XIII Forowy Zlot Frombork 2017
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16384
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 386 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
Tak, to chyba to miejsce. Mieliśmy zarezerwowane domki .Yvonne pisze:Pytanie do tych, którzy byli we Fromborku w 2012 roku.
Tu byliście?
http://www.campingfrombork.pl/
Miejscówka fajna, blisko do centrum Fromborka, nie trzeba jechać wehikułami.
Ostatnio zmieniony 05 maja 2017, 13:19 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Może zatem wybrać tę opcję noclegową?Czesio1 pisze:Tak, to chyba to miejsce. Mieliśmy zarezerwowane domki .
Miejscówka fajna, blisko do centrum Fromborka, nie trzeba jechać wehikułami.
Oldmalarzu, co o tym myślisz? (odnoszę się do naszej rozmowy na zlocie i pytania Oli, czy rzeczywiście Brzostkowisko jest najlepsze jeśli chcemy być mocno mobilni. A przecież chcemy!)
Jest to miejsce idealne jako punkt startowy na wieczorne przechadzki po Fromborku.
Ostatnio zmieniony 05 maja 2017, 13:35 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Jasne. Zatem daj znać, jak coś zostanie postanowionezbychowiec pisze:Oldmalarz obecnie koncentruje swoje wysiłki na przygotowaniu wspomnianej przeze mnie wcześniej atrakcji zlotowej (niespodzianka, ale wkrótce o niej napisze) a kwestię przygotowania noclegów przekazał mi (oczywiście wszelka pomoc tutaj bardzo mile widziana). Domki campingowe to również bardzo dobra opcja i mi osobiście odpowiada - spróbujmy w takim razie ustalić, czy pasowałaby zlotowiczom.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Pomysł Oldmalarza, w który mam nadzieję się włączę, obejmuje rywalizację typu konkursowego.
Nic chyba jednak nie stoi na przeszkodzie, aby konkursy były dwa.
Nic chyba jednak nie stoi na przeszkodzie, aby konkursy były dwa.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez PiTT, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Poszukiwacz przygód
- Posty: 13
- Rejestracja: 05 kwie 2017, 20:32
- Miejscowość: Aleksandrów Kujawski
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Przepraszam za długą nieobecność. W kwestii spania to jakby co dysponuję namiotem 3-osobowym. Jadę sama, więc mogę podzielić się miejscówką z jakąś kobitką. Tylko nie mam drugiego materaca. Jednak domek też może być.
Ostatnio zmieniony 07 maja 2017, 10:16 przez Madzik, łącznie zmieniany 1 raz.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
W ramach dyskusji chciałbym Was zainteresować koncepcją zabawy, która mogłaby wypełnić jeden cały dzień jakiegoś przyszłego zlotu - niekoniecznie Fromborka, bo tu jest już pomysł oldmalarza z moim - mam nadzieję - udziałem w organizacji.
Przepraszam, jeżeli kogoś to będzie razić, ale muszę włączyć tryb Pana Samoględzika, żeby wyjaśnić to jakoś sensownie.
Mam na myśli samochodowy rajd krajoznawczo-turystyczny. Dla naszych potrzeb możemy nazwać to
Wehikułowym rajdem przygodowym
Jeżeli ktoś pomyślał sobie, że chodzi tu o ściganie się, to się myli - wręcz przeciwnie, za zbyt szybki przejazd są punkty ujemne.
Wprowadzenie
Ci, którzy znają temat, muszą wybaczyć mi, że piszę o oczywistościach. Wraz z rodziną uczestniczyłem w tego typu zabawach już wiele razy. Można je dostosować zarówno do jakiejś przewodniej tematyki, jak i do potrzeb określonych uczestników. Można też tak ułożyć rajd, że będzie czas na zwiedzanie nawet kilku miejsc, obiad itp. Spokojnie w imprezie mogą brać udział rodziny z dziećmi, dla których to dzieci też można wymyślić odpowiednie atrakcje.
