PS i Niewidzialni - analiza treści książki

Dział poświęcony dziesiątej przygodzie Pana Samochodzika
ODPOWIEDZ
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Czesio1 pisze:Oooo, czyżbyś Ty też TomaszKu nie znosił Niewidzialnych?
Jak by Ci to powiedzieć delikatnie :-D Powiedzmy, że z mazurskich części, wolę "Nowe Przygody" i "Złotą Rękawicę". I teraz mi sie przypomnialo, że głosowałem za zlotem nad Jeziorakiem, ale jako się rzekło - pojechałbym na każdy zlot.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

TomaszK pisze:
Czesio1 pisze:Oooo, czyżbyś Ty też TomaszKu nie znosił Niewidzialnych?
Jak by Ci to powiedzieć delikatnie :-D Powiedzmy, że z mazurskich części, wolę "Nowe Przygody" i "Złotą Rękawicę".
A Winnetou?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Czesio1 pisze:A Winnetou?
"Winnetou" lubię tak jak "Niewidzialnych" :-D
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

TomaszK pisze:
Czesio1 pisze:A Winnetou?
"Winnetou" lubię tak jak "Niewidzialnych" :-D
No masz Ci los :-/
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

TomaszK pisze:"Winnetou" lubię tak jak "Niewidzialnych"
A ja "Winnetou" uwielbiam!
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Przeczytałem pierwszy rozdział. I do tego co napisała Yvonne dodam jesczze trzy sprawy:
1) Po primo w rozdziale dowiadujemy się, że akcja "Niewidzialnych" rozpoczyna się wiosną. A zatem tę porę roku i my chyba powinniśmy wybrać jako termin naszego Niewidzialnego Zlotu. Jak się potem okaże w kolejnym rozdziale, moglibyśmy uznać, że akcja książki rozpoczyna się trzy miesiące wcześniej, wraz z nadejściem listu od Anny von Dobeneck, ale to wydarzenie jest tylko wspomniane.
2) Po secundo z rozdziału pierwszego dowiadujemy się, że Tomasz kilka razy o mało nie został małżonkiem, w czym przeszkodziły mu obowiązki służbowe, musiał bowiem wyjeżdżać wtedy w delegacje. Bardzo mnie zaciekawiło z kimże to miał się żenić Tomasz? Bo aż tak jasno o tym nie było w poprzednich częściach. No, może poza Babim_Latem wspomnianym we Fromborku, ktora to historia była jeszcze przed kanonem. Ale to zaledwie razy a kto więcej? Kogo typujecie? Hanka z Wyspy? Karen z Templariuszy? Zenobia z Księgi? Panna Wierzchoń z Niesamowitego dworu? Marta z Nowych przygód? Ala z Fromborka? Helenka z Tajemnicy tajemnic? Milady z Winnetou? A może ktoś pomiędzy spisanymi przygodami?
3) Po tercio dowiadujemy się, że Tomasz pracował kiedyś w muzeum i że zajęcie to bardzo lubił.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2015, 22:28 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Kandydatką na małżonkę, była tylko Biabie Lato. Pojawiła się w "Uroczysku" i "Zabójstwie Herakliuusza Pronobisa", a po latach także we "Fromborku".
Jedyne muzeum jakie mi przychodzi do głowy, to Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi. Pracowały w nim osoby, które były pierwowzorami kilku postaci z książek Nienackiego.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

No to jedziemy z rozdziałem drugim :-)

Tutaj czuć już powiew przygody. Zaczyna się bardzo obiecująco. List pani Anny von Dobeneck, jej późniejsze milczenie, decyzja o podróży do Niemiec w przypadku braku odpowiedzi ...
Dyskusja dwóch miłośników historii na temat literackich zabytków, jakie znajdowały się w zbiorach Hansa Gottlieba i ich wartości dla potomnych. Zawirowania historii ...

Potem akcja biegnie torem komediowym począwszy od aresztowania Moniki w kawiarni hotelowej, przez wizytę na komisariacie, aż do aktorskiej sceny płaczu w wehikule i pierwszego spotkania z młodzieńcem jeżdżącym Jawą.

