Strona 2 z 2

: 02 lut 2016, 19:57
autor: Konfiturek
Tego modelu już, niestety, nie produkują od kilku lat. Kupiłem go 2 lata temu (wtedy już był prawie niedostępny) w jakimś sklepie turystycznym na wyprzedaży - zalegał im w magazynie. Kosztował koło 350 PLN. To namiocik Fiord Nansen, model Muvang II.
Przy zakupie kierowałem się przede wszystkim wagą zestawu i łatwością składania. Do dziś spełnia moje oczekiwania, a zjeździł już ze mną kilka krajów.
Natomiast materac samopompujący się nie sprawdził. Lekki, to prawda. Ale bardzo cieniutka konstrukcja - przenosi wszystkie nierówności terenu na plecy. Wymieniłem na klasyczny dmuchany gruby materac.

: 02 lut 2016, 23:00
autor: Waldemar_B
A ile waży ten namiot? Z matami samopompującymi mam podobne doświadczenia, już lepiej jakąś karimatę brać.

: 04 lut 2016, 10:47
autor: Konfiturek
Waldemar_B pisze:A ile waży ten namiot? Z matami samopompującymi mam podobne doświadczenia, już lepiej jakąś karimatę brać.
Dopiero wczoraj rzuciłem na wagę:
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 731760.jpg medium=http://s5.postimg.org/6aeqp5l53/namiot.jpg large=http://s5.postimg.org/4vd60fk1x/namiot.jpg group=33710][/gimg]
Pomimo zamiany materaca, dalej mieszczę się w limicie 5 kg (ze śpiworem) :)

: 04 lut 2016, 14:39
autor: Waldemar_B
Dzięki, leciutki :)

: 04 lut 2016, 15:05
autor: Konfiturek
Szukałem wtedy namiotu w konstrukcji tunelowej. Rodzi to pewne niedogodności, ale był to świadomy wybór. Priorytetem była waga zestawu i poręczność przy transporcie.
To chyba nie do końca tak, że go nikt nie kupował. Pamiętam, że szukałem go w różnych sklepach w internecie, ale już go nie znalazłem. Więc chyba nie "zalegał" po magazynach...
Na stronie Fjord Nansena ciągle dostępna jest wersja Muwang I - mniejsza i lżejsza wersja mojego. Też go kiedyś rozważałem, ale wygrała wersja większa z wejściami z obu stron - łatwiejsza w przewentylowaniu.

http://www.fjordnansen.pl/site/?mod=off ... 1&prod=505

Też mnie ciekawi, czemu firma zrezygnowała z małych i lekkich konstrukcji tunelowych. Obecnie na stronie producenta królują wersje "igloo"... Na szczęście inni producenci jeszcze coś tam robią w tym temacie.

: 05 lut 2016, 13:15
autor: Czesio1
zbychowiec pisze:Czy faktycznie igloo są o wiele wygodniejsze od takich tunelowych? Zastanawiam się mocno, ponieważ sam kiedyś będę musiał sobie sprawić namiocik i leży mi na sercu jego waga.
Czy to pod kątem ewentualnego noclegu na Czarcim Ostrowie?

: 06 lut 2016, 20:23
autor: Waldemar_B
Postanowione! W lato jedziemy tam z żoną i córą pod namiot, wcześniej objazd miejsc samochodzikowych w okolicy. Mam nadzieję, że zastaniemy tam to czego szukał zawsze Tomasz - ciszę, szum fal i odgłosy ptactwa.

: 06 lut 2016, 21:16
autor: Czesio1
Waldemar_B pisze:Postanowione! W lato jedziemy tam z żoną i córą pod namiot, wcześniej objazd miejsc samochodzikowych w okolicy. Mam nadzieję, że zastaniemy tam to czego szukał zawsze Tomasz - ciszę, szum fal i odgłosy ptactwa.
Waldemarze, a może wcześniej w maju, w ramach rozgrzewki, okolice śniardw? ;-)

: 07 lut 2016, 17:25
autor: Waldemar_B
Ja kocham Nowe Przygody bardziej :)

: 07 lut 2016, 22:27
autor: Konfiturek
O ile dobrze pamiętam, typ "igloo" ma jedną podstawową zaletę: jest przestronniejszy - w środku można sobie spokojnie usiąść. Typ tunelowy to konstrukcja bardziej minimalistyczna. W zasadzie służy tylko do spania. "Igloo", przez wzgląd na swój kształt, jest konstrukcją mniej wytrzymałą na działanie wiatru (łatwiej go przewrócić). Ze względu na wielkość waży więcej od konstrukcji tunelowej (najlżejszy, jaki widziałem, ważył 3 kg). Tunelowy skrapla się wewnątrz - praktycznie to codzienność każdego poranka. Dlatego warto przy zakupie sprawdzać, czy ma porządne okienko z moskitierą, bo warto z niego korzystać. Dobrze, gdy ma wejścia wentylacyjne po obu końcach. W letnie dni, przy niewielki nawet wiaterku, wewnątrz tworzy się przyjemny cug powietrzny.

