Z przygodą na ty

W ostatni weekend września (25-26.09.2021), na wodach Jeziora Włocławskiego rozegrane zostały regaty żeglarskie o nazwie „Błękitna Wstęga Zalewu Włocławskiego ZARZECZEWO 2021 – memoriał Benedykta Michewicza”. Była to już 44 edycja tych zawodów. . Zawody odbyły się i udały, ale... z pewnym niedosytem. Na starcie regat stanęło raptem 17 załóg. Już na kilka dni przed ustalonym terminem regat prognozy meteorologiczne nie tylko dla
obszaru naszego zalewu były bardzo niepokojące, wręcz alarmistyczne – zapowiadano bardzo silne, huraganowe wiatry, alarmowano o rozwagę (siłą rzeczy także na wodzie).
To wystraszyło wielu potencjalnych uczestników regat. Rzeczywistość okazała się nie taka straszna, ale jednak miała wpływ na ilość startujących załóg – między innymi kilku
zawodników z Płocka nie dopłynęło do Włocławka właśnie z uwagi na niezwykle ciężkie warunki panujące w przeddzień regat na zalewie. krótka odprawa sterników z Sędzią Głównym i można było wyjść na wodę. Warunki na zalewie w tym dniu (sobota 25.09) były dość wymagające, ale też
„wspierające” organizatorów - wiatr o sile od 3 do 5 w skaliBeauforta, równy (ale nie pozbawiony gwałtownych podmuchów), z ustalonego kierunku zachodniego.
Zawody przebiegały w spokojnej, sportowej rywalizacji, co nie znaczy, że zabrakło w nich momentów podnoszących adrenalinę. Takimi wydarzeniami były z pewnością:
wypadniecie za burtę załogantów z jednego jachtu (szybko wrócili na pokład) jak też wywrotka innego z jachtów. Tu przyczyną byłsilny podmuch wiatru. Koledzy z innych
jednostek żartowali, że tak musiało się to skończyć, bo pechowy jacht nosi nazwę „Sucha Wydra”... a kto widziałsuchą wydrę? Wszak to zwierzątko, którego żywiołem i
środowiskiem jest woda... No cóż, dla kolegów z Płocka regaty skończyły się już w drugim wyścigu...
I w tym miejscu jest doskonały moment, aby podziękować służbom zabezpieczenia regat,którzy w niezwykle profesjonalny sposób udzielili pomocy załodze wywróconego jachtu – skończyło się na zamoczeniu „wydry”.

Nasz jacht (Santa Anna) zajał w poszcególnych wyscigach kolejno 6,6,5,4,4 miejsce ..w osobnym wyscigu o "Błekitna wstege" 7 miejsce

żrródło :
https://q4.pl/aktualnosci/2021/09/28/ze ... nie-sezonu
 
 
 
 

Gratulacje . Gratuluję wyniku i wytrwałości.
 
 
 
 
 

Brawo! Super przygoda!

Oldmalarzu wiem, że od niedawna masz patent ale żeglowanie "wzięło" cię na całego
 
 

Piter pisze: ↑28 wrz 2021, 18:18 Oldmalarzu wiem, że od niedawna masz patent ale żeglowanie "wzięło" cię na całego
 
 



 

Wiesz..jak się ma marine pod nosem ..jest się w yacht clubie .maile z imprezami przychodzą.. .kumple żeglują .no to siłą rzeczy co chwila jesteś na wodzie dopóki jest pogoda dopóki wieje wiatr....ale masz rację żeglarstwo mi  się naprawdę podoba a również to że czerpie coraz to większą wiedzę garściami ..regaty to zupełnie inna bajka żeglarstwa tu liczy się każde pół węzła każda odrobiną wiatru a i po tych regatach czuje się jak by mnie cztery czołgi przejechały ...ale i tak w piątek wyjdę na akwen .pewnie ostatni raz w sezonie bo u nas  sezon żeglarski zamykają 15.X....więc już niedługo..


W przyszłym roku ..(o ile nic nie wymyślą covidowego) 
Mamy cztery imprezy regatowe .
Puchar Polski jachtów kabinowych "salamander cup," w polowie czerwca Długodystansowe mistrzostwa Polski jachtów kabinowych "Anwil cup" pod koniec czerwca Integracyjne regaty lokalne "Antałek" pod koniec sierpnia
no i Błękitną wstęga zalewu w tym samym terminie co teraz .
Jak masz chęć i czas zapraszam  możemy "poimprezować".. 
 

No to super.
Masz już swoją łajbę czy pływasz na łódkach kolegów?
 

Piter pisze: ↑28 wrz 2021, 19:17 No to super.
Masz już swoją łajbę czy pływasz na łódkach kolegów?
 

 

No raczej na łajbach kolegów i ,klubowych poza klubem no to wiadomo czarter....był taki moment gdy myślałem o kupnie sasanki ale po wszelkich dyskusjach z innymi żeglarzami ..na razie się wstrzymałem ..nic pochopnie ..

