Znalezione w sieci

Dział poświęcony ciekawym linkom
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nemsta pisze:PawelK, jak budujesz dom to ty płacisz za nadzór i uwierz mi, bo tym się zajmuje, robi się to szybko wiec te bajki zostaw laikom, którzy nie zgłaszają, bo mają właśnie taką wiedzę w tym temacie jak Twoja.
Chyba nie zrozumiałeś co napisałem. to napiszę dużymi literami. URBAN LEGEND MÓWI, ŻE TO MOŻE TRWAć LATA. Konsekwencją tego jest niezgłaszanie, żeby nie napytać sobie biedy.
Poza tym, domy budują zazwyczaj ludzie prości, którzy nie rozumieją Twojego wykładu o artefaktach i kontekstach, historia z podstawówki jest im potrzebna w życiu wyłącznie do rozwiązywania krzyżówek a przerwa w budowie nawet na tydzień to dla nich konkretna strata pieniędzy. Nie budują, nie zarabiają, nie mają za co żyć.
A tak przy okazji, nie wiem jak szybko to załatwiasz ale trudno mi uwierzyć, że jest to z dnia na dzień. Na głupie zezwolenie na wycięcie suchych drzew czekałem miesiąc a dla urzędnika jest to odwiedzenie mojego ogrodu i wypisanie kartki papieru. Potrafię sobie wyobrazić, że nie wynika to ze złej woli urzędnika tylko z natłoku pracy. Ale wtedy wracamy do tego co napisałem wcześniej - nie ma hajsu, nie ma czasu, nie ma ludzi. Bierz pod uwagę, że dla mnie jako inwestora przerwa w budowie rzędu miesiąca faktycznie nie jest przerwą miesięczną tylko roczną - robotnicy nie będą czekali jeśli im nie będę płacił, a nie będę im płacił bo nie pracują. Więc pójdą do kolejnego klienta a ja przesuwam się na koniec kolejki. Jeśli są uczciwi i uczynni to zabezpieczą mi to co jest zrobione przed zimą, o ile będzie taka potrzeba.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

Jaki wniosek, zmiana prawa. wiem, że to nie łatwe, ale.....
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Nemsta pisze:Nietajenko rozrysowanie kości ma znaczenie także w tym przypadku.
Chyba jedynie po to by móc potem dopasować te, które wsypano do jednego wora tak by stworzyć komplet i przy odrobinie szczęścia i odnalezieniu nieśmiertelnika zidentyfikować, oddać rodzinie i pochować powtórnie, ale do tego przecież można:
Nemsta pisze:Osobiście wolę robić zdjęcie
O to, to. :-)
Nemsta pisze:I co ma zginąć bezpowrotnie, skoro nikt niepowołany tego nie zniszczy?
I to jest właśnie retoryka pani archeolog, która bezrefleksyjnie wrzuca detektorystów do jednego wora. Popularne detektory sięgają 20 - 25 cm w głąb, posiadają wbudowane pinpointery dołek więc jest relatywnie niegłęboki i kopany precyzyjnie nad przedmiotem. Po wyjęciu świadomy detektorysta dołek zasypuje. Gdzie tu zatem te zniszczenia? Przy samych pracach archeo zdejmuje się warstwę humusu mniej więcej na podobnej miąższości. Co jednak w sytuacji gdy artefakt okazałby się wskazówką czegoś większego? W obecnym stanie prawnym ląduje do szuflady i cześć. W lepszym klimacie byłby zgłoszony i stanowiłby przyczynek do dalszych badań już w standardach archeo.
Nemsta pisze:Każdy może chodzić rekreacyjnie także teraz,
W tym miejscu przyda się zacytować z ustawy:

Ustawa z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami art. 36 ust. 1 pkt 12 Pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków wymaga [...] poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania.

Rozporządzenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dnia 14 października 2015 r. w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, prac restauratorskich, robót budowlanych, badań konserwatorskich, badań architektonicznych i innych działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków oraz badań archeologicznych i poszukiwań zabytków § 9. 1. Wniosek o wydanie pozwolenia na poszukiwanie zabytków albo prowadzenie badań archeologicznych zawiera:
1) imię, nazwisko i adres lub nazwę, siedzibę i adres wnioskodawcy;
2) wskazanie miejsca poszukiwania zabytków albo wskazanie miejsca prowadzenia badań archeologicznych z określeniem współrzędnych geodezyjnych, a w odniesieniu do obszarów morskich współrzędnych geograficznych naniesionych na morską mapę nawigacyjną;
3) wskazanie przewidywanego terminu rozpoczęcia i zakończenia poszukiwań zabytków albo prowadzenia badań archeologicznych;
4) uzasadnienie wniosku.


Cy to jest odpowiedni klimat do spontanicznej rekreacji? śmiem wątpić.

Zrodziła się duża dyskusja, a wystarczyłoby aby Pani archeolog dodała do słowa "detektoryści" dwa słowa - "niektórzy nieodpowiedzialni" i byłoby po sprawie. A tak mamy kolejny punkt zapalny do nagonki na środowisko. I jak w tych okolicznościach oczekiwać zmiany prawa?

Obejrzałem sobie jeszcze raz ten materiał i nabrałem przekonania, że jest to kolejny pop science film zajawka, który zbudowany jest jak większość materiałów na kanałach NG czy Discovery z migawek. Materiał oparty jest na trzech filarach:
1. Teza o wielkiej traumie lokalnej społeczności, na dowód której pokazano pana dziadzia, który właściwie nic nie wiedział i nie powiedział z wyjątkiem tego, że okopy były chyba "tam gdzie to zielone",
2. Piknik z rekonstrukcją potyczki z użyciem broni chemicznej (tej w materiale jak na lekarstwo) - tu mamy sporo migawek nie składających się w żadną całość, bez scenariusza (choć pewnie takowy był),
3. Badania archeologiczne w lesie, a w tle cmentarzyk - te owszem wskazują fakt ale niestety nie wskazują skali choć takie chyba było założenie materiału. Poza tym brakuje mi wskazania wyraźnych dowodów na wielkowojenne pochodzenie kości (guzik, łuska, nieśmiertelnik, whatever), wszak pan dziadzio wspominał również o frontach drugowojennych.

