeczy wywołały u mnie masę wspomnień, wzruszeń i nostalgii i sama nie wiem czego jeszcze. Do wszystkiego będę wracać jak do PS
-
- Zlotowicz
- Posty: 524
- Rejestracja: 10 lip 2013, 20:25
- Tytuł: Degustator porzeczek
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 11 razy
- Otrzymał podziękowań: 24 razy
Zapewne chodzi o dokument "Tolek Banan i inni". Też lubię tego typu retrospekcje, w których ukazano losy osób po wielu latach od czasów, z których je pamiętamy ( w tym wypadku dzieci grające w popularnych serialach TV). Podobny dokument był kręcony po latach od stworzenia serialu "Gruby", który jest jednym z moich ulubionych.misia pisze:Na dodatek kiedyś ktoś zapodał (TomaszK ???) link do YT z reportażem kręconym obecnie o bohaterach filmu i spotkanie ze Stanisławem Jędryką, reżyserem.
Sam Jędryka od zawsze deklarował chęć tworzenia nowych seriali dla dzieci i młodzieży. Niestety, władze TV postrzegają go wyłącznie jako dinozaura, który powinien usunąć się w cień i zrobić miejsce młodym. A efekty pracy naszych młodych twórców... hmmm... pominę stosownym milczeniem.
- Jacekxt
- Zlotowicz
- Posty: 189
- Rejestracja: 17 lip 2013, 08:44
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
"Podróż za jeden uśmiech" jest po prostu rewelacyjna!
Przemyślenia Poldka, jego sposób obserwacji otaczającego go świata, świata mojego dzieciństwa, jest wprost..."cybernetycznie" fenomenalne!
Zmiany zachodzące w Dudusiu, postać Cioci Kabały, przeciekawe charaktery napotkanych w drodze postaci, opisy miejscowości ze szczyptą historii i ten zapach wakacji! Ten który znajdujemy w PS-ach, zapach wody w jeziorach, traw świeżo skoszonych, zapach zimnych murów i ciepełko letniego słońca.
Po prostu PRZYGODA!
Na wakacje lektura obowiązkowa!!!
Przemyślenia Poldka, jego sposób obserwacji otaczającego go świata, świata mojego dzieciństwa, jest wprost..."cybernetycznie" fenomenalne!
Zmiany zachodzące w Dudusiu, postać Cioci Kabały, przeciekawe charaktery napotkanych w drodze postaci, opisy miejscowości ze szczyptą historii i ten zapach wakacji! Ten który znajdujemy w PS-ach, zapach wody w jeziorach, traw świeżo skoszonych, zapach zimnych murów i ciepełko letniego słońca.
Po prostu PRZYGODA!
Na wakacje lektura obowiązkowa!!!
- Jacekxt
- Zlotowicz
- Posty: 189
- Rejestracja: 17 lip 2013, 08:44
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Czy Nienacki "ukradł", a raczej powielił pomysł Bahdaja?
Nie wiem, ale coś w tym jest.
Podsłuchiwanie Billa Arizony na łodzi niczym się przecież nie różni od akcji w lesie, jaką przeżył Poldek Wanatowicz, obserwując osobników na polanie przy pięknej limuzynie. ( podczas poszukiwania Sromotnika bezwstydnego... )
Klimat podobny, łono natury prawie podobne (jezioro zastąpiło las, ale klimat pozostał), wątek kryminalny także zbliżony. śmieszne nieporozumienia z tym związane także.
W każdym razie "Podróż za jeden uśmiech" to rok 1964, zaś "PS i złota rękawica" to 1979 r.
Nie wiem, ale coś w tym jest.
Podsłuchiwanie Billa Arizony na łodzi niczym się przecież nie różni od akcji w lesie, jaką przeżył Poldek Wanatowicz, obserwując osobników na polanie przy pięknej limuzynie. ( podczas poszukiwania Sromotnika bezwstydnego... )
Klimat podobny, łono natury prawie podobne (jezioro zastąpiło las, ale klimat pozostał), wątek kryminalny także zbliżony. śmieszne nieporozumienia z tym związane także.
