Wstępny plan VIII Forowego Zlotu Tajemniczego Bieszczady2015

Oficjalne zloty Miłośników Samochodzikowej Przygody
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

No, nareszcie relacja dotarła punktu, z którego już mam wspomnienia :-)
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5279
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

TomaszK pisze:No, nareszcie relacja dotarła punktu, z którego już mam wspomnienia :-)
Zabrzmiało, jakbyś przetrzeźwiał. ;-)
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Mysikrólik pisze:
TomaszK pisze:No, nareszcie relacja dotarła punktu, z którego już mam wspomnienia :-)
Zabrzmiało, jakbyś przetrzeźwiał. ;-)
:-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D

TomaszKu, to kolejne relacje będą dla Ciebie nudne, bo wszystko to widziałeś na własne oczy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Mysikrólik pisze:
TomaszK pisze:No, nareszcie relacja dotarła punktu, z którego już mam wspomnienia :-)
Zabrzmiało, jakbyś przetrzeźwiał. ;-)
Nie wnikajmy w szczegóły :-D
Awatar użytkownika
Athenais
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 33
Rejestracja: 04 maja 2014, 14:54
Miejscowość: Bath, UK
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Athenais »

7. Athenais


Wieczorny konkurs "Jeden z dziesięciu"


Nie ma prawdziwego zlotu bez ogniska. W myśl tej zasady postanowiliśmy się zebrać pierwszego wspólnego wieczoru pod wiatą specjalnie przygotowaną i wyposażoną do tego typu spotkań. Okazało się jednak, że ktoś był szybszy... Rodzina wczasowiczów z sąsiedztwa skorzystała z tego, że niewystarczająco skutecznie czatowaliśmy na wiatę wieczorową porą i rozłożyła się tam z własnymi mięsiwami do upieczenia. Wyglądaliśmy jednak na tyle sympatycznie (lub ludzie Ci byli nieświadomi, że zejdzie się nas taka chmara), że odstąpiono nam połowę wiaty, tudzież miejsca na metalowym ruszcie. Grillowanie przebiegało więc w idealnej zgodzie, zresztą mili sąsiedzi dość szybko (jak na nasze standardy) postanowili wracać do swoich kwater i mieliśmy całą wiatę wyłącznie dla siebie. Możliwe, że wystraszył ich nocny chłód, który mocno dawał się we znaki, potęgowany wilgotną mgłą unoszącą się nad pobliskimi stawami rybnymi. Gdzieś w oddali słychać było przeraźliwy krzyk pawia, a w stawie usłyszeć można było głośny chlupot, nie wiadomo, czy rybiego ogona, czy wydry polującej na smakowitą ościstą ofiarę...

Obrazek
Rozmowy przy ognisku
fot. Czesio1

Obrazek
Rozmowy przy ognisku
fot. Czesio1

Obrazek
Ace79 i Athenais
fot. Czesio1

Obrazek
TomaszK
fot. Czesio1

Nam jednak nie udzieliła się ta niesamowita atmosfera, gdyż rozmawialiśmy w najlepsze na wszystkie możliwe tematy, w większości oczywiście samochodzikowe, aż nadszedł czas na niespodziankę Czesia, czyli znany nam już doskonale ze zlotu w Kościelisku konkurs "Jeden z dziesięciu".

Obrazek
Konkurs "Jeden z dziesięciu"
fot. Czesio1

Tym razem jednak pytania dotyczyły ściśle treści "Tajemnicy Tajemnic", a mimo, że Czesio zrezygnował z "uwielbianej" przez wszystkich kategorii "czas", nie było łatwo. Tym razem organizator upodobał sobie szczególnie wątki motoryzacyjne, które dominowały (albo tak mi się przynajmniej wydawało).

Obrazek
Konkurs "Jeden z dziesięciu"
fot. Czesio1

Poziom grupy był bardzo wyrównany, mimo iż prawie wszyscy tłumaczyli, że "Tajemnicę" czytali dawno i już nic nie pamiętają. Walka była naprawdę zacięta, podczas wskazywania kolejnych osób do odpowiedzi odrzucono sympatie i sentymenty, tak więc powoli zaczęła wyłaniać się grupa walcząca o finał.

Obrazek
Konkurs "Jeden z dziesięciu"
fot. Czesio1

świetną znajomością książki zaskoczył wszystkich Lolo i tylko o włos nie znalazł się w finale, w którym w końcu ujrzeliśmy Hankę, TomaszKa i moja skromną osobę.

Obrazek
Czas na finał!
fot. Czesio1

Tam dopiero zostaliśmy zasypani gradem pytań, aż w końcu, nie chwaląc się, jedynie obok mnie pozostała leżąca na stole szansa, co oznaczało wygraną.

