Warszawa i okolice
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Warszawa i okolice
Stwierdziłem, że zamiast robić oddzielne tematy dla każdej miejscowości, będę tutaj wrzucał co ciekawsze miejsca.
Tym razem Milanówek. A konkretnie dwie wille postawione przez Bonawenturę Toeplitza dla swoich córek. Mężem Franciszki Toeplitz był Wilhelm Wellisch - niemiecki przedsiębiorca, który przeprowadził się do Polski. Był znanym mecenasem sztuki, przyjaźnił się z Leonem Wyczółkowskim. Wilhelm zmarł w niedługim czasie po postawieniu budynków ale pasję do sztuki przejął jego syn Leopold. W swojej kolekcji zgromadził dzieła takich artystów jak Chełmoński czy Malczewski. Posiadał również ponad 200 prac Wyczółkowskiego. Po śmierci ojca, Leon przejął również rodzinny biznes - fabrykę lokomotyw Fablok i fabrykę amunicji Pocisk w Rembertowie. Po 1940 roku Leopold wyjechał do Stanów gdzie zmarł w 1972 roku.
Dla interesujących się kolekcją, która w 1939 była zdeponowana w Muzeum Narodowym, to standardowo skradli ją Niemcy, którym skradli ją ludzie radzieccy. W 1956 roku część udało się odzyskać a w 1964 Muzeum Narodowe wykupiło te zbiory.
Wracają do willi to "życiorys" miały standardowy dla XX wieku - wpierw kwaterowali w nich Niemcy, później Rosjanie. Po wojnie był tu wpierw ośrodek szkoleniowy ZWM a później... szpital.
Teraz budynki należą do gminy Milanówek. Na dobry początek zostały wystawione na sprzedaż za 9,5 miliona złotych (po przeczytaniu ograniczeń nałożonych przez konserwatora zabytków nie dziwię się dlaczego nikt się na zakup nie zdecydował, tak właśnie konserwator, który ma chronić doprowadza do upadku wielu pięknych budynków), po latach posuchy burmistrz wpadł na nowy pomysł - partnerstwo publiczno-prywatne. Nadal nikt nie wszedł ten interes ale trzeba przyznać, że gmina "dba" o budynki na tyle na ile daje się dbać. Dachy, co najważniejsze, są w dobrym stanie, wybijane szyby są chyba w miarę szybko zastępowane solidnie przymocowanymi płytami wiórowymi. Podobno jest założony monitoring.
Wille występują na portalach eksploratorskich pod nazwą "szpital na Turczynku".
Tym razem Milanówek. A konkretnie dwie wille postawione przez Bonawenturę Toeplitza dla swoich córek. Mężem Franciszki Toeplitz był Wilhelm Wellisch - niemiecki przedsiębiorca, który przeprowadził się do Polski. Był znanym mecenasem sztuki, przyjaźnił się z Leonem Wyczółkowskim. Wilhelm zmarł w niedługim czasie po postawieniu budynków ale pasję do sztuki przejął jego syn Leopold. W swojej kolekcji zgromadził dzieła takich artystów jak Chełmoński czy Malczewski. Posiadał również ponad 200 prac Wyczółkowskiego. Po śmierci ojca, Leon przejął również rodzinny biznes - fabrykę lokomotyw Fablok i fabrykę amunicji Pocisk w Rembertowie. Po 1940 roku Leopold wyjechał do Stanów gdzie zmarł w 1972 roku.
Dla interesujących się kolekcją, która w 1939 była zdeponowana w Muzeum Narodowym, to standardowo skradli ją Niemcy, którym skradli ją ludzie radzieccy. W 1956 roku część udało się odzyskać a w 1964 Muzeum Narodowe wykupiło te zbiory.
Wracają do willi to "życiorys" miały standardowy dla XX wieku - wpierw kwaterowali w nich Niemcy, później Rosjanie. Po wojnie był tu wpierw ośrodek szkoleniowy ZWM a później... szpital.
Teraz budynki należą do gminy Milanówek. Na dobry początek zostały wystawione na sprzedaż za 9,5 miliona złotych (po przeczytaniu ograniczeń nałożonych przez konserwatora zabytków nie dziwię się dlaczego nikt się na zakup nie zdecydował, tak właśnie konserwator, który ma chronić doprowadza do upadku wielu pięknych budynków), po latach posuchy burmistrz wpadł na nowy pomysł - partnerstwo publiczno-prywatne. Nadal nikt nie wszedł ten interes ale trzeba przyznać, że gmina "dba" o budynki na tyle na ile daje się dbać. Dachy, co najważniejsze, są w dobrym stanie, wybijane szyby są chyba w miarę szybko zastępowane solidnie przymocowanymi płytami wiórowymi. Podobno jest założony monitoring.
Wille występują na portalach eksploratorskich pod nazwą "szpital na Turczynku".
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Aha, fundator był pradziadkiem Krzysztofa Teodora Toeplitza.
Wracając do wycieczki, przy okazji i przez pomyłkę trafiliśmy w jeszcze jedno miejsce. W Otrębusach znaleźliśmy stare zabudowania gospodarcze. Atrakcyjność ich pod względem "eksploracji" jest zerowa, ale fotograficznie wyszło całkiem nieźle.
Wracając do wycieczki, przy okazji i przez pomyłkę trafiliśmy w jeszcze jedno miejsce. W Otrębusach znaleźliśmy stare zabudowania gospodarcze. Atrakcyjność ich pod względem "eksploracji" jest zerowa, ale fotograficznie wyszło całkiem nieźle.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Warszawa i okolice to także Puszcza Kampinoska.
