Strona 3 z 4

: 15 cze 2020, 12:36
autor: Fantomas
Co ja czytam :shock: Przecież to taka życiowa piosenka. Prawie kronikarski zapis pewnej znajomości. No i to imię Jolka. Jolanta ja mam same pozytywne skojarzenia. Ewidentnie coś w tym jest ;-)

: 15 cze 2020, 14:42
autor: Fantomas
Yvonne pisze:Aż 3 moje piosenki w pierwszej dziesiątce? Super ;-)
Ale brak Jolki i Kobranocki mnie rozczarował bardzo :shock:
Cóż mogę powiedzieć. Tyle tylko, że ostatni dzień zbierania głosów był sądny. Zmiany dotyczyły pozycji od 2 do 10. Bardzo spodobała mi się obecność na liście Duran Duran oraz A-ha lubiłem te zespoły jako dziecko. Może w drugim notowaniu wypadną lepiej.

: 15 cze 2020, 15:11
autor: Barabasz
Ile utworów nie zdobyło ani jednego punktu?

: 16 cze 2020, 07:19
autor: Fantomas
10 piosenek nie zdobyło ani jednego punktu

: 16 cze 2020, 07:32
autor: Czesio1
Fantomas pisze:10 piosenek nie zdobyło ani jednego punktu
Czy to przypadkiem nie Barabasz napisał że nie będzie głosował na swoje propozycje? Bo to by się zgadzało. 10 piosenek bez punktu. Z drugiej strony nie wierzę, że Barabasz by nie zagłosował na Again.

: 16 cze 2020, 08:37
autor: Barabasz
Czesio1 pisze:Czy to przypadkiem nie Barabasz napisał że nie będzie głosował na swoje propozycje? Bo to by się zgadzało
Ja nie zagłosowałem na swoje propozycje bo ich nie zamieściłem :-P . A Archive-Again obroniło się same! Myślę, ze te 10 piosenek bez głosu mogą opuścić listę, a w ich miejsce każdy może zaproponować 2 nowe piosenki o ile lista będzie notowana częściej niż raz w roku.
Przy okazji zapytam, kiedy pierwsze notowanie listy muzyki filmowej?

: 16 cze 2020, 09:05
autor: Czesio1
Barabasz pisze: Ja nie zagłosowałem na swoje propozycje bo ich nie zamieściłem :-P
Aaaaaaa to takie buty. :-D
Barabasz pisze: A Archive-Again obroniło się same!
Zgadzam się z Tobą w 100%! :564:
Barabasz pisze: Myślę, ze te 10 piosenek bez głosu mogą opuścić listę, a w ich miejsce każdy może zaproponować 2 nowe piosenki o ile lista będzie notowana częściej niż raz w roku.
Decyzja należy do Fantomasa. Fajnie by było gdyby takie notowanie było częściej niż raz w roku. Może co kwartał? Albo co miesiąc?
Barabasz pisze: Przy okazji zapytam, kiedy pierwsze notowanie listy muzyki filmowej?
Dołączam do pytania.

: 17 cze 2020, 21:54
autor: Yvonne
Dobra. Przyznam się do czegoś. Dopiero przed chwilą wysłuchałam Archive. Nie znałam tej piosenki.
Naprawdę taki smutas bez wyrazu wygrał forowe notowanie listy przebojów??????!!!!! :shock: :shock: :shock:
Czy Wam się przypadkiem coś nie pomyliło podczas głosowania? :027:

: 17 cze 2020, 22:11
autor: Mysikrólik
Dokładnie Yvonne. Nie rozumiem zachwytów. To są flaki z olejem.

: 17 cze 2020, 22:18
autor: Czesio1
Yvonne pisze:Naprawdę taki smutas bez wyrazu wygrał forowe notowanie listy przebojów??????!!!!! :shock: :shock: :shock:
Mysikrólik pisze:Dokładnie Yvonne. Nie rozumiem zachwytów. To są flaki z olejem.
Oj grzeszycie i to strasznie. :evil:
Yvonne, czy wysłuchałaś długiej 16 minutowej wersji czy tej krótszej? Bo ta pierwsza jest genialna a ta druga traci przynajmniej połowę jak nie więcej na wartości.

