Strona 1 z 11

Dyskusja nad szkieletem naszego forum

: 09 lip 2013, 13:48
autor: Czesio1
Zapraszam do dyskusji nad szkieletem naszego forum. Wszystkie głosy mile widziane.

: 09 lip 2013, 14:34
autor: johny
Czesław, powoli, powoli ogarniemy to wszystko, damy radę razem!

: 09 lip 2013, 14:39
autor: Nietajenko
Sporo pracy przed nami, sporo. A może by tak lekka korekta tytułu na "Z przygodą na ty - Forum Miłośników Samochodzikowej Przygody, co myślicie? :-)

: 09 lip 2013, 14:41
autor: johny
Dla mnie jak najbardziej może być! Takie lekkie odniesienie do tego od czego to wszystko się przecież zaczęło!!! :-)

: 09 lip 2013, 14:47
autor: Czesio1
johny pisze:Czesław, powoli, powoli ogarniemy to wszystko, damy radę razem!
Też w to wierzę. Z Wami wszystko jest realne!
Nietajenko pisze:Sporo pracy przed nami, sporo. A może by tak lekka korekta tytułu na "Z przygodą na ty - Forum Miłośników Samochodzikowej Przygody, co myślicie? :-)
świetny pomysł, już wprowadzam korektę.

: 09 lip 2013, 15:21
autor: johny
A co z rysuneczkiem, myślimy o tym czy nie??

: 09 lip 2013, 15:23
autor: Czesio1
johny pisze:A co z rysuneczkiem, myślimy o tym czy nie??
Ma się rozumieć, że myślimy. Ja już mam wstępny plan. Mamy wśród nas świetnego rysownika Jackaxt, pamiętacie Jego rysunek Kopernika gdy wpisywał się nam do książek we Fromborku? Liczę, że i tu nam coś zmaluje jak wróci ze swojej wyprawy.

: 09 lip 2013, 15:34
autor: johny
Czesio1 pisze:
johny pisze:A co z rysuneczkiem, myślimy o tym czy nie??
Ma się rozumieć, że myślimy. Ja już mam wstępny plan. Mamy wśród nas świetnego rysownika Jackaxt, pamiętacie Jego rysunek Kopernika gdy wpisywał się nam do książek we Fromborku? Liczę, że i tu nam coś zmaluje jak wróci ze swojej wyprawy.
Hahaha, faktycznie! Jacka rysuneczki są bardzo fajne!

: 09 lip 2013, 15:40
autor: Czesio1
johny pisze:
Czesio1 pisze:
johny pisze:A co z rysuneczkiem, myślimy o tym czy nie??
Ma się rozumieć, że myślimy. Ja już mam wstępny plan. Mamy wśród nas świetnego rysownika Jackaxt, pamiętacie Jego rysunek Kopernika gdy wpisywał się nam do książek we Fromborku? Liczę, że i tu nam coś zmaluje jak wróci ze swojej wyprawy.
Hahaha, faktycznie! Jacka rysuneczki są bardzo fajne!
Oczywiście jeśli macie jakieś propozycje to zapodawajcie. Najważniejsze, żeby to było nasze, nie ściągnięte z netu, żeby nas potem po sądach nie ciągano. ;-)

: 09 lip 2013, 15:43
autor: johny
Czesio, to musi być nasze, frajda będzie tym większa dla nas!

: 09 lip 2013, 15:43
autor: Czesio1
johny pisze:Czesio, to musi być nasze, frajda będzie tym większa dla nas!
Też tak myślę

: 09 lip 2013, 15:47
autor: johny
Jak będzie jakiś pat to ja w ostateczności mam kumpla po ASP i sprawę mu naświetlę!

: 09 lip 2013, 15:58
autor: Czesio1
johny pisze:Jak będzie jakiś pat to ja w ostateczności mam kumpla po ASP i sprawę mu naświetlę!
Ok, będziemy o tym pamiętali. Czasu mamy pod dostatkiem, poczekamy na razie na Jacka.

: 09 lip 2013, 17:10
autor: Von Dobeneck
A dlaczemu ja się wyświetlam jako gość?