Obrazek
Athenais zwyciężczynią konkursu
fot. Czesio1

Obrazek
Brawa od finalistów
fot. Czesio1

Obrazek
Gratulacje od organizatora
fot. Czesio1

Później zrobiliśmy jeszcze rundkę pytań na zasadzie, kto zna odpowiedź, ten odpowiada, żeby nie zmarnowały się niewykorzystane pytania, tak pracowicie przygotowane przez Czesia.
Na zakończenie pozostały nam już tylko luźne rozmowy i dojadanie kiełbasek, które przez ten czas jeszcze zdążyły się upiec, a potem uwędzeni dymem z ogniska, kuląc się z chłodu, wróciliśmy do swoich domków, aby zregenerować siły przed kolejnym pełnym przygód dniem.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Athenais, łącznie zmieniany 2 razy.
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem
Obrazek Obrazek Obrazek
Ace79
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 57
Rejestracja: 18 sty 2015, 20:49
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Ace79 »

Mirmił pisze:Wyspani, wypoczęci i umyci z żalem opuszczaliśmy przytułek, to znaczy schronisko PTTK Chatka Puchatka ".
Uwielbiam ten fragment :) Rozbawił mnie do łez.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Ace79 pisze:
Mirmił pisze:Wyspani, wypoczęci i umyci z żalem opuszczaliśmy przytułek, to znaczy schronisko PTTK Chatka Puchatka ".
Uwielbiam ten fragment :) Rozbawił mnie do łez.
Hihihihi, Ace79, Ty przynajmniej się wyspałaś. :-D :-D :-D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

8. TomaszK


Spotkanie z przedstawicielami UMiG w Lesku


Piątek zaczęliśmy od spotkania z przedstawicielami władz Leska, umówionego na godzinę dziesiątą. Kawalkadą czterech samochodów dotarliśmy do miasta i po krótkim błądzeniu (władze miejskie rozlokowane są w dwóch, oddalonych od siebie budynkach) dotarliśmy do Urzędu Miasta i Gminy Lesko, przy ul. Parkowej. Tak jak rok temu w Brześciu, zostaliśmy zaproszeni do Sali Obrad Rady Miejskiej, gdzie zasiedliśmy wokół długiego stołu, przy którym zapewne zapadają najważniejsze decyzje.

Obrazek
Zlotowicze przy stole w Sali Obrad Rady Miejskiej w Lesku
fot. Czesio1

Obrazek
Od lewej: Wilhelm Tell, Hanka, Milady, johny i Konfiturek
fot. Czesio1

Obrazek
Od lewej: Czesio1, TomaszK, Mirmił, Agnieszka i Athenais
fot. Czesio1

Jako przedstawiciel władz miasta, spotkała się z nami pani Magdalena Mazurkiewicz, Sekretarz Gminy Lesko oraz pani Maria Latusek z Bieszczadzkiego Centrum Informacji Turystycznej.

Obrazek
Pani Magdalena Mazurkiewicz (z lewej) i pani Maria Latusek
fot. Czesio1

Opowiedzieliśmy o naszym forum, o wcześniejszych zlotach i o przygodach Pana Samochodzika w Ziemi Leskiej. Obydwie panie oczywiście czytały kiedyś książki Nienackiego, ale przyznały, że w Lesku nie jest znana rola miasta w książce o Tajemnicy Tajemnic.

Obrazek
Czesio1 czyta fragment książki opisujący Lesko
fot. Czesio1

Obrazek
Rozmowy o Lesku
fot. Czesio1

Obrazek
Rozmowy o Lesku
fot. Czesio1

Obiecaliśmy opracować tablicę miejsc samochodzikowych, taką jak przygotowane wcześniej dla innych miast zlotowych, co będzie można wykorzystać przy promocji miasta. Po przyjacielskiej rozmowie na tematy bieszczadzkie (np. o rozpoczynającym się tego dnia Biegu Rzeźnika), otrzymaliśmy propozycję zwiedzenia miasta z panią Marią Latusek z BCIT jako przewodnikiem.

Obrazek
Pani Maria Latusek, nasz przewodnik po Lesku
fot. Czesio1

Dzięki temu uzyskaliśmy możliwość do dawnego Zamku Kmitów, pomimo że jest to miejsce niedostępne dla turystów.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez TomaszK, łącznie zmieniany 2 razy.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

9. TomaszK


Zwiedzanie Leska


Po opuszczeniu Urzędu Miasta, nasza Cicerone zaprowadziła nas do Zamku Kmitów.

Obrazek
W towarzystwie pani Marii Latusek ruszamy na zwiedzanie Leska
fot. Czesio1

Zamek zlokalizowany nieopodal centrum miasta, znajduje się na skraju niewysokiego ale stromego zbocza, spadającego w dół do Sanu. Od strony miasta nie sprawiał wrażenia zamku, raczej pensjonatu, ale od strony rzeki ujawniał się jego średniowieczny charakter – mury z surowego kamienia, małe okna, baszta, resztki fosy.

Obrazek
Zamek Kmitów w Lesku
fot. Czesio1

Obrazek
Zamek Kmitów w Lesku
fot. Czesio1

Zamek pełni wyłącznie funkcje hotelowe i nie jest przeznaczony do zwiedzania, ale dzięki wstawiennictwu naszych leskich gospodarzy, mogliśmy zajrzeć do wnętrza. Zaraz po wejściu na portiernię cofnęliśmy się w czasie. Co prawda nie aż do średniowiecza, ale do czasów akcji „Tajemnicy tajemnic”. Na ścianie znajduje się bowiem wielkie socrealistyczne malowidło, co prawda bez daty, ale pokazujące zarys województwa rzeszowskiego, jeszcze sprzed reformy administracyjnej, która miała miejsce w roku 1975.

