O wszystkim i o niczym

Dział poświęcony sprawom ogólnym dotyczącym wolnych dyskusji o wszystkim
ODPOWIEDZ
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: TomaszK »

TomaszK pisze: 20 maja 2022, 19:17Jutro będę miał okazje obejrzeć tę czaszkę i zmierzyć wielkość otworów postrzałowych. Jeżeli będą mniejsze niż 7mm - mamy kolejną ofiarę Mazurkiewicza. 
Obrazek

Niestety otwory wlotowe mają po ponad 7mm. Ale nadal pozostaje modus operandi Mazurkiewicza - zastrzelenie i zakopanie w piwnicy. Teraz trzeba będzie sprawdzić czy Mazurkiewicz był tam kiedykolwiek zameldowany. W czasach PRL-u właścicieli kamienic obowiązywało posiadanie "Księgi meldunkowej", tylko nie wiem gdzie jej szukać - u właściciela kamienicy, czy w jakiejś instytucji administracyjnej ? No i gdzie to może być - w Urzędzie Dzielnicowym, czy w Archiwum Miejskim ?
Dom w którym zakopał ostatnie dwie ofiary, kupił na krótko przedtem, to był koniec lat 50-tych. Wcześniej pewnie coś wynajmował, może właśnie tam? 

 
 
 
 
 
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: TomaszK »

A z innej beczki: napisałem swego czasu artykuł, w którym zasugerowałem, że trucizną wykorzystaną w powieści "Imię róży" do zatrucia kart manuskryptu, mogła być akonityna pozyskana z tojadu mocnego. Nawiasem mówiąc wykorzystałem w artykule zdjęcie tojadu wykonane w Tatrach przez Konfiturka. A dzisiaj obejrzałem najnowszy odcinek "Ojca Mateusza" (nr. 354, "Nie sądźcie..."), w którym zatruto karty akt sądowych, od czytania zginęły dwie osoby. Komisarz prowadzący śledztwo grany przez Piotra Polka, wspomina w pewnym momencie "Imię róży" i zatrucie kart manuskryptu, a badanie toksykologiczne wykazuje, że akta zatruto czym ? Akonityną ! Ciekawa zbieżność  ;-)
 
 
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: PawelK »

TomaszK pisze: 20 maja 2022, 21:41 A z innej beczki: napisałem swego czasu artykuł, w którym zasugerowałem, że trucizną wykorzystaną w powieści "Imię róży" do zatrucia kart manuskryptu, mogła być akonityna pozyskana z tojadu mocnego. Nawiasem mówiąc wykorzystałem w artykule zdjęcie tojadu wykonane w Tatrach przez Konfiturka. A dzisiaj obejrzałem najnowszy odcinek "Ojca Mateusza" (nr. 354, "Nie sądźcie..."), w którym zatruto karty akt sądowych, od czytania zginęły dwie osoby. Komisarz prowadzący śledztwo grany przez Piotra Polka, wspomina w pewnym momencie "Imię róży" i zatrucie kart manuskryptu, a badanie toksykologiczne wykazuje, że akta zatruto czym ? Akonityną ! Ciekawa zbieżność  ;-)
 
 

 
Jaka zbieżność? Pierwsze dwa linki, które się pojawiają w googlach gdy wpisać [Imię róży zatrucie] to Twój artykuł, scenarzysta szukał pomysłu i znalazł :-)
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Fantomas
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2617
Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
Podziękował;: 139 razy
Otrzymał podziękowań: 134 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: Fantomas »

Co do księgi maldunkowej. Jestem niemal 100%pewny, że będzie w Archiwum Urzędu Miasta. No chyba, że dzielnice prowadzą własne archiwa. Akta nie mają 100 lat i leżą sobie spokojnie w Urzędzie. Na pewno nie w Archiwum Państwowym, Oddział Kraków. To można od razu wykluczyć.
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: irycki »

PawelK pisze: 19 maja 2022, 11:56
Ater pisze: 19 maja 2022, 10:09 Myślę, że jak TomaszK napisałby książkę "Kryminalne zagadki Krakowa" to by się cieszyła dużą poczytnością.




