Strona 1 z 2
ASG
: 11 lip 2013, 10:38
autor: Waldemar_B
Jestem pasjonatem ASG, aczkolwiek nie jestem do końca przekonany czy to klimat Tomasza NN. Strzelamy się plastikowymi kulkami (bez farby!) z replik łudząco podobnych do ostrych broni, bawimy w wojsko itp. Dużo na powietrzu jednym słowem, ale strzelają się i pacyfiści i żołnierze zawodowi.
: 11 lip 2013, 10:52
autor: Tomasz72
Ja również strzelam, tyle tylko, że kulki mam nie plastikowe hehe. A tak na poważnie, to Glock 26, jeśli miałbyś ochotę, to zapraszam, znam doskonałe miejsce do tego typu zabawy
http://www.strzelnicavip.pl/
: 11 lip 2013, 10:55
autor: Waldemar_B
Bardzo chętnie. Ja kiedyś na strzelnicy LOK bywałem. W jakich dniach / godzinach chodzisz? Bo chętnie bym z kimś obeznanym się wybrał.
: 11 lip 2013, 11:05
autor: Tomasz72
Impuls, chwila, bron mam przy sobie więc mogę dostosować się do Ciebie!
: 11 lip 2013, 11:09
autor: Waldemar_B
Super, a w jakich godzinach to jest otwarte?
: 11 lip 2013, 17:12
autor: Tomasz72
Myslę, że szczegóły możemy ustalić na PW.
: 17 lip 2013, 08:17
autor: Waldemar_B
Zagadka - co Samochodzik myślał o broni? O ile mnie pamięć nie myli to wyłożył swe poglądy w Niewidzialnych, zapytany przez Monikę kiedy dostanie pistolet.
: 18 lip 2013, 21:27
autor: Jacekxt
Też se lubię huknąć! Pamiętacie jak wariowałem w Moryniu?
: 19 lip 2013, 08:29
autor: Aldona
Jacekxt pisze:Też se lubię huknąć! Pamiętacie jak wariowałem w Moryniu?
Tego się nie da zapomnieć!
: 19 lip 2013, 10:38
autor: johny
Jacekxt pisze:Też se lubię huknąć! Pamiętacie jak wariowałem w Moryniu?
Oj szczelalim, szczelalim...
: 28 lip 2013, 19:41
autor: Waldemar_B
A ten cytat to znacie:
- Niestety - rozłożyłem ręce. - Owszem, posiadam służbowy pistolet P-64, kaliber 9
milimetrów, numer broni HK07267, ale noszę go tylko w bardzo rzadkich wypadkach.
Obecnie leży on w kasie pancernej w Centralnym Zarządzie Muzeów i Ochrony
Zabytków.
??
Nie zdziwiłbym bym się, że właśnie taką broń miał sam Nienacki.
: 03 sie 2013, 22:29
autor: Jacekxt
KM 35 484-taki miałem nr broni (KBKAK MS) w CS WOP Kętrzyn, gdzie zostałem na siłę wciągnięty w w/w szeregi, w Stanie Wojennym oczywiście.
Ale jakby nie patrzeć, byłem na Mazurach przez prawie 2,5 roku na koszt państwa.
: 03 sie 2013, 22:35
autor: Von Dobeneck
CA 209079 KBKAK Ełk 1992/93.
: 03 sie 2013, 22:49
autor: Jacekxt
No proszę, coś w tym jest, bo nawet do wojska brali nas w słuszne krainy...
: 03 sie 2013, 22:53
autor: Von Dobeneck
Byłem zadowolony, że jadę do woja do Ełku. Zawsze mnie ciągnęło na jeziora. Podejrzewam, że dużo w tym było zasługi Nienackiego.
: 04 sie 2013, 06:46
autor: Aldona
Ja tez byłam w wojsku
ale bardziej bywałam i to wizytowo. Broni mi nie chcieli dać na własność ale jak dali to wielokrotnie szczelałam nawet do celu
: 04 sie 2013, 07:06
autor: Von Dobeneck
A kto był tym celem?
: 04 sie 2013, 07:10
autor: Aldona
Von Dobeneck pisze:A kto był tym celem?
Jestem zobowiązana tajemnicą
: 04 sie 2013, 07:12
autor: Von Dobeneck
Pewnie jakiś biedak, co miał ZOMZ albo drużynkę.