Obrazek
Korytarz w zamku Kmitów
fot. Czesio1

Obrazek
Mapa w zamku Kmitów w Lesku
fot. Czesio1

Z portierni wąskie, spiralne schody prowadzą w dół do Sali Rycerskiej, obecnie jadalni hotelowej, o jednoznacznie gotyckiej architekturze.

Obrazek
Kręte schody prowadzące do dawnej Sali Rycerskiej
fot. Czesio1

Obrazek
Dawna Sala Rycerska
fot. Czesio1

Obrazek
Dawna Sala Rycerska
fot. Czesio1

Podobno z Sali Rycerskiej wychodzą jeszcze jedne schody, prowadzące do dawnych lochów. Znaleźliśmy jakieś zamknięte drzwi, ale nie udało nam się ich sforsować.

Obrazek
TomaszK przed tajemniczymi drzwiami w Sali Rycerskiej
fot. Czesio1

Po wykonaniu zbiorowego zdjęcia przed głównym wejściem do zamku...

Obrazek
Zdjęcie grupowe przed Zamkiem Kmitów
fot. Czesio1

...poszliśmy szukać pola namiotowego, na którym rozbili się kiedyś harcerze, a w domkach campingowych zamieszkali pozostali bohaterowie książki. Pole namiotowe mieszczące się niemal u podnóża wzgórza zamkowego, tuż nad Sanem, nie funkcjonuje już w tym charakterze, ale pozostała jeszcze zabudowa z tamtych czasów.

Obrazek
Zabudowa z czasów książkowych
fot. Czesio1

Budynek dawnej stołówki, jakkolwiek pomalowany na sposób współczesny, okazuje cechy architektury z lat 70-tych, a nawet 60-tych, podobnie budynek z małymi okienkami, w którym zapewne mieściły się campingowe prysznice i toalety.

Obrazek
Dawna stołówka nad Sanem
fot. Czesio1

Małych domków campingowych już nie ma, ale miejsce nadal pełni swoją funkcję – na środku pola namiotowego stoi ogromny wigwam indiański.
Obrazek
Wigwam na dawnym polu namiotowym nad Sanem
fot. Czesio1

W drodze do kolejnego punktu, zahaczyliśmy do miejscowej cukierni, znanej z najlepszych lodów w okolicy. Rzeczywiście smaczne, zresztą najlepszą reklama była długa kolejka, w której musieliśmy odstać.
Kolejnym punktem zwiedzania była leska Synagoga, przypominająca bardziej średniowieczny zamek niż obiekt kultu.


Obrazek
Synagoga w Lesku
fot. Czesio1

Obrazek
Synagoga w Lesku
fot. Czesio1

Synagoga wykorzystywana w czasach Nienackiego jako siedziba PTTK, obecnie służy jako galeria, prezentująca sztukę bieszczadzkich artystów.
Budynek w środku nie miał niestety żadnego zabytkowego wyposażenia, ale w rogu wypatrzyliśmy malutki loch, do którego prowadziły wąskie kamienne schodki. Podobno w czasach świetności synagogi była to cela więzienna.


Obrazek
Malutki loch w synagodze
fot. Czesio1

Wypatrzyliśmy też, że schody prowadzące na basztę nie są zamknięte, ale wbrew naszym zwyczajom nie weszliśmy tam, bo czas gonił.
Ostatnim, ale najważniejszym miejscem, które odwiedziliśmy w Lesku, był cmentarz żydowski, na którym ma spoczywać leski czarnoksiężnik, Dawid Katz.


Obrazek
Cmentarz żydowski w Lesku
fot. Czesio1

Cmentarz położony jest na stromym zboczu, tak że ceremonie pogrzebowe, musiały być dość trudne.

Obrazek
Cmentarz żydowski w Lesku
fot. Czesio1

Cmentarz jest zamknięty, zwiedzanie tylko za biletami, ale dysponent kluczy był podatny na targowanie. Zachowało się kilkadziesiąt zabytkowych nagrobków, niektóre nawet czytelne.

Obrazek
Cmentarz żydowski w Lesku
fot. Czesio1

Wbrew pierwszemu wrażeniu cmentarz jest zadbany, raz do roku oczyszczany z chwastów przez Gminę Żydowską. Szukaliśmy nagrobka z rysunkiem dwóch postaci pod drzewem, niestety bezskutecznie.
Znaleźliśmy natomiast połówkę talizmanu Kelleya, która przypadła Athenais, jako nagroda za wygranie wczorajszego konkursu z „Tajemnicy tajemnic”.


Obrazek
Athenais dumnie prezentuje nagrodę za zwycięstwo w turnieju "Jeden z dziesięciu"
fot. Czesio1

Na zakończenie odegraliśmy krótką scenkę z poszukiwań grobu Dawida Katza przez Helenkę Dohnalową i Tomasza.
Obrazek
Helenka-Ace79 poszukuje grobu Dawida Katza
fot. Czesio1
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez TomaszK, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Athenais
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 33
Rejestracja: 04 maja 2014, 14:54
Miejscowość: Bath, UK
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Athenais »

A będzie jakaś fotoksiążka? Bo aż szkoda takich super relacji nie uwiecznić drukiem ;-)
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Athenais pisze:A będzie jakaś fotoksiążka? Bo aż szkoda takich super relacji nie uwiecznić drukiem ;-)
Jeśli będą chętni to pewnie że tak. Tylko muszę poczekać aż Konfiturek obrobi zdjęcia. A i pozostali mogliby jakoś podesłać mi oryginalne zdjęcia. Bo na razie zamieszczam w relacjach tylko to co mam na swoim aparacie. :-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