Waldku... Jeśli planujesz leśne plenery pod namiotem w tamtych okolicach, koniecznie weź ze sobą spory zapas sprayu na kleszcze. Ja nie miałem i okupiłem to ukąszeniem w nogę, po którym wyskoczył mi piękny rumień. W obawie przed boreliozą wysyłałem próbkę krwi do laboratorium w Poznaniu. Kosztowało mnie to ładnych parę stówek.
PS. Też chyba latem wybiorę się "na wyraj" z namiotem. Jeszcze nie wiem, gdzie. PKP albo jakiś PKS, a potem - gdzie nogi poniosą :) No chyba, że w końcu wybierzemy się grupowo na te żagle...

: 18 lut 2016, 17:40
autor: Waldemar_B
Konfiturek pisze: Waldku... Jeśli planujesz leśne plenery pod namiotem w tamtych okolicach, koniecznie weź ze sobą spory zapas sprayu na kleszcze. Ja nie miałem i okupiłem to ukąszeniem w nogę, po którym wyskoczył mi piękny rumień. W obawie przed boreliozą wysyłałem próbkę krwi do laboratorium w Poznaniu. Kosztowało mnie to ładnych parę stówek.
PS. Też chyba latem wybiorę się "na wyraj" z namiotem. Jeszcze nie wiem, gdzie. PKP albo jakiś PKS, a potem - gdzie nogi poniosą :) No chyba, że w końcu wybierzemy się grupowo na te żagle...
Kurcze, o siebie się nie boje, tylko o 6-letnią córkę. Ja sam zaszczepiłem się i jakoś mi się udaje minimalizować ukąszenia.

Ja miałem jakieś podejrzenia to mi lekarz przepisał profilaktycznie antybiotyk i kazał obserwować. U Ciebie mam nadzieję wynik negatywny?

: 18 lut 2016, 22:45
autor: VdL
Konfiturek pisze:
Waldku... Jeśli planujesz leśne plenery pod namiotem w tamtych okolicach, koniecznie weź ze sobą spory zapas sprayu na kleszcze. Ja nie miałem i okupiłem to ukąszeniem w nogę, po którym wyskoczył mi piękny rumień. W obawie przed boreliozą wysyłałem próbkę krwi do laboratorium w Poznaniu. Kosztowało mnie to ładnych parę stówek.
...
Żóbrowka tylko w dużej ilości pomoże. ;-) żaden kleszcz tego nie wytrzyma. Niestety na dzieciaki nie mam patentu.

: 25 lut 2016, 21:12
autor: Konfiturek
Z testami na boreliozę jest u nas taki problem, że aby skutecznie się wyleczyć, musimy poddać się procesowi leczenia w ciągu pół roku od ukąszenia. Zapisy w NFZ-cie w Zachodniopomorskim, gdy ja potrzebowałem zrobić badania, były na za 10 miesięcy.

A tą żubrówkę przyjmuje się doustnie czy powierzchniowo na skórę? :-D

: 26 lut 2016, 07:46
autor: Czesio1
Konfiturek pisze:Z testami na boreliozę jest u nas taki problem, że aby skutecznie się wyleczyć, musimy poddać się procesowi leczenia w ciągu pół roku od ukąszenia. Zapisy w NFZ-cie w Zachodniopomorskim, gdy ja potrzebowałem zrobić badania, były na za 10 miesięcy
Czyli powinieneś profilaktycznie zapisać się pół roku przed planowanym wyjazdem. Wtedy się wyrobisz. :-)

: 12 kwie 2016, 11:16
autor: Yvonne
Czytam sobie teraz "Nowe przygody Pana Samochodzika" i kiedy dotarłam do tego fragmentu: "Jeszcze rojniej było na ogromnej, połączonej z lądem wyspie Bukowiec [...] Zbyt rzadkim zjawiskiem nad jeziorem jest milczący, samotny tramp..." to nie mogłam nie pomyśleć o Tobie, Konfiturku :-)

Myślę, że pan Zbigniew byłby z Ciebie dumny i cieszyłby się, że jednak można takiego trampa spotkać :-)

: 14 kwie 2016, 20:29
autor: VdL
Konfiturek pisze:Z testami na boreliozę jest u nas taki problem, że aby skutecznie się wyleczyć, musimy poddać się procesowi leczenia w ciągu pół roku od ukąszenia. Zapisy w NFZ-cie w Zachodniopomorskim, gdy ja potrzebowałem zrobić badania, były na za 10 miesięcy.

A tą żubrówkę przyjmuje się doustnie czy powierzchniowo na skórę? :-D
Powierzchniowo nie próbowałem. .