Pomimo tych mankamentów dobrze, że jest ktoś kto daje świadectwo naszej historii i tu pani archeolog należy się chwała i poklask.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2017, 08:23 przez Nietajenko, łącznie zmieniany 1 raz.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
Nemsta
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 2098
Rejestracja: 13 wrz 2014, 23:23
Tytuł: Łajza archeologiczna
Miejscowość: Wyk
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nemsta »

Nietajenko, zanim odpowiem mam pytanie. Składałeś kiedyś wiosek o legalne chodzenie z miotłą?
Paweł, na deser też odpowiem Tobie ;)
Obrazek
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Nemsta pisze:Nietajenko, zanim odpowiem mam pytanie. Składałeś kiedyś wiosek o legalne chodzenie z miotłą?
Nie bo nie jestem w stanie wypełnić warunków punktu 2 i 3 ust. 1 § 9 ww. rozporządzenia. Nie biegam instytucjonalnie w stowarzyszeniu na podstawie z góry i wcześniej ustalonego planu poszukiwań. Biegam wówczas kiedy znajdę lukę w obowiązkach domowych i opiece nad dwoma małoletnimi Nietajenkami. Biegam czasem gdy jadę do rodziny i mam chwilę czasu. Po co to robię? Po to aby się odstresować. Po to, że przyjemność mi sprawia jak znajdę jakiś ciekawy przedmiot, który mogę sobie później zidentyfikować, w nadziei że uda mi się kiedyś znaleźć coś co będę mógł zgłosić i czerpać radość z tego, że się przyłożyłem być może do czegoś ważnego. Jak to robię? Jadę w plener, szukam zaoranego pola lub rżyska, idę do rolnika i pytam czy mogę pobiegać i biegam. Wiem jednak, że robię źle i w razie czego będę musiał powiedzieć, że szukam krzemieni, antracytów, ptasich obrączek czy meteorytów.
Nie chcę abyś pisał, że procedura jest sprawna, że na odpowiedź nie trzeba długo czekać itp. Te procedury nie przystają do takich rekreacyjnych detektorystów jak ja, którzy są w ten sposób wyrzucani poza nawias. Prawo dla społeczeństw obywatelskich winno dawać dużo więcej swobody w tej materii. Wystarczyłoby zapisać w ustawie, że obywatel chcący poszukiwać winien to robić z poszanowaniem stanowisk archeo oraz środowiska naturalnego, a każde znalezisko mające potencjalną wagę dla historii należy zgłosić właściwemu WKZ. To do sądów powinno należeć rozpatrzenie czy w konkretnej sprawie złamano zasadę poszanowania stanowiska czy środowiska. A może by tak bankomaty zaczęły pełnić rolę sądów wszak przy zero jedynkowym spenalizowaniu każdego aspektu życia przy sądzeniu nie potrzeba będzie wykształcenia ani sądów. Polecam obejrzeć Człowieka demolkę - ewidentny przykład świata doskonale spenalizowanego.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
Nemsta
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 2098
Rejestracja: 13 wrz 2014, 23:23
Tytuł: Łajza archeologiczna
Miejscowość: Wyk
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nemsta »

Nietajenko, po podwieczorku też Tobie odpowiem. Weź coś na uspokojenie już teraz :D
Obrazek
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Nemsta pisze:Nietajenko, po podwieczorku też Tobie odpowiem. Weź coś na uspokojenie już teraz :D
Już się boję. ;-)
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
Nemsta
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 2098
Rejestracja: 13 wrz 2014, 23:23
Tytuł: Łajza archeologiczna
Miejscowość: Wyk
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nemsta »

PawelK, najpierw Ty na tapetę ;)
Uzasadniasz ową legendę a właściwie mit. I jeszcze czytam to:
A tak przy okazji, nie wiem jak szybko to załatwiasz ale trudno mi uwierzyć, że jest to z dnia na dzień. Na głupie zezwolenie na wycięcie suchych drzew czekałem miesiąc a dla urzędnika jest to odwiedzenie mojego ogrodu i wypisanie kartki papieru. Potrafię sobie wyobrazić, że nie wynika to ze złej woli urzędnika tylko z natłoku pracy. Ale wtedy wracamy do tego co napisałem wcześniej - nie ma hajsu, nie ma czasu, nie ma ludzi. Bierz pod uwagę, że dla mnie jako inwestora przerwa w budowie rzędu miesiąca faktycznie nie jest przerwą miesięczną tylko roczną - robotnicy nie będą czekali jeśli im nie będę płacił, a nie będę im płacił bo nie pracują. Więc pójdą do kolejnego klienta a ja przesuwam się na koniec kolejki. Jeśli są uczciwi i uczynni to zabezpieczą mi to co jest zrobione przed zimą, o ile będzie taka potrzeba.
Wytłuściłem co ciekawsze aspekty wynikające z nauki bardzo potrzebnej ludziom, do uzasadniania swoich błędnych tez. Nauka ta to gdybologia :D A teraz fakty.
Kupiłeś działkę: A - działka jest na terenie archeo (AZP), B - działka nie jest na terenie archeo. Zabierasz się za budowę domu - pozwolenia. A - nadzór archeo obowiązkowy, B - bez nadzoru archeo z zastrzeżeniem, jak coś znajdziesz to zgłosisz. Zamawiasz koparkę, no chyba, że lubisz ręcznie ;) A - udajesz się do jednej z wielu firm archeo i dogadujesz warunki nadzoru. Zazwyczaj papiery wszelkie załatwia firma a Ty tylko płacisz ostateczny rachunek. Umowa zawiera szacunkowy termin zakończenia prac w terenie. Zgłaszasz się w poniedziałek, w środę masz komplet papierów i wchodzimy z koparką, w piątek masz wykopane dołki pod fundamenty, przy wariancie, że nic specjalnego nie wyszło - o, zwykła dokumentacja. B - w poniedziałek wchodzisz z koparką i coś znajdujesz, zgłaszasz. Otrzymujesz odpowiedź WKZ na miejscu: najmij pan sobie archeologów - w piątek kopie koparka dalej już z firmą, czyli jak w wariancie A. Gdzie ci czekający pracownicy? Kto, tynkarz? Murarz? Najpierw zbrojenie i fundamenty. Zanim wejdzie w jedną część ekipa, ja już ten kawałek zbadam i daje zielone światło. Robią swoje. W 90% przypadków kończę wcześniej niż 1/3 skończonych prac fundamentowych nawet jeśli coś się znajdzie.
Jako inwestor kupując działkę na terenie objętym AZP musisz się z tym liczyć. Nie jest to teren AZP, także. Zwyczajnie, to trzeba wkalkulować.
I najważniejsze, gdyby to trwało miesiącami to z czego bym żył? :-D Płacone mam za wywiązanie się z umowy z inwestorem ;) Przed czasem, jeszcze często profit. Tyle lat w tym siedzę i raz byliśmy po terminie, ale to faktycznie trafiliśmy na śmietnik.
Ktoś z tego żyje i też nie może stracić, bo każdy kij ma dwa końce :564:

Ok, pora na tego gagatka. Nietajenko i co ja mam z Tobą zrobić, co? Łagodnie, czy dosadnie? Zrozumiesz coś z tego co napisze czy dalej będziesz w swojej bajce - nam się należy, jesteśmy zajebiści przecież, ma być prawo i będzie klawo D:
Jest prawo i nie jest klawo. Sądziłem żeś poważny eksplorator ale po tych wypowiedziach (brak podstaw elementarnej wiedzy archeologicznej, brak pozwoleń z uzasadnieniem, że nie wiesz gdzie chcesz szukać i kiedy) bańka prysła i zrobiło się :573:

Polecam:
- zrobić przeszkolenie w WKZ za pośrednictwem Starosty na SOP
- zakupić najbardziej podstawowy podręcznik do archeo i się zapoznać z metodyką pracy
- przystąpić do poważnego stowarzyszenia

Wiesz dlaczego to doradzam, bo wiedziałbyś wtedy, że:
- wnioski należy składać,
- obszar działań we wniosku obejmuje konkretne działki (na Geoportalu sobie sprawdzasz jakie), które sobie wcześniej typujesz i uzyskujesz zgodę właściciela na wejście, którą to zgodę załączasz do wniosku,
- termin prac: 1.01-31.12 roku pańskiego :D
- działając w poważnym stowarzyszeniu pozwolenie dostajesz bez problemu i to na wiele terenów i terminów,
- dostajesz wytyczne co możesz i co zgłaszać
- DZIAŁASZ LEGALNIE i nie masz obaw, nie musisz ukrywać się po krzakach, ściemniać, że w marcu szukasz miodu dzikich pszczół, siewek polnych kwiatów czy obrączek papug :-P

Chciałbym, aby prawo było na wzór brytyjski ale już to pisałem: kij ma dwa końce. Brytyjskie rozwiązania mają także obostrzenia o czym najczęściej zapominają Ci, którzy nie chodzą legalnie i najgłośniej krzyczą.
Zastanowiłeś się, dlaczego takiemu koledze Eksploratorowi niespecjalnie przeszkadza obecne prawo i nie krzyczy, nie czubi się na archeologów? No, pomyśl przed snem o tym. I nie kryje się po krzakach, działa na szeroką skalę i wcześniej o nim usłyszymy niż o tych krzykaczach, których reprezentujesz.

Rysunku nie zrozumiałeś jednak. Miotełka działa punktowo i nie mając pojęcia po czym chodzisz, nie wiesz czy nawarstwienia w tym miejscu są pod 5 cm warstwą humusu czy ich nie ma i trafiasz na typowe zguby. Jeśli nawarstwienia są robiąc w nich niewielki wkop niszczysz to miejsce dla nauki. Co najciekawsze wyciągniesz tylko metalowe coś, a reszta? Podobnie na polu ornym - wyciągasz to co mogło być dużo głębiej wyciągnięte przez pług. Chodząc legalnie zgłaszasz - wchodzi archeo i znajdują nieznaną osadę, nie ujętą w AZP. Masz powszechny dostęp do AZP? Nie masz. Nie wiesz nawet czy dane miejsce jest obszarem chronionym czy nie. Przydybią Ciebie na stanowisku (i nie takim z tabliczką, nie nie, na takim niespecjalnie się wyróżniającym, o pole, łąka, jak każda inna) i będą problemy.
Wystarczyłoby zapisać w ustawie, że obywatel chcący poszukiwać winien to robić z poszanowaniem stanowisk archeo oraz środowiska naturalnego, a każde znalezisko mające potencjalną wagę dla historii należy zgłosić właściwemu WKZ.
Przecież to mamy. Tylko skąd masz wiedzieć, że to stanowisko archeo jeśli nie zgłosisz tego gdzie chcesz szukać? 8-) Nie jest to u nas doskonałe ale w UK też masz poszanowanie stanowisk archeo i tez się musisz dowiedzieć gdzie one są. O tym kurcze wielu zapomina, myślą, że o tak siup gdzie chce sobie Brytol wchodzi w teren pytając tylko farmera o zgodę :D Są prawa i obowiązki.

O kościach już się rozwijać nie będę, bo to film, dokumentację dostane jutro i poczytam co tam faktycznie było robione. A, że ma znaczenie rysowanie kości to jak wspominałem, podręczniki archeo wprowadzą w to zagadnienie.
Zrodziła się duża dyskusja, a wystarczyłoby aby Pani archeolog dodała do słowa "detektoryści" dwa słowa - "niektórzy nieodpowiedzialni" i byłoby po sprawie. A tak mamy kolejny punkt zapalny do nagonki na środowisko. I jak w tych okolicznościach oczekiwać zmiany prawa?
Jeszcze raz powtórzę, worek jest wart tyle ile jego dziury. Jesteś dziurą Nietajenko niestety i albo weźmiesz do siebie co napisałem, albo będziesz dalej głośno krzyczał nie robiąc nic, by oba środowiska zbliżyć, a nawet szkodził zbliżeniu swoim potencjalnym szukaniem obrączek papug.
Tak, pani archeolog powinna powiedzieć precyzyjnie :
Nietajenko nieodpowiedzialnie niszczy
No co? O to Tobie nie mówiła?
środowisko eksploratorów w którym ja się obracam po pierwsze jest świadome i fantastycznie chce współpracować, działa a nie tylko gada i marudzi, że wyjść nie można z miotłą. Można, nawet przy tym kulawym prawie. To jest środowisko, a nie pieniacze, którzy nie wypełnili jednego druku o poszukiwania i stoją na stanowisku - nam się należy, bo to rekreacyjne chodzenie. Kijki są rekreacyjnym chodzeniem, a eksploracja jest dla poważnych ludzi z podstawową wiedzą i przestrzegających zasad dla dobra nauki.