A będzie fotoksiążka z Kościeliska ? (czy może już była :shock: ) I czy bedzie znaczek zlotowy z Koscieliska ?
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Sprawdziłem na półce - nie było.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

TomaszK pisze:A będzie fotoksiążka z Kościeliska ? (czy może już była :shock: ) I czy bedzie znaczek zlotowy z Koscieliska ?
Będzie, będzie TomaszKu. Tu czekam na fotki od misii :-D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
misia
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1244
Rejestracja: 10 lip 2013, 22:32
Miejscowość: miasto Łódź
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: misia »

Czesio1 pisze:
TomaszK pisze:A będzie fotoksiążka z Kościeliska ? (czy może już była :shock: ) I czy bedzie znaczek zlotowy z Koscieliska ?
Będzie, będzie TomaszKu. Tu czekam na fotki od misii :-D
Ale ja, już wszystko co miałam wysłałam, tak mi się przynajmniej wydaje g;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Praw­da leży pośrod­ku - może dla­tego wszys­tkim za­wadza" - Arystoteles
Konfiturek
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 524
Rejestracja: 10 lip 2013, 20:25
Tytuł: Degustator porzeczek
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 11 razy
Otrzymał podziękowań: 24 razy

Post autor: Konfiturek »

Mnie, póki co, blokują inne zobowiązania wobec wydawcy, ale wolnych chwilach staram się pomalutku sprawę posuwać do przodu. Przyznaję, że idę troszkę "na łatwiznę" :/

Prełuki - c.d.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Początek wyprawy (poniedziałek)...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Konfiturek, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Dorośli bardzo rzadko przeżywają takie przygody jak Pan Samochodzik. Nie mają na to czasu.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

misia pisze:
Czesio1 pisze:
TomaszK pisze:A będzie fotoksiążka z Kościeliska ? (czy może już była :shock: ) I czy bedzie znaczek zlotowy z Koscieliska ?
Będzie, będzie TomaszKu. Tu czekam na fotki od misii :-D
Ale ja, już wszystko co miałam wysłałam, tak mi się przynajmniej wydaje g;)
Hmmmm, ale ja mam tylko kilka fotek z konkursu "Jeden z dziesięciu". Czy ja znowu coś przegapiłem? :-/
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Konfiturek pisze:Początek wyprawy (poniedziałek)...
Obrazek[/url]
Ten wąż to padalec turkusowy, podobno bardzo rzadki.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

TomaszK pisze:Ten wąż to padalec turkusowy, podobno bardzo rzadki.
To nie wąż, to beznoga jaszczurka. :-)
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Konfiturek pisze:Mnie, póki co, blokują inne zobowiązania wobec wydawcy, ale wolnych chwilach staram się pomalutku sprawę posuwać do przodu. Przyznaję, że idę troszkę "na łatwiznę" :/
Konfiturku, te fotki są genialne!! Nie obrabiaj kolejnych, podeślij tak jak masz. Po prostu REWELACJA!!!! :564: :564: :564:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Hanka
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1920
Rejestracja: 05 maja 2014, 20:31
Tytuł: Hanka
Miejscowość: Brześć Kujawski
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 119 razy
Otrzymał podziękowań: 107 razy

Post autor: Hanka »

10. Hanka


Kajakowy spływ Sanem


Bieszczady to dziewicze lasy, połoniny, góry, splątane chaszcze nietknięte ludzką ręką a także strumienie i potoki. Wśród nich San - urokliwa, pełna zakoli, meandrująca między wzgórzami rzeka przepełniona dzikością, stanowiąca atrakcyjny szlak turystyki kajakowej. Jej górny odcinek to wprost wymarzone miejsce do zorganizowania spływów. Podróż po jednej z najpiękniejszych rzek w Polsce, wijącej się w obrębie gór i pogórzy, podnosi poziom adrenaliny i pozwala obcować z przyrodą. To prawdziwy raj dla szukających niezapomnianych wrażeń.
W piątkowe południe po przyjeździe do Sanoka takich wrażeń postanowili poszukać i przeżyć niezapomnianą przygodę cztery (najodważniejsze) duety: Czesio1 z Agnieszką, Milady z Mirmiłem, Konfiturek z Wilhelmem Tellem oraz Athenais ze mną (jedyny żeński skład kajakowy).


Obrazek
Ekipa kajakowa w oczekiwaniu na spływ Sanem
fot. Czesio1

Wynajęliśmy sprzęt pływający i po przeszkoleniu oraz ustrojeniu się w piękne kapoki usadowiliśmy się w kajakach. Niektórzy siedzieli w tego typu środku lokomocji po raz pierwszy w życiu, trochę się obawiali czy nie posiadając umiejętności wiosłowania dotrą do celu. Przed nami do pokonania był 12 kilometrowy odcinek tej malowniczej rzeki.