Na początku zastrzeżenie - nauczony dyskusją w innym wątku wyjaśniam, że:
- Pan Samochodzik nazwany został tak od samochodu, a różne motoryzacyjne historie stanowią ważny element cyklu,
- treść i tematyka zagadek, prób itp. może być mocno związana z PS, terenami organizacji rajdu,
- niemal w każdym samochodziku bohaterowie dość dużo się przemieszczają, a co za tym idzie, muszą prowadzić nawigację (pojawiają się mapy, plany, atlasy),
- od umiejętności jazdy samochodem wiele z reguły w cyklu zależało, więc jest nawet uzasadnienie dla ew. prób sprawnościowych,
- zarówno sam rajd (sposób opisu trasy), jak i pytania oraz różne próby to zagadki - a m.in. o ich rozwiązywanie chodzi w cyklu: coś trzeba znaleźć, dostrzec, dopytać kogoś o coś,
- rajd ma wymiar edukacyjny (bezpieczeństwo ruchu drogowego), co na pewno by się spodobało naszemu społecznemu inspektorowi służby drogowej,
- rajd pozwala zobaczyć wiele miejsc, poznać ich historię, ciekawostki itd.,
- mam nadzieję, że dla wielu osób byłoby to coś nowego, a zatem przygoda, o której później wiele można opowiadać - przy ognisku itp.
Tyle uzasadnienia.
Jak to działa
Uczestnicy rajdu otrzymują materiały, m.in. opis trasy w specjalnym formacie, tzw. itinerer (zdjęcie poniżej). Dostają też pytania (różnorakie: turystyczne, z dziedziny stanowiącej temat zainteresowania uczestników itp.).
Na pytania odpowiada się w określonych miejscach trasy (gdzie można uzyskać wymaganą wiedzę), część pytań jest z już posiadanej wiedzy określonego typu (np. PS), więc odpowiada się na nie oddzielnie.
Po drodze mogą być próby wymagające różnych sprawności (fizycznych, umysłowych, spostrzegawczości itp.). Z reguły jest przynajmniej jedna próba sprawnościowa motoryzacyjna, typu przejechanie jakiegoś toru przeszkód (slalom, jakaś trasa wokół pachołków).
Na trasie występuje poza metą minimum jeden PKC (punkt kontroli czasu), co może być wyliczone tak, aby wypadł on w okolicach obiadu - wówczas wszyscy jedzą, a czas jest zatrzymany. Czas mierzy się po to, aby ustalić, czy ktoś nie jeździ za szybko.
Rajdo odbywa się w warunkach normalnego ruchu drogowego, obowiązuje to co zawsze. Trasa powinna zajmować z wszystkim próbami cały dzień, przejeżdża się różną ilość km - w materiałach, które mam pod ręką, bywało do ok. 150 km łącznie, z bardzo wieloma przerwami.
Co otrzymują uczestnicy
Pakiet startowy (przed startem):
1) informator (co, jak, gdzie i dlaczego)
2) regulamin (nie chodzi o nadmierną formalizację, ale zasady muszą być jednak spisane)
3) naklejka (na auto, żeby na PKC rozpoznawać, kto nasz, a kto nie, ale to też element integrujący)
4) identyfikatory (jw.).
Materiały startowe (w momencie startu):
1) itinerer (opis trasy w specjalnym formacie, ja proponuję uproszczony, tj. z natury - opisy manewrów i odległości w km, w której należy je wykonać, lokalizacja poszczególnych pytań, zadań, prób itp.)
2) mapy (ogólne, bez zaznaczonej trasy)
3) pytania (z trasy, tematyczne, motoryzacyjne itp.)
4) karta odpowiedzi
5) schematy prób sprawnościowych
6) karta drogowa (dane załogi itp.)
