Przygoda z kuchnią
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Ciąg dalszy fioletowych ziemniaków. W niedzielę były dodatkiem do indyka ale nie poszły, więc dzisiaj zrobiłem z nich coś, co w moim dzieciństwie było przyrządzane, jako "Ziemniaki po nelsońsku". De facto zapiekanka z ziemniaków, danie wegetariańskie, trochę pracochłonne ale genialne. Wasrstwami układa się ziemniaki, jajka ugotowane na twardo i pokrojone w plasterki, podsmażone pieczarki i cebulę. Tak wygląda gotowe:
Fioletowe ziemniaki trochę straciły kolor, ale jako potrawa z resztek ziemniaków danie jest super.
Fioletowe ziemniaki trochę straciły kolor, ale jako potrawa z resztek ziemniaków danie jest super.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Dzisiaj z wnukiem robiliśmy czekoladę z ziaren kakaowca. Wiem że prościej i taniej kupić w sklepie gotową tabliczkę, ale to miało w założeniu walor edukacyjny.
Najpierw ziarna trzeba uprażyć (rzeczywiście wcześniej były bez smaku), w internecie znalazłem że najlepiej zrobić to w piekarniku.
Potem trzeba je pozbawić łusek. Znów w internecie znalazłem, że najlepiej pokruszyć w moździerzu, a potem "wydmuchać" łuski.
Tak wygląda uprażone ziarno po odłuskaniu.
Następnie trzeba zemleć ale podobno młynek do mięsa się nie nadaje, bo chodzi o miażdżenie ziaren. Skorzystaliśmy z elektrycznego młynka do kawy z lat 80-tych.
Po minucie mielenia, z proszku zaczęła się robić tłusta masa, rzeczywiście przypominajaca czekoladę.
Pod koniec mielenia dodaliśmy cukru pudru i odrobinę mleka. Tak wygląda efekt końcowy.
Rzeczywiście ma to smak czekolady, chociaż wyczuwa się że jest lekko ziarniste. Poza tym dodałbym jeszcze odrobinę cukru waniliowego, bo aromat nie jest do końca czekoladowy. Tym niemniej Julian jest zachwycony.
Najpierw ziarna trzeba uprażyć (rzeczywiście wcześniej były bez smaku), w internecie znalazłem że najlepiej zrobić to w piekarniku.
Potem trzeba je pozbawić łusek. Znów w internecie znalazłem, że najlepiej pokruszyć w moździerzu, a potem "wydmuchać" łuski.
Tak wygląda uprażone ziarno po odłuskaniu.
Następnie trzeba zemleć ale podobno młynek do mięsa się nie nadaje, bo chodzi o miażdżenie ziaren. Skorzystaliśmy z elektrycznego młynka do kawy z lat 80-tych.
Po minucie mielenia, z proszku zaczęła się robić tłusta masa, rzeczywiście przypominajaca czekoladę.
Pod koniec mielenia dodaliśmy cukru pudru i odrobinę mleka. Tak wygląda efekt końcowy.
Rzeczywiście ma to smak czekolady, chociaż wyczuwa się że jest lekko ziarniste. Poza tym dodałbym jeszcze odrobinę cukru waniliowego, bo aromat nie jest do końca czekoladowy. Tym niemniej Julian jest zachwycony.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3887
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 115 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Ja jadłem ostatnio domową czekoladę fasolową i była całkiem niezła. Nawet chłopakom smakowała.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1750
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 476 razy
- Otrzymał podziękowań: 158 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Czekolada czekoladą, ale mnie zachwyca ten talerzyk - wygląda na jakąś masę perłową. Kolory tych róż (to chyba róże) też bardzo pasują do ogólnej atmosfery.
Czy mi się wydaje, czy to kwestia ujęcia - ten talerz nie jest symetryczny - górna część jest węższa ? Ale nawet jeżeli jest symetryczny, to mógłby być niesymetryczny - to byłaby podpowiedź, że kładziemy na stole różami do biesiadnika.
Czy mi się wydaje, czy to kwestia ujęcia - ten talerz nie jest symetryczny - górna część jest węższa ? Ale nawet jeżeli jest symetryczny, to mógłby być niesymetryczny - to byłaby podpowiedź, że kładziemy na stole różami do biesiadnika.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6395
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Re: Przygoda z kuchnią
Widzę, TomaszKu, że niedokładnie przeczytałeś "Kacper Ryx i tajemnice wzgórza wawelskiego". Jak tam powiedział biskup Kromer "najlepiej smakuje z mlekiem i miodem albo zamorskim cukrem trzcinowym i odróbką wanilii, które łagodzą naturalną gorycz czekoladowego proszku".