A pod koniec rozdziału Tomasz przypomina sobie, z czyich ust usłyszał kiedyś słowa "Fort Lyck". Było to w drewnianej chacie nad jeziorem, gdzie Tomasza zwano Szarą Sową, za oknem szumiał las, a cywilizacja była daleko ...

Podsumowując: to bardzo ładny rozdział :-)
Ostatnio zmieniony 12 paź 2015, 00:13 przez Yvonne, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

Rozumiem, że planując miejsca do zwiedzania ograniczamy się do Polski?
Czy Frankfurt też planujemy? :-D :-D :-D
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Yvonne pisze:Rozumiem, że planując miejsca do zwiedzania ograniczamy się do Polski?
Czy Frankfurt też planujemy? :-D :-D :-D
A daleko to z Niedźwiedziego Rogu? :-D :-D :-D
Frankfurt, Weimar i Erfurt zostawimy sobie na przyszłość na zagraniczną część Niewidzialnego Zlotu. :-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

że zacytuję siebie sprzed czterech lat:
Nie do końca rozumiem dlaczego pozycja Niewidzialni przez wielu plasowana jest na dalszych miejscach. Ten Samochodzik zawiera przecież wszystkie elementy, które Samochodzik powinien posiadać. Są postacie z kontynuacji - Batura, Marczak, Winetou. Jest zawoalowany romans (luka w pewnym miejscu w treści wskazuje na coś więcej niż tylko kawka). Są skradzione zbiory częściowo traktujące o historii Polski. Jest pływający i szybko jeżdżący wehikuł. Są wreszcie plenery a wśród nich mazurskie - Niedźwiedzi Róg, Czarci Ostrów, Siemiany, Gardzień, Kamieniec Suski czy wymyślone jez. Zmierzchun, w którym niektórzy dopatrują się jez. Szymbarskiego. A w bonusie mamy RFN i NRD ze sporą ilością faktów historycznych. W/g mnie jest to jeden z lepszych Samochodzików chociaż nie ulubionym. Najlepiej się bawię przy Złotej Rękawicy z uwagi na moje żeglarskie inklinacje i sentyment do Jezioraka. Jest jednak powiedzonko: de gustibus non est disputandum.
Fenomen tej powieści polega chyba też na tym, że jest to powieść dedykowana młodzieży ale traktująca o niemłodzieżowych sprawach. Taki kryminał młodzieżowy nobilitującego młodego czytelnika w jego własnych oczach. Czytam obecnie Niewidzialnych po kilka stron przy wieczornej pielęgnacji mojej młodszej latorośli więc z pewnością będę się odzywał. Póki co mam taką refleksję: piekielnie szkoda, że dwór w Gardzieniu już nie istnieje. Musiał być klimatyczny zwłaszcza w zestawieniu z ogrodem.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

Nietajenko pisze:Czytam obecnie Niewidzialnych po kilka stron przy wieczornej pielęgnacji mojej młodszej latorośli więc z pewnością będę się odzywał
To świetnie, Nietajenko.
Już jest nas troje. Kto jeszcze dołącza do lektury?
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

W rozdziale trzecim przygoda się naprawdę rozpoczyna. Tomasz z Moniką udają się na Mazury. Mamy zatem pierwsze potencjalne miejsca zlotu: Pisz, w którym bohaterowie jedli obiad oraz Niedźwiedzi Róg.

Jest tutaj niezwykle plastycznie opisana scena przeprawy wehikułem przez wzburzone jezioro podczas mocno padającego deszczu, jest bojaźń Moniki przed myszami i wreszcie spotkanie z przyjacielem - Winnetou, który wskazuje Tomaszowi Fort Lyck.

A dodatkowo są jeszcze peruki Moniki :-)

Myślę, że Niewidzialni zaczynają się bardzo dobrze. Przygoda zaczyna się wspaniale, a klimat Mazur i spuścizny literackiej opisany jest po mistrzowsku.

"Kto raz słyszał głośny krzyk mew, kto wdychał zapach wody niesiony przez wiatr i zapamiętał jęk wichru na stalowych linach, opinających maszty jachtów, ten tęskni już za tą krainą i zawsze pragnie do niej powrócić ..."