Obrazek
Malowniczy San niestraszny dla ekipy kajakowej
fot. Czesio1

Spływ rozpoczęliśmy przy moście znajdującym się obok sanockiego skansenu. Rzeka miała po ostatniej burzy dość wysoki stan i wartki nurt, przez kilkaset metrów zmagaliśmy się więc z tzw. bałwankami. Do tego musieliśmy uważać na wystające z wody głazy, które mogły wywrócić lub zniszczyć kajak. Mijając ten odcinek, czułam się jak Meryl Streep, bohaterka mojego ulubionego filmu „Dzika rzeka”, która pokonywała niebezpieczną rzekę Kolorado. Machanie wiosłami szło nam coraz lepiej, już nie płynęliśmy od lewego brzegu do prawego i z powrotem. Powoli, nie spiesząc się pokonywaliśmy kolejne zakola podziwiając krajobraz zapierający dech w piersiach.

Obrazek
Piękny krajobraz widziany z pokładu kajaków
fot. Czesio1

Obrazek
Piękny krajobraz widziany z pokładu kajaków
fot. Czesio1

Po ok. 2 kilometrach po lewej stronie minęliśmy przystań Trepcza i dalej ujście rzeki Sanoczek. Po prawej zaś stronie nad skałą ujrzeliśmy kościółek w Miedzybrodziu. Od początku naszych zmagań z rzeką towarzyszyła nam para ptaków, którą co kawałek płoszył plusk wioseł i nasza obecność. Nie odlatywały jednak daleko, za kolejnym zakrętem znów mogliśmy podziwiać ich wzbijanie się w powietrze. Rzeka podmywała brzegi góry i odsłaniała ławice piaskowców i łupków, które wystawały niczym grzebienie, podkreślając jeszcze bardziej dzikość okolicy. Dzień był bardzo ciepły, rozglądaliśmy się wypatrując Eskulapa, który bardzo lubi wylegiwać się na rozgrzanych słońcem kamieniach.

Obrazek
Hanka i Athenais
fot. Czesio1

Obrazek
Agnieszka i Czesio1
fot. Czesio1

Obrazek
Mirmił i Milady
fot. Czesio1

Obrazek
Wilhelm Tell i Konfiturek
fot. Czesio1

Moglibyśmy jeszcze tak płynąć i płynąć bo było bardzo przyjemnie. Niestety, za kolejnym zakrętem ujrzeliśmy most w Tyrawie Solnej, gdzie na plaży za mostem przy OW Diabla Góra kończył się nasz spływ.

Obrazek
Ośrodek "Diabla Góra" metą 12-kilometrowego spływu
fot. Czesio1

Obrazek
Ośrodek "Diabla Góra" metą 12-kilometrowego spływu
fot. Czesio1

Nie wiem jak my z Atenais to uczyniłyśmy, ale zamiast nasz kajak skierować na plażę, wypłynęłyśmy wprost na środkowe przęsło mostu. Tylko niezwykły refleks i roztropność mojej towarzyszki, która nogą zaparła się o wystający konar, nie doszło do nieszczęścia i wywrotki na tej, jak się okazało, niebezpiecznej rzece. Uniknęłyśmy przymusowej kąpieli i kilkadziesiąt metrów za plażą dobiłyśmy do brzegu. Wszyscy więc cali i niezwykle zadowoleni zakończyliśmy naszą kajakową przygodę. Niezwykle trafnie podsumował nas wysiłek Konfiturek stwierdzając, że bardzo się cieszy, gdy płynąc kajakiem tym razem zmęczyły mu się ręce a nie nogi (Konfiturek wraz z innymi Forowiczami pokonywał czerwony szlak w Bieszczadach).

Obrazekcom/iijd7Ml.jpg large= group=glr30362]
Czas na odpoczynek po wspaniałej kajakowej przygodzie
fot. Czesio1

Ta wycieczka na bardzo długo pozostanie w naszej pamięci. Myślę, że wszyscy będziemy tęsknić za bieszczadzkim krajobrazem, za ciszą i spokojem. Na spływ kajakowy możemy kiedyś wrócić ale w tak doborowym towarzystwie nie pokonamy już tej rzeki pewnie nigdy. A szkoda.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Hanka, łącznie zmieniany 2 razy.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Hanka pisze: Na spływ kajakowy możemy kiedyś wrócić ale w tak doborowym towarzystwie nie pokonamy już tej rzeki pewnie nigdy. A szkoda.
Przyszłoroczny zlot szykuje się na Mazurach, na pewno będzie okazja żeby pomachać wiosłami.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

TomaszK pisze:
Hanka pisze: Na spływ kajakowy możemy kiedyś wrócić ale w tak doborowym towarzystwie nie pokonamy już tej rzeki pewnie nigdy. A szkoda.
Przyszłoroczny zlot szykuje się na Mazurach, na pewno będzie okazja żeby pomachać wiosłami.
Ha! Czułem, że żałujesz swojej decyzji o rezygnacji z kajaków na Sanie TomaszKu i że nadrobisz to przy najbliższej okazji. :-D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ace79
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 57
Rejestracja: 18 sty 2015, 20:49
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Ace79 »

11. Ace79


Muzeum Historyczne


W czasie, gdy zdecydowana większość zlotowiczów sprawdzała nurt Sanu podczas spływu kajakowego, TomaszK i ja udaliśmy się do Muzeum Historycznego.
I tu przytoczę tekst z folderu promocyjnego wydanego przez Podkarpacką Regionalną Organizację Turystyczną z 2012r.:
„Muzeum Historyczne w Sanoku
W XVI-wiecznym renesansowym zamku królewskim wznoszącym się na wysokiej skarpie nad Sanem ma od 1934 r. siedzibę Muzeum Historyczne. Sale zamkowe mieszczą dziś wystawy prezentujące bogate kolekcje muzealne."


