Jak wynika z treści książki, tytuł „Tajemnica tajemnic” został zaczerpnięty z hebrajskiej księgi Zohar studiowanej przez Edwarda Kelleya. Ta nazwa pada z ust magistra Skwarka, kiedy popisuje się swoją erudycją, ale najwyraźniej coś pomylił. Istotnie w księdze Zohar, stanowiącej komentarz do żydowskiej Tory, znajduje się rozdział pod tym tytułem, omawiający fizjognomię i chiromancję, czyli odgadywanie losu człowieka na podstawie wyglądu twarzy i ręki. Ale istnieje też inna „Tajemnica tajemnic” - arabski traktat z X wieku, o magicznych i medycznych właściwości roślin, kamieni szlachetnych i liczb, a także o astrologii i alchemii, przetłumaczony na wiele języków jeszcze w średniowieczu. To dzieło lepiej pasuje jako źródło wiedzy Kelleya, a magistra Skwarka zmyliła zapewne zbieżność tytułów.

Karta z arabskiego traktatu "Tajemnica tajemnic",
z tabelami do obliczania długości życia na podstawie
wartości liczbowej imienia
Edward Kelley jest obok Johna Dee i Dawida Katza, jedną z głównych postaci historycznych pojawiających się w książce Zbigniewa Nienackiego. Najwybitniejszym z nich był niewątpliwie John Dee – matematyk i tłumacz literatury greckiej na angielski, bardziej jednak znany jak alchemik, astrolog i mag. Był człowiekiem wykształconym, otoczonym aurą filozofa, pełniącym przy okazji pewne usługi wywiadowcze dla korony brytyjskiej. W przeciwieństwie do niego, Edward Kelley był raczej spryciarzem czy wręcz oszustem ale razem stworzyli duet w którym Dee występował jako mistrz magii, a Kelley jako jego asystent i medium.

Powyższe portrety zostały narysowane przez Andriollego, polskiego malarza znanego przede wszystkim z ilustracji do Pana Tadeusza (jego portret Kelleya został wykorzystany m.in. do ilustracji hasła w angielskiej Wikipedii). Obydwa portrety zostały zamówione przez Aleksandra Kraushara do pracy pt. „Czary na Dworze Batorego”, będącej prawdopodobnie jednym ze źródeł wiedzy Zbigniewa Nienackiego na temat Dee i Kelleya. W książce, wydanej w roku 1888, jest wiele szczegółów które można też odszukać w powieści o praskich przygodach Pana Samochodzika.

Nienacki powołuje się zresztą na tę książkę, którą dzisiaj można znaleźć w internecie, ale wtedy dostępna była tylko w kilku bibliotekach w kraju. Z niej pochodzą podstawowe informacje o obu magach, ich podróżach do Polski i Czech, a także późniejszych kłopotach i upadku. Tu także można znaleźć informację mało popularną, a istotną dla treści „Tajemnicy Tajemnic”, że w ostatnich latach życia Kelley interesował się Różokrzyżowcami. Różokrzyżowcy zostali wpleceni do powieści trochę na siłę, jako kontynuatorzy dzieła Dee i Kelleya w zakresie uprawiania magii. Zapewne głównie po to aby wprowadzić wątek ukrytych klejnotów, znalezionych ostatecznie przez Tomasza na Starym Cmentarzu Żydowskim na Josefovie.

Klejnoty zostały włączone w intrygę książki, jako część Stołu Przymierza Johna Dee. Dee rzeczywiście miał taki stół pokryty kabalistycznymi rysunkami i tajemniczymi znakami. Jak napisał Kraushar, stół ten obecnie jest przechowywany w Muzeum Brytyjskim i słowa te przytoczył Nienacki, załączając rysunek stołu z pracy Kraushara. Stół rzeczywiście znajduje się w British Museum, jest marmurowy, dokładnie taki jak na schemacie.

Kraushar pisze, że Dee i Kelley do swoich praktyk magicznych używali jeszcze „kryształowej tarczy”. Pisał to cytując inne, wcześniejsze źrodło, ale nie miał możliwości sprawdzić tego osobiście, bo tarcza też znajduje się w Londynie. Kryształowa tarcza pojawia się tez na stronach „Tajemnicy tajemnic”.