Mam taką ochotę zabrać Ciebie na poszukiwania z moją ekipa, byś zobaczył co jest pięć. Że w tym wszystkim nie chodzi o wyciągnięty bez kontekstu gwizdek. A na koniec wbij sobie słowa, które tu mogłeś przeczytać.
Eksplorator63 pisze:Współpracuje z archeologami i nie mam z nimi problemów a oni zemną. A efekty są w muzeum.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Z całym szacunkiem Nemsta, nie wiem gdzie i z kim ten dom budowałeś ale w rzeczywistości to nie wygląda tak zajefajnie jak napisałeś, że w wariancie B dostaję jakieś informacje, wiem gdzie i co zgłosić, ktoś mnie informuje co dalej z tym zrobić a jutro wchodzi przykładowy "Nemsta" i hula razem z budowlańcami. Prawda jest taka, że większość domów stawia pan Kazimierz ze szwagrem i dwoma kolegami z sąsiedniego gospodarstwa na Podkarpaciu albo Podhalu. Do tego wynajdują dwóch, trzech Ukraińców do prostej roboty i hulają. Oni nawet nie poinformują inwestora bo jak ojciec stawiał ich dom i znalazł stare kości to przez pół roku mu archeologi blokowali działkę. A nawet jeśli te kości trafią się wtedy gdy inwestor właśnie wizytuje budowę to dokładnie takimi samymi argumentami go przekonają, że nie ma co się wychylać bo tylko można na tym stracić. I gwarantuję Ci, że 90% inwestorów się z tym zgodzi.
Piszesz, że ogarniasz to szybko ale czy wiesz na ilu budowach znaleziono artefakty i nie zgłoszono? Nie wiesz, bo nie możesz wiedzieć, bo nie zgłoszono.
Fajnie, że wierzysz w prawo i sprawiedliwość, ale to co piszesz to mrzonki.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
Nemsta
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 2098
Rejestracja: 13 wrz 2014, 23:23
Tytuł: Łajza archeologiczna
Miejscowość: Wyk
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nemsta »

PawelK, prawo budowlane się kłania. Obowiązuje każdego budowlańca, a że za wzór stawiasz pana X bez wiedzy, to co poradzę, że dla Ciebie skrajny przypadek jest regułą ;) Nie wiem, może tak w Warszafce się domy stawia, ja obserwuje inne praktyki.
Na ilu budowach się nie zgłasza - statystycznie na połowie. Praktycznie na 90% placów budowy po za AZP nie znajdziesz nic, więc nie masz co zgłaszać. Nadzór na terenie objętym AZP masz obowiązkowy, więc chcesz, nie chcesz masz mnie na karku :D Wiem gdzie mam nadzory, więc nie mów mi o mrzonkach. Zgłoszenia z placów budowy nie objętych nadzorem wynikającym z AZP mamy raz w tygodniu. Zgłaszają, bo przestrzegają zasad.
Trochę w tym siedzę, gdyby ci to umknęło ;)

zbychowiec, bohater naszych ukochanych książek działał w zgodzie z prawem o zabytkach i poszanowaniem historii - warto o tym pamiętać ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Eksplorator63
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1650
Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 1 raz
Otrzymał podziękowań: 7 razy

Post autor: Eksplorator63 »

Nemsta :564:
Ostatnio zmieniony 27 sty 2017, 20:13 przez Eksplorator63, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nemsta pisze:PawelK, prawo budowlane się kłania.
Poważnie wierzysz w to, że inwestor albo pan Kazio czytają prawo budowlane przed stawianiem domu?
Nemsta pisze:o poradzę, że dla Ciebie skrajny przypadek jest regułą
Widzę, że żyjesz w idealnym świecie. Ja żyję w realiach, nikt nie przestrzega prawa budowlanego a pan Kazimierz nie jest skrajnym przypadkiem tylko przeciętnym budowlańcem jakich większość.
Nemsta pisze:Nie wiem, może tak w Warszafce się domy stawia
Nie wiem po co się wyzłośliwiasz. Nie masz argumentów to próbujesz być złośliwy. Nie trafia to do mnie. Johny pewnie Ci lepiej będzie potrafił wytłumaczyć, że akurat ja mam grubą skórę, bo takich jak ja nienawidzi cała Polska.
Nemsta pisze:Praktycznie na 90% placów budowy po za AZP nie znajdziesz nic, więc nie masz co zgłaszać.
Może na archeologii się znasz ale z logiką jesteś na bakier. Nie jesteś w stanie stwierdzić na ilu budowach poza AZP się coś znajduje, bo skoro nie jest to zgłaszane to skąd możesz wiedzieć że zostało coś znalezione? Tutaj nie możesz zrobić inwentaryzacji jak w sklepie na koniec miesiąca.
Nemsta pisze:Wiem gdzie mam nadzory, więc nie mów mi o mrzonkach.
Wierzę w to, że wiesz, mrzonki to Twoja wiara w prawo i sprawiedliwość.

Podsumowując, nie mam nic do tego, że wierzysz, że świat jest dobry. Ja dom zbudowałem, moja siostra zbudowała, wielu moich kolegów z pracy też zbudowało - nikt nie czytał prawa budowlanego, wszyscy korzystali z usług przysłowiowego pana Kazimierza i możesz mi wierzyć albo nie ale nawet inspektora nadzoru pan Kazimierz potrafi w większości wypadków przekonać do swoich racji. A racje są takie jak wcześniej pisałem.
Fajnie, że tam gdzie pracujesz wszyscy prawi ale ja w to już dawno nie wierzę.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Rochu alias Nemsta, aleś mi dowalił aż mi poszło w pięty. To wszystko co piszesz jest bardzo ładne, wręcz idealne. W jednym może sobie zaprzeczyłeś ale o tym napiszę na normalnej klawiaturze. Trochę jednak ten swiat, o którym piszesz jest za idealny i w tym się zgodzę z PawlemK. Też jestem osobą w procesie budowlanym i rzeczywistość jest mniej idealna.
Aby jednak nie było, żem w ciemię bity burak zwiażę się z pewnym stowarzyszeniem i zobaczę jak to jest. Nie bój się, nie jestem złodziejem. Nie trzeba nikogo informować, że lepiej z Nietajenką nie zaczynać.
BTW, kiedy zostanie upubliczniona mapa stanowisk archeologicznych? Najlepiej z komentarzem.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5279
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

PawelK pisze:Nemsta napisał/a:
PawelK, prawo budowlane się kłania.