 
Kupiłbym
 


 
Ja też!!! :)
 
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
TomaszL
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1748
Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
Miejscowość: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 473 razy
Otrzymał podziękowań: 157 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: TomaszL »

Fantomas pisze: 21 maja 2022, 08:56 Co do księgi maldunkowej. Jestem niemal 100%pewny, że będzie w Archiwum Urzędu Miasta. No chyba, że dzielnice prowadzą własne archiwa. Akta nie mają 100 lat i leżą sobie spokojnie w Urzędzie. Na pewno nie w Archiwum Państwowym, Oddział Kraków. To można od razu wykluczyć.

 
Jakieś Archiwum w Krakowie się spaliło .....
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ater
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 531
Rejestracja: 05 sie 2017, 22:54
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 27 razy
Otrzymał podziękowań: 37 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: Ater »

TomaszL pisze: 21 maja 2022, 15:58
Fantomas pisze: 21 maja 2022, 08:56 Co do księgi maldunkowej. Jestem niemal 100%pewny, że będzie w Archiwum Urzędu Miasta. No chyba, że dzielnice prowadzą własne archiwa. Akta nie mają 100 lat i leżą sobie spokojnie w Urzędzie. Na pewno nie w Archiwum Państwowym, Oddział Kraków. To można od razu wykluczyć.


 
Jakieś Archiwum w Krakowie się spaliło .....

 
Kraków pozazdrościł Warszawie.
Zastanawiam się czy te materiały w ogóle są w archiwum, bo tylko niektóre materiały tam trafiają. 
Znalazłem dyskusję (genealodzy.pl) na temat ksiąg meldunkowych:
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-printvie ... rt-0.phtml
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: TomaszK »

Fantomas pisze: 21 maja 2022, 08:56Co do księgi maldunkowej. Jestem niemal 100%pewny, że będzie w Archiwum Urzędu Miasta. No chyba, że dzielnice prowadzą własne archiwa. Akta nie mają 100 lat i leżą sobie spokojnie w Urzędzie. Na pewno nie w Archiwum Państwowym, Oddział Kraków. To można od razu wykluczyć.  
Dzięki za podpowiedź. To dobrze że nie w Państwowym, bo sie spaliło. Nawet jeżeli ta książka by się nie spaliła, to dostęp do archiwaliów jest na pewno utrudniony.
Pójdę zreszta na łatwiznę i poproszę o poszukanie znajomego dziennikarza, on ma więcej zapału niż ja.

 
 
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: VdL »

Bylem u klienta w domu. Za jego zgodą , zamieszczam zdjecie jego gabinetu. Jest klimat.
 
Załączniki
IMG20220523095536.jpg
IMG20220523095549.jpg
IMG20220523095545.jpg
IMG20220523095531.jpg
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: Brunhilda »

No jest! sam upolował?
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: VdL »

Brunhilda pisze: 25 maja 2022, 20:52 No jest! sam upolował?

 
Mówił ze tak.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: TomaszK »

Łał ! Widzę zebrę, lwa, szczękę rekina, skórę dużego węża, a na kominku dwa kły słoniowe. To wygląda na trofea sprzed kilkudziesięciu lat, zwłaszcza lew i  kość słoniowa, teraz już nie ma na nie polowań. 
 
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: VdL »

TomaszK pisze: 26 maja 2022, 08:44 Łał ! Widzę zebrę, lwa, szczękę rekina, skórę dużego węża, a na kominku dwa kły słoniowe. To wygląda na trofea sprzed kilkudziesięciu lat, zwłaszcza lew i  kość słoniowa, teraz już nie ma na nie polowań. 
 


 
Mówił, że lwica to odstrzał kontrolowany. To drewniane śmigło jest z polskiego samolotu. Ciekaw jestem co kryją inne pokojem.
 
