Czas akcji "Wyspy złoczyńców"

Dział poświęcony pierwszej przygodzie Pana Samochodzika
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

W temacie map poruszyliśmy pewien ciekawy problem dotyczący nocnego przeglądu samochodu w redakcyjnym warsztacie.
Kynokephalos pisze: Tomasz wspólnie z mechanikiem i w lepdszych warunkach dość dokładnie przyglądał się konstrukcji pojazdu. Zajęło im to większą część nocy...
Ustaliliśmy, że Tomasz do redakcyjnych warsztatów zajechał dopiero późnym wieczorem, przegląd trwał całą noc i dopiero nad ranem wyjechał w trasę. Problem tylko w tym, że to była...niedziela. :-/
Tak mi wyszło z dokładnej analizy treści książki dzień po dniu. Chyba o jedynym konkretnym dniu tygodnia w czasie trwania akcji dowiadujemy się gdy przerwano prace na wykopaliskach:

"Nazajutrz była niedziela i na wykopach antropologicznych przerwano prace."

Idąc od tego dnia wstecz wychodzi mi na to, że Tomasz wyruszył z Łodzi w poniedziałek o trzeciej nad ranem. Zatem przegląd wehikułu miał miejsce w niedzielę. Czy to możliwe?
Z drugiej strony w chronologii brak jest sensownej spójności. Oprócz tego, że wiemy kiedy była owa niedziela, wiemy też o konkretnej dacie pewnego dnia:

"- Jakim cudem pan się tu znalazł? Kto pana związał?
- Sam nie wiem, jak to się stało - odrzekł Skałbana. - Teraz jest noc czy dzień? - spytał.
- Noc.
- A który dziś mamy?
- Czternasty lipca."


Miało to miejsce dzień po niedzieli czyli w poniedziałek. Wiemy, przynajmniej z jednego z wydań książki, że akcja dzieje się w 1961 roku:

"Zadziwiająca przygoda, jaką przeżyłem na Wyspie Złoczyńców, zapukała do mnie pod koniec czerwca 1961 roku."

Rzut okiem na kalendarz z 1961:

Kalendarz 1961 roku

i już wiemy, że coś nie gra. 14 lipca to był piątek. Niestety bardziej skłonni jesteśmy uznać, że niedziela to była niedziela (bo wtedy przerwano prace jako w dniu świątecznym) a zatem Tomasz uwolnił Skałbanę nie 14 lipca lecz 10-ego lub 17-ego lipca. Tylko, że w tej wersji nie bardzo pasuje mi ten przegląd wehikułu w niedzielę.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Akcja książki rozpoczyna się pod koniec czerwca 1961 roku. W swojej analizie chciałbym ustalić minimalny czas trwania akcji.
Zakładam, że listonosz zapukał do drzwi Tomasza najpóźniej 26 czerwca 1961 roku. Moim punktem wyjścia jest dzień wolny na wykopaliskach, którym była niedziela. Ponieważ Tomasza czekał wyjazd na początku lipca bardziej pasuje mi z analizy, że ta niedziela to był 9 lipca 1961 roku. Zatem mielibyśmy tak:

26 czerwca - listonosz przynosi list z Zespołu Adwokackiego
27 czerwca - Tomasz jedzie do Krakowa po wehikuł
28,29,30 czerwca, 1 i 2 lipca - wehikuł stoi na parkingu okryty płachtą brezentową
2 lipca (niedziela) - Tomasz jedzie na przegląd wehikułu
3 lipca (poniedziałek) - wyjazd na spotkanie przygody, nocleg na piaszczystym cyplu
4 lipca (wtorek) - nocleg na wzgórzu pod lasem
5 lipca (środa) - nocleg w miejscu gajówki Gabryszczaka
6 lipca (czwartek) - nocleg na wyspie złoczyńców
7 lipca (piątek) - nocleg w starej szopie z sianem
8 lipca (sobota) - nocleg w pobliżu obozu antropologów
9 lipca (niedziela) - nocleg w pobliżu obozu antropologów
10 lipca (poniedziałek) - nocleg w pobliżu obozu antropologów
11 lipca (wtorek) - nocleg w pobliżu obozu antropologów
12 lipca (środa) - rozwiązanie zagadki Wyspy złoczyńców

"W tydzień później wybrałem się z Hanką na Wyspę Złoczyńców."

19 lipca (środa) - spacer z Hanką po wyspie złoczyńców

Zatem akcja książki rozgrywa się od 26 czerwca do 19 lipca 1961 roku.

No i wszystko byłoby ładnie pięknie gdyby nie to, że:

"W 1947 roku z bandami rozprawiła się milicja i znowu nastał spokój."

A pamiętamy, że Pluta i Hertel spędzili w więzieniu 15 lat, zatem wyszli dopiero w 1962 roku...
Może więc akcja dzieje się w tym właśnie roku? Kyno zwrócił uwagę na to, że film "Historia żółtej ciżemki" miła premierę w grudniu 1961 roku, zatem nie mogli jej grać w kinie w kwietniu 1961 roku.