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3887
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 115 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Ja się wczoraj bawiłem w robienie sushi.
Niestety zostały mi tylko te z dodatkiem kurkumy i nie mam zdjęcia z białym ryżem, a wyglądały lepiej moim zdaniem.
Niestety zostały mi tylko te z dodatkiem kurkumy i nie mam zdjęcia z białym ryżem, a wyglądały lepiej moim zdaniem.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Re: Przygoda z kuchnią
No co Ty, zwykły talerzyk. Pozachwycaj się czekoladą a nie tłem. Albo lepiej sam spróbuj zrobić, z dzieckiem.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2023, 20:47 przez TomaszK, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1750
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 476 razy
- Otrzymał podziękowań: 158 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Czekolada: Żona ostatnio kupuje czekoladę 100% PURE COCOA, bo każda normalna znikała zaraz po zakupie Zostałem abstynentem czekoladowym Wolę talerzyki podziwiać
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Ale jaka to ryba ? Nie widzę różowego mięsa, więc pewnie nie łosoś ?
Raz robiłem sushi dla syna, który był wtedy zafascynowany Japonią, ale skrytykował :"Ty to byś tam najchętniej dał kiełbasę". Przyznaję, że trochę eksperymentowałem
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1750
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 476 razy
- Otrzymał podziękowań: 158 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Wszyscy z przepisami to ja też:
Bierzemy 1 woreczek 100g mieszanki: pęczak, bulgur i soczewica zielona
(Melvit: seria Trendy Lunch, 5,99PLN za opakowanie 4 x 100g)
https://melvit.pl/trendy-lunch-peczak-b ... 4-x-100-g/
Do tego termos obiadowy 0,5 litra
(Ikea: EFTERFRÅGAD, 39,99 PLN) https://www.ikea.com/pl/pl/p/efterfraga ... -40288354/
Wsypujemy kaszę (bez woreczka) do termosu, zalewamy wrzątkiem i czekamy około 6 godzin (może być 8 godzin, bo soczewica lubi "dojść" w termosie). Czyli idziemy do pracy a po powrocie obiad gotowy. Proponuję po drodze do domu kupić surową paprykę słodką i chrupać razem z tą mieszanką.
Sprawdzone. Testowane na sobie od roku. Czasami rezygnowałem na rzecz normalnego jedzenia, ale z przyjemnością wracałem do tych mieszanek.
Bierzemy 1 woreczek 100g mieszanki: pęczak, bulgur i soczewica zielona
(Melvit: seria Trendy Lunch, 5,99PLN za opakowanie 4 x 100g)
https://melvit.pl/trendy-lunch-peczak-b ... 4-x-100-g/
Do tego termos obiadowy 0,5 litra
(Ikea: EFTERFRÅGAD, 39,99 PLN) https://www.ikea.com/pl/pl/p/efterfraga ... -40288354/
Wsypujemy kaszę (bez woreczka) do termosu, zalewamy wrzątkiem i czekamy około 6 godzin (może być 8 godzin, bo soczewica lubi "dojść" w termosie). Czyli idziemy do pracy a po powrocie obiad gotowy. Proponuję po drodze do domu kupić surową paprykę słodką i chrupać razem z tą mieszanką.
Sprawdzone. Testowane na sobie od roku. Czasami rezygnowałem na rzecz normalnego jedzenia, ale z przyjemnością wracałem do tych mieszanek.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1750
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 476 razy
- Otrzymał podziękowań: 158 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Powyżej była wersja dania wymagającego zalania wrzątkiem i czekania 6-8h
To może coś w tym samym duchu (zalewanie wrzątkiem), ale znacznie szybsze: 3-4 minuty
Bierzemy makaron ryżowy "nitki", zalewamy wrzątkiem (wystarczy głęboki talerz), przykrywamy przykrywką i czekamy 3-4 minuty.
Dodajemy warzyw, mogą być surowe, mogą być wstępnie przetworzone (np. groszek konserwowy z puszki, gotowana ciecierzyca z puszki) i gotowe.
Sprawdzone. Całkiem sensowne. Na domowy survival idealne.
To może coś w tym samym duchu (zalewanie wrzątkiem), ale znacznie szybsze: 3-4 minuty
Bierzemy makaron ryżowy "nitki", zalewamy wrzątkiem (wystarczy głęboki talerz), przykrywamy przykrywką i czekamy 3-4 minuty.
Dodajemy warzyw, mogą być surowe, mogą być wstępnie przetworzone (np. groszek konserwowy z puszki, gotowana ciecierzyca z puszki) i gotowe.
