Strona 1 z 1

Metallica by Stefanie Heinzmann

: 01 kwie 2020, 12:11
autor: TomaszL
Jakiś czas temu (2008-2009) szwajcarska piosenkarka Stefanie Heinzmann odniosła kilka sukcesów swoimi płytami w Niemczech i Szwajcarii. Jeden z utworów to cover zespołu Metallica - The Unforgiven [1]. W Niemczech i Polsce ten utwór powędrował na listach przebojów całkiem wysoko [2]. Padł pomysł ostatnio, by Stefanie nagrała więcej coverów zespołu Metallica. Niezależnie od pomysłu, mi ten cover całkiem się podoba. Ja wiem, że to nie Metallica, ale całkiem zgrabna wersja im wyszła. Pomysł też ciekawy.

Dodano: były już głosy że [1] to profanacja, ale też wielu osobom podobał się pomysł z [1]

[1]
[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Stefanie_Heinzmann

: 01 kwie 2020, 12:53
autor: johny
Powiem, tak. Nie moja bajka ale wolę takie covery niż kolejne idealne odwzorowania.

: 01 kwie 2020, 13:33
autor: RobertH
johny pisze:Powiem, tak. Nie moja bajka ale wolę takie covery niż kolejne idealne odwzorowania.
Cześć Johny ,gdzieś się zaszył ,że Cię nie widać ? :)

: 01 kwie 2020, 13:48
autor: Von Dobeneck
Dla mnie z kolei, ktoś kto zaczyna karierę od coverów znanych kapel, jest ... słaby, żeby nie użyć mocniejszych słów. ;-)

: 01 kwie 2020, 13:58
autor: Yvonne
Von Dobeneck pisze:Dla mnie z kolei, ktoś kto zaczyna karierę od coverów znanych kapel, jest ... słaby, żeby nie użyć mocniejszych słów. ;-)
Zgadzam się z Dobkiem w tej kwestii.

: 01 kwie 2020, 14:52
autor: Von Dobeneck
Yvonne pisze:Zgadzam się z Dobkiem w tej kwestii.
Yvonne, Twoje słowa to miód na moje biedne serce. ;-)
A tak poważnie, to gdybym był początkującym artystą, to wstyd by mi było windować się na szczyty, po plecach starych, uwielbianych kapel, bo czułbym się bardzo niekomfortowo. Ja rozumiem, że można, ba! nawet trzeba inspirować się klasykami i nie jest to, przynajmniej dla mnie, jakaś ujma. Ale bezczelnie zerżnąć czyjś utwór, zmieniając aranżację i rytm piosenki, to jest niegodziwe i niewybaczalne. Ciekawe co na ten cover James i Lars, może nawet nie słyszeli, chociaż wątpię. Rozumiem, że jakaś znana kapela robi cover innej znanej grupy, wtedy jest ok, bo jest to jakby hołd dla twórczości danej grupy i jest tego multum przykładów. Natomiast takie podejście, jak tej gwiazdeczki, to dla mnie wygodnictwo i cwaniactwo. Gardzę takimi "artystami".

: 01 kwie 2020, 15:04
autor: Von Dobeneck
Tutaj mam przykład dziadostwa w historii coverów. Oryginał znam od dziecka, więc jak to usłyszałem, to kolejno: skląłem Limp Bizkit, poszedłem zapalić, jeszcze raz przesłuchałem to gówno, jeszcze raz skląłem tych pajaców, na koniec obiecałem sobie i to w obecności kumpla, że nigdy nie będę słuchał Limp Bizkit, niezależnie co wyprodukują, a że produkują gówno NU Metalowe, to słowa dotrzymałem.

Tutaj żałosna namiastka świetnego utworu:



A tutaj oryginalna wersja:



Sami oceńcie, chociaż za dużo głosów się nie spodziewam.

: 01 kwie 2020, 15:33
autor: Mysikrólik
Yvonne pisze:Von Dobeneck napisał/a:
Dla mnie z kolei, ktoś kto zaczyna karierę od coverów znanych kapel, jest ... słaby, żeby nie użyć mocniejszych słów. ;-)


Zgadzam się z Dobkiem w tej kwestii.
Dlatego nie mogę uwierzyć w talent niejakiej Farnej. Nie dość, że nie moja muzyka, to jeszcze zaczęła od Dmuchawce, latawce, wiatr.

: 01 kwie 2020, 15:54
autor: TomaszL
1.04 :)

Ale zgodzę się Johnym, że każdy ma swój gust i każdy lubi coś innego.