Obrazek
Muzeum Historyczne w Sanoku
fot. Ace79

Najważniejszą z nich jest znakomita ekspozycja ikon i sztuki cerkiewnej XV–XIX w., zawierająca ikony o największej w polskich zbiorach wartości artystycznej i historycznej.
Obrazek
Sztuka cerkiewna
fot. Ace79

Obrazek
Sztuka cerkiewna
fot. Ace79

Pozostałe wystawy muzealne poświęcone są: sztuce sakralnej Kościoła katolickiego XV–XIX w., portretowi sarmackiemu XVII–XIX w. i ceramice pokuckiej. W salach na poddaszu zamku mieszczą się bogate zbiory sztuki współczesnej, głównie dzieła artystów polskich tworzących na emigracji we Francji, wystawiane na ekspozycji nazwanej Wokół École de Paris, oraz słynna Galeria Zdzisława Beksińskiego, sanoczanina zmarłego w 2005 r., jednego z najgłośniejszych polskich artystów współczesnych. Na tej samej kondygnacji mieści się niewielka Galeria Mariana Kruczka, artysty pochodzącego z okolic Sanoka.”

Obrazek
Układ ikonostasu z przełomu XVII-XVIII wieku
fot. Ace79

Obrazek
Układ ikonostasu z przełomu XVII-XVIII wieku
fot. Ace79

Cóż, jeśli mam być szczera, to albo nie trafiłam do sali z ceramiką, albo wystawa zawarta była w jednej gablocie, bo nijak nie mogę sobie przypomnieć, żebym ceramikę oglądała (albo tak mnie powaliła wystawa Beksińskiego, że już nic innego nie pamiętam).
Oboje z TomaszKiem znawcami sztuki nie jesteśmy, jednakże znamy się na tyle, żeby stwierdzić, co nam się podoba, a co nie :). Ikony mnie nie zachwyciły, ot pomalowane (a właściwie pisane) stare deski (oczywiście żartuję, wiem że to kawał cennej sztuki), sztukę sakralną Kościoła katolickiego, portrety sarmackie i dzieła artystów polskich smyrnęłam okiem, ale nad żadnym się dłużej nie zatrzymałam, natomiast na niektóre obrazy Beksińskiego, zwłaszcza te z okresu fantastycznego i na niektóre szkice mogłabym patrzeć i patrzeć, i patrzeć, i patrzeć... i się zachwycać, i zastanawiać, co tam temu artyście w głowie siedziało.
Kto nie widział, polecam zobaczyć i własną opinię na ten temat wyrobić.


Obrazek
Rynek w Sanoku
fot. Ace79

Obrazek
Rynek w Sanoku
fot. Ace79

Obrazek
Ukryci w cieniu drzew oczekujemy nad Sanem na ekipę kajakową
fot. Ace79

Obrazek
San
fot. Ace79
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Ace79, łącznie zmieniany 5 razy.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Ace79 pisze: Cóż, jeśli mam być szczera, to albo nie trafiłam do sali z ceramiką, albo wystawa zawarta była w jednej gablocie, bo nijak nie mogę sobie przypomnieć, żebym ceramikę oglądała
Ceramika była chyba osobno, razem z wystawą archeologiczną, którę zdecydowaliśmy sobie odpuścić. To było w jakichś podziemiach.
Konfiturek
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 524
Rejestracja: 10 lip 2013, 20:25
Tytuł: Degustator porzeczek
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 11 razy
Otrzymał podziękowań: 24 razy

Post autor: Konfiturek »

Kilka fotków z wtorku (podejście do Chatki Puchatka).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Konfiturek, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Dorośli bardzo rzadko przeżywają takie przygody jak Pan Samochodzik. Nie mają na to czasu.
Awatar użytkownika
Milady
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1437
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:49
Miejscowość: Bezludna Wyspa
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 3 razy

Post autor: Milady »

12. Milady


Skansen w Sanoku


Lekko ochłodzeni i orzeźwieni po spływie kajakowym połączyliśmy się z częścią ekipy zlotowej, która nie brała udziały w spływie i udaliśmy się na zwiedzanie Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku.
Po uiszczeniu wszystkich koniecznych opłat zwołał nas miły starszy Pan pełen werwy, który to okazał się naszym przewodnikiem.


Obrazek
Przewodnik po Skansenie w Sanoku
fot. Czesio1

Obrazek
Ekipa Zlotowa z uwagą przysłuchuje się opowieściom przewodnika
fot. Czesio1

Pan przewodnik mimo swojego wieku i faktu używania przez niego laski miał mnóstwo energii – ciągle pospieszał nas mówiąc, że czas goni trzeba się spieszyć bo nie zdążymy.
Po krótkim wprowadzeniu przy tablicy przedstawiającej mapę skansenu
przewodnik poprowadził nas na imponujący pod względem oddania rzeczywistych wymiarów oraz odwzorowania szczegółów rynku galicyjskiego.


Obrazek
Na rynku w Skansenie
fot. Czesio1

Szybkim krokiem przemaszerowaliśmy przez rynek zatrzymując się jedynie na dłuższą chwilę przy budynku dawnej remizy strażackiej…

Obrazek
W remizie strażackiej
fot. Czesio1

…oraz na krócej przy zakładzie zegarmistrza.