: 09 lip 2013, 17:10
autor: Von Dobeneck
Aaaa.... Już ok. :-)

: 09 lip 2013, 17:30
autor: Tomasz72
Nareszcie mozna powiedzieć - jesteśmy na swoim!

: 09 lip 2013, 19:08
autor: Czesio1
Drodzy Forowicze, mamy pozdrowienia od Jacka i Wieni przesłane drogą sms-ową wprost z Istanbułu.

: 09 lip 2013, 21:06
autor: Tomasz72
Czekamy na Nich z niecierpliwością!

: 09 lip 2013, 21:18
autor: Von Dobeneck
Znikły wszystkie tematy?

: 09 lip 2013, 21:19
autor: Czesio1
Von Dobeneck pisze:Znikły wszystkie tematy?
Chwilowo jest małe zamieszanie. Chwyciłem za miotłę i sprzątam. ;-)

: 09 lip 2013, 21:25
autor: Czesio1
Von Dobeneck pisze:Aaaaa...Spoko.
A co oznaczają te suwaki w profilu, bo tak nie do końca ogarniam... :-)
A tym się nie sugeruj. Kiedyś wyjaśnialiśmy to na starym forum. Z tym też zrobimy porządek.

: 09 lip 2013, 21:28
autor: Von Dobeneck
Raz jestem niebieski raz czarny. Czasami jak próbuję wysłać posta, to komputer się domaga nazwy użytkownika. Dlatego wcześniej napisałem jako Milady-gość. :-D