: 17 cze 2020, 22:35
autor: Yvonne
No chyba żartujesz, że miałabym tego słuchać przez 16 minut :027:

: 17 cze 2020, 22:40
autor: Czesio1
Yvonne pisze:No chyba żartujesz, że miałabym tego słuchać przez 16 minut :027:
Nie, nie żartuję. Posłuchaj, to tylko nieco ponad kwadransik.

Genialny jest fragment od około 6:40 do 7:30. Tego nie ma w krótszej wersji dlatego traci ona w moich oczach tak wile na wartości.

: 18 cze 2020, 10:30
autor: Fantomas
A moim zdaniem w pierwszej dziesiątce nie było lepszej piosenki niż Archive "Again". Zwycięstwo uważam za zasłużone. I te gitary tak się zastanawiałem, czy to nie przypadkiem Fender Jazzmaster. Szczerze na tą piosenkę mógłbym zagłosować. Na pozostałe z pierwszej dziesiątki zdecydowanie nie. Jak wiadomo są różne gusta. Jeśli o mnie chodzi to muzyka przed punk rockiem istnieje dla mnie jedynie incydentalnie :-D

: 18 cze 2020, 12:49
autor: Mysikrólik
Czesio1 pisze:Yvonne napisał/a:
No chyba żartujesz, że miałabym tego słuchać przez 16 minut :027:

Nie, nie żartuję. Posłuchaj, to tylko nieco ponad kwadransik.

Genialny jest fragment od około 6:40 do 7:30. Tego nie ma w krótszej wersji dlatego traci ona w moich oczach tak wile na wartości.
Czesio próbował nas przekonać do tej piosenki i owszem wspomniana solóweczka jest całkiem, ale słuchać jak grupa rozgrzewa się brzdąkając trzy po trzy żeby wyszaleć się 50 sek., a potem odpoczywają prawie 10 minut, to mordęga.
To może zróbmy listę riffów. Smoke on the water zakasuje wszystkie.

: 18 cze 2020, 12:58
autor: irycki
Smoke on the water jest świetny, ale IMHO niczym mu nie ustępuje np. to:



:)

Albo to:

lub to:

: 18 cze 2020, 13:10
autor: Mysikrólik
irycki pisze:
Albo w tej wersji :-D


: 18 cze 2020, 13:31
autor: PawelK
Szczerze mówiąc zgadzam się z Yvonne.
Nie jest to utwór wybitny. Rozumiem, że są ludzie, którym się podoba więcej niż kilkadziesiąt sekund wskazanych przez Czesia ale zwycięstwo takiego utworu z mojego punktu widzenia całkowicie podważa kontynuację tej zabawy w tak ograniczonej grupie osób. Już wiemy, że pięć osób ma taki a nie inny gust muzyczny szansa, że w przyszłości wygrają utwory z innej sfery muzyki jest praktycznie zerowa. A to zabija sens zabawy.

: 18 cze 2020, 14:41
autor: Fantomas
Zaraz, zaraz :-) 10 piosenek z Listy spada. To te z zerowym dorobkiem. Podamy po 2 nowe piosenki. Może ktoś wyskoczy z pewniakiem np. z "Yesterday" Beatlesów i z łatwością zdetronizuje "Again". Kto powiedział, że "Again" musi się obronić. Poza tym skład całej dziesiątki świadczy o tym, że gust forowiczów jest raczej hmm klasyczno rockowy. Może ktoś zechce do głosujących dołączyć. Ergo, niech "Again" się obroni, potem sobie pomarudzimy :-D Następna Lista już za miesiąc :564:

: 18 cze 2020, 14:54
autor: Barabasz
Co to w ogóle za nagonka(hejt) na ten zwycięski utwór? :027:
Przecież to jest zabawa, zdobył uczciwie najwięcej punktów i wygrał! :564: więc uszanujmy nasz wspólny wybór.
Pierwszy raz spotkałem się z taką negatywną oceną tego utworu u niektórych. Nie wszyscy uważają go za wyżyny muzyki ale zawsze każdy go doceniał. Zawsze jest też w czołówce Topu Wszechczasów Trójki .
Ja też głosowałem na tę piosenkę, dla mnie ten utwór jest genialny i wzruszam się za każdym razem jak go słyszę, ale nie będę się teraz licytował dlaczego jest lepszy od innych. Muzyka to jest sztuka, a nie produkt rzemieślniczy i ocenia się go jako całość, a nie czy ma lepszy riff czy może jest za długi itd.
Oczywiście liczy się tylko wersja oryginalna 16m19s.
Pierwszy raz usłyszałem go na studiach na domówce 20 lat temu i się w nim zakochałem jak i w całej twórczości zespołu Archive. Dlatego dziwię się Yvonne z wydziału obok, że go nigdy nie słyszała. Dla mnie po Floydach to najważniejszy zespół w moim życiu. Z tym że że Pink Floydzi grali zanim zacząłem słuchać muzyki a z Archive spotkałem się najlepszym momencie życia i są ze mną do dzisiaj mimo pewnego obniżenia lotów na ostatnich płytach. Jesienią w Gdańsku z żoną byłem na ich koncercie i było cudownie spotkać ludzi, którzy kochają ten zespół, usłyszeć między innymi Again na żywo i zdobyć plakat ze autografami członków.

: 18 cze 2020, 15:18
autor: Fantomas
Każdemu inaczej gra w duszy. Moimi pierwszymi poważnymi zainteresowaniami muzycznymi były grupy The Cure, The Smiths, Joy Division i Bauhaus. Pierwsza miłość zostaje na całe życie. Potem doszły inne zespoły jak Pixies, JAMC, Sonic Youth, wiele grup punkowych jak choćby Sex Pistols, Ramones, Buzzcocks...naprawdę wiele innych. Nie podzielam zachwytów nad Pink Floyd, czy The Doors wręcz przeciwnie. Led Zeppelin, Deep Purple to samo wszystko z mojej czrnej listy :-) Jednak to nasza lista, nie moja :564: taki jest gust większości, a Archive wygrało bez żadnego ale.
:564:

: 18 cze 2020, 15:26
autor: PawelK
Co to w ogóle za nagonka(hejt) na ten zwycięski utwór?
Dodajmy do tego opieprz za inny gust. To rzeczywiście pomoże w dalszej zabawie. Skutecznie zniechęcacie. Miłej zabawy.

: 18 cze 2020, 15:54
autor: Mysikrólik
Przecież to jest zabawa, zdobył uczciwie najwięcej punktów i wygrał! :564: więc uszanujmy nasz wspólny wybór.
Ale ja nie podważam, tego że wygrał uczciwie, tylko mówię że jest smętny. Jedyne pretensje mogę mieć do TomaszKa, Hanki, Atera, Winnetou, Psychologa, czy Pitta, bo nie głosowali.

Ile osób zagłosowało?

: 18 cze 2020, 15:57
autor: Yvonne
Barabasz pisze:Co to w ogóle za nagonka(hejt) na ten zwycięski utwór?
Bez przesady. Jaki hejt?
Po prostu wyraziłam swoje zdumienie, że taki niemrawy i nudny moim zdaniem utwór zajął pierwsze miejsce. Ja naprawdę nie widzę w nim niczego, co przyciągnęłoby moją uwagę na tyle, aby na niego zaglosować.
Barabasz pisze:Pierwszy raz usłyszałem go na studiach na domówce 20 lat temu i się w nim zakochałem jak i w całej twórczości zespołu Archive. Dlatego dziwię się Yvonne z wydziału obok, że go nigdy nie słyszała.
Yvonne podczas studiów pałała taką zaślepioną miłością do Francji i wszystkiego, co francuskie, że słuchała tylko muzyki z tego pięknego kraju. Poważnie. Całe studia słuchałam tylko muzyki francuskiej. A całe stypendium wydawałam na płyty, które kupowałam w sklepie muzycznym na Szewskiej. Pamiętasz ten sklep? Był wspaniały. Mieli wszystko. Ech, szkoda, że takie sklepy też już poznikały na rzecz tych badziewnych empików :-(