  Fajnie, że masz takie możliwości, klub pod nosem i kolegów żeglarzy. Rozglądałem się w Gdańsku po kilku klubach i nie jest tak łatwo zostać członkiem. Musi cię zarekomendować dwóch innych członków żeglarzy lub dzierżawisz miejsce postojowe dla swojej łajby w klubie. W obu przypadkach na okres próbny.
Póki co pozostaje żeglowanie za rubliczki
  
 

Piter pisze: ↑28 wrz 2021, 21:34   Fajnie, że masz takie możliwości, klub pod nosem i kolegów żeglarzy. Rozglądałem się w Gdańsku po kilku klubach i nie jest tak łatwo zostać członkiem. Musi cię zarekomendować dwóch innych członków żeglarzy lub dzierżawisz miejsce postojowe dla swojej łajby w klubie. W obu przypadkach na okres próbny.
Póki co pozostaje żeglowanie za rubliczki
  
 



 

O właśnie !..dobrze że mi przypomniałeś muszę złożyć Krzyśkowi papiery do klubu ..      .U nas to jest taka mała Marina- kameralna ..taka atmosfera rodzinna ,nowych mało wstępuje ..więc po pewnym czasie wszyscy się znają..ci co mają swoje łajby też tam jakieś koszta płacą bo to chyba jest tak w całej Polsce ..Rekomendacja u nas na deklaracji też jest ..ale raczej problemu z tym nie ma ..Bardzo mi się to odoba .na akwenie jak biorę łajbę to jestem sam samiuśki . Cisza spokój ..zawsze sobie wybieram słoneczne dni wiaterek 3/5 (na windy) i wtedy jest to pełnia szczęścia ..na mazurach to trochę loteria bo trzeba rezerwować na pół roku wcześniej więc trafić w pogodę to loteria. No i..benzynę trza wlać aby dojechać .na mariny worek pieniędzy ....no ale to mazury .  
 
 

oldmalarz pisze: ↑29 wrz 2021, 11:28

Piter pisze: ↑28 wrz 2021, 21:34   Fajnie, że masz takie możliwości, klub pod nosem i kolegów żeglarzy. Rozglądałem się w Gdańsku po kilku klubach i nie jest tak łatwo zostać członkiem. Musi cię zarekomendować dwóch innych członków żeglarzy lub dzierżawisz miejsce postojowe dla swojej łajby w klubie. W obu przypadkach na okres próbny.
Póki co pozostaje żeglowanie za rubliczki
  
 





 

O właśnie !..dobrze że mi przypomniałeś muszę złożyć Krzyśkowi papiery do klubu ..      .U nas to jest taka mała Marina- kameralna ..taka atmosfera rodzinna ,nowych mało wstępuje ..więc po pewnym czasie wszyscy się znają..ci co mają swoje łajby też tam jakieś koszta płacą bo to chyba jest tak w całej Polsce ..Rekomendacja u nas na deklaracji też jest ..ale raczej problemu z tym nie ma ..Bardzo mi się to odoba .na akwenie jak biorę łajbę to jestem sam samiuśki . Cisza spokój ..zawsze sobie wybieram słoneczne dni wiaterek 3/5 (na windy) i wtedy jest to pełnia szczęścia ..na mazurach to trochę loteria bo trzeba rezerwować na pół roku wcześniej więc trafić w pogodę to loteria. No i..benzynę trza wlać aby dojechać .na mariny worek pieniędzy ....no ale to mazury .  
 
 


 

Całkowicie się z wami Panowie zgadzam - trzeba wykorzystywać lokalne możliwości. Ja też chętnie bym popływał, ale z tymi lokalnymi możliwościami gorzej, natomiast niedaleko Puszcza Zielonka i "żeglowanie" na rowerze lub pieszo. Tak jak oldmalarz - bez planowania/rezerwacji na pół roku naprzód, bez wysokich kosztów.
 

Cieszę się Oldmalarzu, że się tak wkręciłeś w ten rodzaj rekreacji i znalazłeś sposób na oderwanie się od trudów codziennego życia. A i my będziemy mogli mieć z tego względu korzyści w przyszłości. Mam kolegów, którzy także pływają co jakiś czas na tym akwenie. Ich łódka nazywa się Dzika Krewetka.

Barabasz pisze: ↑29 wrz 2021, 13:34 Cieszę się Oldmalarzu, że się tak wkręciłeś w ten rodzaj rekreacji i znalazłeś sposób na oderwanie się od trudów codziennego życia. A i my będziemy mogli mieć z tego względu korzyści w przyszłości. Mam kolegów, którzy także pływają co jakiś czas na tym akwenie. Ich łódka nazywa się Dzika Krewetka.

 

Przyszłość już jest w ten piątek lub sobotę zapraszam z Hanką..

TomaszuL, do Powidza rzut beretem.