Jak tu nie kochać prozy Nienackiego?

Tak, początek jest naprawdę dobry. Niestety, potem jest gorzej, ale o tym nie dzisiaj :-D
Ostatnio zmieniony 12 paź 2015, 21:58 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Nietajenko pisze:że zacytuję siebie sprzed czterech lat:
Nie do końca rozumiem dlaczego pozycja Niewidzialni przez wielu plasowana jest na dalszych miejscach. Ten Samochodzik zawiera przecież wszystkie elementy, które Samochodzik powinien posiadać. Są postacie z kontynuacji - Batura, Marczak, Winetou. Jest zawoalowany romans (luka w pewnym miejscu w treści wskazuje na coś więcej niż tylko kawka). Są skradzione zbiory częściowo traktujące o historii Polski. Jest pływający i szybko jeżdżący wehikuł. Są wreszcie plenery a wśród nich mazurskie - Niedźwiedzi Róg, Czarci Ostrów, Siemiany, Gardzień, Kamieniec Suski czy wymyślone jez. Zmierzchun, w którym niektórzy dopatrują się jez. Szymbarskiego. A w bonusie mamy RFN i NRD ze sporą ilością faktów historycznych. W/g mnie jest to jeden z lepszych Samochodzików chociaż nie ulubionym. Najlepiej się bawię przy Złotej Rękawicy z uwagi na moje żeglarskie inklinacje i sentyment do Jezioraka. Jest jednak powiedzonko: de gustibus non est disputandum.
Fenomen tej powieści polega chyba też na tym, że jest to powieść dedykowana młodzieży ale traktująca o niemłodzieżowych sprawach. Taki kryminał młodzieżowy nobilitującego młodego czytelnika w jego własnych oczach. Czytam obecnie Niewidzialnych po kilka stron przy wieczornej pielęgnacji mojej młodszej latorośli więc z pewnością będę się odzywał. Póki co mam taką refleksję: piekielnie szkoda, że dwór w Gardzieniu już nie istnieje. Musiał być klimatyczny zwłaszcza w zestawieniu z ogrodem.
Podpisuję się pod tym co Nietajenko rzekł 4 lata temu! :-)
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Yvonne pisze:To świetnie, Nietajenko.
Już jest nas troje. Kto jeszcze dołącza do lektury?
Co prawda z racji pobytu w Pradze ostatnio na tapecie była u mnie TT ale teraz z chęcią się przyłączę
Yvonne pisze:Jest tutaj niezwykle plastycznie opisana scena przeprawy wehikułem przez wzburzone jezioro podczas mocno padającego deszczu, jest bojaźń Moniki przed myszami i wreszcie spotkanie z przyjacielem - Winnetou, który wskazuje Tomaszowi Fort Lyck.
Ta, scena jest genialna. Płynąc w tym toku po śniardwach wyobrażałem ją sobie.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

zbychowiec pisze:Pamiętam jak czytałem Niewidzialnych podczas paru moich noclegów na Fort Lyck i Wyspie Pajęczej.
Do końca życia nie zapomnę :)
Wkrótce przyłączę się do czytania...
Nocowałeś na Czarcim Ostrowie? I nic się nie chwalisz? Opowiedz kiedy i jak to było. Na pewno przydadzą się nam Twoje wrażenia. :-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

zbychowiec pisze:Wkrótce przyłączę się do czytania...
Witaj w czytelni, Zbychowiec :-)
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Czesio1 pisze:
zbychowiec pisze:Pamiętam jak czytałem Niewidzialnych podczas paru moich noclegów na Fort Lyck i Wyspie Pajęczej.
Do końca życia nie zapomnę :)
Wkrótce przyłączę się do czytania...
Nocowałeś na Czarcim Ostrowie? I nic się nie chwalisz? Opowiedz kiedy i jak to było. Na pewno przydadzą się nam Twoje wrażenia. :-)
No przecież zbychowiec pisał kiedyś o tym!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

johny pisze: No przecież zbychowiec pisał kiedyś o tym!
Hmmmm, nie kojarzę tego. Musiało to być bardzo dawno temu. Ale nic to, nie zaszkodzi przypomnieć. ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

Rozdział czwarty:

Winnetou opowiada Szarej Sowie o Eugeniuszu z Wejsun, u którego na ścianie wisi stara mapa z nazwą Fort Lyck właśnie. Tomasz postanawia odwiedzić Izbę Regionalną i poznać pana Eugeniusza.
Następnie jest opis noclegu na wyspie oraz odwiedziny tajemniczego Blondyna, który przybywa na Czarci Ostrów kolejnego dnia rano.
I wspomnienie o Dudusiu, czyli Waldemarze Baturze.