W każdym razie "Podróż za jeden uśmiech" to rok 1964, zaś "PS i złota rękawica" to 1979 r.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8828
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 47 razy
- Otrzymał podziękowań: 366 razy
A czytał ktoś książkę Bahdaja „Piraci z Wysp śpiewających” ? To chyba jedna z mniej znanych jego książek, akcja dzieje się w czasie turystycznej podróży nastolatka z wujkiem po Jugosławii . Jest tam scena, jak wujek (rudy i brodaty) zostaje zaangażowany jako statysta przy kręceniu filmu o Wikingach. Książka ukazała się w 1965 roku, a w 1963 roku miała miejsce premiera filmu „Długie łodzie Wikingów”, w którym rzeczywiście miała swój udział kinematografia jugosłowiańska. Być może Adam Bahdaj w czasie wakacji w Jugosławii, natknął się na kręcenie tego filmu.
Właściwie to chcę napisać o inspiracji do tego filmu, a „Piraci z Wysp śpiewających”, tylko mi go przypomnieli.
Film był wyświetlany w którejś z telewizji kilka lat temu, ale jak oglądałem go jeszcze pod koniec lat 70-tych. Osią filmu jest poszukiwanie tajemniczego dzwonu, który przed wiekami mnisi odlali ze złota i umieścili na jakiejś wyspie, a jego dźwięki słuchać tylko w czasie silnego wiatru. Wikingowie w końcu słyszą głos dzwonu płynąc morzem we mgle i dopływają do wyspy. Wyspa na filmie ma bardzo wysokie skaliste brzegi, na szczycie stoi coś w rodzaju kaplicy, w której na długim sznurze wisi mały złoty dzwonek. Bohater wścieka się tym, że historia okazała się tylko legendą bo dzwon jest taki mały, i ze złością odrzuca go. Dzwonek uderza o sklepienie i wtedy okazuje się, że całe sklepienie kaplicy to właśnie ten legendarny złoty dzwon. Miejsce na którym stoi kaplica jest tak niedostępne, że jedynym sposobem przetransportowanoia zdobyczy w dół jest zrzucenie do morza.
Kilka tygodni temu przeczytałem w internecie o niesamowitym miejscu, jakim jest wyspa Skellig Michael w Irlandii. Jest to miejsce żywcem wzięte z filmu „Długie łodzie Wikingów” i być może było inspiracją dla producentów. Jest to wyspa, a właściwie wielka skała wystająca z Morza Północnego, na której w VII wieku, w zagłębieniu między dwoma szczytami zbudowano klasztor. Klasztor był użytkowany przez kilkaset lat, został w końcu opuszczony. Miejsce jest niesamowite, aż się nie chce wierzyć że ludzie mogli żyć w tak niegościnnym miejscu. Na dodatek na jednym ze szczytów wybudowano pustelnię, a to miejsce było już tak trudno dostępne, że odkryto je dopiero przed kilkudziesięciu laty. Budowle klasztorne mają taki kształt jak na filmie – niewielki budynek z kamienia przykryty kopułą, aż by się chciało zajrzeć czy w środku nie ma złotego sklepienia.
O Skellig Michael można przeczytać w Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Skellig_Michael
a o badaniach pustelni tutaj
http://publishing.cdlib.org/ucpresseboo ... view=print
wprawdzie po angielsku (ja czytałem z pomocą Google tłumacza), ale jest też dużo zdjęć.
Właściwie to chcę napisać o inspiracji do tego filmu, a „Piraci z Wysp śpiewających”, tylko mi go przypomnieli.
Film był wyświetlany w którejś z telewizji kilka lat temu, ale jak oglądałem go jeszcze pod koniec lat 70-tych. Osią filmu jest poszukiwanie tajemniczego dzwonu, który przed wiekami mnisi odlali ze złota i umieścili na jakiejś wyspie, a jego dźwięki słuchać tylko w czasie silnego wiatru. Wikingowie w końcu słyszą głos dzwonu płynąc morzem we mgle i dopływają do wyspy. Wyspa na filmie ma bardzo wysokie skaliste brzegi, na szczycie stoi coś w rodzaju kaplicy, w której na długim sznurze wisi mały złoty dzwonek. Bohater wścieka się tym, że historia okazała się tylko legendą bo dzwon jest taki mały, i ze złością odrzuca go. Dzwonek uderza o sklepienie i wtedy okazuje się, że całe sklepienie kaplicy to właśnie ten legendarny złoty dzwon. Miejsce na którym stoi kaplica jest tak niedostępne, że jedynym sposobem przetransportowanoia zdobyczy w dół jest zrzucenie do morza.