Poważnie wierzysz w to, że inwestor albo pan Kazio czytają prawo budowlane przed stawianiem domu?
Muszę zgodzić się z Pawłem w kwestii budów. Budowałem się całkiem niedawno(nic nie znalazłem, a przynajmniej Ukraińcy mi nic nie mówili), nie czytałem niczego o archeologii w kontekście budowy domów i mój inspektor o niczym podobnym mnie nie informował. Obawiam się, o ile mogę się wypowiadać na podstawie doświadczenia mojego i kilku moich znajomych, którzy w tym czasie się budowali, że nikt nawet o tym nie pomyślał. Pytanie co byśmy zrobili, gdyby rzeczywiście trafić na "coś"(nie mam informacji o znaleziskach u znajomych).

Mam natomiast pytania hipotetyczne.
Znajduję podczas kopania szkielet, a nawet kilka i mam podejrzenie, że mogłem trafić na coś większego.
Po jakim czasie będę mógł rozpocząć dalszą budowę, jeśli się okaże, że rzeczywiście na coś trafiłem?
Czy po rozkopaniu całego terenu, jeśli będzie to potrzebne, działka będzie nadawać się do zabudowy, a koszty nie wzrosną?
Czy może się okazać, że nie będę mógł się wybudować, bo jest to coś ważnego?
Czy w takim wypadku zostaną mi zwrócone wszystkie poniesione koszty, włącznie z zakupem działki, lub jego ceną rynkową sprzed znaleziska?

Do wszystkich.
Tradycyjnie proszę wszystkich o kulturę wypowiedzi/odpowiedzi, bo najbardziej nie znoszę jak ktoś lekceważy swoich adwersarzy i traktuje ich z góry. To najprostsza droga do eskalacji konfliktu i zamiast merytorycznych rozmów mamy pyskówki i łapanie się za słówka.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Tak na zdrowy chłopski rozum - władza nie informuje co robić. Szukamy we wszechwiedzącym google i znajduję http://supernowosci24.pl/tajemnicze-lud ... a-budowie/.
Znalazł w kwietniu, artykuł jest z lipca i cały czas nic nie zrobili. Nawet jeśli to tylko kaczka dziennikarska to dobry powód do tego, żeby powiedzieć panu Kazimierzowi "Panie Kaziu, ja nic o tym nie wiem. Pan to zakopie, spali czy cóś"
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
Nemsta
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 2098
Rejestracja: 13 wrz 2014, 23:23
Tytuł: Łajza archeologiczna
Miejscowość: Wyk
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nemsta »

PawelK, nie tak dawno pisałeś mi w jednym ze swoich wywodów z cyklu "wiem co miałeś na myśli", coś o prawie i donoszeniu, a teraz sam przystajesz do teamu łamaczy prawa. Coś mi tu nie gra. Nie przedstawiam świata idealnego a realny, z którym się spotykam każdego dnia. Wiesz skąd wiem, że na 90% inwestycji nic się nie znajduje? Z AZP. 10% zostawiam na przypadkowe odkrycia czegoś nowego. Jeśli skrajność uznajesz za regułę to kto uznaje realia? Kilka osób piszatych w tym wątku budowało, ktoś bliski budował. Ktoś z was miał działkę obarczoną nadzorem? Nie, bo byście o tym wiedzieli. Hanka miała i bezproblemowo zapewne. Domy w PL budują same Romki bez wiedzy, pozwolenia na budowę i stosowne dokumenty dostajemy w kiosku, kwitnie czarny rynek, wilki jakieś, kraj bezprawia i samowoli budowlanej. Są Romki i Kazie, są też poważni budowlańcy dla których liczy się prawo, precyzja, bezpieczeństwo i zadowolony klient oraz prestiż. Na wtopę i karę nie mogą sobie pozwolić. Jeden woli schaby, drugi woli mostek.
Zwyczajnie, nie pojmujecie jednej podstawowej sprawy - większość nadzorów robi się z urzędu że tak powiem, na działkach, na których wiadomo już wcześniej, że coś jest (AZP). Odkrycie czegoś po za terenami objętymi nadzorem jest minimalne. I to wszystko. Zwyczajnie, widać wcześniej czy coś było na danym terenie czy nie, na tej podstawie jedne tereny są objęte nadzorem a inne nie, a na obywatelu, tak inwestorze jak i wykonawcy ciąży obowiązek zgłaszania jeśli natrafi na coś po za terenem objętym nadzorem. Do WKZ lub władzy wykonawczej. To jak z wykrywkami. Albo się respektuje pewne zasady i funkcjonuje albo się ukrywamy po krzakach szukając papug.
Wiesz, w coś trzeba wierzyć. Tym bardziej jak to widzę przez kilka godzin na dobę. Mogę? :-D

Nietajenko, raduje mnie serce, że się zwiążesz ;) Mapa jest dostępna od kilku lat dla całego kraju. Są na niej potrzebne ogółowi społeczeństwa informacje. Poszczególne gminy różnie się wywiązują z obowiązku publikacji na swoich stronach w systemach informacji przestrzennej. Dostępu do AZP też nikt nie wzbrania już, chociaż wcześniej było to objęte poufnością. Przykładowy arkusz

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 849785.jpg medium=http://s27.postimg.org/a8x5va08z/image.jpg large=http://s27.postimg.org/a8x5va08z/image.jpg group=47796][/gimg]