Pojawia nam się zapowiedź nowego miejsca, które koniecznie trzeba odwiedzić, a którym są Wejsuny.
Ostatnio zmieniony 17 paź 2015, 14:13 przez Yvonne, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Yvonne pisze:Rozdział czwarty:

Winnetou opowiada Szarej Sowie o Eugeniuszu z Wejsun, u którego na ścianie wisi stara mapa z nazwą Fort Lyck właśnie. Tomasz postanawia odwiedzić Izbę Regionalną i poznać pana Eugeniusza.
Następnie jest opis noclegu na wyspie oraz odwiedziny tajemniczego Blondyna, który przybywa na Czarci Ostrów kolejnego dnia rano.
I wspomnienie o Dudusiu, czyli Waldemarze Baturze.

Pojawia nam się zapowiedź nowego miejsca, które koniecznie trzeba odwiedzić, a którym są Wejsuny.
O masz, nie wpisałem w tym planie Wejsun. Dzięki Yvonne za przypomnienie.
Tak Wejsuny koniecznie, oby tylko Izba Regionalna była otwarta w weekend Bożego Ciała. Chyba, że jednak inny termin wybierzemy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

Czesio1 pisze:Dzięki Yvonne za przypomnienie
Nie ma za co, Czesio :-)
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Rozdział piąty:

W rozdziale 5 poznajemy bliżej pana Eudeniusza a także historie Fortu Lyck. Dowiadujemy się również, że Winnetou popadł w problemy finansowe a Tomasz zaproponował mu pomoc. Jest to dość istotna informacja z uwagi na dalszy rozwój akcji. Dalej Nienacki jak to zwykle bywa daje nam krótki wykład z historii i romantyzmu a przy okazji podróży do Morąga uskutecznia propagandową pogawędkę o polskości Warmii i Mazur. Dla jasności chcę dodać, że absolutnie nie mam mu tego za złe. W muzeum w Morągu Samochodzik i Monika dowiadują się o wizycie tajemniczego Blondyna a następnie jadą do Ogrodzieńca. W końcu dowiadują się, że właścicielem Gardzienia był Johann von Dobeneck.
Ostatnio zmieniony 19 paź 2015, 09:40 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

Dołączam, jestem na razie na drugim. Zaczyna się nowa przygoda.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Stanęlim? :027:
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

johny pisze:Stanęlim? :027:
Ano na to wygląda.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Kynokephalos
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1066
Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
Miejscowość: z dużego miasta
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Kynokephalos »

Yvonne pisze:Jestem po lekturze pierwszego rozdziału.
Yvonne pisze:Osoba panny Moniki jest przedstawiona tu dość interesująco (dopiero później staje się niestrawna)
Właśnie. Od razu w sedno. Ilekroć przypominam sobie "Niewidzialnych", spośób ukazania i prowadzenia tej bohaterki wydaje mi się podstawową niekonsekwencją akcji. Nie neguję znaczenia innych sprzeczności i potknięć jakie znaleźliście i znajdziecie w książce. Ale stosunek autora (w tym wypadku chodzi mi o właśnie autora, nie o Tomasza) do Moniki to dla mnie jakieś zasadnicze pęknięcie, które przejawia się od początku do końca. Tak jakby pisarz do końca nie był pewny jaką postać chce ulepić.