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: Yvonne »

VdL pisze: 26 maja 2022, 20:33
TomaszK pisze: 26 maja 2022, 08:44 Łał ! Widzę zebrę, lwa, szczękę rekina, skórę dużego węża, a na kominku dwa kły słoniowe. To wygląda na trofea sprzed kilkudziesięciu lat, zwłaszcza lew i  kość słoniowa, teraz już nie ma na nie polowań. 
 



 
Mówił, że lwica to odstrzał kontrolowany.
 

 
Ja bym mu powiedziała, kogo wysłałabym na odstrzał kontrolowany.
Kurde.
 
Za ten post autor Yvonne otrzymał podziękowanie:
PawelK (26 maja 2022, 22:16)
Awatar użytkownika
TomaszL
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1748
Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
Miejscowość: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 473 razy
Otrzymał podziękowań: 157 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: TomaszL »

Yvonne pisze: 26 maja 2022, 21:32
VdL pisze: 26 maja 2022, 20:33
TomaszK pisze: 26 maja 2022, 08:44 Łał ! Widzę zebrę, lwa, szczękę rekina, skórę dużego węża, a na kominku dwa kły słoniowe. To wygląda na trofea sprzed kilkudziesięciu lat, zwłaszcza lew i  kość słoniowa, teraz już nie ma na nie polowań. 
 




 
Mówił, że lwica to odstrzał kontrolowany.
 


 
Ja bym mu powiedziała, kogo wysłałabym na odstrzał kontrolowany.
Kurde.
 

 
Nie chciałem się z podobnym poglądem wyrywać do przodu, ale jako drugi z kolei też powiem, że mi się takie hobby za bardzo nie podoba. Nie wiem nawet, czy "Tomki" Alfreda Szklarskiego by mi podchodziły jak w młodości (a tam tylko łapali dzikie zwierzęta). Jak patrzę w oczy swojemu psu, to wstyd mi czasami za ludzi. Niestety mięso czasami też zjem.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: TomaszK »

Mnie polowania nie przeszkadzają, mój teść polował, w Kościelisku wisi kilka jego trofeów. Ale mnie polowania nie pociągają, w ogóle nie rozumiem co to za przyjemność. Zresztą żeby móc krytykować polowania, trzeba tak jak Yvonne, być wegetarianinem. W przeciwnym razie - czym różni się zabicie jelenia dla pozyskania poroża, od zabicia świni dla pozyskania wieprzowiny ? Ale jestem tolerancyjny: toleruję myśliwych, podobnie jak toleruję wegetarian  :-D 

 
 
Za ten post autor TomaszK otrzymał podziękowania (total 2):
Fantomas (27 maja 2022, 18:19) • Brunhilda (27 maja 2022, 22:03)
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: PawelK »

TomaszK pisze: 27 maja 2022, 17:54  W przeciwnym razie - czym różni się zabicie jelenia dla pozyskania poroża, od zabicia świni dla pozyskania wieprzowiny ? 

 
Zakładając, że człowiek jest mięsożerny, to generalnie tym, że jeść musi a poroża nad drzwiami wieszać raczej nie.
Różnica jest w zabijaniu dla jedzenia a zabijaniu dla przyjemności. 
Za ten post autor PawelK otrzymał podziękowanie:
irycki (28 maja 2022, 12:32)
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: VdL »

Inne wcielenie wehikułu. Dymaxion 1938 😃
Załączniki
FB_IMG_1653734468318.jpg
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: irycki »

Niezłe. Wygląda jakby gość zaczął projektować samolot, potem się upił w trupa, zapomniał co robi i dokończył samochód.
Albo na odwrót, w sumie nie wiem....

:P
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: Brunhilda »

Awatar użytkownika
TomaszL
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1748
Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
Miejscowość: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 473 razy
Otrzymał podziękowań: 157 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: TomaszL »

Brunhilda pisze: 29 maja 2022, 09:49 A co Wy na to?

https://www.tvp.info/60331733/transport ... bratyslawa

 
Ciekawe ile ma gwiazdek w teście NCAP :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: TomaszK »

Jeżeli rzeczywiście przemiana samochodu w samolot trwa dwie minuty, to byłaby to wreszcie realizacja pojazdu z filmu o Fantomasie. A czekam na to od 50 lat. Pamiętam, jak na początku lat 70-tych przeżywałem z rówieśnikami tamten film i byliśmy przekonani, że to prawdziwy samolot. Dopiero później dowiedziałem się, że to były trickowe zdjęcia. 
 