Mysikrólik, budowałeś na czystym archeologicznie terenie. Gdybyś był na obszarach zaznaczonych na mapce przykładowej to wraz z pozwoleniem na budowę masz przykaz nadzoru.
Odpowiem na pytanie: zakładając, że działka jest na czystym archeologicznie terenie i szkielety są historyczne to praktycznie natychmiast. Jest to jeden z wariantów, który już opisywałem. Jeśli ktoś pójdzie ścieżką policyjną, to się wciąga w machinę, za którą przecież archeolog nie odpowiada.Fachowcy budowlańcy wiedzą kumu zgłosić i kto wykona to sprawnie. Kaziki zgłaszają na policję. Archeolog także stwierdzi, czy to współczesny pochówek czy nie. Aby coś pozostawić w ziemi i zabronić tobie budować, hm, amfiteatr rzymski jak byś znalazł u siebie ;) to by było coś, a tak siup, odkrywka, dokumentacja i schodzimy do calca (naturalna warstwa lodowcowa) i buduj pan co chcesz.
Z założenia, że to miała być działka czysta, a nie była wynika wzrost kosztów. Dlatego działki z AZP na karku są tańsze i często gęsto ludzie kupują kota w worku, bo nie wiedzą co oznaczają kreseczki na mapce czy trzy literki w legendzie i się okazuje to dopiero przy ubieganiu się o pozwolenie na budowę.
W swojej działalności raz byłem świadkiem zmiany potężnego projektu w wyniku odkrycia w ziemi architektury unikalnej w tej części Europy. Przesunięto cały kompleks i trochę zmieniono front budynku, doprowadzenie mediów, po to, by obiekt został w ziemi zachowany do czasów umożliwiających jego lepsze poznanie (bezinwazyjne). Było to z 15 lat temu jak nie lepiej, Czasami znaleziska się zachowuje ale dotyczy to wyłącznie zabytków nieruchomych do których pochówki nie należą.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nemsta pisze:PawelK, nie tak dawno pisałeś mi w jednym ze swoich wywodów z cyklu "wiem co miałeś na myśli", coś o prawie i donoszeniu, a teraz sam przystajesz do teamu łamaczy prawa.
Jednak jesteś z logiką na bakier. Lekarz, który stawia diagnozę nie musi być chory na to samo co Ty a tym bardziej nie musi akceptować istnienia tej choroby.
Nemsta pisze:Wiesz skąd wiem, że na 90% inwestycji nic się nie znajduje? Z AZP. 10% zostawiam na przypadkowe odkrycia
Nemsta pisze:Odkrycie czegoś po za terenami objętymi nadzorem jest minimalne. I to wszystko.
Nemsta pisze:wyczajnie, widać wcześniej czy coś było na danym terenie czy nie, na tej podstawie jedne tereny są objęte nadzorem a inne nie
[UWAGA Ż¡RT]
Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle? Skoro wiecie, wy wszechwiedzący gdzie co jest bo to widać, to wykopcie to wszystko asap i dajcie prostym ludziom święty spokój. Pozwólcie stawiać domy i biegać z wykrywaczem. Przecież szansa, że coś znajdą jest minimalna. [/ŻART]

Wiesz kiedy prawo jest dobre? Wtedy gdy przepisów jest niewiele, są proste, jednoznaczne i zrozumiałe dla przeciętnego człowieka. Jeśli tak nie jest pojawiają się nieświadomi łamiący oraz świadomi omijający. I tak jest w wypadku prawa budowlanego, które jest źle zrobione i głównie są tutaj praktyczni 'omijacze' oraz prawo ustawa o ochronie zabytków jest restrykcyjna co powoduje, że jest mnóstwo zarówno praktycznych "omijaczy" jak i nieświadomych "łamaczy". Ale ponieważ, niestety, prawo z dużym prawdopodobieństwem jest tworzone przez takich fanatyków jak Ty nie mających podstaw logiki, całkowicie oderwanych od rzeczywistości, to niestety nic się u nas nie zmieni. W każdym razie nie zmieni się gdy oczekiwania będą jedynie z jednej strony i egzekwowane w jeden najgłupszy na świecie sposób - kijem.
Nemsta pisze: Domy w PL budują same Romki bez wiedzy, pozwolenia na budowę i stosowne dokumenty dostajemy w kiosku, kwitnie czarny rynek, wilki jakieś, kraj bezprawia i samowoli budowlanej.
Nic takiego nie napisałem. Ale budowałem dom i wiem w jaki sposób załatwiane są zezwolenia. W dużej mierze na odwal się, a jest to wynikiem tego co napisałem we wcześniejszym akapicie.


Wiesz, ostatnio minister Szyszko zmienił ustawę o ochronie przyrody. Szeroko pojęci zieloni prowadzili niesamowite kampanie przeciwko zmianie twierdząc, że wszyscy zaraz wytną wszystkie prywatne drzewa. Nie jest dla nich ważne to, że drzewa są na mojej działce, za którą ja zapłaciłem, że są to drzewa, które ja pielęgnowałem a często sam posadziłem, ważne jest to, że to co jest moje będę mógł wyciąć bez proszenia urzędników o zgodę. I wiesz... ani ja ani żaden z moich sąsiadów nie ruszył pierwszego stycznia z piłą do ogrodu wyciąć wszystkie drzewa wokół domu. Dziwne, prawda?
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
Nemsta
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 2098
Rejestracja: 13 wrz 2014, 23:23
Tytuł: Łajza archeologiczna
Miejscowość: Wyk
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nemsta »

:D Jak zwykle uciekasz od sedna i idziesz w ogólniki, ale już do tego przywykłem. [Edit PawłaK: Proszę (wszystkich, nie tylko Nemstę) o unikanie w dyskusji argumentów ad personam. Starajmy się utrzymać wysokie standardy.] Podstawowa kwestia jest taka, że archeo nic nie miało do budowy twego domku, bo wcześniej zadbało o to, by wiedzieć, że twoja działka jest potencjalnie czysta. Nikt nawet nie poruszał tego tematu ale przepis mówiący o tym, że gdy coś znajdziesz przy kopaniu fundamentów powinieneś zgłosić znasz. Czy się do niego ustosunkujesz - inna para kaloszy. Nie mnie to oceniać, dziwi mnie tylko przyzwolenie na to i już. Nie moja bajka.
Mój fanatyzm jest cudowny, gdyż jestem za zmianą prawa i wiele w tej sprawie robiłem, niestety na przeszkodzie stawał głównie beton archeo i politycy w komisjach sejmowych. Teraz - już mi się nie chce w ramach SNAP-u tego robić, nie ma woli ku temu nawet, wiec za tej kadencji Sejmu nic się nie zmieni.
Najwięcej do powiedzenia o nadzorach mają ci, którzy w życiu ich nie mieli okazję doświadczyć. To taka nasza przypadłość, mówić o czymś ogólnikami.