Z brudnopisów do pierwszego rozdziału wnioskuję, że początkowo Monika miała być stuprocentową malowaną lalą. Karykaturalną, z wygórowanym mniemaniem o sobie, bez zdolności potrzebnych detektywowi. Piąte koło u wozu. Taka, jak piszesz, niestrawna. I, jak sądzę, dopiero po pewnym czasie Nienacki wpadł na pomysł by uatrakcyjnić przebieg wydarzeń, odejść od stereotypu i zamieszać czytelnikom w głowach. Pod koniec rozdziału nagle dowiadujemy się, że nic nie było tym czym się wydawało. Pan Samochodzik grał przed Marczakiem i Moniką, Marczak odpowiedział mu tym samym, Monika udawała przed Samochodzikiem, wszyscy troje udawali przed nami. To w znaczny sposób uatrakcyjniło tę przygrywkę. W dalszej części książki mam wrażenie że pisarz już to powraca do pierwotnie zamierzonego stereotypu (Monika to infantylna szczebiotka która nie przewidzi że nad jeziorem może być zimno) już to oddaje jej sprawiedliwość (gdy z poświęceniem i wyczuciem działa, posuwając akcję do przodu). W tym właśnie widzę ową niekonsekwencję. Cóż, może się mylę, może dojdziemy do precyzyjniejszych wniosków dokładniej analizując dalsze rozdziały. W każdym razie z pierwszego rozdziału autor (dzięki temu pomysłowi na grę pozorów) wychodzi z ciosem, Pan Samochodzik wychodzi z ciosem i nawet Monika wychodzi z ciosem.
Yvonne pisze:Natomiast absolutnie dziwnym wydaje mi się przepytywanie panny Moniki przez Tomasza na okoliczność jej życia prywatnego. Wyobrażacie sobie dzisiaj szefa, który wypytuje swoją nową pracownicę o to, czy ma narzeczonego i z kim mieszka??? Wydaje mi się to bardzo dziwne i nietaktowne.
Nietaktowne tak, ale nie powiedziałbym, że dziwne. W tym sensie, że był to może najlepszy sposób żeby nam - czytelnikom - przedstawić osobistą sytuację Moniki. Mogła co prawda opowiadać o tych sprawach niepytana, lecz to również byłoby dziwne i nietaktowne, z jej strony.

A co do realiów - dziś potencjalny zwierzchnik mógłby się narazić na zarzuty o dyskryminację, molestowanie itp. Lecz mimo wszystko, między poważnie rozmiawiającymi partnerami i takie kwestie są poruszane. Zatrudniający który pyta o miejsce zamieszkania, sytuację rodzinną może w ten sposób okazywać, że jest rzeczywiście zainteresowany przyjęciem kandydata i jego możliwościami dostosowania się do wymogów stanowiska. Pytanie o rodziców to za daleko idąca ciekawość, ale wiele z tego o co pyta Pan Samochodzik można wytłumaczyć tak jak sam to uczynił: "Lubię wiedzieć, z kim mam współpracować."
Czesio1 pisze:Bardzo mnie zaciekawiło z kimże to miał się żenić Tomasz? Bo aż tak jasno o tym nie było w poprzednich częściach. No, może poza Babim_Latem wspomnianym we Fromborku, ktora to historia była jeszcze przed kanonem. Ale to zaledwie razy a kto więcej? Kogo typujecie?
Spośród wymienionych przez Ciebie mógłbym najwyżej typować Babie Lato po "Uroczysku", ale wtedy byli jeszcze za młodzi. Myślę, że tutaj chodziło Tomaszowi o kobiety, zapewne warszawskie znajome, których nam nie przedstawił. "Tak się składało, że pan mnie zawsze wtedy wysyłał w teren na długi czas i nigdy nie mogłem tych spraw doprowadzić do końca" - ten opis nie pasuje do żadnego ze związków (jeśli tak określimy zawiązujące się nici zainteresowania) i żadnej z przygód jakie znamy z cyklu. Skoro Pan Samochodzik "większą część roku spędza poza domem" a my wiemy o kilku zaledwie wakacyjnych śledztwach to znaczy, że znacząca część jego działalności pozostała nieudokumentowana. Musimy pogodzić się z tym, że wielu rzeczy dotyczących życiorysu i przygód Tomasza nigdy się nie dowiemy.
Czesio1 pisze:dowiadujemy się, że Tomasz pracował kiedyś w muzeum i że zajęcie to bardzo lubił
O tym że pracował wiedzieliśmy już wcześniej. Bezpośrednio z "Niesamowitego dworu" a i w innych częściach często przedstawiał się jako muzealnik.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Ostatnio zmieniony 26 paź 2015, 02:42 przez Kynokephalos, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek Obrazek
Wonderful things...
Awatar użytkownika
Kynokephalos
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1066
Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
Miejscowość: z dużego miasta
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Kynokephalos »