 
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: irycki »

TomaszK pisze: 29 maja 2022, 20:36 Jeżeli rzeczywiście przemiana samochodu w samolot trwa dwie minuty, to byłaby to wreszcie realizacja pojazdu z filmu o Fantomasie.
 
 



 
Przy dzisiejszych technologiach może tyle trwać. Siłowniki hydrauliczne i te sprawy...

Ja największe problemy upatruję w sprawach formalnych, nie technicznych.

Po pierwsze, homologacje. Zarówno drogowa jak i lotnicza. Zwłaszcza zdobycie tej drugiej w sytuacji, kiedy mamy takie cuda jak automatycznie wysuwany ogon i składane skrzydła, nie będzie banalna. Na przykład kwestia zabezpieczeń, żeby składanie ogona nie włączyło się w locie... Kwestia wytrzymałości całej konstrukcji... Można tak długo. 

Po wtóre, to naprawdę nie będzie tak, że mając takie cudo, będzie sobie można wyjechać na pusty kawałek drogi, wystartować, przelecieć gdzie się chce i wylądować. W Polsce (ale podobne przepisy obowiązują we wszystkich krajach europejskich) można startować i lądować jedynie z lotnisk oraz z czegoś, co się ładnie nazywa "inny teren do startów i lądowań", który to inny teren musi być odpowiednio zgłoszony do ULC. Starty i lądowania w terenie przygodnym są zabronione, z oczywistymi wyjątkami typu Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Chcąc sobie polecieć czymś takim do Jerzwałdu, musiałbym najpierw dojechać dajmy na to do Chrcynnego pod Nasielskiem (albo na warszawskie Babice, ale z Legionowa do Chrcynnego mi wygodniej), tam wystartować, wylądować gdzieś w okolicach Jezioraka (nie mam pojęcia gdzie tam są lotniska) i dojechać do Jerzwałdu. 

Chylę czoła przed kunsztem konstruktora, ale mam wątpliwości, czy to się będzie (po pokonaniu barier formalnych) sprzedawać. Takie coś mimo wszystko będzie miało parametry gorsze niż luksusowy samochód oraz gorsze niż przeciętna awionetka. I teraz najważniejsze - jak kogoś stać na taki bajer jak posiadanie własnego samolotu, to stać także na to, żeby na docelowym lotnisku stał wynajęty samochód z wypożyczalni. Nie musi składać skrzydeł i ogona i wyjeżdzać na drogę. Kontynuując powyższy przykład - dzwonię do Chrcynnego, że za godzinę startuję. Przyjeżdżam, czeka na mnie mój zatankowany samolot. Przelatuję gdzieś w okolice Zalewa, ląduję, zlecam tankowanie i przegląd, wsiadam w jakiegoś Hertza czy coś, i jadę do Jerzwałdu. 

To tak jak z amfibiami - co jakiś czas pokazuje się jakieś fajne rozwiązanie, ale zauważyliście żeby ludzie masowo kupowali amfibie? Nie, bo to jest mało praktyczne w realu. Taki samolot pewnie kupi paru geeków, ale na sukces rynkowy bym się nie nastawiał.

Ale może się mylę.
 

PS. Jeszcze taka drobnostka - w ruchu drogowym zdarzają się rozmaite parkingowe "obcierki" itp. O ile dla samochodu to jest mało znaczące - co najwyżej kierowca zaklnie pod nosem, że mu jakiś uj porysował lakier na zderzaku, to z samolotem to jest zupełnie inna sprawa. Wracasz na parkin przed supermarketem i zauważasz z tyłu rysę i delikatne wgniecenie blachy. Hm... myślisz sobie. Tu jest mechanizm chowania i wysuwania ogona... Lecieć czy nie...