W innych publikacjach tarcza określana jest jako „zwierciadło”, i to jest chyba bliższe prawdy. Prawdopodobnie jest to lustro pochodzenia azteckiego, być może rzeczywiście o zastosowaniu kultowym, wykonane z czarnego obsydianu czyli szkliwa wulkanicznego, przywiezione do Europy około 1520 roku, czyli krótko po odkryciu Ameryki. Jak opowiada Tomasz: „W 1583 roku - jak sam Kelley opowiadał - zjawił się w jego pracowni duch anioła Uriela i wręczył mu „kryształową tarczę”, na której można było zobaczyć przeróżne zjawy.” Jest to chyba prawda i zjawy ukazują się nadal. Zebrałem z internetu kilka zdjęć rzeczonej tarczy w British Museum, i rzeczywiście na wszystkich widać jakieś mroczne postacie, większość z aparatami fotograficznymi.

Niestety ani Aleksander Kraushar, ani inne źródła nie wspominają nic o kamieniach szlachetnych, którymi według Dawida Katza miał być przybrany Stół Przymierza, służąc do przywoływania Duchów. Kiedy dawno temu zabrałem się za poszukiwanie książki Dawida Katza, okazało się, że w przeciwieństwie do Johna Dee i Edwarda Kelleya, Dawid Katz nigdy nie istniał. Czyżby zatem książka „O właściwościach szlachetnych kamieni” także nie istniała ? Częściowo jednak istnieje.

Książka została wydana w 1938 roku pod tytułem „Tajemnice szlachetnych kamieni”, a jej autorką była specjalistka od wiedzy ezoterycznej, Maria Florkowa. Książka jest podzielona na rozdziały poświęcone poszczególnym kamieniom, omawiając ich symbolikę, niezwykłe właściwości, a nawet magię. Najszerzej Nienacki omówił rozdział o szafirze, pisząc za Katzem-Florkową, że jest to najdziwniejszy, najbardziej tajemniczy spośród wszystkich klejnotów, chroniący przed trucizną i jadem węża, uspokajający bicie serca i uciszający wzburzone nerwy. W szafirze gwiaździstym jego promienie układają się w figurę, która przypomina gotyckie sklepienie, można też dopatrzyć się w tym obrazu rak złożonych do modlitwy. A tu zdjęcie ilustracji z książki Florkowej, które znamy z kart „Tajemnicy tajemnic”.

Niestety nie znajdziemy tam najciekawszej dla nas informacji - o kamieniach zdobiących „Stół Przymierza” i o powierzeniu ich rabinowi Jehudzie Ben-Becalel. Można natomiast znaleźć inne informacje przypisane Dawidowi Katzowi, a mianowicie tajemnice sporządzania talizmanów. Florkowa pisze m.in. że talizman Jowisza (taki jak ten którego połówka przewija się przez całą akcję „Tajemnicy tajemnic”) należy sporządzić ze srebra. Bo np. talizman Marsa robi się z żelaza, talizman Saturna z ołowiu, a talizman Wenus z miedzi. Dobrą rzeczą dla takiego talizmanu jest umieszczenie na nim kwadratu magicznego, który przygotowany w odpowiedniej porze dnia i roku, działa jak magnes przyciągający dobre siły kosmosu. Nie muszę dodawać, że kwadrat Jowisza przytoczony przez Florkową, to ten sam kwadrat, którego połówka znajduje się na blaszce ukradzionej nomen nomen przez Zdenka Blachę (kwadrat magiczny Jowisza jest w istocie dużo starszy, pochodzi z XVI wieku).


Na zakończenie kilka zdjęć szafirów, które rzeczywiście zachwycają swoim pięknem, kolejno szafiry surowe, oszlifowane fasetkowo, szafir gwiaździsty i korona ze skarbu średzkiego zdobiona szafirami.

Książka Aleksandra Kraushara „Czary na Dworze Batorego” jest dostępna w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej, a książka Marii Florkowej „Tajemnice szlachetnych kamieni”, została powtórnie wydana w 1993 roku, można ją kupić na Allegro.