Co trzeba zapewnić/przygotować (od strony organizatora)
1) opracować, wydrukować, skompletować materiały startowe i pakiety,
2) opracować trasę i ją zweryfikować (najlepiej dwie ekipy muszą ją przejechać niezależnie),
3) opracować pytania oraz ew. zagadki i próby na trasie (mogą być wymagające sprawności zarówno intelektualnej, jak i fizycznej),
4) zapewnić miejsce na próby sprawnościowe (jakiś placyk) i na PKC (punkty kontroli czasu - np. na jakimś parkingu),
5) zorganizować ludzi na PKC (w pewnym zakresie mogą oni przejeżdżać na kolejne punkty,
6) ustalić, czy na trasie będą zagadki i próby wymagające innych osób (trzeba zorganizować te osoby, przedmioty itp.)
7) powołać jury (ktoś to musi sprawdzić i przyznać punkty),
8) nagrody.
Trochę jest tej pracy (nieco więcej niż przy biegu na orientację), dlatego - moim zdaniem - w pełnej wersji ma to sens, jeśli jest kilkanaście załóg. Oczywiście do pewnego poziomu można to uprościć przy zachowaniu głównych założeń zabawy.
Co musi mieć uczestnik
1) sprawny wehikuł i ważne niezbędne dokumenty,
2) sprawny licznik dzienny kilometrów w wehikule,
3) zegarek,
4) długopis,
5) gotowość do przygody,
6) załogę (kierowca plus pilot, ew. osoby towarzyszące, np. dzieci) - można bez pilota, ale jest trudniej; rozwiązaniem dla motocyklistów może być np. handicap).
Co Wy na to?
Przepraszam, jeżeli kogoś to będzie razić, ale muszę włączyć tryb Pana Samoględzika, żeby wyjaśnić to jakoś sensownie.
Mam na myśli samochodowy rajd krajoznawczo-turystyczny. Dla naszych potrzeb możemy nazwać to
Wehikułowym rajdem przygodowym
Jeżeli ktoś pomyślał sobie, że chodzi tu o ściganie się, to się myli - wręcz przeciwnie, za zbyt szybki przejazd są punkty ujemne.
Wprowadzenie
Ci, którzy znają temat, muszą wybaczyć mi, że piszę o oczywistościach. Wraz z rodziną uczestniczyłem w tego typu zabawach już wiele razy. Można je dostosować zarówno do jakiejś przewodniej tematyki, jak i do potrzeb określonych uczestników. Można też tak ułożyć rajd, że będzie czas na zwiedzanie nawet kilku miejsc, obiad itp. Spokojnie w imprezie mogą brać udział rodziny z dziećmi, dla których to dzieci też można wymyślić odpowiednie atrakcje.
Na początku zastrzeżenie - nauczony dyskusją w innym wątku wyjaśniam, że:
- Pan Samochodzik nazwany został tak od samochodu, a różne motoryzacyjne historie stanowią ważny element cyklu,
- treść i tematyka zagadek, prób itp. może być mocno związana z PS, terenami organizacji rajdu,
- niemal w każdym samochodziku bohaterowie dość dużo się przemieszczają, a co za tym idzie, muszą prowadzić nawigację (pojawiają się mapy, plany, atlasy),
- od umiejętności jazdy samochodem wiele z reguły w cyklu zależało, więc jest nawet uzasadnienie dla ew. prób sprawnościowych,
- zarówno sam rajd (sposób opisu trasy), jak i pytania oraz różne próby to zagadki - a m.in. o ich rozwiązywanie chodzi w cyklu: coś trzeba znaleźć, dostrzec, dopytać kogoś o coś,
- rajd ma wymiar edukacyjny (bezpieczeństwo ruchu drogowego), co na pewno by się spodobało naszemu społecznemu inspektorowi służby drogowej,
- rajd pozwala zobaczyć wiele miejsc, poznać ich historię, ciekawostki itd.,
- mam nadzieję, że dla wielu osób byłoby to coś nowego, a zatem przygoda, o której później wiele można opowiadać - przy ognisku itp.
Tyle uzasadnienia.