W praktyce z uwagi na powyższe obawy, pewnie nikt by tego nie używał na codzień w ruchu drogowym. Pozostaje więc tylko "dojazdówka" na lotniska. Dużo taniej wynająć samochód, a jak ktoś gdzieś lata często, to mieć tam coś własnego zaparkowanego na stałe, niektóre lotniska na to pozwalają.
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: PawelK »

irycki pisze: 30 maja 2022, 08:56
Czyli praktycznie może to mieć sens w świecie, w którym wszystkie pojazdy będą autonomiczne.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: irycki »

PS2. Jeszcze mi coś przyszło do głowy jak sobie popatrzyłem na zdjecia.

Większość "awionetek" (z nieznanych mi bliżej powodów środowiska lotnicze mają awersję do tego określenia) przystosowanych jest do operacji z lądowisk trawiastych. Obejrzyjcie sobie przy okazji jakąś Cessnę czy coś w ten deseń, zobaczcie jak wygląda podwozie główne, opony i amortyzatory oraz ich skok (kilkadziesiąt centymetrów to norma). I przy takim zawieszeniu i tak nieźle potrafi wytrząść. Startowałem i lądowałem (jako pax oczywiście) antkiem z trawiastego lotniska i wrażenia były podobne do jazdy ciężarówką na pace. Można było żołądek wypluć.

Patrząc na to cudo, obstaję, że operować może jedynie z lotnisk o nawierzchni utwardzonej. W takich Stanach to nie byłby problem, bo oni teraz betonują co się da, ale w Polsce większość małych lotnisk to trawa (chyba że w dużych miastach, Babice mają beton). To dodatkowo limituje użyteczność tego pojazdu.

 
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: irycki »

I jeszcze zastanawia mnie, jakie to będzie miało minima. W szczególności długość rozbiegu i dobiegu oraz boczna składowa wiatru do startu/lądowania. Zwłaszcza ta ostatnia, po wyglądzie sądząc, może nie być wysoka. Zobaczcie na jakiej wysokości to ma skrzydła! Podmuch z boku, bujnięcie i ryje skrzydłem w ziemię. Lata się nie tylko przy idealnej pogodzie.

Chyba żeby nad tym czuwała jakaś skomplikowana elektronika, ale to wywali w kosmos koszty homologacji. Zwłaszcza że wszyscy mają jeszcze w pamięci casus Benka 737 Max. 
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: PawelK »

irycki pisze: 30 maja 2022, 10:42 Chyba żeby nad tym czuwała jakaś skomplikowana elektronika, ale to wywali w kosmos koszty homologacji. Zwłaszcza że wszyscy mają jeszcze w pamięci casus Benka 737 Max. 
 

 
W sensie, że co? Tam był problem z oszustami w fabryce a nie z elektroniką.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: irycki »

PawelK pisze: 30 maja 2022, 12:59
irycki pisze: 30 maja 2022, 10:42 Chyba żeby nad tym czuwała jakaś skomplikowana elektronika, ale to wywali w kosmos koszty homologacji. Zwłaszcza że wszyscy mają jeszcze w pamięci casus Benka 737 Max. 
 




 
W sensie, że co? Tam był problem z oszustami w fabryce a nie z elektroniką.



 
Nie. Nie wiem o jakich "oszustach" piszesz.
Problem podstawowy wynikał z tego, że MCAS działał domyślnie i bez powszechnej wiedzy pilotów, że w ogóle coś takiego istnieje (chyba że ten fakt nazywasz oszustwem), a dodatkowo brał odczyty tylko z jednego czujnika kąta natarcia i bez możliwości zmiany go przez załogę (nawet jeśli wiedziałaby o istnieniu MCAS). 

Czyli typowy fail projektowy, których coraz więcej w miarę jak inżynierów z prawdziwego zdarzenia zastępują księgowi. Można to w sumie nazwać oszustwem... Tylko jeśli tak, to oszukują już prawie wszyscy.