Yvonne pisze:No to jedziemy z rozdziałem drugim.
Yvonne pisze:Zawirowania historii ...
Najbardziej intrygujący, choć poboczny, jest wątek rzekomej ostatniej rozmowy Hindenburga z Hitlerem, której świadkiem miał być doktor Gottlieb. Sprawa raczej nie ma wiele wspólnego z faktami. Hitler zagarnął pełnię władzy przy użyciu politycznych machinacji w Berlinie jeszcze przed zgonem Hindenburga, którego gesty nie miały już znaczenia. Zresztą, z tego co czytam, w ostatnich dniach Hindenburg miał osłabiony kontakt z rzeczywistością.
Ale mimo to wątek jest ciekawy i mógł młodzież zainteresować historią.
Yvonne pisze:Potem akcja biegnie torem komediowym począwszy od aresztowania Moniki w kawiarni hotelowej
Nawiążę do tego o czym pisałem przy pierwszym rozdziale: Monika (w drugim dniu swojej pracy!) sprytnie wywiązała się z zadania, zdobyła informacje, i nawet jej zatrzymanie przyniosło pewną korzyść. A została potraktowana przez Samochodzika jak nieudacznica.
Yvonne pisze:A pod koniec rozdziału Tomasz przypomina sobie, z czyich ust usłyszał kiedyś słowa "Fort Lyck".
A w "Winnetou" słowo "Fort Lyck" nie pada, zaś wysepka zawsze jest określana jako "Czarci Ostrów". To taki mały przyczynek do argumentu, że o wielu doświadczeniach (w tym wypadku: rozmowach) bohatera dowiadujemy się z retrospektywnych wzmianek. Albo nie dowiadujemny się nigdy.

Szczególik: "Czytałem kiedyś powieść pod tytułem Fort Cansas". "Fort Kansas", jeśli już, ale nie znalazłem w internecie śladów istnienia takiej książki. Podejrzewam, że tytuł został wymyślony jak owa "Historia groźnego Billa".

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Obrazek Obrazek
Wonderful things...
Awatar użytkownika
panna Monika
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 849
Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
Miejscowość: Łódź
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 60 razy
Otrzymał podziękowań: 53 razy

Post autor: panna Monika »

Ja też ostatnio poczytuję "Niewidzialnych", co jest dużym wyzwaniem, bo mam zapalenie oczodołu.
Bardzo lubię nastrój tej części, uwielbiam w każdej postaci opustoszałe Mazury po sezonie, i oczywiście, uważam Monikę za postać niedocenianą. I modlę się żeby udało mi się pojechać na zlot.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Kynokephalos pisze: Pod koniec rozdziału nagle dowiadujemy się, że nic nie było tym czym się wydawało. Pan Samochodzik grał przed Marczakiem i Moniką, Marczak odpowiedział mu tym samym, Monika udawała przed Samochodzikiem, wszyscy troje udawali przed nami. To w znaczny sposób uatrakcyjniło tę przygrywkę. W dalszej części książki mam wrażenie że pisarz już to powraca do pierwotnie zamierzonego stereotypu (Monika to infantylna szczebiotka która nie przewidzi że nad jeziorem może być zimno) już to oddaje jej sprawiedliwość (gdy z poświęceniem i wyczuciem działa, posuwając akcję do przodu). W tym właśnie widzę ową niekonsekwencję.
Dokładnie miałem takie samo wrażeni. Niby jest Bondem w spódnicy a później okazuje się, że mała myszka może ją zapędzić w kozi róg. Spora, spora niekonsekwencja Nienackiego.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pan Samochodzik i Niewidzialni”