Jak to działa
Uczestnicy rajdu otrzymują materiały, m.in. opis trasy w specjalnym formacie, tzw. itinerer (zdjęcie poniżej). Dostają też pytania (różnorakie: turystyczne, z dziedziny stanowiącej temat zainteresowania uczestników itp.).
Na pytania odpowiada się w określonych miejscach trasy (gdzie można uzyskać wymaganą wiedzę), część pytań jest z już posiadanej wiedzy określonego typu (np. PS), więc odpowiada się na nie oddzielnie.
Po drodze mogą być próby wymagające różnych sprawności (fizycznych, umysłowych, spostrzegawczości itp.). Z reguły jest przynajmniej jedna próba sprawnościowa motoryzacyjna, typu przejechanie jakiegoś toru przeszkód (slalom, jakaś trasa wokół pachołków).
Na trasie występuje poza metą minimum jeden PKC (punkt kontroli czasu), co może być wyliczone tak, aby wypadł on w okolicach obiadu - wówczas wszyscy jedzą, a czas jest zatrzymany. Czas mierzy się po to, aby ustalić, czy ktoś nie jeździ za szybko.
Rajdo odbywa się w warunkach normalnego ruchu drogowego, obowiązuje to co zawsze. Trasa powinna zajmować z wszystkim próbami cały dzień, przejeżdża się różną ilość km - w materiałach, które mam pod ręką, bywało do ok. 150 km łącznie, z bardzo wieloma przerwami.
Co otrzymują uczestnicy
Pakiet startowy (przed startem):
1) informator (co, jak, gdzie i dlaczego)
2) regulamin (nie chodzi o nadmierną formalizację, ale zasady muszą być jednak spisane)
3) naklejka (na auto, żeby na PKC rozpoznawać, kto nasz, a kto nie, ale to też element integrujący)
4) identyfikatory (jw.).
Materiały startowe (w momencie startu):
1) itinerer (opis trasy w specjalnym formacie, ja proponuję uproszczony, tj. z natury - opisy manewrów i odległości w km, w której należy je wykonać, lokalizacja poszczególnych pytań, zadań, prób itp.)
2) mapy (ogólne, bez zaznaczonej trasy)
3) pytania (z trasy, tematyczne, motoryzacyjne itp.)
4) karta odpowiedzi
5) schematy prób sprawnościowych
6) karta drogowa (dane załogi itp.)
Co trzeba zapewnić/przygotować (od strony organizatora)
1) opracować, wydrukować, skompletować materiały startowe i pakiety,
2) opracować trasę i ją zweryfikować (najlepiej dwie ekipy muszą ją przejechać niezależnie),
3) opracować pytania oraz ew. zagadki i próby na trasie (mogą być wymagające sprawności zarówno intelektualnej, jak i fizycznej),
4) zapewnić miejsce na próby sprawnościowe (jakiś placyk) i na PKC (punkty kontroli czasu - np. na jakimś parkingu),
5) zorganizować ludzi na PKC (w pewnym zakresie mogą oni przejeżdżać na kolejne punkty,
6) ustalić, czy na trasie będą zagadki i próby wymagające innych osób (trzeba zorganizować te osoby, przedmioty itp.)
7) powołać jury (ktoś to musi sprawdzić i przyznać punkty),
8) nagrody.
Trochę jest tej pracy (nieco więcej niż przy biegu na orientację), dlatego - moim zdaniem - w pełnej wersji ma to sens, jeśli jest kilkanaście załóg. Oczywiście do pewnego poziomu można to uprościć przy zachowaniu głównych założeń zabawy.
Co musi mieć uczestnik
1) sprawny wehikuł i ważne niezbędne dokumenty,
2) sprawny licznik dzienny kilometrów w wehikule,
3) zegarek,
4) długopis,
5) gotowość do przygody,
6) załogę (kierowca plus pilot, ew. osoby towarzyszące, np. dzieci) - można bez pilota, ale jest trudniej; rozwiązaniem dla motocyklistów może być np. handicap).