Żart przedni tylko Ty kompletnie mieszasz pojęcia i to nie pierwszy raz, to chyba ta logika ;) Nikomu nie zabraniam stawiać domów, a nawet umożliwiam stawianie na stanowiskach archeo. Widzisz jaki dobry wujek? :D Pomaga stawiać nawet tym, którzy zostali najczęściej wpuszczeni w maliny przy kupnie działki. Do terenów czystych nic nie mam do czasu aż obywatel świadomy obowiązującego prawa ale i dbający o historię zgłosi, że na czystej archeologicznie działce coś znalazł. Jak pisałem, średnio raz w tygodniu mamy taki przypadek. Przy 7-10 nadzorach tygodniowo na stanowiskach archeo albo terenach zabytkowych, daje nam to stosunek 1:10. Weź wreszcie na logikę, bo przecież posiadasz jej niezgłębione pokłady, że nie mam nic do twego domku na kurzej stópce, bo nie był na terenie archeo. Większość domów nie jest. Gdyby było inaczej w mieście powiatowym nie byłoby jednej/dwóch firm archeo a 30, jak aptek.
Gdybyś wiedział, bo miał dom na stanowisku AZP, to tego nie da się obejść. No musisz mieć nadzór, musi Twoją budowę odwiedzać taki Nemsta i gapić się w dziurę, musi zrobić dokumentację, Romka czy Kazia urok krasomówczy tu nic nie poradzą, robię swoje, pomagam odpłatnie, dostajesz fakturę i wylewaj fundamenta, żyj, mieszkaj i ciesz się domkiem. A jak Romek czy Kazik cwaniakują, albo taki Paweł inwestor, to ja też potrafię, bo to moja decyzja daje zielone światło do szczęścia Pawła i jego rodziny, do szczęścia Romka i Kazia bo mają robotę. A ja lubię uszczęśliwiać ludzi 8-)

Wiesz, może to będzie zaskoczeniem dla Ciebie. Bardzo mnie ta zmiana ministra środowiska ucieszyła. Także nie wycinałem drzewek, szok prawda? :shock: :-D

Tak sobie czytam to wszystko to nam chodzi o to samo Paweł, tylko ze swoich punktów widzenia. Docelowy punkt jest jeden. Zmiana prawa na proste. :564:
Ostatnio zmieniony 29 sty 2017, 12:39 przez Nemsta, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nemsta pisze:. Utwierdzasz mnie tylko, ze wybiórczo traktujesz prawo. Raz jest dobre i potrzebne, a innym razem trzeba je omijać.
[ciach]

Cały czas masz problem ze zrozumieniem o czym piszę. Opisuję rzeczywistość a nie moje postępowanie wobec prawa. Oceniam je, to nie znaczy, że namawiam do niestosowania się do niego. [Edit zbychowca: Proszę (wszystkich, nie tylko Pawła) o unikanie w dyskusji argumentów ad personam. Starajmy się utrzymać wysokie standardy.]
Ostatnio zmieniony 28 sty 2017, 19:40 przez PawelK, łącznie zmieniany 2 razy.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
Nemsta
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 2098
Rejestracja: 13 wrz 2014, 23:23
Tytuł: Łajza archeologiczna
Miejscowość: Wyk
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nemsta »

Ja również przedstawiam rzeczywistość, gdyż stykam się z nią świątek, piątek i niedziela. Logika. Jasne zbychowcu, ja temat wyczerpałem totalnie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5279
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

Nemsta pisze:, daje nam to stosunek 1:10
To mało?

Myślałem że dużo mniej. Wg mnie to sporo.
Awatar użytkownika
Nemsta
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 2098
Rejestracja: 13 wrz 2014, 23:23
Tytuł: Łajza archeologiczna
Miejscowość: Wyk
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nemsta »

Też uważam, że sporo, tym bardziej patrząc na ilość inwestycji po za terenami AZP, 90% szansy, ze nic na tych terenach nie znajdzie się, 50% prawdopodobieństwo zgłoszenia i ilość firm archeo na rynku lokalnym. U innych jest podobnie. To tylko pokazuje ile się buduje, kiedyś było słabiej. Pozdrawiam.
Obrazek
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Tak... wiesz, ze czasem myśle o takiej ewentualności? Albo jakiś meteoryt? A pamiętasz jak drugi malezyjski samolot, ten zestrzelony, spadł kawałkami na ukraińska wioskę, i ludziom do domów, przez dach wpadały różne rzeczy włącznie z fragmentami ciał?
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

No może nie to, ze tym żyje ale tak czasem sobie myśle... albo, ze jakiś rozzuchwalony młody Arsb wjedzie mi autem w salon albo jadalnie. :evil:
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

