Strona 1 z 1

Pod mocnym Aniołem

: 19 lut 2014, 08:37
autor: Milady
Czy ktoś z Was widział może ten film? Ja niedawno widziałam go w kinie i muszę powiedzieć, że dziwnie się czułam po. Było mi smutno i źle. I jakoś tak wewnątrz chciało mi się płakać. I mam tak po każdym jego filmie. Trochę mniej po Drogówce, ale po Róży czułam się jak zbita. Ogólnie uważam, że film bardzo dobry i warto go obejrzeć, ale następnym razem chyba mocno się zastanowię zanim zdecyduję się obejrzeć jakiś film Smarzowskiego. Albo uzbroję się w muzykę lat 80-tych w ramach terapii.

: 19 lut 2014, 08:48
autor: Kynokephalos
"Dom zły" - ditto.
Wcześniejszych nie oglądałem, ciekawe jaka w nich była atmosfera.

Pozdrawiam,
Kynokephalos

: 19 lut 2014, 09:16
autor: Nietajenko
Róża to baaaaaardzo smutny film natomiast Drogówki obejrzałem 10 minut i wyłączyłem. Chyba od dużego i srebrnego ekranu wymagam czegoś innego.

: 19 lut 2014, 11:05
autor: PawelK
Nietajenko pisze:Drogówki obejrzałem 10 minut i wyłączyłem. Chyba od dużego i srebrnego ekranu wymagam czegoś innego.
Ja wyłączyłem po 15 i chyba nie zamierzam włączyć. O ile świat w komediach jest przerysowany, wszyscy o tym wiemy i się z tego śmiejemy, to jakoś nie bawi mnie przerysowanie świata w drugą stronę. świat nie jest tak obrzydliwy.

: 19 lut 2014, 21:25
autor: Mysikrólik
A ja obejrzałem Drogówkę dwa razy i poza końcówką(dwa rozwiązania pobocznych zupełnie wątków), której nie mogliście widzieć, uważam że film jest bardzo dobry.

: 19 lut 2014, 22:49
autor: johny
Widziałem dwa filmy Smarzowskiego. Dom zły - dla mnie dno. Róża - wspaniały. Tego filmu nie widziałem. Fakt faktem, że gościu ma tendencję do robienia dołujących obrazów.

: 19 lut 2014, 22:53
autor: Yvonne
Ja widziałam 3: "Wesele", "Dom zły" i "Drogówkę".

Podobało mi się tylko "Wesele".

"Dom zły" był intrygujący i bardzo mocny w wyrazie, ale nie przepadam za takim kinem.
"Drogówka" nie podobała mi się w ogóle, ale wytrwałam do końca.

: 20 lut 2014, 07:54
autor: Milady
No to ja mam już na koncie jego:
1. Wesele - było ok, choć też niektóre obrazy lekko mną wstrząsnęły;
2. Róża - film świetny, ale jednocześnie dołujący niesamowicie :( ;
3. Drogówka - nic specjalnego, PawelK dobrze to skwitował;
4. Pod mocnym Aniołem - dobry, ale chciało mi się po nim płakać.

I chyba na tym zakończę.

: 20 lut 2014, 17:38
autor: Kynokephalos
To chyba nie musi być tak, że pewien rodzaj filmów się generalnie "lubi" i zawsze chętnie ogląda albo "nie lubi". W zależności od bieżących problemów życiowych, stopnia zapracowania, nastroju, nawet kontaktów towarzyskich powstają różne - nazwijmy to tak - potrzeby duchowe, które film zaspokaja albo nie. Filmy przygnębiające też są odpowiedzią na jakieś potrzeby i wzbogacają życie. Zapewnie należy się wystrzegać przedawkowania pesymizmu, ale co jakiś czas może pojawiać się bodziec do ponownego spotkania z tym rodzajem kinematografii.

Pozdrawiam,
Kynokephalos

: 21 lut 2014, 06:07
autor: Brunhilda
Muszę zobaczyć któryś z tych filmów. Zaintrygowalscie mnie! Jakos najbardziej dolujacy był dla mnie do tej pory "Dług", wiem, ze juz stary jest. Ale ta bezsilność mnie przygnębila.....

: 21 lut 2014, 08:06
autor: Milady
Brunhilda pisze:Jakos najbardziej dolujacy był dla mnie do tej pory "Dług"
Bruniu, ja właśnie dlatego boję się zobaczyć ten film.

Zgadzam się Kynokephalosie:
Kynokephalos pisze:Filmy przygnębiające też są odpowiedzią na jakieś potrzeby i wzbogacają życie.
Po filmach ciężkich (nie koniecznie bez happy endu) mam zazwyczaj więcej przemyśleń i refleksji nad tym co zobaczyłam na ekranie, a lubię filmy, po których obejrzeniu mogę podyskutować bądź zastanowić się nad jakimś zagadnieniem. Ale czasem potrzebuję odskoczni w postaci filmów lekkich, lekkich ale nie głupich. Nie lubię głupawych komedyjek, jakoś tak żal mi życia. A w ogóle to mam jakieś uwielbienie dla kina trochę fantastycznego (Władca Pierścieni, filmy Burtona i na przykład INK, który polecam!).

: 21 lut 2014, 09:02
autor: johny
Milady pisze: Brunhilda napisał/a:
Jakos najbardziej dolujacy był dla mnie do tej pory "Dług"


Bruniu, ja właśnie dlatego boję się zobaczyć ten film.
Dług jest świetny polecam! Jak Dałaś radę obejrzeć Róże to i dług dasz. Na marginesie, udało mi się poznać Sławomira Sikorę, przegadałem z nim kilka godzin także sprawę znam od podszewki również wiem o tym co nie było pokazane w filmie. Pokłosie tej całej sprawy ciągnęło się za Sikorą jeszcze długo po wyjściu z więzienia.