To nie jest tak, że sam MCAS był tajny i nikt o nim nie wiedział, bo jego istnienie było warunkiem uzyskania certyfikacji samolotu, nie wymagającej robienia "type rating" dla pilotów przesiadających się na MAX-a ze starszych 737-mek. Problem w tym że nie było o nim wzmianki w przygotowanych przez Boeinga informacjach dla pilotów. Bo MCAS miał być "przezroczysty" i powodować, że MAX zachowywał się w pilotażu tak jak starsze wersje, więc po co pilotom zawracać głowę takimi "drobiazgami".

Gdyby MCAS brał odczyty z obu czujników i potrafił w związku z tym wykryć fakt, że czujnik jest uszkodzony i odczyty są z czapy, zasygnalizować to i się wyłączyć, to problemu by nie było. Podobnie jak problemu mogło by nie być, gdyby piloci byli przeszkoleni z działania MCAS i potrafili na czas go odłączyć (bo jakoś dawało się zniwelować efekt nieprawidłowego działania MCAS-a, tylko procedura była mało oczywista). Zresztą w Stanach były bodajze dwa przypadki, kiedy MCAS poszedł w krzaki, ale załoga sobie poradziła. Nie pamiętam już, czy wiedzieli o MCAS-ie (bo Boeing jedno, ale linia mogła na własną rękę przeszkolić pilotów) czy zadziałali intuicyjnie. 

Skandalem jest za to, że raporty z tych zdarzeń Boeing totalnie olał, próbując zrzucać winę na pilotów. 


 
 
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: PawelK »

irycki pisze: 30 maja 2022, 13:28
PawelK pisze: 30 maja 2022, 12:59
irycki pisze: 30 maja 2022, 10:42 Chyba żeby nad tym czuwała jakaś skomplikowana elektronika, ale to wywali w kosmos koszty homologacji. Zwłaszcza że wszyscy mają jeszcze w pamięci casus Benka 737 Max. 
 





 
W sensie, że co? Tam był problem z oszustami w fabryce a nie z elektroniką.




 
Nie. Nie wiem o jakich "oszustach" piszesz.
Problem podstawowy wynikał z tego, że MCAS działał domyślnie i bez powszechnej wiedzy pilotów, że w ogóle coś takiego istnieje (chyba że ten fakt nazywasz oszustwem), a dodatkowo brał odczyty tylko z jednego czujnika kąta natarcia i bez możliwości zmiany go przez załogę (nawet jeśli wiedziałaby o istnieniu MCAS). 


 
Oszustwem było to, że, bodaj FAA, która ma obowiązek weryfikować wszystkie rozwiązania techniczne, zlecała weryfikacje pracownikom fabryki, którzy faktycznie weryfikowali to co sami zrobili, czyli nie było weryfikacji na drugą rękę.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Re: O wszystkim i o niczym

Post autor: irycki »

PawelK pisze: 30 maja 2022, 13:36Oszustwem było to, że, bodaj FAA, która ma obowiązek weryfikować wszystkie rozwiązania techniczne, zlecała weryfikacje pracownikom fabryki, którzy faktycznie weryfikowali to co sami zrobili, czyli nie było weryfikacji na drugą rękę.


 
A tak. Nie wiem tylko czy to można nazwać oszustwem. "Skandalem" jeśli już. To czy tam ktoś kogoś celowo oszukał, to nie wiemy, może myśleli że to będzie banglać. 

I też trzeba pamiętać, że Boeing to nie jakaś firemka-krzak, tylko koncern, który wytycza rozwiązania. Pewnie parę osób z FAA sobie myślało, że "to oni mogą nas uczyć, a nie my ich". No i do tej pory to działało. Nie usprawiedliwiam ale rozumiem. 

A generalnie rozchodzi się o to samo, co w innych dziedzinach techniki, czyli dyktaturę księgowych. Kiedyś technik mówił "tak się nie da" i to zamykało temat. Teraz księgowy mu odpowiada "to zrób tak żeby się dało". 


A wracając do latającego samochodu, chodziło mi o to, że ewentualne systemy modyfikujące właściwości lotne są teraz na cenzurowanym, i coś takiego obecnie było by dużo trudniej przepchnać niż przed "sprawą MAXA".
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum ogólne”