: 04 sie 2013, 07:16
autor: Aldona
Albo ZOK
: 04 sie 2013, 07:28
autor: Von Dobeneck
ZOK był wcześniej. Za moich czasów był już ZOMZ. Przyznam, że się załapałem na dwa tygodnie.
: 04 sie 2013, 08:44
autor: Jacekxt
Gdy już mi zostało 24 dni do cywila, mój dowódca kompanii, będąc pod lekkim wpływem ognistej wody zaproponował mi 10 dni "ancla". Powód- za całokształt służby.
No nie odmówiłem. Naprawdę fajnie było!!!
: 04 sie 2013, 11:19
autor: Von Dobeneck
Jacekxt pisze:Gdy już mi zostało 24 dni do cywila, mój dowódca kompanii, będąc pod lekkim wpływem ognistej wody zaproponował mi 10 dni "ancla". Powód- za całokształt służby.
No nie odmówiłem. Naprawdę fajnie było!!!
Dobrze, że nie miałeś "dosługi"
Jak opuszczaliśmy Ełk, to jeden Warszawiak został jeszcze chyba na miesiąc, za lewizny.
: 04 sie 2013, 11:47
autor: Jacekxt
Von Dobeneck pisze:Jacekxt pisze:Gdy już mi zostało 24 dni do cywila, mój dowódca kompanii, będąc pod lekkim wpływem ognistej wody zaproponował mi 10 dni "ancla". Powód- za całokształt służby.
No nie odmówiłem. Naprawdę fajnie było!!!
Dobrze, że nie miałeś "dosługi"
Jak opuszczaliśmy Ełk, to jeden Warszawiak został jeszcze chyba na miesiąc, za lewizny.
Jasne że dosługę miałem! I na szczęście nie ja sam, ale prawie wszyscy moi kompani. Bo tak się dowódca rozkręcił w karaniu, ze całą prawie REZERWę posadził, by później mieć niesamowity kłopot. Bo wyobrażacie sobie co taka "Grupa Komandosów ARCY REZERWY" wyprawiała na dosłudze???
Ech, to były czasy...
: 04 sie 2013, 11:54
autor: Von Dobeneck
To my mieliśmy bardzo świetnego dowódcę. Jak poszedłem na "stare wojsko", to był porucznikiem i jak wychodziłem do cywila to był porucznikiem. Wszystkie awanse przechodziły mu koło nosa, przez nasze ciągłe wpadki. Nazywał się Leszek Bąk i był naprawdę porządnym facetem. Ciekawe co się z nim teraz dzieje...
Za to szefa mieliśmy upierdliwego.
Za byle co kazał jechać na mokro korytarze, nawet starym. Ale za to nigdy na nikogo nie napisał raportu, ani nie wpisał kary do książki kompanii.
Wtedy ciężko było wytrzymać w koszarach, ale po latach wspominam te chwile z uśmiechem.
: 04 sie 2013, 15:32
autor: barttez
Jak każdy czasy wojska będą wspominać z łezką w oku
: 14 sie 2013, 17:54
autor: Waldemar_B
Zdjęcie z ostatniej niedzieli:
: 14 sie 2013, 17:58
autor: Captain Nemo
Ja jeszcze nie keszuje ale na swoje usprawiedliwienie dodam, iż wojsko zaliczone
Szkoła podoficerów w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu.
Może ktoś tam służył/uczył się ?
: 14 sie 2013, 19:59
autor: TomaszK
Nie zaglądałem tu, bo widziałem temat "ASG", a wy tu wojsko wspominacie ! Hej były czasy ! Numeru swojego kałacha niestety nie pamiętam, ale pamiętam jak kompania się zbuntowała i odmówiliśmy jedzenia posiłków bo wstrzymali nam przepustki. Byłem w Wędrzynie niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego, co okazało się podtrzymaniem tradycji rodzinnej, bo mój ojciec też tam był, jeszcze za Stalina. Oni też się zbuntowali i odmówili jedzenia, ale dlatego że raz w ziemniakach były robaki.
: 14 sie 2013, 20:03
autor: Aldona
TomaszK pisze:w ziemniakach były robaki.
chyba zwrócę obiad......