Hawkesbury River 2020

Dział poświęcony relacjom z naszych wypraw
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Hawkesbury River 2020

Post autor: Brunhilda »

Pierwszy od pandemii wyjazd. Jednodniowy rejs po rzece Hawkesbury, która tworzy jakby naturalna, północna granice Sydney. Oj jak pięknie było! Szczególnie, ze daaaawno nigdzie nie byłam!

Łódź zabiera turystów. Chociaz głównie dostarcza/zabiera pocztę od i do ludzi mieszkających wzdluz odnóg rzeki. Do niektórych miejsc nie można się dostać droga! Bo drogi po prostu nie ma.

Obrazek

To łódź, odpływa z przystani w Brooklyn. Przystań jest ustawicznie zalewana w czasie przypływu. Dlatego domek ze sklepikiem, biletami, poczta przebudowali tak, ze jest na małym wzniesieniu. Dlatego wydaje się wysoki chociaz nie jest. Parking na własna odpowiedzialność.

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 19 lis 2020, 23:40 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

Brunhilda pisze:Pierwszy od pandemii wyjazd. Jednodniowy rejs po rzece Hawkesbury,
A jak z ochroną przed covid? Bo zdjęciu sądząc, statek jest zabudowany, siedzi się w środku przez parę godzin? Nie postrzegacie tego jako ryzykowne?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

irycki pisze:Nie postrzegacie tego jako ryzykowne?
Generalnie życie jest ryzykowne... A właściwie życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową...
Bruniu, czekam na dalszą relacje.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

A u nas są teraz organizowane jakieś wycieczki krajoznawcze, np. autobusem ?
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

johny pisze: Bruniu, czekam na dalszą relacje.
Ja również
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

TomaszK pisze:A u nas są teraz organizowane jakieś wycieczki krajoznawcze, np. autobusem ?
Mój kumpel wylatuje teraz z klientami na golfa do Turcji, 20 os.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

johny pisze: Bruniu, czekam na dalszą relacje.
Oo! Jak się cieszę! Wracam do relacji!

Wypłynęlismy z przystani w Brooklyn. Wszystko dobrze zorganizowane, catamaran przestronny i stabilny :-D
W Brooklyn zaparkowane lodzie mieszkańców okolicznych wysp, pewnie przyjechali na zakupy. Ta marina w tle to małe centrum handlowe z najpotrzebniejszymi sklepami.

Obrazek

Lubią się nazywać ostatnim takim pocztowym service, the last Riverboat Postman. Łódź dostarcza pocztę mieszkancom wyspy Dangar, Kangaroo Point, wyspy Milson, Bar Point, Marlow Creek, Fisherman's Point i Milson's Passage jak na mapce. Populacja niektórych wysp to na przykład dwanaście osób!
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 00:06 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

irycki pisze:A jak z ochroną przed covid? Bo zdjęciu sądząc, statek jest zabudowany, siedzi się w środku przez parę godzin?


Wszędzie ogłoszenia, ze cała impreza jest „Covid bezpieczna”. Istotnie dokładają wszelkich starań. Temperatura na wejściu, na każdym stoliku 70% sanitiser do rąk. Stoliki rozstawione. Ludzie tylko w swoich podgrupach. Nie można się nawet odwrócić z krzesełkiem do innej podgrupy bo zaraz zwracają uwagę. Trzeba być plecami do obcych i półtora metra. Chyba nie było całkiem półtora, No! Prawie. Na zdjęciu poniżej widać. Stoliki bo podają lunch i kawkę z ciastkiem na wejściu. Podobnie na gorze, na świeżym powietrzu jeszcze bezpieczniej. Tez wszyscy rozsadzeni po katach.

Obrazek
irycki pisze: Nie postrzegacie tego jako ryzykowne?
Postrzegamy. U nas nawet dosyć rygorystycznie. Rejs działa bo w tym momencie ryzyko jest minimalne. Oczywiście lekcja z Europy pokazuje, ze nie można się totalnie zrelaksować wiec jednak są restrykcje co do dystansu itp.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2020, 23:58 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Po drodze przepływamy obok Łodzi śmieciarzy. Wyglada na to, ze kubły ze śmieciami zbierają z poszczególnych wysp, parkują a potem jakos dowożą do śmieciarki czy jak się taki samochód nazywa...