Obrazek
Zegarmistrz
fot. Czesio1

Po minięciu rynku weszliśmy w węższą uliczkę, przy której znajdowały się zagrody ogrodzone drewnianym płotem, który bardzo zaciekawił TomaszaK. Był to płot z desek ułożonych pionowo w taki sposób, iż po próbie odchylenia deski wydawała ona z siebie huk, który miał na celu płoszenie nieproszonej zwierzyny.

Obrazek
Drewniany płot przystosowany do płoszenia zwierzyny
fot. Czesio1

W trakcie naszego spaceru po skansenie udało nam się odnaleźć wiele z miejsc wyszczególnionych w książce Pan Samochodzik i Tajemnica Tajemnic. Między innymi zobaczyliśmy:
- chałupę bojkowską ze wsi Skorodne w powiecie ustrzyckim,
- cerkiew z Grąziowej,


Obrazek
Chałupa bojkowska ze wsi Skorodne
fot. Czesio1

Obrazek
Wnętrze chałupy bojkowskiej ze wsi Skorodne
fot. Czesio1

Obrazek
Wnętrze chałupy bojkowskiej ze wsi Skorodne
fot. Czesio1

Obrazek
Wnętrze chałupy bojkowskiej ze wsi Skorodne
fot. Czesio1

Obrazek
Wnętrze chałupy bojkowskiej ze wsi Skorodne
fot. Czesio1

Obrazek
Cerkiew z Grąziowej
fot. Czesio1

Obrazek
W cerkwi z Grąziowej
fot. Czesio1

Obrazek
W cerkwi z Grąziowej
fot. Czesio1

Obrazek
W cerkwi z Grąziowej
fot. Czesio1

Następnie zwiedzając po drodze inną zabudowę przeszliśmy do cerkwi z nie istniejącej już dziś wsi Rosolin. Tu okazało się, że od wejścia do skansenu przebyliśmy już drogę 3 km.:) „Gdybym Wam powiedział od razu ile będziemy iść to byście narzekali, że daleko. A tak to nawet nie wiecie kiedy tyle przeszliście” - mówił Pan przewodnik.

Obrazek
Cerkiew ze wsi Rosolin
fot. Czesio1

Obrazek
Cerkiew ze wsi Rosolin
fot. Czesio1

Obrazek
Wnętrze cerkwi ze wsi Rosolin
fot. Czesio1

Podczas zwiedzania cerkwi z Grąziowej a następnie cerkwi ze wsi Rosolin można było dojść do wnioski, iż Pan przewodnik bardzo nas polubił, ponieważ podczas zwiedzania wymienionych świątyń dostarczył nam dodatkowych atrakcji w postaci przejścia przez wejścia diakońskie.
„Nigdy wcześniej tam nie byliście i nigdy później nie będziecie” - mówił.:)
Po obejrzeniu cerkwi z Rosolina udaliśmy się do kurnej chaty łemkowskiej z Komańczy, zwanej „chyża”.


Obrazek
Kurna chata łemkowska z Komańczy, tzw. "chyża"
fot. Czesio1

Obrazek
Wnętrze kurnej chaty łemkowskiej
fot. Czesio1

Obrazek
Wnętrze kurnej chaty łemkowskiej
fot. Czesio1

Obrazek
Stajnia przy kurnej chacie łemkowskiej z Komańczy
fot. Czesio1

Obrazek
Stare ule zrobione z pni drzewnych
fot. Czesio1

Obrazek
Stare ule zrobione z pni drzewnych
fot. Czesio1

Z kolei o ciekawej historii usłyszeliśmy siedząc w drewnianych ławkach budynku dawnej szkoły wiejskiej z Wydrnej.

Obrazek
Zlotowicze w drewnianych ławkach dawnej szkoły wiejskiej w Wydrnej
fot. Czesio1

Obrazek
Hanka w roli nauczycielki dawnej szkoły wiejskiej
fot. Czesio1

Otóż przewodnik opowiedział nam jak pewnego razu oprowadzał zwiedzających po budynku szkoły i do środka wszedł mężczyzna, z pytaniem czy może nie przeszkadzając zrobić kilka zdjęć. Pan przewodnik zezwolił, pod warunkiem że nie będzie oślepiany fleszem.:) Jednak mężczyzna był wyraźnie zainteresowany jedynie małym pokoikiem przylegającym do sali klasowej, w którym to niegdyś mieszkała nauczycielka. W pewnym momencie przewodnik dostrzegł, iż mężczyźnie spływają łzy po policzkach. Zapytał co się stało i usłyszał, że mężczyzna przyleciał tu z Kanady a jego matka była kiedyś nauczycielką w tejże szkole. I tu w tym pokoiku w tej właśnie szkole on się urodził. Jego mama już nie żyje, ale on pragnął odszukać to miejsce i je zobaczyć. Cieszył się, że szkoła się zachowała i jest obecnie w skansenie.

