Zagadka - bohater filmowy

[Mysikrólik]

Komedia. Jak to często bywa pomagał innym a nie potrafił pomóc sobie.

[TomaszK]

Jeżeli płeć nie ma znaczenia, to może bohaterka filmu "Amelia" ?

[Mysikrólik]

Niestety nie. Zawęzimy troszkę.

Film polski.

[Hertel]

Marian Szyguła. Czyli Marianek. Absolutnie...

[TomaszK]

Marian Szyguła. Czyli Marianek. Absolutnie...

Absolutnie ! Teraz mi się przypomniało, że serial był wyświetlany, kiedy spędzałem lato w Rucianem, czyli tam gdzie byliśmy na zlocie dwa lata temu.
Pamiętam taką scenę, jak bandziory działający na zlecenie kobiety, upijają jej byłego partnera, a przyjaciela głównego bohatera, wlewając mu przemocą do ust butelkę wódki. Po latach pracy w zawodzie doszedłem do wniosku, że to niemożliwe.

[Mysikrólik]

Nie. To późniejszy film.

Problem był natury psychicznej, ale objawiał się fizycznie.

[Hertel]

Pamiętam taką scenę, jak bandziory działający na zlecenie kobiety, upijają jej byłego partnera, a przyjaciela głównego bohatera, wlewając mu przemocą do ust butelkę wódki. Po latach pracy w zawodzie doszedłem do wniosku, że to niemożliwe.

Takiego, który dobrowolnie wytrąbił pół litra wódki na raz, to widziałem na własne oczy. Chodziło o jakiś zakład. Facet przeżył.

Co do zagadki, to może chodzi o docenta Olgierda Pasikonika z filmu "Sztuka kochania" Jacka Bromskiego?

[Mysikrólik]

Co do zagadki, to może chodzi o docenta Olgierda Pasikonika z filmu "Sztuka kochania" Jacka Bromskiego?

Bingo

Takiego, który dobrowolnie wytrąbił pół litra wódki na raz, to widziałem na własne oczy. Chodziło o jakiś zakład. Facet przeżył.

Również miałem "przyjemność" widzieć taki zakład.

[TomaszK]

Mówimy u nas studentom, że wypicie duszkiem butelki wódki, może być śmiertelne. Zawsze wtedy znajdzie sie dowcipniś, który spyta: "a założy się pan ?".

[Hertel]

Trochę a'propos poprzedniej zagadki



A teraz kolejna.
Kto to jest?

[Barabasz]

Wygląda jak Prof. Wittembach,

[Hertel]

Wygląda jak Prof. Wittembach

Myślałem, że zdjęcie jest na tyle niewyrażne, że trudno będzie poznać Fettinga-Wittembacha.
Brawo Barabaszu

[Barabasz]

Ciekawie zakwalifikowali ten film jako "Romans Grozy"
Moja zagadka:
Kochał się w "otyłej" Kaśce

[Hertel]

Poeta Leopold Górski z filmu "Pieczone gołąbki" Chmielewskiego?

Co do filmu "Lokis, rękopis profesora Wittembacha" to "romans grozy o wiele bardziej pasuje do tego filmu, niż"horror".
A moim zdaniem to po prostu świetny, klimatyczny (bardzo) film

[Barabasz]

Poeta Leopold Górski z filmu "Pieczone gołąbki" Chmielewskiego?

Oczywiście !!! Brawo Hertel! Jestem pod wrażeniem! Oczywiście to Leopold z załogi ekipy naprawczej wodociągów, a "Gruba Kaśka" to naprawdę warszawska stacja pomp.

Co do filmu "Lokis, rękopis profesora Wittembacha" to "romans grozy o wiele bardziej pasuje do tego filmu, niż"horror".

Zgadzam się, po po prostu nigdy z takim określeniem się nie spotkałem, A bardzo mi się spodobało.

[Hertel]

Chyba łatwe będzie...

Lekarz, który zamordował własną żonę

[johny]

Harrison Ford w ściganym, nie pamiętam imienia...

[Hertel]

Kurka, nie oglądałem "ściganego". Nie wiedziałem, że On też...

Film polski

Lekarz, który zamordował własną żonę

[Mysikrólik]

Harrison nie zabił żony tylko był podejrzewany.

[TomaszK]

Film polski
Lekarz, który zamordował własną żonę

Nie kojarzę. Chyba, że to jeden z odcinków jakiegoś serialu policyjnego.

[Hertel]

Film polski
Lekarz, który zamordował własną żonę

Nie kojarzę. Chyba, że to jeden z odcinków jakiegoś serialu policyjnego.