Obrazek
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 00:03 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Mijamy lokalnych mieszkańców... to Australian pelican. Można bo spotkać u nas ale tez i na okolicznych wyspach Samoa, Fiji, na Nowej Zelandii w Indonezji i Nowej Gwinei.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 04:31 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Australijskie pelikany po raz pierwszy opisał i nazwał holenderski naturalista na początku XIX wieku. Nazwał je Pelecanus conspicillatus , conspicillatus od charakterystycznego zarysu oczu, w takiej żółtej obwódce.

Obrazek

https://en.wikipedia.org/wiki/Australian_pelican#
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 04:39 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 4 razy.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Płyniemy w kierunku Wyspy Dangar, mijamy po drodze jakaś szkółkę dla nurków chyba? Po prawej wyspa Dangar.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 05:16 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Do wyspy nie mozna dostac się droga tylko woda. Dopływa tam malutki prom. Ostatni o ósmej wieczorem! Czyli zabalować na mieście nie da się, chyba, ze jest się posiadaczem prywatnej łodzi. No i oczywiście są jeszcze taksówki wodne.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 07:38 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

A tu sama wyspa. 29 hektarów, 3 km brzegu, 303 mieszkańców. Prad i woda podłączone w latach 40 tych i 70 tych ubiegłego wieku. Nie wolno tam mieć samochodów ale tez i nie ma po co. Jest jeden wspólny elektryczny samochodzik, taki jak jeżdżą po Krakowie dla turystów, tylko mały. I ciekawostka, zakupy dowozi się promem albo swoją łodzią i pakuje na taczki. Taczki są dostępne, czekają na przystani. Maja tam kawiarenkę, coś na kształt remizy i klub kręglowy.



Obrazek

A to taczki...

Obrazek

https://www.travelwithjoanne.com/
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 08:28 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Wyspa była miejscem ceremonialnych spotkań Aborygenówn nawet tam może pomieszkiwali, są tam pozostałości ich skalnych siedlisk.

Obrazek
http://thisisntsydney.blogspot.com/2006 ... sland.html

I pozostałości działalności artystycznej Aborygenów. Dla niewprawnego oka po prostu jakiś mech...

Obrazek
http://www.visitsydneyaustralia.com.au/dangar-isld.html
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 08:43 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Pierwszym Europejczykiem był pod koniec XVIII wieku Gubernator Arthur Phillip z porucznikiem Bradleyem. Nazwał wyspę Mullet bo tych ryb było tam mnóstwo. Na pamiątkę porucznika nazwano plaże na wyspie.

Tuż po połowie XIX wieku wyspę kupił zamożny polityk Henry Dangar. Zaraz potem wynajął ja nowojorskiej firmie, która zakontraktowano do budowy mostu dla kolei żelaznej na rzece Hawkesbury. Mieszkali tam wtedy Amerykanie pracujący przy budowie mostu.

Tu pierwotne pilary mostu.

Obrazek

W czasie WWII stacjonowali tam żołnierze, pilnowali mostu przed Japończykami.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 09:03 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Niezbyt dobry dojaz czy nie, domy tam, nawet w środku pandemii, są niezbyt tanie...

Tu jakiś za $1400000..

Obrazek

Salonik..

Obrazek

I biblioteka nawet!



Obrazek
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 09:04 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

I coś troszkę tańszego, za jedyne $950 000. Załączam zdjęcia bo te domy są fajne ale nie wiem czy za taka cenę. Cena wysoka bo budowa trudna. Wszystko trzeba dowozić rzeka albo helikopterem. Jedna minuta lotu helikoptera kosztuje $60...