: 09 lip 2013, 21:29
autor: TomaszK
A propos szkieletu.
W większości książek Zbigniewa Nienackiego o przygodach Tomasza, w kulminacyjnym momencie pojawia się szkielet albo przynajmniej grób. Co ciekawe te szkielety nie są tylko przypadkowym elementem, ale sprawiają wrażenie fascynacji autora tym motywem, wykorzystywanym przez niego nie jako symbol śmierci, ale raczej tajemnicy.
Po raz pierwszy szkielety pojawiają się w debiutanckiej książce - „Uroczysko”. Szkielety księży, polskich rycerzy i Krzyżaków ukazują się w odkrytym przez Tomasza podziemnym korytarzu, połączone majestatem śmierci ale i strzegące skarbu – bizantyjskiej stauroteki ozdobionej drogimi kamieniami. Strzegą nawet dosłownie: „Na początku korytarza, pod ścianą długa jak trumienka, drewniana skrzynka. I znowu szkielet ludzki, ułożony z boku, z głową wspartą na wieku skrzynki…”. Ten wątek – szkieletu strzegącego skarbu odnajdywanego dopiero w kulminacyjnym punkcie książki, wykorzystał Nienacki jeszcze wielokrotnie.
W „Skarbie Atanaryka”, co prawda przez cała akcję książki rozkopywane jest cmentarzysko Gotów, ale odkrywane kości nie są jakoś szerzej opisywane przez autora. Dopiero kiedy w poszukiwaniu miejsca w którym Alfred z Doliny znalazł złote naczynia rozkopano jego pole „…znowu pokazały się kości. Były to żebra, barki i kręgosłup. Szkielet spoczywał w ziemi w jakiejś bardzo dziwacznej pozycji. Nie leżał poziomo, a raczej pionowo, jakby go zakopano na stojąco”. Jak się okazało były to szczątki Gota, który uciekając przed prześladowaniami zabrał ze skarbca złote przedmioty, wrócił na tereny, na których przed laty mieszkali jego przodkowie i tam utonął w bagnie wraz ze skarbem, którego strzegł przez kolejne stulecia.
W „Wyspie Złoczyńców” jest nawet cały wykład antropologiczny na temat ludzkiego szkieletu, a harcerze wraz z Tomaszem zwiedzają średniowieczny cmentarz badany przez archeologów. Szkielet strzegący tajemnicy jest jednak dużo bardziej współczesny, ale też i tajemnica z którą jest związany jest dużo świeższa. Dzięki antropologowi odtwarzającemu z czaszki wizerunek ofiary zabójstwa, rozwiązana zostaje zagadka skarbu dziedzica Dunina.
W „Templariuszach” szkielet pojawia się tylko raz ale i on strzeże skarbu. W podziemiach kościoła w Kortumowie leżą kości człowieka który przed laty prawie dotarł do miejsca ukrycia kosztowności zakonnych, ale przypłacił to życiem i pozostał tu jako strażnik skarbu.
W kilku kolejnych książkach o przygodach Pana Samochodzika nie ma jednak szkieletów, najwyraźniej autor postanowił unikać tego symbolu śmierci. Długo jednak nie wytrzymał, bo w „Zagadkach Fromborka”, jeden ze skarbów pułkownika Koeniga ukryty jest w krypcie wypełnionej rozpadającymi się trumnami. Nie bacząc, że jest to książka dla młodzieży, autor nie szczędzi makabrycznych szczegółów: „W nieładzie leżały tam piszczele, żebra, czaszki i wysuszone zwłoki jakiegoś kanonika, z resztkami zetlałej czarnej sukni”. Tuż obok, za kamienną płytą z wizerunkiem diabła ukryte były złote kielichy mszalne.
W kolejnych książkach autor łagodzi nieco swój ulubiony wątek i oszczędza czytelnikom szczegółowych opisów. W „Księdze strachów”, strzeżenie tytułowego pamiętnika zbrodniarza hitlerowskiego, zostało powierzone jego ojcu spoczywającemu w mauzoleum na szczycie wzgórza. Podobna sytuacja – ukrycia skarbu w grobowcu, miała też miejsce w dużo wcześniejszej książce Nienackiego – „Pozwoleniu na przywóz lwa”. Tu co prawda skarb miał marginalne znaczenie dla treści książki, ale był ! Został zamurowany w ścianie grobowca, a strzegli go wspólnie, spoczywający obok siebie zabójca i ofiara.
W „Tajemnicy tajemnic”, klejnoty Katza i Kellaya ukryte w dawnej studni, są strzeżone przez cały cmentarz żydowski w Pradze, ale tak naprawdę strażnikiem i szafarzem tajemnicy jest rabin Löwe, który na swoim grobowcu umieścił wskazówki prowadzące do skarbu.
Po raz ostatni wątek strzeżenia skarbu przez zmarłych, pojawia się w „Złotej Rękawicy”. Tytułowa złota rękawica jest w istocie tylko pobocznym celem poszukiwań, ale autor nie mógł sobie odmówić swojego ulubionego wątku: „Na zetlałej materii, która kiedyś była zapewne płaszczem rycerskim, leżały zwłoki rycerza w piętnastowiecznej zbroi. Strzaskany hełm był już mocno przerdzewiały, a z uchylonej przyłbicy patrzyły na nas czarne oczodoły, czaszka szczerzyła duże żółte zęby... Złożone na piersiach dłonie skryte były w ogromnych rękawicach. Na pierwszy rzut oka rękawice wydawały się jednakowe, bo pokrywał je kurz. Ale gdy dmuchnęliśmy na prawą, kurz rozwiał się i błysnął złoty metal.”.