Sprawdzone. Całkiem sensowne. Na domowy survival idealne.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Nie interesowałem się głębiej tematem, więc w sumie to nie wiem jakie są rodzaje sushi i czy jeśli nie ma ryby to jest to sushi, czy jednak nie.
Surowej i tak bym nie jadł. Używałem surimi i łososia, ale akurat nie w tych na zdjęciu. Nie zachwycę Cię TomaszKu. Głównie to warzywa. Oprócz papryki i ogórka, dawałem nieco bardziej egzotyczne dla nas rzodkiew daikon i tykwę.
Surowej i tak bym nie jadł. Używałem surimi i łososia, ale akurat nie w tych na zdjęciu. Nie zachwycę Cię TomaszKu. Głównie to warzywa. Oprócz papryki i ogórka, dawałem nieco bardziej egzotyczne dla nas rzodkiew daikon i tykwę.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1750
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 476 razy
- Otrzymał podziękowań: 158 razy
Re: Przygoda z kuchnią
To ja pogodzę TomaszKa i Mysikrólika: ostatnio od czasu do czasu kupuję kiełbaski wegetariańskie.
O dziwo, kiełbaski wegetariańskie to nie to samo co świnka morska: ani świnka ani morska.
O dziwo, kiełbaski wegetariańskie to nie to samo co świnka morska: ani świnka ani morska.
-
- Zlotowicz
- Posty: 535
- Rejestracja: 05 sie 2017, 22:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 27 razy
- Otrzymał podziękowań: 37 razy
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Przejrzałem stronę dowcip.net wrzucajac hasło "dowcip o programistach". Uśmiałem się ale tego nie znalazłem. Opowiedz.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1750
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 476 razy
- Otrzymał podziękowań: 158 razy
-
- Zlotowicz
- Posty: 7210
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Podawałam wczoraj fioletowe kartofelki, nie po Nelsonsku, jak Tomaszek, tylko po prostu tłuczone. Kolor super, chociaz moje dzieci nie były zachwycone. Powiedziały, ze w kuchni ważna jest prezentacja a ten kolor… osobiście uważam, ze posypanie koperkiem i kolorystycznie i smakowo super. No i smak, jak napisał Tomaszek, jeśli zamknąć oczy to zupełnie to samo. Może troszke bardziej skrobiowe.
-
- Zlotowicz
- Posty: 535
- Rejestracja: 05 sie 2017, 22:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 27 razy
- Otrzymał podziękowań: 37 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Myślałem, że jest znany i w sumie TomaszL go już powiedział
"Kobieta programistka jest jak świnka morska. Ani świnka, ani morska"
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6395
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Re: Przygoda z kuchnią
Poważnie? Ani kobieta ani programistka? To w jakim środowisku Wy pracujecie?
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Zlotowicz
- Posty: 535
- Rejestracja: 05 sie 2017, 22:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 27 razy
- Otrzymał podziękowań: 37 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Przecież to dowcip, nie musi każdego śmieszyć
Ja pracuję w Linuksie w Javie. Ja już nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem programistkę.
Ja pracuję w Linuksie w Javie. Ja już nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem programistkę.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6395
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Re: Przygoda z kuchnią
Oczywiście. Dowcip może być głupi i nie musi być śmieszny. Współczuję tylko tym, dla których ten "dowcip" jest śmieszny, bo jest rzeczywisty, bo żyją w strasznie ograniczonym świecie.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1750
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 476 razy
- Otrzymał podziękowań: 158 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Ja dowcipu nie znałem. I nie do końca się z nim zgadzam. Dlaczego:
W pracy zawodowej mówię studentom, że pierwszym programistą była kobieta (Ada Lovelace) - gremia międzynarodowe tak w przeważającej większości uważają
W pracy zawodowej mówię studentom, że termin "deep learning" zaproponowała kobieta (Rina Dechter w 1986) - może w trochę innym znaczeniu, ale termin powstał
U mnie w pracy jest może mało studentek, ale jak trzeba coś zrobić na zajęciach (m.in. programowanie) to one są bardzo pilne.
Ja wiem, że na słynnym spotkaniu w 1956, kiedy zaproponowano termin Artificial Intelligence, nie było kobiet tylko 10 Panów, ale jak tam miały być kobiety jak nie dawano im szansy pracy naukowej.
