Strona 34 z 38

: 25 lis 2018, 19:07
autor: TomaszK
Ta postać przypomina mi Willego Wonkę, z filmu (nie z książki) "Charlie i fabryka czekolady". Mam nadzieję, że ulubiona książka mojego dzieciństwa zostanie zekranizowana w tym duchu. Była ekranizacja, ale niestety bardzo dziecinna.

: 25 lis 2018, 19:12
autor: Yvonne
To jest nowa zagadka, Tomaszku?

: 25 lis 2018, 19:33
autor: TomaszK
Tak, to nowa zagadka.

: 25 lis 2018, 19:35
autor: Yvonne
Ale mówiąc o tej ekranizacji masz na myśli tę Twoją książkę, o którą pytasz, czy Charliego?

: 25 lis 2018, 20:22
autor: TomaszK
Pytam o postać z polskiej książki. Ta postać przypomina mi Willego Wonkę, z filmu "Charlie i fabryka czekolady". Nie tylko z wyglądu.

: 26 lis 2018, 20:53
autor: TomaszK
Rozumiem, że to temat literacki, więc filmu nikt nie oglądał :-D . Uściślę: w obydwu cytowanych arcydziełach, bohater jest dziwny, może nawet mroczny, ale pozytywny, ma niezwykłe możliwości i pracuje z dziećmi.

: 26 lis 2018, 22:43
autor: Yvonne
Ale chyba nie Ambroży Kleks?

: 26 lis 2018, 23:09
autor: TomaszK
Tak, to Ambroży Kleks. Nie wiem jak moża było tak spieprzyć ekranizację tej książki, spłycając głównego bohatera, do dziecinnej postaci. Marzy mi się ekranizacja "Pana Kleksa", w wykonaniu producentów "Charliego".
Twoja kolej.

: 26 lis 2018, 23:39
autor: Barabasz
Też tak myślałem, ale stwierdziłem, że chyba chodzi o kogoś innego bo Kleks miał brodę.

Ja książkę czytałem jako dziecko i film zobaczyłem też jako dziecko. Dotychczas mi ta ekranizacja się podobała, pierwszy raz jak zobaczyłem (w kinie) to byłem pod kolosalnym wrażeniem i do dzisiaj mam sentyment do tego filmu. A wspaniała muzyka Andrzeja Korzyńskiego i piosenki ze względu na dzieci są stale przy mnie. Jak ja zazdrościłem Adamowi Niezgódce tej przygody. Nawet żałowałem że moje imię nie zaczyna się na A i nigdy nie będę w Akademii. :-)
Film teraz już nie robi na mnie takiego wrażenia. Ale wydaje mi się, że ty TomaszKu obejrzałeś go po raz pierwszy już nie jako dziecko i dlatego go inaczej odebrałeś. Gdybyś zobaczył to oczami pięciolatka to też by Ciebie zachwycił. Ale chętnie sam zobaczyłbym jakąś nową wersję, chociaż myślę że nikt się na to nie porwie. Jedyną osobą jest może faktycznie Tim Burton.
Ostatnio byłem w Teatrze Muzycznym w Toruniu na przedstawieniu Pan Kleks. Powrót. Są to dalsze losy Adama Niezgódki kiedy jest już dorosłym i ma dzieci, ale przygody go nie opuszczają. Bardzo fajnie spędzony czas.

: 27 lis 2018, 10:56
autor: Mysikrólik
Mam dokładnie takie samo zdanie jak Barabasz. Uwielbiałem Akademię Pana Kleksa z Fronczewskim. Piosenki były świetne. Pamiętam też, że mocno przeżywałem marsz wilków i znielubiłem na pewien czas świetnego Niemczyka. No i zakochałem się w głosie Zdzisławy Sośnickiej i do dziś uważam że miała najpiękniejszą barwę głosu ze wszystkich polskich piosenkarek.

Pozostałe części już mi się nie podobały. Zostały mi z nich tylko piosenki pokładowe, a Meluzynę lubię prawie tak jak Jestem twoją bajką.