Kilka tygodni temu przeczytałem w internecie o niesamowitym miejscu, jakim jest wyspa Skellig Michael w Irlandii. Jest to miejsce żywcem wzięte z filmu „Długie łodzie Wikingów” i być może było inspiracją dla producentów. Jest to wyspa, a właściwie wielka skała wystająca z Morza Północnego, na której w VII wieku, w zagłębieniu między dwoma szczytami zbudowano klasztor. Klasztor był użytkowany przez kilkaset lat, został w końcu opuszczony. Miejsce jest niesamowite, aż się nie chce wierzyć że ludzie mogli żyć w tak niegościnnym miejscu. Na dodatek na jednym ze szczytów wybudowano pustelnię, a to miejsce było już tak trudno dostępne, że odkryto je dopiero przed kilkudziesięciu laty. Budowle klasztorne mają taki kształt jak na filmie – niewielki budynek z kamienia przykryty kopułą, aż by się chciało zajrzeć czy w środku nie ma złotego sklepienia.
O Skellig Michael można przeczytać w Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Skellig_Michael
a o badaniach pustelni tutaj
http://publishing.cdlib.org/ucpresseboo ... view=print
wprawdzie po angielsku (ja czytałem z pomocą Google tłumacza), ale jest też dużo zdjęć.
- johny
- Moderator
- Posty: 11645
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 241 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Wstyd przyznać ale ja czytałem i Bahdaja i Niziurskiego i Szklarskiego bardzo dawno temu równocześnie z Samochodzikami. Ale tak jakoś tylko do Nienackiego wracałem/wracam cały czas. Ale żeby być w temacie czas chyba odświezyc sobie co nieco!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Waldemar_B
- Żądny przygód
- Posty: 227
- Rejestracja: 11 lip 2013, 10:06
- Tytuł: czarny charakter
- Miejscowość: Allenstein
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Kolumbia jak Kolumbia ale kiedy La Jauja się pytam?PawelK pisze:Kiedy Kolumbia?Jacekxt pisze:Kochani, jak nam się Nienacki "skończy", to wówczas weźmiemy się zlotowo za Bahdaja i innych. śladami ich książek...
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
- Aldona
- Zlotowicz
- Posty: 992
- Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
- Tytuł: Aldona
- Miejscowość: Z nikąd
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 2 razy
- Otrzymał podziękowań: 9 razy
Telewizja Polska przypomina "Podróż za jeden uśmiech". W dzisiejszym odcinku był kawałek Gdańska i Sopotu. Uśmiechałam sie z lekka łzą....nie ma już takiego Gdańska...no może Sopot się nie zmienił, bo molo jak stało tak stoi.
No i .... rzeczywiście nie znam ksiązki.... cała moja wiedza a temat "Podróży..." pochodzi z serialu
Muszę to nadrobić.
No i .... rzeczywiście nie znam ksiązki.... cała moja wiedza a temat "Podróży..." pochodzi z serialu
Muszę to nadrobić.
- Jacekxt
- Zlotowicz
- Posty: 189
- Rejestracja: 17 lip 2013, 08:44
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Koniecznie Aldonko Kochana!Aldona pisze:Telewizja Polska przypomina "Podróż za jeden uśmiech". W dzisiejszym odcinku był kawałek Gdańska i Sopotu. Uśmiechałam sie z lekka łzą....nie ma już takiego Gdańska...no może Sopot się nie zmienił, bo molo jak stało tak stoi.
No i .... rzeczywiście nie znam ksiązki.... cała moja wiedza a temat "Podróży..." pochodzi z serialu
Muszę to nadrobić.
Co prawda Sopotu czy Gdańska w książce nie ujrzysz, ale ubawisz się setnie! OBIECUJę
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16384
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 386 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
W takim razie zaproponuję, żebyśmy wszyscy nadrobili lekturę książki "Podróż za jeden uśmiech". A jako zachętę do czytania zaproponuję konkurs w szybkiej wersji. Termin jeszcze nieznany, być może po zakończeniu planowanego na przełom września i października szachownicowego konkursu, a jak się uda to może i wcześniej. Są chętni do udziału?Aldona pisze: No i .... rzeczywiście nie znam ksiązki.... cała moja wiedza a temat "Podróży..." pochodzi z serialu
Muszę to nadrobić.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8828
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 47 razy
- Otrzymał podziękowań: 366 razy
Kilka postów wyżej i dwa lata wcześniej, pisałem w tym temacie o niesamowitej wyspie Skellig Michael.
Właśnie wróciłem z "Gwiezdnych wojen" i końcowe sceny były kręcone właśnie na tej wyspie, rozpoznałem ją po charakterystycznych pustelniach z kamienia. To niesamowite miejsce, muszę tam kiedyś pojechać.TomaszK pisze:A czytał ktoś książkę Bahdaja „Piraci z Wysp śpiewających” ?