Jeśli zatem przyjmiemy, że akcja książki dzieje się w 1962 roku to daty należałoby przesunąć o jeden dzień do tyłu czyli od 25 czerwca do 18 lipca 1962 roku.

Macie jakieś inne przemyślenia na ten temat?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Pilarczykowa powiedziała Nie słyszał pan o Barabaszu? Bandzior. Największy na okolicę bandzior. Z bandą swoją rabował u nas w 1945 roku.

A to o 1947 dotyczyło band generalnie a nie konkretnie jednej bandy Barabasza.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

PawelK pisze:Pilarczykowa powiedziała Nie słyszał pan o Barabaszu? Bandzior. Największy na okolicę bandzior. Z bandą swoją rabował u nas w 1945 roku.

A to o 1947 dotyczyło band generalnie a nie konkretnie jednej bandy Barabasza.
Podejrzewasz że w tym czasie mogły tam grasować również inne bandy?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Czesio1 pisze:Podejrzewasz że w tym czasie mogły tam grasować również inne bandy?
Z opisu wygląda, że nie jedna.
Po drugiej wojnie światowej poczęły tu również grasować bandy rabunkowe, grabiące spokojnych mieszkańców okolicznych wiosek. Ale i ten czas minął bezpowrotnie. W 1947 roku z bandami rozprawiła się milicja i znowu nastał spokój.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

PawelK pisze:
Czesio1 pisze:Podejrzewasz że w tym czasie mogły tam grasować również inne bandy?
Z opisu wygląda, że nie jedna.
Po drugiej wojnie światowej poczęły tu również grasować bandy rabunkowe, grabiące spokojnych mieszkańców okolicznych wiosek. Ale i ten czas minął bezpowrotnie. W 1947 roku z bandami rozprawiła się milicja i znowu nastał spokój.
Czyli przyjmujemy, że milicja rozbiła bandę Barabasza w 1945 roku, a dwa lata później rozprawiła się ostatecznie z innymi bandami w okolicy?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Czesio1 pisze:
PawelK pisze:
Czesio1 pisze:Podejrzewasz że w tym czasie mogły tam grasować również inne bandy?
Z opisu wygląda, że nie jedna.
Po drugiej wojnie światowej poczęły tu również grasować bandy rabunkowe, grabiące spokojnych mieszkańców okolicznych wiosek. Ale i ten czas minął bezpowrotnie. W 1947 roku z bandami rozprawiła się milicja i znowu nastał spokój.
Czyli przyjmujemy, że milicja rozbiła bandę Barabasza w 1945 roku, a dwa lata później rozprawiła się ostatecznie z innymi bandami w okolicy?
Dla mnie to logiczne.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

PawelK pisze: Dla mnie to logiczne.
Ok, możemy przyjąć, że tak właśnie było. Teraz problem tej żółtej ciżemki, a właściwie jej historii. Być może Nienacki wydając w 1964 roku Wyspę złoczyńców znalazł informację, że w 1961 roku miała miejsce premiera "Historii żółtej ciżemki" i dlatego umieścił ten tytuł w zakładzie pomiędzy antropologami a panem Opałką nie zadając sobie trudu sprawdzenia kiedy dokładnie nastąpiła ta premiera? Mimo wszystko jest to fakt, który w poważnym stopniu podważa umieszczenie akcji w 1961 roku.
Jest jeszcze coś co przemawia za 1961 rokiem. Wiemy z książki, że banda Barabasza rabowała w okolicach Antoninowa w 1945 roku. Być może banda została rozbita na wiosnę 1946 roku. Wtedy to skazano Plutę i Hertla na 15 lat wiezienia. Zatem powinni wyjść jednak w 1961 roku na wiosnę. Wiemy, że Pluta wyszedł jesienią, mogło to być w 1960 roku, bo:

"Pluta dobrze sprawował się w więzieniu i dlatego, po prawie piętnastu latach, jesienią ubiegłego roku wypuszczono go na wolność. "

Pluta nie spędził w więzieniu pełnych 15 lat, owo "po prawie piętnastu latach" mogło oznaczać, że wyszedł pół roku wcześniej, jesienią zeszłego roku, w zamian za dobre sprawowanie.

Hertel w tym przypadku odsiedział pełny wyrok dlatego wyszedł dopiero ponad pół roku po Plucie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Kynokephalos
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1066
Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
Miejscowość: z dużego miasta
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Kynokephalos »

Czesio1 pisze:Być może Nienacki wydając w 1964 roku Wyspę złoczyńców znalazł informację, że w 1961 roku miała miejsce premiera "Historii żółtej ciżemki"
Podejrzewam, że nie szukał takiej informacji tylko pamiętał, że kilka lat wcześniej ten film wszedł na ekrany. Biorąc pod uwagę wiek jego syna, można przypuszczać, że pisarz obejrzał film w kinie, a przynajmniej brał udział w rozmowie na jego temat. Szczegółów nie sprawdził, podobnie jak nie dopasował chronologii akcji do kalendarza 1961 czy 1962 roku. Dlatego pogodzenie ze sobą niektórych informacji jest niewykonalne.

