Torfowiska orawskie
: 05 maja 2018, 21:03
W długi weekend odwiedziłem przedsiębiorstwo wydobywające torf na Orawie, w gminie Piekielnik. Szukałem śladów jedynego polskiego "człowieka z torfowiska" - kobiety której ciało zostało tam wykopane w 1969 roku. Sprawa została opisana tutaj:
Zostały też wykonane zdjęcia i szukam ich w naszych przepastnych archiwach (jedna szafa, ale negatywy nie są posortowane), jak na razie bez efektu. Z badania metodą C14 wynika, że zwłoki mogły pochodzić nawet sprzed 400 lat, a przynajmniej z końca XVIII wieku. Była to kobieta lat około 40, zabita uderzeniem w głowę ciężkim przedmiotem i zakopana w torfowisku nago. Dwieście lat to wprawdzie niedużo w porównaniu z podobnymi znaleziskami w Skandynawii, gdzie znajdywano podobne zwłoki zakopane w torfowisku, pochodzące sprzed kilku tysięcy lat, ale to i tak sensacja. Zwłoki były doskonale zachowane, torf hamuje procesy rozkładu. Tak wygląda "człowiek z Tollund" w Danii, został zabity 2,5 tys. lat temu.
Z opisu w protokole sekcji zwłok wynika, że ciało kobiety z torfowiska "Puścizna Wielka", wyglądało podobnie.
W czasie długiego weekendu spotkałem się z dyrektorem przedsiębiorstwa wydobywającego tam torf i okazało się, że to taki sam zapaleniec jak ja. Jak zaczął opowiadać o torfie - jego geologii, biologii, historii - to nie mógł przestać. Powiedział że zna dwie osoby, które pracowały tam w 1969 roku i wspominają tamto odkrycie
Jak się okazało, nie da się podejść na nogach do miejsca wydobycia torfu, bo leży 4km od miejsca gdzie da się dojechać samochodem, a ponadto są tam żmije. Ale istnieje możliwość dojechania tam kolejką wąskotorową, która zazwyczaj wozi torf, ale ostatnio odrestaurowano jeden wagonik osobowy.
Musimy tylko przekonać maszynistę kolejki, żeby nas zawiózł bo nie są organizowane oficjalne przejazdy.
Zostały też wykonane zdjęcia i szukam ich w naszych przepastnych archiwach (jedna szafa, ale negatywy nie są posortowane), jak na razie bez efektu. Z badania metodą C14 wynika, że zwłoki mogły pochodzić nawet sprzed 400 lat, a przynajmniej z końca XVIII wieku. Była to kobieta lat około 40, zabita uderzeniem w głowę ciężkim przedmiotem i zakopana w torfowisku nago. Dwieście lat to wprawdzie niedużo w porównaniu z podobnymi znaleziskami w Skandynawii, gdzie znajdywano podobne zwłoki zakopane w torfowisku, pochodzące sprzed kilku tysięcy lat, ale to i tak sensacja. Zwłoki były doskonale zachowane, torf hamuje procesy rozkładu. Tak wygląda "człowiek z Tollund" w Danii, został zabity 2,5 tys. lat temu.
Z opisu w protokole sekcji zwłok wynika, że ciało kobiety z torfowiska "Puścizna Wielka", wyglądało podobnie.
W czasie długiego weekendu spotkałem się z dyrektorem przedsiębiorstwa wydobywającego tam torf i okazało się, że to taki sam zapaleniec jak ja. Jak zaczął opowiadać o torfie - jego geologii, biologii, historii - to nie mógł przestać. Powiedział że zna dwie osoby, które pracowały tam w 1969 roku i wspominają tamto odkrycie
Jak się okazało, nie da się podejść na nogach do miejsca wydobycia torfu, bo leży 4km od miejsca gdzie da się dojechać samochodem, a ponadto są tam żmije. Ale istnieje możliwość dojechania tam kolejką wąskotorową, która zazwyczaj wozi torf, ale ostatnio odrestaurowano jeden wagonik osobowy.
Musimy tylko przekonać maszynistę kolejki, żeby nas zawiózł bo nie są organizowane oficjalne przejazdy.