Mam w pracy koleżanki i powiem szczerze, one mają takie umiejętności tworzenia i prowadzenia zespołów, że ja dobrze wiem, gdzie jest moje najlepsze miejsce
----
Natomiast powiem historyjkę o Informatyku (czyli o sobie). Na studiach miałem praktykę zawodową. A ponieważ można było sobie załatwić samemu praktykę, gdziekolwiek, to kolega załatwił mi praktykę u wujka Proboszcza na wsi w tartaku. Przynajmniej pracowałem na każdym etapie procesu przetwarzania drewna. Maszyny różne - nowoczesne (czyi z lat 90-tych) ale też z lat 50-tych. No i tak jeden z młodszych pracowników pyta się mnie co ja robię, co studiuję. Mówię, że Informatykę. I teraz pada pytanie:
Kogo ja będę "informować" po studiach???
Tak więc jako Informatyk po studiach informatycznych informuję Forowiczów, że Kopernik była kobietą !!! No bo gdzie diabeł nie może to Kobieta da radę. Kopernik dał radę czyli musiała być Kobietą !!!
W pracy zawodowej mówię studentom, że pierwszym programistą była kobieta (Ada Lovelace) - gremia międzynarodowe tak w przeważającej większości uważają
W pracy zawodowej mówię studentom, że termin "deep learning" zaproponowała kobieta (Rina Dechter w 1986) - może w trochę innym znaczeniu, ale termin powstał
U mnie w pracy jest może mało studentek, ale jak trzeba coś zrobić na zajęciach (m.in. programowanie) to one są bardzo pilne.
Ja wiem, że na słynnym spotkaniu w 1956, kiedy zaproponowano termin Artificial Intelligence, nie było kobiet tylko 10 Panów, ale jak tam miały być kobiety jak nie dawano im szansy pracy naukowej.
Mam w pracy koleżanki i powiem szczerze, one mają takie umiejętności tworzenia i prowadzenia zespołów, że ja dobrze wiem, gdzie jest moje najlepsze miejsce
----
Natomiast powiem historyjkę o Informatyku (czyli o sobie). Na studiach miałem praktykę zawodową. A ponieważ można było sobie załatwić samemu praktykę, gdziekolwiek, to kolega załatwił mi praktykę u wujka Proboszcza na wsi w tartaku. Przynajmniej pracowałem na każdym etapie procesu przetwarzania drewna. Maszyny różne - nowoczesne (czyi z lat 90-tych) ale też z lat 50-tych. No i tak jeden z młodszych pracowników pyta się mnie co ja robię, co studiuję. Mówię, że Informatykę. I teraz pada pytanie:
Kogo ja będę "informować" po studiach???
Tak więc jako Informatyk po studiach informatycznych informuję Forowiczów, że Kopernik była kobietą !!! No bo gdzie diabeł nie może to Kobieta da radę. Kopernik dał radę czyli musiała być Kobietą !!!
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3887
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 115 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Znalazłem zestawienie najlepszych ciast wg jakiegoś portalu.
Zaciekawił mnie polski Marcinek. Nigdy chyba go nie jadłem. : (
Za to zabrakło i mojej ulubionej Stefanki. Z każdym dniem od upieczenia coraz lepsza.
Zaciekawił mnie polski Marcinek. Nigdy chyba go nie jadłem. : (
Za to zabrakło i mojej ulubionej Stefanki. Z każdym dniem od upieczenia coraz lepsza.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6395
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Re: Przygoda z kuchnią
śmiga to zestawienie teraz w całym necie.
Brakuje również szarlotki i murzynka
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Zlotowicz
- Posty: 2619
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 139 razy
- Otrzymał podziękowań: 134 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Murzynek to coś innego niż piernik? Stefanki nie znam. A polskie babki, rogaliki, pączki, szneki i jak słusznie PawelK zauwazył szarlotka oraz makowiec to gdzie? Tendecyjne to zestawienie. Nic się nie znają na polskich specjałach. I miodownik przed sernikiem no ludzie to przecież jakby Lady Pank przed Stonsami postawić! Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba dzwonić i pisać ot co.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6395
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 203 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Re: Przygoda z kuchnią
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Zlotowicz
- Posty: 7210
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Re: Przygoda z kuchnią
Czy próbował ktoś owoc achacha? Pierwszy raz jadlam. Tropikalny owoc, rośnie u nas ale pochodzi z Boliwii.
Daleki kuzyn mangosten. Tez ma takie podobne pestki, tyko dwie,
W smaku i texture podobny do mangosten rzeczywiście. Słodkawy kwaśny podobny miąższ
Daleki kuzyn mangosten. Tez ma takie podobne pestki, tyko dwie,
W smaku i texture podobny do mangosten rzeczywiście. Słodkawy kwaśny podobny miąższ