Ale też zaznaczę, że Sefanie zdobyła kilka nagród w swojej ojczystej Szwajcarii oraz w Niemczech i przygoda z Metalllicą była tylko jednym z kolejnych elementów jej kariery (raczej nie pierwszym).

: 01 kwie 2020, 16:01
autor: Von Dobeneck
Mysikrólik pisze:
Yvonne pisze:Von Dobeneck napisał/a:
Dla mnie z kolei, ktoś kto zaczyna karierę od coverów znanych kapel, jest ... słaby, żeby nie użyć mocniejszych słów. ;-)


Zgadzam się z Dobkiem w tej kwestii.
Dlatego nie mogę uwierzyć w talent niejakiej Farnej. Nie dość, że nie moja muzyka, to jeszcze zaczęła od Dmuchawce, latawce, wiatr.
:564: Dlatego nie nazywam ich inaczej niż"Gwiazdeczki", bo do prawdziwych gwiazd to mają całą Drogę Mleczną, czyli mniej więcej sto tysięcy lat z prędkością światła.

: 01 kwie 2020, 16:52
autor: Von Dobeneck
TomaszL pisze:1.04 :)

Ale zgodzę się Johnym, że każdy ma swój gust i każdy lubi coś innego.

Ale też zaznaczę, że Sefanie zdobyła kilka nagród w swojej ojczystej Szwajcarii oraz w Niemczech i przygoda z Metalllicą była tylko jednym z kolejnych elementów jej kariery (raczej nie pierwszym).
TomaszL pisze:1.04 :)

Ale zgodzę się Johnym, że każdy ma swój gust i każdy lubi coś innego.

Ale też zaznaczę, że Sefanie zdobyła kilka nagród w swojej ojczystej Szwajcarii oraz w Niemczech i przygoda z Metalllicą była tylko jednym z kolejnych elementów jej kariery (raczej nie pierwszym).
Oczywiście, że z gustem nie można dyskutować, ale o gustach jak najbardziej, bo nie robimy nic innego w rozmowach niż dyskutujemy o gustach, lepszych lub gorszych, ale właśnie o gustach.
No bo przecież tak jest, że ja wstawiam jakiś utwór, który mi się ogromnie podoba, ale ktoś powie do kolegi: e tam Dobek to nic tylko Death Metal albo Black Metal( a tak jest w większości moich wstawek :-D ) i to już jest właśnie dyskusja nad moim gustem. Natomiast gdyby ktoś mi powiedział: Dobek, słuchasz dziadowskiej muzyki, posłuchaj tego, bo masz słaby gust, to już byłaby ingerencja w moje upodobania i preferencje, bo ktoś próbowałby zmienić mój gust, a tego się po prostu nie da. Dlatego często zwracam na to uwagę na różnych forach, żeby nie mylić powiedzeń, a w zasadzie nie przekłamywać ich.

Co do Stefanie, to poznałem ją teraz, z coverów Metaliki i jej dokonania na scenach w Szwajcarii mało mnie interesują. To tak samo jak nasza Roksana Węgiel, niby jest znana, ale bez jakichś achów i ochów, a przecież wygrała Eurowizję małolatów. ;-)

: 01 kwie 2020, 19:39
autor: johny
O czym tu w ogóle p.....
To jest SZTUKA, to jest MUZYKA. Bez nadęcia, bez całej otoczki, bez różnych skandali...

: 01 kwie 2020, 20:27
autor: Fantomas
Pierwsza płyta to powinien być soczysty "kop w twarz". W przypadku naprawdę wielkich artystów tak po prostu jest. Debiut, który zatrząsł posadami całego dotychczasowego systemu jak np. Nirvana, Sex Pistols, Joy Division, The Clash i wielu wielu innych. Coś w stylu "chodźcie pokaże Wam swój świat".

: 01 kwie 2020, 22:58
autor: TomaszL
Fantomas pisze:Pierwsza płyta to powinien być soczysty "kop w twarz". W przypadku naprawdę wielkich artystów tak po prostu jest. Debiut, który zatrząsł posadami całego dotychczasowego systemu jak np. Nirvana, Sex Pistols, Joy Division, The Clash i wielu wielu innych. Coś w stylu "chodźcie pokaże Wam swój świat".