: 09 lip 2013, 22:19
autor: johny
TomaszK pisze:A propos szkieletu.
W większości książek Zbigniewa Nienackiego o przygodach Tomasza, w kulminacyjnym momencie pojawia się szkielet albo przynajmniej grób. Co ciekawe te szkielety nie są tylko przypadkowym elementem, ale sprawiają wrażenie fascynacji autora tym motywem, wykorzystywanym przez niego nie jako symbol śmierci, ale raczej tajemnicy.
Po raz pierwszy szkielety pojawiają się w debiutanckiej książce - „Uroczysko”. Szkielety księży, polskich rycerzy i Krzyżaków ukazują się w odkrytym przez Tomasza podziemnym korytarzu, połączone majestatem śmierci ale i strzegące skarbu – bizantyjskiej stauroteki ozdobionej drogimi kamieniami. Strzegą nawet dosłownie: „Na początku korytarza, pod ścianą długa jak trumienka, drewniana skrzynka. I znowu szkielet ludzki, ułożony z boku, z głową wspartą na wieku skrzynki…”. Ten wątek – szkieletu strzegącego skarbu odnajdywanego dopiero w kulminacyjnym punkcie książki, wykorzystał Nienacki jeszcze wielokrotnie.
W „Skarbie Atanaryka”, co prawda przez cała akcję książki rozkopywane jest cmentarzysko Gotów, ale odkrywane kości nie są jakoś szerzej opisywane przez autora. Dopiero kiedy w poszukiwaniu miejsca w którym Alfred z Doliny znalazł złote naczynia rozkopano jego pole „…znowu pokazały się kości. Były to żebra, barki i kręgosłup. Szkielet spoczywał w ziemi w jakiejś bardzo dziwacznej pozycji. Nie leżał poziomo, a raczej pionowo, jakby go zakopano na stojąco”. Jak się okazało były to szczątki Gota, który uciekając przed prześladowaniami zabrał ze skarbca złote przedmioty, wrócił na tereny, na których przed laty mieszkali jego przodkowie i tam utonął w bagnie wraz ze skarbem, którego strzegł przez kolejne stulecia.
W „Wyspie Złoczyńców” jest nawet cały wykład antropologiczny na temat ludzkiego szkieletu, a harcerze wraz z Tomaszem zwiedzają średniowieczny cmentarz badany przez archeologów. Szkielet strzegący tajemnicy jest jednak dużo bardziej współczesny, ale też i tajemnica z którą jest związany jest dużo świeższa. Dzięki antropologowi odtwarzającemu z czaszki wizerunek ofiary zabójstwa, rozwiązana zostaje zagadka skarbu dziedzica Dunina.
W „Templariuszach” szkielet pojawia się tylko raz ale i on strzeże skarbu. W podziemiach kościoła w Kortumowie leżą kości człowieka który przed laty prawie dotarł do miejsca ukrycia kosztowności zakonnych, ale przypłacił to życiem i pozostał tu jako strażnik skarbu.
W kilku kolejnych książkach o przygodach Pana Samochodzika nie ma jednak szkieletów, najwyraźniej autor postanowił unikać tego symbolu śmierci. Długo jednak nie wytrzymał, bo w „Zagadkach Fromborka”, jeden ze skarbów pułkownika Koeniga ukryty jest w krypcie wypełnionej rozpadającymi się trumnami. Nie bacząc, że jest to książka dla młodzieży, autor nie szczędzi makabrycznych szczegółów: „W nieładzie leżały tam piszczele, żebra, czaszki i wysuszone zwłoki jakiegoś kanonika, z resztkami zetlałej czarnej sukni”. Tuż obok, za kamienną płytą z wizerunkiem diabła ukryte były złote kielichy mszalne.
W kolejnych książkach autor łagodzi nieco swój ulubiony wątek i oszczędza czytelnikom szczegółowych opisów. W „Księdze strachów”, strzeżenie tytułowego pamiętnika zbrodniarza hitlerowskiego, zostało powierzone jego ojcu spoczywającemu w mauzoleum na szczycie wzgórza. Podobna sytuacja – ukrycia skarbu w grobowcu, miała też miejsce w dużo wcześniejszej książce Nienackiego – „Pozwoleniu na przywóz lwa”. Tu co prawda skarb miał marginalne znaczenie dla treści książki, ale był ! Został zamurowany w ścianie grobowca, a strzegli go wspólnie, spoczywający obok siebie zabójca i ofiara.
W „Tajemnicy tajemnic”, klejnoty Katza i Kellaya ukryte w dawnej studni, są strzeżone przez cały cmentarz żydowski w Pradze, ale tak naprawdę strażnikiem i szafarzem tajemnicy jest rabin Löwe, który na swoim grobowcu umieścił wskazówki prowadzące do skarbu.
Po raz ostatni wątek strzeżenia skarbu przez zmarłych, pojawia się w „Złotej Rękawicy”. Tytułowa złota rękawica jest w istocie tylko pobocznym celem poszukiwań, ale autor nie mógł sobie odmówić swojego ulubionego wątku: „Na zetlałej materii, która kiedyś była zapewne płaszczem rycerskim, leżały zwłoki rycerza w piętnastowiecznej zbroi. Strzaskany hełm był już mocno przerdzewiały, a z uchylonej przyłbicy patrzyły na nas czarne oczodoły, czaszka szczerzyła duże żółte zęby... Złożone na piersiach dłonie skryte były w ogromnych rękawicach. Na pierwszy rzut oka rękawice wydawały się jednakowe, bo pokrywał je kurz. Ale gdy dmuchnęliśmy na prawą, kurz rozwiał się i błysnął złoty metal.”.
I za to Cię lubię chłopie!