Obrazek
Pokój mieszkalny nauczycielki przy szkole wiejskiej
fot. Czesio1

Obrazek
Pokój mieszkalny nauczycielki przy szkole wiejskiej
fot. Czesio1

Zmierzając ku wyjściu moją uwagę przykuła jeszcze chata obudowana z zewnątrz jakby krużgankiem, który po ochłodzeniu klimatu miał pozwolić mieszkańcom na przedostanie się do innych części gospodarstwa nie narażając się na działanie siarczystego mrozu. Jednocześnie taka obudowa stanowiła dodatkowe zabezpieczenie przed wychłodzeniem chałupy.
Następnie wróciliśmy na rynek galicyjski gdzie udało nam się jeszcze zobaczyć chałupę żydowską...


Obrazek
Chałupa żydowska
fot. Czesio1

ObrazekChałupa żydowska
fot. Czesio1

Obrazek
Chałupa żydowska
fot. Czesio1

...po czym podziękowaliśmy przewodnikowi i zrobiliśmy sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie.

Obrazek
Pamiątkowe zdjęcie z przewodnikiem po Skansenie
fot. Czesio1

O skansenie na pewno można by napisać jeszcze wiele słów, jednak przy tak wielkiej ilości atrakcji pamięć trochę się zaciera i chętnie wrócę tam ponownie by tym razem jeszcze dokładniej go zwiedzić.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Milady, łącznie zmieniany 2 razy.
Lubimy towarzystwo, ale nie mo?emy znie?? ludzi ca?y czas ko?o siebie. Wi?c gdzie? si? gubimy, potem wracamy i znów znikamy w diab?y.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Skansen był rzeczywiście imponujący, zwłaszcza ten rynek. Mam ochotę wrócić tam kiedyś i pozwiedzać dokładniej.
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

13. VdL


Hoczew


Dzień rozpoczął się jak co dzień. Ci którzy mnie już poznali wiedzą, że ze mnie ranny ptaszek. Korzystając z takich pięknych okoliczności przyrody i pogody udałem się sfocić naszą miejscówę, poza wrzaskunami wszyscy jeszcze spali.

Obrazek
Nasza baza w Myczkowcach o świcie
fot. VdL

Obrazek
Nasza baza w Myczkowcach o świcie
fot. VdL

Obrazek
Nasza baza w Myczkowcach o świcie
fot. VdL

Obrazek
Wrzaskuni myczkowieccy
fot. VdL

Podczas porannego obchodu okazało się, że był z nami Pan Samochodzik.

Obrazek
Jak przygoda to przygoda! Czesio1 w objęciach Morfeusza na rozkładanych
siedzeniach wehikułu

fot. VdL

Czas było zrobić poranną kawę i śniadanie.

Obrazek
Poranna kawa i śniadanie
fot. VdL

Po śniadaniu wszyscy zebraliśmy przy samochodach i ruszyliśmy razem przez Lesko do Hoczwi to był nasz pierwszy przystanek.

Zbigniew Nienacki pisał na kartach książki "Pan Samochodzik i tajemnica tajemnic":
„W Hoczwi zwiedziliśmy stary kościół zbudowany w 1510 roku i staropolską karczmę. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że Hoczew opisuje Fredro w utworze „Trzy po trzy”.”

Zajechaliśmy na parking pod kościół.


Obrazek
Kościół w Hoczwi
fot. Czesio1

Obrazek
Kościół w Hoczwi
fot. Czesio1

Trochę historii:
W XVIII w. właścicielem wsi Hoczew został Jacek Fredro – ojciec komediopisarza Aleksandra Fredry. W 1774 r. rodzina Fredrów wybudowała tu m.in. murowany barokowy kościół św. Anny, który służy wiernym do dziś oraz dwór, całkowicie spalony pod koniec II wojny światowej.

Korzystając z tego, że był otwarty zwiedziliśmy go wewnątrz.


Obrazek
Kościół w Hoczwi
fot. Czesio1

Obrazek
Chór kościelny
fot. Czesio1

Obrazek
święty Walenty
fot. Czesio1

Obrazek
Konfiturek w akcji
fot. VdL

Następnie udaliśmy się w poszukiwaniu karczmy. Z informacji jakiej uzyskaliśmy od mieszkańca wsi dowiedzieliśmy się, że jeszcze w ubiegłym roku ruiny karczmy stały. Teraz został tylko pusty plac.

Obrazek
W tym miejscu stała kiedyś staropolska karczma w Hoczwi
fot. Czesio1

Obrazek
Miejsce po dawnej staropolskiej karczmie w Hoczwi
fot. Czesio1

Fredro pisał:
„W dolinie nad brzegiem rzeki płynącej do Sanu ujrzeliśmy szczątki niewielkiego zamku. Obok biały dworek i gospodarskie, dość porządne zabudowania. Dalej kościółek, karczma i chaty wzdłuż łęgu rozsypane. To była Hoczew”.

W drodze powrotnej Czesio1 uchwycił moment zbierania kwiatów przez harcerzy . W głównej roli Athenais zbierająca kwiaty.


Obrazek
Athenais zrywa polne kwiaty
fot. Czesio1

W miejscowości zachowały się także ruiny starej karczmy, kiedyś nazywanej Kazimierzówką, bo, jak twierdzili mieszkańcy, gościł tu kiedyś sam Kazimierz Wielki! Budynek jest wprawdzie objęty ochroną konserwatorską, ale brakuje środków na jego rekonstrukcję.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez VdL, łącznie zmieniany 6 razy.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

W kościele najbardziej spodobał mi się święty Walenty. Ciekawe jak w Hoczwi obchodzą Walentynki ?
ODPOWIEDZ