To są zespoły ludzi, którzy razem się wspierali, tworzyli słowa i muzykę, tworzyli niezbędną całość. A co ma zrobić piosenkarz, piosenkarka na początku kariery, jak zaproponuje coś nowego a nikt nie będzie chciał ryzykować swoich pieniędzy? Dopiero co mieliśmy śmierć Pendereckiego. Oto co można było przeczytać w gazetach

"Był taki moment, gdy orkiestry odmawiały grania moich utworów. To, co proponowałem, było zupełnie inne. Byłem wówczas czołowym awangardzistą, pisałem muzykę, jakiej nie pisał wtedy nikt" [1]

[1] https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-ob ... rects=true

A jaki jest wskaźnik sukcesów takich zespołów w muzyce - nie wiem. Wiem natomiast jak jest startupami w informatyce w Polsce - na 50 projektów po selekcji, tylko kilka generuje dochód. Ale taki, że zwracają się koszty w postaci inwestycji w inne startupy. A ile startupów miało pomysł a nie przeszło selekcji? Pewnie dużo więcej.

Jobs i Woźniak też mieli pomysł, ale brakowało im wsparcia finansowego i mieli trudne początki. Dopiero jak się znalazł odpowiedni inwestor (czyli powstał odpowiedni zespół), to zaczęli podbijać świat.

: 02 kwie 2020, 12:17
autor: RobertH
Kto z tego tematu potrafi zagrać cokolwiek na gitarze ,lub innym instrumencie ?????


Poza Oldmalarzem .

: 03 kwie 2020, 00:16
autor: Mysikrólik
Ja być może na fortepianie.
Być może, bo nigdy nie próbowałem.

: 03 kwie 2020, 11:08
autor: Fantomas
ja umiem na flecie, na cymbałkach :-D i jak cokolwiek to na gitarze też. Poza tym uważam, że nie trzeba umieć grać na niczym, aby zostać legendą rocka jak Ci panowie poniżej :564:

: 03 kwie 2020, 16:41
autor: Yvonne
Mysikrólik pisze:Ja być może na fortepianie.
Być może, bo nigdy nie próbowałem.
:-D :-D :-D
Popłakałam się ze śmiechu, poważnie.
Potrafisz mnie rozbawić, Mysi.

: 03 kwie 2020, 17:07
autor: RobertH
:-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D

: 08 kwie 2020, 13:02
autor: Von Dobeneck
johny pisze:O czym tu w ogóle p.....
To jest SZTUKA, to jest MUZYKA. Bez nadęcia, bez całej otoczki, bez różnych skandali...
:564: Cała płyta jest cudowna. Masz ją chyba johny na winylu. Wtedy jak kupowałem Kill'em All i Ride The Lightning, to ją też widziałem, ale myślałem, że Cię nie zainteresuje. Genialna , wspaniała płyta!

: 08 kwie 2020, 13:05
autor: Von Dobeneck
Jeśli z Rainbow Rising, to utwór otwierający płytę ma dla mnie szczególną moc, zwłaszcza refren. Długo się rozkręca, ale żal nie posłuchać św. pamięci Johna Lorda. Potem już cudowne riffy:


: 08 kwie 2020, 13:09
autor: Von Dobeneck
No i kawałek, który wymiata, jak Wasted Years:



Po prostu kocham ten kawałek. Prawdziwy, wolny Rock&Roll, bez kompromisów, bez zblazowania, obecnie powszechnego. Sama radość grania i to grania z jajem! :564:

: 08 kwie 2020, 13:11
autor: johny
Von Dobeneck pisze:johny napisał/a:
O czym tu w ogóle p.....
To jest SZTUKA, to jest MUZYKA. Bez nadęcia, bez całej otoczki, bez różnych skandali...



:564: Cała płyta jest cudowna. Masz ją chyba johny na winylu. Wtedy jak kupowałem Kill'em All i Ride The Lightning, to ją też widziałem, ale myślałem, że Cię nie zainteresuje. Genialna , wspaniała płyta!
Po trzykroć TAK!

: 08 kwie 2020, 13:13
autor: johny
Von Dobeneck pisze:No i kawałek, który wymiata, jak Wasted Years:



Po prostu kocham ten kawałek. Prawdziwy, wolny Rock&Roll, bez kompromisów, bez zblazowania, obecnie powszechnego. Sama radość grania i to grania z jajem! :564:
Nie daj Boże żebym jakieś porsche miał. Bo jak bym zapodał ten kawałek to prawo jazdy poszłoby szybciej niż czas, który trwa ta piosenka! :-D