: 27 lis 2018, 11:07
autor: Yvonne
Mysikrólik pisze:Mam dokładnie takie samo zdanie jak Barabasz. Uwielbiałem Akademię Pana Kleksa z Fronczewskim. Piosenki były świetne. Pamiętam też, że mocno przeżywałem marsz wilków i znielubiłem na pewien czas świetnego Niemczyka. No i zakochałem się w głosie Zdzisławy Sośnickiej i do dziś uważam że miała najpiękniejszą barwę głosu ze wszystkich polskich piosenkarek.
Podpisuję się pod wszystkim powyżej poza zakochaniem w głosie Sośnickiej. Jakoś nie zwracałam chyba na niego uwagi.
Ale film uwielbiałam i co więcej: kiedy oglądałam go po latach z moimi chłopcami, to nadal mi się podobał.

Podobnie, jak Mysikrólik, bardzo przeżywałam historię Mateusza, zwłaszcza przemarsz wilków był bardzo sugestywny.
A Niemczyk również na długo miał dla mnie twarz Filipa golarza, który był bardzo przerażający.

Naprawdę, Tomaszku, aż tak ten film Ci się nie podoba?
Mnie się podoba bardzo.

: 27 lis 2018, 11:23
autor: TomaszK
Yvonne pisze:Naprawdę, Tomaszku, aż tak ten film Ci się nie podoba?
Naprawdę. Może pierwsza część jest realistyczna, ale pozostałe są już dziecinne. No i jeszcze oszczędzanie na efektach. Myszka Mickey to człowiek z założoną na głowę maską MM, podobnie wiele innych postaci. Ale przyznaję, że film oglądałem już jako dorosły, więc mogłem inaczej go odbierać.

: 27 lis 2018, 11:28
autor: Yvonne
TomaszK pisze:Naprawdę. Może pierwsza część jest realistyczna, ale pozostałe są już dziecinne.
No ja dwóch kolejnych części też nie lubię.
Ale pierwszą, "Akademię Pana Kleksa" uwielbiałam jako dziecko i nadal mi się podoba.
Nawet teraz słyszę w głowie głos Mateusza opowiadającego swoją historię.
Co ciekawe, to jeden z tych rzadkich przypadków, gdzie film podoba mi się bardziej niż książka.

: 27 lis 2018, 11:57
autor: Mysikrólik
Głosu Mateuszowi użyczyła chyba jakaś kobieta, natomiast głos chłopca który grał go w postaci ludzkiej możesz usłyszeć na Eurosporcie. Od wielu lat jest komentatorem kolarstwa.

Jeszcze jedna rzecz mnie zaciekawiła. Brzechwa napisał Akademię pana Kleksa w 1946 roku, a wydawała mi się taka pozbawiona elementów wojennych. Wtedy o tym nie myślałem. Ciekawe, czy imię androida było przypadkowe? :027:

: 27 lis 2018, 12:23
autor: Yvonne
Mysikrólik pisze: Ciekawe, czy imię androida było przypadkowe?
Masz na myśli tę lalkę skonstruowaną przez golarza Filipa?
On nie miał na imię Alojzy?

: 27 lis 2018, 12:32
autor: Barabasz
Mysikrólik pisze: natomiast głos chłopca który grał go w postaci ludzkiej możesz usłyszeć na Eurosporcie. Od wielu lat jest komentatorem kolarstwa.
Można go nawet czasem zobaczyć :-)
Mysikrólik pisze: Wtedy o tym nie myślałem. Ciekawe, czy imię androida było przypadkowe? :027:
Myślę, że nie.

Co ciekawe aktor grającego Adasia Niezgódkę (Sławomir Wronka) jest teraz doktorem fizyki w Narodowym Centrum Badan Jądrowych. Widać nauka z akademii nie poszła w las. :-)

Mnie Podróże Pana Kleksa też bardzo się podobały, scenariusz i muzyka była fajna. Jedynie trzecia część nie przypadłą mi do gustu. Ale był to już schyłek PRL i film już nie był zrobiony z takim zaangażowaniem i odp. finansowaniem. Ponadto byłem już starszy i film już tak mnie porwał, chociaż muzycznie też był dobry.

: 27 lis 2018, 12:41
autor: Barabasz
Yvonne pisze:
Mysikrólik pisze: Ciekawe, czy imię androida było przypadkowe?
Masz na myśli tę lalkę skonstruowaną przez golarza Filipa?
On nie miał na imię Alojzy?
Chyba Adolf, Alojzy to był Bąbel przynajmniej w filmie.