Co Wy na to?
- Załączniki
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Ja bardzo chętnie, o ile dopuszczone będą motocykle .
(Co niestety wymaga odmiennych prób sprawnościowych, więc nie wiem jak to pożenić. )
Od dawna marzył mi się udział w podobnej imprezie. W tym roku wreszcie w jednej wezmę udział, a na rajd Samochodzikowy oczywiście też jestem bardzo chętny.
Trasa i miejsce może nawiązywać do któregoś z samochodzików - tak na szybko (nie jako konkretny pomysł tylko przykład) - wyprawa na 50 kilometr (templariusze).
(Co niestety wymaga odmiennych prób sprawnościowych, więc nie wiem jak to pożenić. )
Od dawna marzył mi się udział w podobnej imprezie. W tym roku wreszcie w jednej wezmę udział, a na rajd Samochodzikowy oczywiście też jestem bardzo chętny.
Trasa i miejsce może nawiązywać do któregoś z samochodzików - tak na szybko (nie jako konkretny pomysł tylko przykład) - wyprawa na 50 kilometr (templariusze).
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Motocyklowo się da, ale jest trudniej, bo nie ma pilota i trzeba częściej się zatrzymywać. Napisałem nawet o handicapie w takim wypadku (np. inne limity czasu).irycki pisze:Ja bardzo chętnie, o ile dopuszczone będą motocykle .
(Co niestety wymaga odmiennych prób sprawnościowych, więc nie wiem jak to pożenić. )
Same próby to pikuś, ja akurat wrzuciłem taką z cofaniem, ale bywają też inne. W większości problemem nie są same manewry, tylko to, że podczas jazdy trudno śledzić schemat, a po 10 objechaniu któregoś słupka już naprawdę się nie wie, w którą stronę dalej. Publiczność ma niezły ubaw.
Ostatnio zmieniony 07 maja 2017, 20:03 przez PiTT, łącznie zmieniany 2 razy.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Tylko że większość samochodowych sprawnościówek jest banalna do wykonania na motocyklu ze względu na gabaryty. Dlatego motocykle na ogół mają swoje specyficzne - np. wolna jazda, slalomiki skrojone pod moto i tym podobne. Z samochodami raczej nie ma wspólnego mianownika. W tym widzę problem, bo co do reszty, to dam radę. Mapnik na bak i jadziem!PiTT pisze: Same próby to pikuś, ja akurat wrzuciłem taką z cofaniem, ale bywają też inne.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Wiem, mam kat. A, choć niestety moto nie mam.irycki pisze:Tylko że większość samochodowych sprawnościówek jest banalna do wykonania na motocyklu ze względu na gabaryty. Dlatego motocykle na ogół mają swoje specyficzne - np. wolna jazda, slalomiki skrojone pod moto i tym podobne. Z samochodami raczej nie ma wspólnego mianownika. W tym widzę problem, bo co do reszty, to dam radę. Mapnik na bak i jadziem!PiTT pisze: Same próby to pikuś, ja akurat wrzuciłem taką z cofaniem, ale bywają też inne.
Są takie próby, które mogą być uniwersalne, ale nie chcę za dużo ujawniać, bo może kiedyś to wykorzystamy.
To jest jednak kwestia drugorzędna, jak będzie potrzeba, zrobi się odpowiednie próby. Można też stosować odpowiedni przelicznik wagowy w punktacji dla motocykli. Jest wiele opcji.
Trzeba też pamiętać, że te próby to tylko mały element całej imprezy. Wolałbym się na tym nie skupiać, bo sprawnościówki mogą niektóre osoby nastawić negatywnie, tymczasem to świetna zabawa.