Gdyby się bardzo uprzeć, możemy jeszcze założyć, że Tomasz mówiąc Skałbanie "czternasty lipca" zrobił żart na temat uwolnienia więźniów z Bastylii. Ale wtedy w odpowiedzi rybaka: "W takim razie siedzę tutaj chyba już trzecią dobę" też musi kryć się jakiś humor, który niestety do mnie nie dotarł.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Obrazek Obrazek
Wonderful things...
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Kynokephalos pisze:Podejrzewam, że nie szukał takiej informacji tylko pamiętał, że kilka lat wcześniej ten film wszedł na ekrany.
Ja bym się zoodził z Kyno. Sądzę, że pisząc nie zastanawiał się nad tym, że ktoś może w przyszłości rozbierać jego utwory na czynniki pierwsze. Ponieważ to jest fikcja, to nie musiał przykładać wagi do takich szczegółów jak tytuł filmu.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Kynokephalos pisze: Gdyby się bardzo uprzeć, możemy jeszcze założyć, że Tomasz mówiąc Skałbanie "czternasty lipca" zrobił żart na temat uwolnienia więźniów z Bastylii. Ale wtedy w odpowiedzi rybaka: "W takim razie siedzę tutaj chyba już trzecią dobę" też musi kryć się jakiś humor, który niestety do mnie nie dotarł.
Analizując akcję dzień po dniu doszedłem do wniosku, że Skałbana mógł tam rzeczywiście siedzieć trzecią dobę. W sobotę Skałbana sprzedaje rybę Tomaszowi i od tej pory nie wiemy co się dzieje z rybakiem aż do momentu jego uwolnienia w poniedziałek. Skoro został uwięziony wieczorem to najwcześniej w sobotę wieczorem a uwolnienie nastąpiło w poniedziałek. Zatem ta trzecia doba mogła się dopiero zacząć. Z drugiej strony Skałbana był człowiekiem nieco zacofanym, nie przywiązującym wagi do szczegółów, mógł zatem nie zwracać uwagi na to jaką mamy dziś datę i jaki dzień tygodnia.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

PawelK pisze: Ja bym się zoodził z Kyno. Sądzę, że pisząc nie zastanawiał się nad tym, że ktoś może w przyszłości rozbierać jego utwory na czynniki pierwsze.
Dokładnie. Pisząc książki w latach 60-tych czy 70-tych nie przypuszczał nawet za że kilkadziesiąt lat znajdzie się grupa zapaleńców, którzy będą rozbierać treść książki na czynniki pierwsze, szukać opisanych miejsc, ba, nawet, że ruszą śladami przygód Jego bohatera.
A może jest też tak, że chciał, żeby czytelnik odszukawszy w książce nazwy ogólnie znane (Ciechocinek, Malbork, itp.) pokusił się o poszukanie miejsc, których nazw próżno szukać w indeksie map (Antoninów, Kortumowo itp.). Chciał pobudzić w ten sposób wyobraźnię czytelnika, zmusić go do własnej inwencji.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Kynokephalos
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1066
Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
Miejscowość: z dużego miasta
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Kynokephalos »

Czesio1 pisze:Analizując akcję dzień po dniu doszedłem do wniosku, że Skałbana mógł tam rzeczywiście siedzieć trzecią dobę.
Jasne. Chodziło mi o to, że nawet gdyby na siłę wciskać chronologię książki w ramy rzeczywistego kalendarza przez założenie, że Tomasz podając datę "14 lipca" zażartował albo pomylił się - to taka hipoteza natychmiast upada w świetle odpowiedzi Skałbany.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Obrazek Obrazek
Wonderful things...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Kynokephalos pisze:
Czesio1 pisze:Analizując akcję dzień po dniu doszedłem do wniosku, że Skałbana mógł tam rzeczywiście siedzieć trzecią dobę.
Jasne. Chodziło mi o to, że nawet gdyby na siłę wciskać chronologię książki w ramy rzeczywistego kalendarza przez założenie, że Tomasz podając datę "14 lipca" zażartował albo pomylił się - to taka hipoteza natychmiast upada w świetle odpowiedzi Skałbany.
Dlatego w swoich wyliczeniach bardziej istotna jest dla mnie "niedziela" niż "czternasty lipca". Bo niedzieli nie mógł pomylić (dzień wolny na wykopaliskach) a konkretną datę jak najbardziej. Chyba, że w międzyczasie byłoby inne święto powodujące przerwę w pracach antropologicznych. Ale wtedy byłyby dwie przerwy w czasie prac.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wyspa złoczyńców”