: 10 lip 2013, 07:22
autor: Nietajenko
Ależ mi tego brakowało, TomaszKu. Z tym większym zapałem wezmę się za kontynuację swoich poszukiwań w spuściźnie Nienackiego w Muzeum Warmii i Mazur. Jak już sobie tu wszystko poukładamy to trzeba będzie to i owo znajdujące się póki co w innym miejscu zamieścić tutaj. :-)

: 10 lip 2013, 09:25
autor: Afrodyta
To może w tym naszym forowym "logo-rysuneczku" umieścimy szkielet? jakiś taki symboliczny, niekoniecznie straszny, bardziej tajemniczy. Pamiętam, że zawsze jak przed laty czytałam PS szkielety wpływały na wyobraźnię, wręcz te książki się z nimi kojarzyły. Pierwszy obraz, jaki widzę myśląc o "Wyspie złoczyńców" to... szkielet i mrówki :-)

: 10 lip 2013, 09:35
autor: Czesio1
Afrodyta pisze:To może w tym naszym forowym "logo-rysuneczku" umieścimy szkielet? jakiś taki symboliczny, niekoniecznie straszny, bardziej tajemniczy. Pamiętam, że zawsze jak przed laty czytałam PS szkielety wpływały na wyobraźnię, wręcz te książki się z nimi kojarzyły. Pierwszy obraz, jaki widzę myśląc o "Wyspie złoczyńców" to... szkielet i mrówki :-)
Pomysł wart rozważenia. :-)

: 10 lip 2013, 09:37
autor: Nietajenko
A propos szkieletu ale w znaczeniu metaforycznym to cieszę się Czesiu niezmiernie, że będziemy mieli okazję temat przegadać w Taterkach. Myślę, że jakiś notesik by się przydał bo będzie co pisać.

: 10 lip 2013, 09:38
autor: Czesio1
Nietajenko pisze:A propos szkieletu ale w znaczeniu metaforycznym to cieszę się Czesiu niezmiernie, że będziemy mieli okazję temat przegadać w Taterkach. Myślę, że jakiś notesik by się przydał bo będzie co pisać.
Ja też się cieszę Drogi Bracie! To już tylko kilka dni i będziemy w Taterkach!
Notesik na pewno się przyda, wierzę, że pomysłów na nie zabraknie.
A w ogóle to ten nasz zlot już będzie pod patronatem nowego forum! :564:

: 10 lip 2013, 10:54
autor: Czesio1
Proponuję zatem otworzyć dyskusję nad szkieletem naszego nowego forum.
Na dobry początek zapodam swoją propozycję schematu według którego moglibyśmy ustalać szczegóły:

NAZWA KATEGORII (np. Forowe sprawy organizacyjne, Hydepark, itp.)
....... NAZWA FORUM (np. Przywitalnia, Sprawy organizacyjne, itp.)
...............Zakładane przez Forowiczów tematy (np. Witam miłośników przygód!, Się Nietajenko przywita..., itp.)

NAZWA KATEGORII
....... NAZWA FORUM
...............Zakładane przez Forowiczów tematy

NAZWA KATEGORII
....... NAZWA FORUM
...............Zakładane przez Forowiczów tematy

ITD...


To oczywiście tylko moja propozycja, otwieram dyskusję i proszę o propozycje bądź co do innego schematu bądź do podawania propozycji nazw kategorii i nazw for, które chcielibyście widzieć na naszym forum.