Z przygodą na ty

Dodam jeszcze, że mizeria jest najmniej lubianym przeze mnie dodatkiem ogórkowym.
Najbardziej lubię ogórki kiszone. Mniam. Potem konserwowe.
Mizeria jest dopiero na trzecim miejscu.

Yvonne pisze:Najbardziej lubię ogórki kiszone. Mniam. Potem konserwowe.

Są jeszcze małosolne, są w keczupie... Bajka!

johny pisze:

Yvonne pisze:Najbardziej lubię ogórki kiszone. Mniam. Potem konserwowe.

Są jeszcze małosolne, są w keczupie... Bajka!

Ogóreczki w keczupie? Jak?

johny pisze:

Yvonne pisze:Najbardziej lubię ogórki kiszone. Mniam. Potem konserwowe.

Są jeszcze małosolne, są w keczupie... Bajka!

Małosolnych nie lubię w ogóle

Też wolę kiszone niż małosolne.

świeży chleb, smalczyk i dwudniowe małosolne.

Mysikrólik pisze:świeży chleb, smalczyk i dwudniowe małosolne.

Mysikrólik pisze:świeży chleb, smalczyk i dwudniowe małosolne.

... i do tego luneta!

Kupiłam polski chrzan pod tytułem „Chrzanić wszystko”...😀😀😀😀
Bardzo mnie ta nazwa rozśmieszyła. Naturalny, bez dodatków sztucznych. Firma chyba Piskorek, chociaż nie wiem bo to akurat jest malutkimi literami z tylu napisane.
W polskim sklepie kupiłam oczywiście.
Chrzan jest smaczny ale niezbyt mocny.
To mi przypomniało ucieranie chrzanu, przed świetami w domu. To była cała procedura! Okno otwarte na mróz bo zapach. Mama tarla korzenie chrzanowe w jakimś kuchennym robocie chyba. I nie wiem już co potem się dodawało. Czy nie żółtka?
A u Was? Tarło się chrzan w domu? A teraz? Kupujecie gotowy czy sami przygotowujecie?
Jeśli tak to jak?
U nas chrzan podobno można czasem dostać, tj korzenie. Ale jakoś nigdy nie widziałam.
Zrobiłabym takiego ostrego chrzanu na święta... namiastkę chrzanu można kupić w postaci wasabi do sushi. Ostry ale ten kolor... i konsystencja tez nie ta.

U mnie chrzan był na świątecznym stole ale na Wielkanoc. I zazwyczaj mieszany z tartymi buraczkami. Taki twór to cwikla. Samego chrzanu nie lubię za bardzo bo mocny.

Hanka pisze:U mnie chrzan był na świątecznym stole ale na Wielkanoc. I zazwyczaj mieszany z tartymi buraczkami. Taki twór to cwikla.

Oj tak, tak. U nas też przed świętami Bożego Narodzenia i przed Wielkanocą zawsze jest ćwikła. Rewelacyjny dodatek szczególne do kiełbaski swojego wyrobu.

Brunhilda pisze:Tarło się chrzan w domu?

Nigdy nie tarliśmy sami, od najmłodszych moich lat jakie pamiętam chrzan był kupny. Babcie też sie w to nie bawiły (choć inne przetwory, typu kapusta, ogórki kisz., grzybki w occie robiły).

Czesio1 pisze:Rewelacyjny dodatek szczególne do kiełbaski swojego wyrobu.

Oj tak tak. O ile do kiełbasy "zwykłej" preferuję musztardę, to do białej chrzan jest najlepszy.
To samo do karkówki z grilla.

Chrzanu mam pełno w ogródku, ale tylko raz próbowałem zetrzeć. Niewiele z tego wyszło, bo nie wiedzieliśmy jak to przechować. Używamy głównie do ogórków kiszonych i małosolnych, a do mięs, kupne.

W moim domu kupowało się chrzan. Bardzo go lubię. Najlepszy z białą kiełbasą. Zdecydowanie biała będzie u mnie na święta Chrzan już zakupiony.

Do chrzanu z chrzanem!
Nie lubię.
Sam zapach mnie odrzuca.
Ale to może dlatego, że stosuje się go do potraw mięsnych.

Bruniu, a co Australijczycy mają w menu na święta? Pewnie podobnie jak Anglicy, ale może jest coś oryginalnego?

Yvonne pisze:Do chrzanu z chrzanem!
Nie lubię.
Sam zapach mnie odrzuca.
Ale to może dlatego, że stosuje się go do potraw mięsnych.

Jak nic musisz się skusić na mięsko. ćwikla jest przepyszna.

Jakos mi umknęło, ze jesteś Yvonne vegetarianka! Od dawna?

Brunhilda pisze:U nas chrzan podobno można czasem dostać, tj korzenie. Ale jakoś nigdy nie widziałam.

Beata poleca chrzan Krakusa, uciera go z żółtkiem ugotowanym na twardo i cukrem. A to zdjęcie zrobiłem w supermarkecie na Twoim osiedlu :

Yvonne pisze:Sam zapach mnie odrzuca.
Ale to może dlatego, że stosuje się go do potraw mięsnych.

Skosztuj z jajkiem na twardo, ale to dopiero w Wielkanoc.

Końska rzodkiewka.

Dziś na obiad szybkie hamburgery i bierzemy się za ciastka świąteczne.

Ciasteczka zrobione, teraz tylko Celina musi je udekorować.

U nas jedna porcja ciasteczek zrobiona w weekend i już zjedzona. Wszystko od początku do końca jest dziełem Mai.

Czesio1 pisze:U nas jedna porcja ciasteczek zrobiona w weekend i już zjedzona. Wszystko od początku do końca jest dziełem Mai.

Czemu piszecie ciasteczka, jak chodzi o pierniczki?
Piękne!
Pogratuluj Mai, Czesio.
Ja dopiero wczoraj zdobyłam dobry miód i będę piekła w weekend. W tym roku z nowego przepisu. Zobaczymy.

Yvonne pisze: Czemu piszecie ciasteczka, jak chodzi o pierniczki?
Piękne!
Pogratuluj Mai, Czesio.
Ja dopiero wczoraj zdobyłam dobry miód i będę piekła w weekend. W tym roku z nowego przepisu. Zobaczymy.

Tak, masz rację, to pierniczki.
Dziękuję Yvonne.

Ja robię ciasteczka cynamonowo-imbirowe z miodem.

Czesio1 pisze:U nas jedna porcja ciasteczek zrobiona w weekend i już zjedzona.

Mysikrólik pisze:Ciasteczka zrobione, teraz tylko Celina musi je udekorować.

Mniam !

A u mnie wraca apetyt po chorobie. Teraz zjadłbym jedne i drugie ciasteczka.

Mysikrólik pisze:Ja robię ciasteczka cynamonowo-imbirowe z miodem.

Maja robiła pierniczki cynamonowe z miodem.

TomaszK pisze: A u mnie wraca apetyt po chorobie. Teraz zjadłbym jedne i drugie ciasteczka.

To super wiadomość!