: 22 lut 2014, 00:34
autor: Brunhilda
Acha i był jeszcze Płac Zbawiciela. Tez jakos nie mogłam spać po nim jakos czas.

: 22 lut 2014, 00:36
autor: Brunhilda
No i ostatnio ten film o polskich biznesmenach z Krakowa, których Gajos z Kaczorem wrobili w wiezienie. Zapomniałam tytuł!

: 22 lut 2014, 10:40
autor: johny
Brunhilda pisze:No i ostatnio ten film o polskich biznesmenach z Krakowa, których Gajos z Kaczorem wrobili w wiezienie. Zapomniałam tytuł!
Układ zamknięty.

: 23 lut 2014, 08:13
autor: Brunhilda
Zobaczyłam Róże.... Matko Boska.....dzisiaj w zwiazku z filem pograzona w depresji wegetuje w łóżku. Cały dzień. I tak sobie myśle, ze niepotrzebnie posmiewam sie, ze Papuasi są tacy niecywilizowani, ze kobiety za prosiaki kupują...ci na filmie nie ubrani w spódnice z trawy, niby wyglądają podobnie, ńiby Europa a....jednak kobiety dopiero za inwentarzem maja w hierarchii ustawione....

Żeby popaść w depresję totalna oglądam teraz Dom Zły. Ciekawe jak ten wyższy urzędnik mówi do tego policjanta ze Zlotopolskich: może go wyślemy za granice albo posadzimy. Za granice wysyłamy, żeby tym z Solidarności zrobić zła opinie...... Z przykrością stwierdzam, ze to może być prawda.....były u nas rożne sprawki z rodakami w rolach głównych.....

: 23 lut 2014, 08:21
autor: Brunhilda
Totalnie zdolowana. Tak, dzięki Johny. Właśnie Uklad Zamknięty.

: 23 lut 2014, 09:19
autor: Brunhilda
Dom Zły zobaczyłam..... Matko Boska.....

: 24 lut 2014, 00:04
autor: misia
To ja jakiś miesiąc temu wybrałam się na Noc Smarzowskiego, czyli cztery w/w filmy w jedną noc ;), oprócz "Róży", którą mam w planach. Wtedy jak byłam to nie przeszła jako najbardziej dołujący film ;/

Bardzo chciałam wszystkie zobaczyć, a jakoś do tej pory nie miałam okazji. Bardzo się cieszę, że wszystkie zobaczyłam, ale do żadnego już nie wrócę. Nie zmrużyłam oka ani na chwilę, co mi się zdarza przy takich maratonach, przez cały czas targały mną najróżniejsze odczucia, ale zdecydowanie w przewadze te dołujące...

"Pod mocnym aniołem" to film bardzo przerysowany, ale jego celem jest zwrócenie uwagi na problem alkoholizmu w Polsce, gdzie podobno co czwarty człowiek jest alkoholikiem... Raz... dwa... trzy... cztery... Na kogo wypadło? ;)
Aby zwrócić na coś uwagę, trzeba przesadzić i to się udało. Ale ludzie oglądają i myślą: "Ja tak jeszcze nie mam..." i dalej piją. Jednych ten film odstrasza, innych nie.
Najbardziej podobała mi się ostatnia scena, dająca nadzieję na dobry finał.

: 24 lut 2014, 00:56
autor: Brunhilda
Tak Misiu! Dzisiaj tez jakos nie mogę sobie miejsca znaleźć! Wiesz...naprawde. Smutne to. Czy rzeczywiście problem z alkoholem jest AŻ tak duży? No nic. Poluje teraz na Smarzowskiego. Ciekawa jestem dlaczego take dolujacy filmy kręci.

: 24 lut 2014, 12:36
autor: Brunhilda
Jest. Tylko,ze na wakacjach. Wraca za tydzień. Mam nadzieje, ze wywiad dojdzie do skutku! Hurrraa!

: 24 lut 2014, 23:08
autor: misia
Brunhilda pisze:Jest. Tylko,ze na wakacjach. Wraca za tydzień. Mam nadzieje, ze wywiad dojdzie do skutku! Hurrraa!
O to super, bardzo chętnie wysłucham tego wywiadu g;)

: 24 lut 2014, 23:23
autor: johny
Rozumiem Bruniu, że masz zrobić wywiad ze Smarzowskim? Bardzo chętnie wysłucham go i może się dowiem dlaczego kręci takie a nie inne filmy.

: 24 lut 2014, 23:31
autor: Brunhilda
No tak. O ile sie ńie wycofa.

: 24 lut 2014, 23:34
autor: johny
Czekamy zatem!

: 25 lut 2014, 09:02
autor: Waldemar_B
Mi "Pod Aniołem.." się nie podobało. Jestem raczej fanem reżysera, lecz w tym filmie zabrakło mi myśli przewodniej, a momentami nawet fabuły. Ktoś powiedział, że to film o piciu - ja mam wrażenie, że prawie każdy film WS jest o tym - po "Domu Złym"miałem objawy kaca! Moje wrażenia dotyczące "Anioła..." są takie, że można by pociąć film na sceny i po zmieszaniu połączyć, a film byłby z grubsza taki sam - zbiorem scen upodlenia człowieka. Nie wiem co autor chciał mi pokazać, w innych filmach Smarzowskiego odnajduje jakiś sens, tu niestety nie.

: 25 lut 2014, 21:51
autor: johny
Waldemar_B pisze:w innych filmach Smarzowskiego odnajduje jakiś sens, tu niestety nie.
Ja powiem Ci w Domu złym sensu jakiegokolwiek nie widziałem...