Kruca bomba, masz prawo nie kojarzyć, bo polegałem na mojej (zawodnej jak widać ) pamięci i ze wstydem muszę przyznać, że dałem ciała
Przepraszam!
On nie zamordował własnej żony, tylko Jej kochanka.
A zatem:

Film polski

Lekarz, który zamordował kochanka swojej żony

Nie chodzi tu o serial. To "stary, dobry" polski film, ze świetną obsadą.

Jeszcze raz przepraszam, ale wróciłem z roboty skaputowany jak koń po westernie i tak na chybcika zadałem pytanie...

[Barabasz]

Czy to nie będzie czasem ktoś z "Medium"?

[Hertel]

Czy to nie będzie czasem ktoś z "Medium"?

Nie. To duużo starszy film.

Film polski

Lekarz, który zamordował kochanka swojej żony.
Żeby uciec od świata, zadekował się na odludziu, z podobnymi do siebie mężczyznami
Nie znamy Jego imienia i nazwiska.

2+2+5.

[Hertel]

Film polski

Lekarz, który zamordował kochanka swojej żony.
Żeby uciec od świata, zadekował się na odludziu, z podobnymi do siebie mężczyznami
Nie znamy Jego imienia i nazwiska.

2+2+5.

Zacytuję jeden Jego tekst. Może to trochę ułatwi sprawę i skojarzycie aktora?

"Znałem jednego faceta, On naprawdę rozumiał pokera. Kiedy nie miał dobrej karty, wyciagał spluwę"

[Hertel]

Film polski

Lekarz, który zamordował kochanka swojej żony.
Żeby uciec od świata, zadekował się na odludziu, z podobnymi do siebie mężczyznami
Nie znamy Jego imienia i nazwiska.

2+2+5.

Zacytuję jeden Jego tekst. Może to trochę ułatwi sprawę i skojarzycie aktora?

"Znałem jednego faceta, On naprawdę rozumiał pokera. Kiedy nie miał dobrej karty, wyciagał spluwę"

Może dalej pójdę po linii "aktor"... A po tej nitce będzie łatwiej trafić do postaci?
No? Fani poskiego kina?

Kto, może nie tyle sięgnął po spluwę, ile porwał broń ze stojaka, kiedy nie poszło mu w kartach? (W filmie nagranym ponad dwadzieścia lat później)

[TomaszK]

Żeby uciec od świata, zadekował się na odludziu, z podobnymi do siebie mężczyznami

To mi zapachniało "Bazą ludzi umarłych". Pozostałe informacje nic mi nie mówią, a nie wszystkie szczegóły pamiętam, więc sięgnąłem do internetu. Rzeczywiście jeden z bohaterów miał wcześniej być lekarzem i zabił swoją żonę. Nawiasem mówiąc musiał być kiepskim lekarzem, skoro po odbyciu wyroku nie chciało mu się wracać do zawodu i wybrał ciężka pracę fizyczną. Książki Marka Hłaski niestety nie czytałem, może tam jest więcej szczegółów.
Wg internetu tą osoba był "Dziewiątka" grany przez Leona Niemczyka. Niestety nie kojarzę filmu, w którym miał sięgać po karabin, albo raczej nie kojarzę tej sceny.

[Hertel]

To mi zapachniało "Bazą ludzi umarłych".

Brawo!

Istotnie chodziło o "Dziewiątkę".
Skąd ta ksywka? To wyjaśnił w filmie sam Dziewiątka.
- Jeśli dodasz dwa plus dwa, plus pięć, to daje dziewięć (Chodziło o art 225 kk)

Nawiasem mówiąc musiał być kiepskim lekarzem, skoro po odbyciu wyroku nie chciało mu się wracać do zawodu

Z filmu wynika, że po zabójstwie otrzymał zakaz wykonywania zawodu.

Niestety nie kojarzę filmu, w którym miał sięgać po karabin, albo raczej nie kojarzę tej sceny.

To było w filmie "Wielki Szu"

[Yvonne]

To było w filmie "Wielki Szu"

Na to wpadłam, ale na Dziewiątkę już nie
A "Bazę ludzi umarłych" oglądałam całkiem niedawno

[TomaszK]

Klasyka kina światowego. Pierwszy raz oglądałem ten film ponad 40 lat temu, a teraz nie przepuszczam żadnej okazji, żeby przy powtórkach nie obejrzeć kilku najważniejszych scen związanycn z fotografią. I zawsze nachodzą mnie zawodowe wątpliwości "czy to jest możliwe" ?

[Barabasz]

Powiększenie?