: 27 lis 2018, 12:43
autor: Yvonne
W książce to jest Alojzy, na pewno:

Alojzy – młodszy brat Anatola. Tak naprawdę jest zwykłą lalką skonstruowaną przez Filipa. Zaczął niszczyć wszystko, bo myślał, że to dobra rzecz. Zniszczył sekrety pana Kleksa. Pojawia się w rozdziałach „Anatol i Alojzy”, „Historia o księżycowych ludziach” i „Sekrety pana Kleksa”.


A w filmie on ma na imię Adolf?

: 27 lis 2018, 12:44
autor: Barabasz
Yvonne pisze:W książce to jest Alojzy, na pewno:

Alojzy – młodszy brat Anatola. Tak naprawdę jest zwykłą lalką skonstruowaną przez Filipa. Zaczął niszczyć wszystko, bo myślał, że to dobra rzecz. Zniszczył sekrety pana Kleksa. Pojawia się w rozdziałach „Anatol i Alojzy”, „Historia o księżycowych ludziach” i „Sekrety pana Kleksa”.


A w filmie on ma na imię Adolf?
Tak :-)

: 04 gru 2018, 20:18
autor: TomaszK
Barabasz pisze:Mnie Podróże Pana Kleksa też bardzo się podobały, scenariusz i muzyka była fajna. Jedynie trzecia część nie przypadłą mi do gustu.
Mnie też, bo była dziecinna i animowana. A to była moja ulubiona część książki, pod koniec dzieciństwa kiedy jeszcze wracałem do Pana Kleksa, czytałem tylko tę ostatnią część. Jedyne dobre z tego filmu, to fragmenty grane przez aktorów, odtwarzających rysownika - jakby Adama Niezgódkę i jego koleżankę, poniekąd Rezedę z części animowanej. Nadal mam nadzieję na lepszą, bardziej dorosłą ekranizację.

Yvonne, co z zagadką ?

: 16 gru 2018, 12:31
autor: TomaszK
Yvonne, czekamy na zagadkę.

: 19 gru 2018, 22:17
autor: Yvonne
No już już :-)

Mój bohater pałał ogromną miłością do pewnego gatunku zwierząt.
Dzięki tej miłości, uciekał przed ciężkimi i okrutnymi wydarzeniami, których doświadczył.


Kto to?

: 22 gru 2018, 20:56
autor: TomaszK
Sadako, japońska dziewczynka napromieniowana przez bombę atomową, robiła papierowe żurawie. Książka „Sadako i tysiąc papierowych żurawi” stoi u mnie na półce, nie czytałem jej, to efekt fascynacji mojego syna Japonią.

: 26 gru 2018, 23:32
autor: Yvonne
TomaszK pisze:Sadako, japońska dziewczynka napromieniowana przez bombę atomową, robiła papierowe żurawie. Książka „Sadako i tysiąc papierowych żurawi” stoi u mnie na półce, nie czytałem jej, to efekt fascynacji mojego syna Japonią.
Nie, nie chodzi mi o to.
Ale rodzaj zwierząt się zgadza.

Teraz chyba łatwiej?

: 30 gru 2018, 19:37
autor: TomaszK
Ptasiek, z książki Williama Whartona.

: 31 gru 2018, 00:29
autor: Yvonne
Oczywiście, że tak.
Brawo Tomaszku.
Twoja kolej.

Pochwalę się, że mam w tej książce autograf autora.

: 31 gru 2018, 09:15
autor: TomaszK
Książka sprzed prawie dwustu lat, wielokrotnie ekranizowana. Kolejne ekranizacje popularyzowały pewną fryzurę.
Proszę podać imię tytułowego bohatera.

: 02 sty 2019, 19:54
autor: TomaszK
A zagadka stąd, że ostatnia ekranizacja, była emitowana w święta.

: 04 sty 2019, 18:12
autor: TomaszK
Domyślam się, że książki nikt nie czytał (ja też), ale większość powinna znać którąś z ekranizacji.
Akcja toczy się w Ameryce Północnej.

: 04 sty 2019, 19:44
autor: Fantomas
Ostatni Mohikanin? Fryzura to mohawk lub jak kto woli irokez.