: 18 cze 2020, 16:02
autor: irycki
Fantomas pisze:Pierwsza miłość zostaje na całe życie. [...] Nie podzielam zachwytów nad Pink Floyd, czy The Doors wręcz przeciwnie. Led Zeppelin, Deep Purple to samo wszystko z mojej czrnej listy :-)
Właśnie, zostaje na całe życie... Moje pierwsze rockowe wzruszenia to był "Smoke On The Water" który usłyszałem kiedyś przypadkiem w Szczyrku z "gigantofonów" na stoku narciarskim, i prawie jak w Autobiografii "nie mogłem w nocy spać...". Potem kumpel w szkole metodą łańcuszkową dotarł do kilku płyt (a właściwie nagrań) Purpli, straszliwie "zajechanych" na zdartej kasecie, ale to nic, kopiowaliśmy je namiętnie i słuchało się tego w "bazie" u kumpla na strychu w jednym z domów na Starówce :)

Potem doszli Led Zeppelin, Uriah Heep, Nazareth i cała reszta gigantów, Floydzi i podobne klimaty, potem Marillion...

I jakoś tak wyszło, że nigdy, poza Perfectem i wczesną BS (którą zresztą odkryłem po latach) nigdy nie wsiąkłem w polską muzykę rockową.

: 18 cze 2020, 16:06
autor: Fantomas
Forowicze, którzy zagłosowali to:
Yvonne
Anna
Aldona
Piratka
misia
Mysikrólik
PawelK
irycki
TomaszL
Czesio1
RobertH
Hertel
Barabasz
Fantomas

: 18 cze 2020, 16:15
autor: PawelK
irycki pisze:wczesną BS
OMG przeczytałem Barbrą Streisand, a dopiero później doczytałem, że chodziło Ci o polskiego wykonawcę.

Aczkolwiek jej Woman in love leciało chyba wszędzie.

: 18 cze 2020, 16:17
autor: Yvonne
PawelK pisze:
irycki pisze:wczesną BS
OMG przeczytałem Barbrą Streisand, a dopiero później doczytałem, że chodziło Ci o polskiego wykonawcę.

Aczkolwiek jej Woman in love leciało chyba wszędzie.
Tak się właśnie kończy pisanie akronimami :-)
Każdy sobie odczyta na swój sposób.

: 18 cze 2020, 16:26
autor: irycki
Yvonne pisze: Tak się właśnie kończy pisanie akronimami :-)
Słuszna uwaga. Zwłaszcza że dany akronim może być średnio albo mało czytelny dla kogoś o innych gustach. Postaram się więcej tak nie robić, chociaż akronimy do tytułów serii samochodzikowej chyba są oczywiste dla wszystkich na forum?

: 18 cze 2020, 16:30
autor: Fantomas
Dokładnie o to chodzi irycki. Każdy ma swój gust muzyczny i nie ma potrzeby tego naginać :-) Pamiętam koncert The Cure w Łodzi i to jak w pracy pukali się w głowę jak się dowiedzieli ile zapłaciłem za bilet oraz, że stałem w deszczu 2 godziny żeby wejść. Nie rozumieli, że gdyby trzeba było to bym zapłacił 10 razy więcej bo The Cure znaczy wszystko. Przyjaciele, pierwsza miłość...lata, które już nie wrócą :-)

: 18 cze 2020, 17:02
autor: irycki
A ja pamiętam Nazarethów na Torwarze w Warszawie i Marillion w hali widowiskowej w Zabrzu (o ile dobrze pamiętam...), na których byłem z kumplem. "Ynternetów" wtedy nie było, bilety rozprowadzała jakaś państwowa agencja rozrywkowa, w Warszawie bilety się rozeszły ale kolega dostał cynk że w Katowicach jest dużo, więc wsiadłem w pociąg, pojechałem do Kat., nawet długo nie stałem w kolejce, kupiłem bilety dla siebie i kumpla, a że miałem ponad dwie godziny do powrotnego pociągu, to poszedłem do kina na film... Horror to miał być. Nie pamiętam tytułu, "koneserzy" takich "dzieł" pewnie by wiedzieli, była tam urocza scena jak psychopata zabijał dziewczynę przy pomocy wiertarki, przewiercając się przez nią na wylot :/

A potem jazda pociągiem na koncert, sam koncert, i powrót nocnym do Warszawy. Ech, to byli czasy...

A pierwszy mój koncert to Perfect w sali kongresowej w Wawie, z którego pamiętam już tylko to że byłem :P