POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Nazwa tego miejsca to potoczna nazwa pewnego niezbyt legalnego rozweselacza.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2018, 10:26 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Yvonne pisze:Pogrubiając tekst wpadłam na pierwszy trop, choć nie wiem, czy słuszny.
Czy chodzi może o rzeczkę Marychę?
No brawo!!!!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Anka, która ochrzaniła Tomasza, jak słuchał radia na biwaku nad jeziorem w Templariuszach (chyba to było nad jeziorem Pomorze)?
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
W tym miejscu bohater posiadł umiejętnośc czytania w myślach.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Pewnie było więcej takich miejsc, ale na razie przypomniały mi się dwa: przy kapliczce z figurą św. Antoniego (w Templariuszach - zasadzka na Malinowskiego) oraz w Tajemnicy tajemnic - w wehikule, na kempingu w Pradze, gdy rozwiązywał zagadkę talizmanu Kelleya.
W takim razie doprecyzuję, bo chyba tego elementu zabrakło.
W sytuacjach, które podał PiTT, Tomasz jednak poszedł spać nad ranem - w Templariuszach o 6 rano, a w Pradze "kiedy wstawał świt".
W sytuacji, o którą pytam, Tomasz w ogóle nie poszedł spać. Całą noc coś robił, a potem ruszył w drogę.
Yvonne pisze:W takim razie doprecyzuję, bo chyba tego elementu zabrakło.
W sytuacjach, które podał PiTT, Tomasz jednak poszedł spać nad ranem - w Templariuszach o 6 rano, a w Pradze "kiedy wstawał świt".
W sytuacji, o którą pytam, Tomasz w ogóle nie poszedł spać. Całą noc coś robił, a potem ruszył w drogę.
Yvonne, czy mnie oczy mylą? Czyżbyś polubiła "Niewidzialnych"??Bo to chyba chodzi o lekturę książki „W cieniu tytanów” w domu Pana Eugeniusza Bielawskiego w Wejsunach?
Czesio1 pisze:
Yvonne napisał/a:
W takim razie doprecyzuję, bo chyba tego elementu zabrakło.
W sytuacjach, które podał PiTT, Tomasz jednak poszedł spać nad ranem - w Templariuszach o 6 rano, a w Pradze "kiedy wstawał świt".
W sytuacji, o którą pytam, Tomasz w ogóle nie poszedł spać. Całą noc coś robił, a potem ruszył w drogę.
Yvonne, czy mnie oczy mylą? Czyżbyś polubiła "Niewidzialnych"??Bo to chyba chodzi o lekturę książki „W cieniu tytanów” w domu Pana Eugeniusza Bielawskiego w Wejsunach?
Brawo Czesio!!!
Chodziło mi właśnie o tę sytuację.
Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć
Yvonne pisze:Czesio, zapodaj zagadkę.
Masz na pewno sporo pomysłów
Po krótkiej przerwie czas na moją zagadkę. Oto moja propozycja:
W miejscu tym pewien ktoś zaproponował Panu Tomaszowi zamianę wehikułu na inny samochód.
Propozycja była tylko w formie żartu, zadający bowiem nie miał pojęcia jakie demony szybkości drzemią pod paskudną powłoką "larwy" zbudowanej przez wuja Gromiłłę.
Ostatnio zmieniony 06 lis 2018, 18:54 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
Yvonne pisze:Czesio, zapodaj zagadkę.
Masz na pewno sporo pomysłów
Po krótkiej przerwie czas na moją zagadkę. Oto moja propozycja:
W miejscu tym pewien ktoś zaproponował Panu Tomaszowi zamianę wehikułu na inny samochód.
Propozycja była tylko w formie żartu, zadający bowiem nie miał pojęcia jakie demony szybkości drzemią pod paskudną powłoką "larwy" zbudowanej przez wuja Gromiłłę.
Ciotka Eveline w Zamku Sześciu Dam?
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Yvonne pisze:Czesio, zapodaj zagadkę.
Masz na pewno sporo pomysłów
Po krótkiej przerwie czas na moją zagadkę. Oto moja propozycja:
W miejscu tym pewien ktoś zaproponował Panu Tomaszowi zamianę wehikułu na inny samochód.
Propozycja była tylko w formie żartu, zadający bowiem nie miał pojęcia jakie demony szybkości drzemią pod paskudną powłoką "larwy" zbudowanej przez wuja Gromiłłę.