Obrazek

Obrazek

Wyspę uważa się za oazę bliskości z natura.
Można tam pojechać na camping, piknik czy zwiedzanie wyspy.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 09:05 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Zostawiam powoli wyspę Dangar i mam polskie powiązanie! Książka dla dzieci napisana przez Joanne Karcz.

Obrazek

Polskie nazwisko bo mąż Polak. Joanne prowadzi podróżniczy blog, tu o podróży do Teheranu, gdzie pochowani są dziadkowie jej męża, którzy odeszli w czasie powojennej tułaczki.

https://www.travelwithjoanne.com/polish ... ry-tehran/
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Jeszcze raz Bruniu dziękuję, dzięki twej relacji mogę się przenosić w miejsca, których pewnie w życiu nie zobaczę...
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

johny pisze:Jeszcze raz Bruniu dziękuję, dzięki twej relacji mogę się przenosić w miejsca, których pewnie w życiu nie zobaczę...
Pełna zgoda. Nic dodać, nic ująć.
Termin jesienny nie sprzyja jakoś w obfitość wypraw, a jeszcze ten covid.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 10:36 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

Brunhilda pisze:Wyspa była miejscem ceremonialnych spotkań Aborygenówn nawet tam może pomieszkiwali, są tam pozostałości ich skalnych siedlisk.

Obrazek
http://thisisntsydney.blogspot.com/2006 ... sland.html

I pozostałości działalności artystycznej Aborygenów. Dla niewprawnego oka po prostu jakiś mech...

Obrazek
http://www.visitsydneyaustralia.com.au/dangar-isld.html
Ja widzę mech, ale wierzę, że tam coś jeszcze jest. :564:

Po o te taczki? Takie wózki sklepowe?
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 10:38 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

świetna relacja!
Pomieszkałbym sobie na takiej wyspie. No, musialbym jeszcze prócz wody i prądu mieć dobry net, żeby móc pracować.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

irycki pisze:świetna relacja!
Pomieszkałbym sobie na takiej wyspie. No, musialbym jeszcze prócz wody i prądu mieć dobry net, żeby móc pracować.
Możliwe, że jest. Tylko bez moto.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

A mieszkańcy takich odizolowanych wysp nie boją się, że turyści przywiozą koronawirusa ?
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

VdL pisze:
irycki pisze:świetna relacja!
Pomieszkałbym sobie na takiej wyspie. No, musialbym jeszcze prócz wody i prądu mieć dobry net, żeby móc pracować.
Możliwe, że jest. Tylko bez moto.
Na moto jeżdziłbym na stałym lądzie. Jak tam jest dwadzieścia parę hektarów, to i tak nie ma gdzie pojeździć :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
Eksplorator63
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1650
Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 1 raz
Otrzymał podziękowań: 7 razy

Post autor: Eksplorator63 »

Super relacja ! :-)
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

VdL pisze:Po o te taczki? Takie wózki sklepowe?
Na wyspie nie wolno mieć samochodów, i sorry Irycki, motorów tez nie. Wiec jak dowiozą woda zakupy, pewnie raz na tydzień czy coś, to nie chce się nikomu latać po siaty w te i z powrotem na przystań. Pakują do taczek i do domu. Na wyspie nie ma sklepu.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Eksplorator63 pisze:Super relacja ! :-)
Dziekuje wszystkim, którzy czytają! cieszę się, ze lubicie relacje!
Ale jeszcze nie skończyłam! Zostawiłam na razie wyspę Dangar. Płyniemy dalej! :-D
Dopływamy do mostu.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2020, 12:31 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

irycki pisze:
VdL pisze:
irycki pisze:świetna relacja!
Pomieszkałbym sobie na takiej wyspie. No, musialbym jeszcze prócz wody i prądu mieć dobry net, żeby móc pracować.
Możliwe, że jest. Tylko bez moto.
Na moto jeżdziłbym na stałym lądzie. Jak tam jest dwadzieścia parę hektarów, to i tak nie ma gdzie pojeździć :D
Do moto dojdziemy na końcu relacji!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Relacje z naszych wypraw”