zbychowiec pisze:Ale ktoś miał niebywałe szczęście. Ciekawe, jak poczuli się mieszkańcy przyczepy campingowej, gdy koło ich domostwa spadł silnik od F-16. Swoją drogą nasuwa mi to skojarzenia z filmem "Donnie Darko".
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ik,,1.html
Żeby cessna staranowała F-16, no, no, no... Widzę tu robotę dla Antka! :-D
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Nemsta pisze:Miotełka działa punktowo i nie mając pojęcia po czym chodzisz, nie wiesz czy nawarstwienia w tym miejscu są pod 5 cm warstwą humusu czy ich nie ma i trafiasz na typowe zguby. Jeśli nawarstwienia są robiąc w nich niewielki wkop niszczysz to miejsce dla nauki. Co najciekawsze wyciągniesz tylko metalowe coś, a reszta? Podobnie na polu ornym - wyciągasz to co mogło być dużo głębiej wyciągnięte przez pług. Chodząc legalnie zgłaszasz - wchodzi archeo i znajdują nieznaną osadę, nie ujętą w AZP. Masz powszechny dostęp do AZP?
Nemsta pisze:Mapa jest dostępna od kilku lat dla całego kraju. Są na niej potrzebne ogółowi społeczeństwa informacje. Poszczególne gminy różnie się wywiązują z obowiązku publikacji na swoich stronach w systemach informacji przestrzennej. Dostępu do AZP też nikt nie wzbrania już, chociaż wcześniej było to objęte poufnością.
To są dwie Twoje wypowiedzi, kolego Nemsta. Pozwolisz, że się odniosę:
1. Skoro AZP nie jest już tajemnicą zazdrośnie strzeżoną przez elitę środowiska archeologicznego, to przypadek, w którym niefrasobliwie włażę na stanowisko i saperką niszczę nawarstwienia nie powinien się przydarzyć. Dotychczas informacje o stanowiskach uzyskiwałem ze studiów rozwoju gmin i skrzętnie te miejsca omijałem. Teraz będzie łatwiej skoro gminy będą udostępniać AZP.
2. Proszę powiedz mi czym się różni detektorysta z pozwoleniem na szukanie, kopiący dołek saperką do głębokości sztychu i niszczący w ten sposób nawarstwienie potencjalnie nowego stanowiska od detektorysty bez pozwolenia, który robi dokładnie to samo? Według mnie niczym. Taka jest metoda działania detektorystów - dostaje sygnał i kopie dołek. Co więcej na jednym i drugim ciąży obowiązek zgłoszenia znalezionego zabytku archeologicznego. Po co jest zatem pozwolenie? Powiem ci po co. To scheda po bolszewickim systemie kontroli obywateli, gdzie niemal każdy aspekt życia wymagał razrieszenija tylko po to, by władza miała kontrolę nad działaniem obywateli. Od przeszło 20 lat wykształcane jest w Polsce poczucie obywatelskiego społeczeństwa, ale idzie to jak po grudzie. Wciąż władza ulega pokusie kontroli nad obywatelem, wymagając wniosków i udzielając pozwoleń. Dlaczego osoba wchodząca na pole z wykrywaczem z miejsca jest postrzegana jako potencjalny przestępca mimo, że stosuje się do obowiązujących go przepisów, pyta o pozwolenie właściciela, nie włazi na stanowisko, nie czyni szkód w przyrodzie? Egzekutor prawa (policjant, strażnik leśny) winien w tym przypadku uśmiechnąć się do detektorysty i życzyć dobrego dnia. To byłaby prawdziwa wolność obywatelska w państwie prawa stanowionego.
Ty też kolego niestety padłeś ofiarą tych bolszewickich naleciałości, bo tak Cię uczono, bo z tamtych czasów wywodzą się nauczyciele. Nadal uważasz, że wszelkie formalizowanie, legitymizowanie, ograniczanie jest nieodzowne w funkcjonowaniu organizmu państwowego. Otóż nic bardziej błędnego. Tak nie buduje się zaufania obywateli do władzy, która z tych obywateli się przecież wywodzi. Uważam, że również na was jako działających w branży leży stworzenie takiego klimatu obywatelom by powstało to zaufanie, a ludzie chętnie oddawali to co znajdą ciekawego (choć jak piszesz małe szanse są by cokolwiek znaleźć poza stanowiskami).

I wróćmy do sedna sprawy czyli niesłusznych słów pani archeolog:
1. Jeżeli okolice Bolimowa były tak ważne dla archeologii to dlaczego nie zostały uznane za stanowiska archeologiczne i w ten sposób ochronione prawem?
2. Jeżeli okolica jest stanowiskiem archeologicznym to gdzie były służby, których zadaniem jest ochrona tego prawa?
3. Jeżeli byli detektoryści, którzy wleźli na stanowisko i je rozrabowali to oni i tylko oni, a nie całe środowisko są winni złamania prawa. Dlaczego zatem pani archeolog wrzuca wszystkich do jednego wora?

Wytłumacz mi proszę jeszcze dlaczego tak ważne w tym przypadku jest udokumentowanie ułożenia kości. Jak byś się mógł jeszcze odnieść do moich zarzutów względem tego materiału.
Nietajenko pisze:1. Teza o wielkiej traumie lokalnej społeczności, na dowód której pokazano pana dziadzia, który właściwie nic nie wiedział i nie powiedział z wyjątkiem tego, że okopy były chyba "tam gdzie to zielone",
2. Piknik z rekonstrukcją potyczki z użyciem broni chemicznej (tej w materiale jak na lekarstwo) - tu mamy sporo migawek nie składających się w żadną całość, bez scenariusza (choć pewnie takowy był),
3. Badania archeologiczne w lesie, a w tle cmentarzyk - te owszem wskazują fakt ale niestety nie wskazują skali choć takie chyba było założenie materiału. Poza tym brakuje mi wskazania wyraźnych dowodów na wielkowojenne pochodzenie kości (guzik, łuska, nieśmiertelnik, whatever), wszak pan dziadzio wspominał również o frontach drugowojennych.
Jeżeli jest to zajawka do właściwego programu to ok. Jeśli natomiast to jest właściwy program to według mnie nie różni się niczym od typowych pop science materiałów z NG czy Discovery.

I taka konkluzja: gdyby istniał system nagradzania zgłaszających znalazców oraz większe i bardziej nieuchronne kary za paserstwo to rozwiązałoby to wiele poruszonych przez nas problemów.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

zbychowiec pisze: a laik nastawiony na szybką eksploatację "eldorado" i zmiecenie fantów działa jak przysłowiowy słoń w składzie porcelany?
A nie jest tak, że walczymy z gamoniami a zorganizowana przestępczość hula sobie spokojnie na boku. Ale my jako państwo jesteśmy zadowoleni bo przecież mamy dobre przepisy, które penalizują "przestępców"? Nie jest to trochę tak jak z karaniem biedaka, który ukradł bułkę w markecie vs. brak kary dla tych, którzy kradną dużo i w świetle reflektorów?
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5279
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

Skoro poszukiwacz kopie na polu ornym na "sztycha", to rolnik przeorze tą samą ziemię na 1,5-2. Ten to dopiero poniszczy.
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

zbychowiec pisze:Może więc chodzi o to, że taki "legalny" poszukiwacz dobiera sobie fachowo sprzęt i tryb pracy, a laik nastawiony na szybką eksploatację "eldorado" i zmiecenie fantów działa jak przysłowiowy słoń w składzie porcelany?
Co znaczy "legalny" poszukiwacz? Ten skontrolowany i zarejestrowany przez aparat państwowy? Ustawa nie nakazuje użycia konkretnego sprzętu więc można szukać nawet różdżką [...]przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych[...]. Poza tym to nie jest tak, że sprzęt z górnej póły (od 6000 zł) będzie maszynką do znajdowania konkretnych przedmiotów. Owszem będzie w nim działać lepiej dyskryminacja, będzie go można dostosować do gruntu by zwiększyć głębokość i kontrast detekcji, będzie miał numeryczną skalę detekcji. Nadal będzie to jednak gdybanie. Podobny sygnał da ci nakrętka polmosa i większa srebrna moneta.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Mysikrólik pisze:Skoro poszukiwacz kopie na polu ornym na "sztycha", to rolnik przeorze tą samą ziemię na 1,5-2. Ten to dopiero poniszczy.
No, ten to poniszczy. Okropny rolnik, nie? ;-)
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ciekawe linki”