PS. W mojej (nie aż tak wprawdzie ogromnej) historii sprawnosciówek na rajdach tego typu mam na koncie taką realizowaną na trawiastej łące, niezbyt równej, i taką, która była na czymś w rodzaju szutru. Żadnej nie chciałbym realizować na motocyklu, no chyba że ktoś jest jakimś mistrzem enduro i to dla niego chleb powszedni.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
No nie, szuter to ja sobie odpuszczę . Zresztą moje moto niespecjalnie nadaje się na takie nawierzchnie. Trawa - zależy czy sucha. Na mokrej jest tragedia (na zlocie rano była rosa i mało nie wyglebiłem przy prędkości rzedu 2km/h ), na suchej mogę.PiTT pisze: PS. W mojej (nie aż tak wprawdzie ogromnej) historii sprawnosciówek na rajdach tego typu mam na koncie taką realizowaną na trawiastej łące, niezbyt równej, i taką, która była na czymś w rodzaju szutru. Żadnej nie chciałbym realizować na motocyklu, no chyba że ktoś jest jakimś mistrzem enduro i to dla niego chleb powszedni.
W każdym razie, żeby nie przedłużąć offtopu, ja bardzo chętnie wystartuję
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Irycki - Dwa miejsca, ale dopiero od niedzieli.
Jeśli się nie da, to może być namiot.
Jeśli się nie da, to może być namiot.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3879
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 114 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Jedno miejsce proszę zaklepać dla mnie, mam nadzieję że uda mi się dotrzeć i nic nie pokrzyżuje mi planów.
Ostatnio zmieniony 08 maja 2017, 21:19 przez Barabasz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16384
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 386 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
Irycki, byłeś krótko ale z przytupem!!irycki pisze: Ja co prawda na zlocie ostatnim byłem krótko, ale moim zdaniem atmosfera była fantastyczna! Więc może nei ma się co zrażać?
A propos jeszcze scenki z iryckim to w moim przygotowanym scenariuszu miałem również fragment z obdzieraniem skóry Kozłowskiego. Oj, oczami wyobraźni już widzę ten dziki taniec kapitana Petersena przed związanym Kozłowskim.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Możemy to dograć we FromborkuCzesio1 pisze:Irycki, byłeś krótko ale z przytupem!!irycki pisze: Ja co prawda na zlocie ostatnim byłem krótko, ale moim zdaniem atmosfera była fantastyczna! Więc może nei ma się co zrażać?
A propos jeszcze scenki z iryckim to w moim przygotowanym scenariuszu miałem również fragment z obdzieraniem skóry Kozłowskiego. Oj, oczami wyobraźni już widzę ten dziki taniec kapitana Petersena przed związanym Kozłowskim.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Ja również jadę do Fromborka. Tylko nie wiem jeszcze w ile osób.
Co więcej - swój przyjazd zapowiada również Ace, która Was wszystkich pozdrawia
Co więcej - swój przyjazd zapowiada również Ace, która Was wszystkich pozdrawia
Ostatnio zmieniony 08 maja 2017, 22:18 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Mam techniczne pytanie: Start jest w grupie czy z opóźnieniem czasowym? Czy może jest kilka różnych tras? Tak aby drużyny nie jechały jeden za drugim?PiTT pisze:W ramach dyskusji chciałbym Was zainteresować koncepcją zabawy, która mogłaby wypełnić jeden cały dzień jakiegoś przyszłego zlotu - niekoniecznie Fromborka,.............
Ostatnio zmieniony 08 maja 2017, 22:57 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
W opcji którą znam są opóźnienia startów poszczególnych drużyn, kilkuminutowe. Na trasie to się wszystko wymiesza, będzie wiele spotkań.VdL pisze:Mam techniczne pytanie: Start jest w grupie czy z opóźnieniem czasowym? Czy może jest kilka różnych tras? Tak aby drużyny nie jechały jeden za drugim?PiTT pisze:W ramach dyskusji chciałbym Was zainteresować koncepcją zabawy, która mogłaby wypełnić jeden cały dzień jakiegoś przyszłego zlotu - niekoniecznie Fromborka,.............
--
Frombork - będę, nie wiem w ile osób. Jak w mniej, to raczej namiot.