Pewnie nie wszyscy wiedzą, ale już w latach siedemdziesiątych państwo zaczęło "odzyskiwać" teren puszczy. Teoretycznie dzieje się to poprzez odkup ziemi od dotychczasowych mieszkańców. W różnych miejscach to różnie działa (część ludzi nie chce/chciało się wyprowadzać, niektórzy uważali, że cena proponowana przez park jest za niska. Niektórzy ludzie skarżą się, że są szykanowani przez park, żeby 'zachęcić' ich do sprzedaży - to ostatnie, zastrzegam, nie sprawdzałem osobiście, tylko czytałem na kilku forach dotyczących okolicznych wsi). Wracając do tematu - tereny były i są odkupywane, kolejnym krokiem powinno być likwidowanie nieruchomości, ale ponieważ to też kosztuje to... na brzegach puszczy pojawiają się wsie-widma. Właśnie do jednej z takich wsi się wybraliśmy. Już kilka lat temu próbowaliśmy ją znaleźć ale okazuje się, że nie jest to takie proste. Informacje w necie są skąpe jakby ci, którzy o tym piszą nie chcieli żeby ktoś inny tam trafił. Skoro tak, to ja też. Wieś nazywa się Korfowe.
[hide]Droga jest prosta i dziwi mnie, że nikt tego tak dokładnie nie opisał - jadąc z Warszawy drogą 580, w miejscowości Wiejce, za Dworem pod Kasztanowcami skręcamy w prawo w szutrową drogę, po wjeździe do lasu i minięciu tabliczki Kampinoski Park Narodowy trafiamy na rozstaj dróg ze znakami drogi pożarowej. Można już tam zostawić auto, albo podjechać kawałek dalej. Generalnie prosta droga to droga w lewo. Mijamy po lewej Leśniczówkę Zamczysko i po ok 500-600 metrach napotykamy pierwszą część opuszczonej wsi, ostatni domek, który znaleźliśmy jest kilkaset metrów dalej kierując się na kolejnym rozstaju również w lewo.[/hide]
Pewnie nie wszyscy wiedzą, ale już w latach siedemdziesiątych państwo zaczęło "odzyskiwać" teren puszczy. Teoretycznie dzieje się to poprzez odkup ziemi od dotychczasowych mieszkańców. W różnych miejscach to różnie działa (część ludzi nie chce/chciało się wyprowadzać, niektórzy uważali, że cena proponowana przez park jest za niska. Niektórzy ludzie skarżą się, że są szykanowani przez park, żeby 'zachęcić' ich do sprzedaży - to ostatnie, zastrzegam, nie sprawdzałem osobiście, tylko czytałem na kilku forach dotyczących okolicznych wsi). Wracając do tematu - tereny były i są odkupywane, kolejnym krokiem powinno być likwidowanie nieruchomości, ale ponieważ to też kosztuje to... na brzegach puszczy pojawiają się wsie-widma. Właśnie do jednej z takich wsi się wybraliśmy. Już kilka lat temu próbowaliśmy ją znaleźć ale okazuje się, że nie jest to takie proste. Informacje w necie są skąpe jakby ci, którzy o tym piszą nie chcieli żeby ktoś inny tam trafił. Skoro tak, to ja też. Wieś nazywa się Korfowe.
[hide]Droga jest prosta i dziwi mnie, że nikt tego tak dokładnie nie opisał - jadąc z Warszawy drogą 580, w miejscowości Wiejce, za Dworem pod Kasztanowcami skręcamy w prawo w szutrową drogę, po wjeździe do lasu i minięciu tabliczki Kampinoski Park Narodowy trafiamy na rozstaj dróg ze znakami drogi pożarowej. Można już tam zostawić auto, albo podjechać kawałek dalej. Generalnie prosta droga to droga w lewo. Mijamy po lewej Leśniczówkę Zamczysko i po ok 500-600 metrach napotykamy pierwszą część opuszczonej wsi, ostatni domek, który znaleźliśmy jest kilkaset metrów dalej kierując się na kolejnym rozstaju również w lewo.[/hide]
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Ale żeby nie było, że spacerując po puszczy głównie zaglądamy do ruder, to parę zdjęć ze spaceru i... największego w Puszczy Kampinoskiej jałowca. Jałowiec rośnie ok 40 metrów w głąb przesieki przy ostatniej chatce, za kępą brzózek. Jałowiec ma 9 metrów wysokości.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
Piękne te wille! Jestem zachwycona. Takie budynki kojarzą mi się zawsze romantycznie i powieściowoPawelK pisze:Tym razem Milanówek. A konkretnie dwie wille postawione przez Bonawenturę Toeplitza dla swoich córek
Pierwsze zdjęcie - w skali uroku 10 na 10
Ostatnio zmieniony 20 sie 2017, 19:25 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Otrembusy też fajne. Jako maniak motoryzacji uważam, że to bardzo ciekawe miejsce. Chociaż na pierwszy rzut oka może zniechęcać lekki bałagan.Yvonne pisze:To ta sama miejscowość, gdzie jest muzeum starych pojazdów?PawelK pisze:W Otrębusach znaleźliśmy stare zabudowania gospodarcze.
Gdzieś pod Warszawą jest takie miejsce dziękuję w starych szopach i krzakach są porzucone porszaki, Jaguar i inne dawne ciekawe cuda. Stan ich teraz jest opłakany, ale kolekcja była znakomita.
Ostatnio zmieniony 20 sie 2017, 20:12 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Dopiero udało mi się tam trafić. Jak widzisz, ci, którzy tam trafiają niezbyt chętnie publikują trasę dojścia.johny pisze:No do tej super wioski! To jest CZAD!
A poza tym to jest 30 km od nas, więc kawałek dalej niż AKD.
Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tam się wybrać.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
We wsi Łomna przy trasie na Gdańsk znajduje się grobowiec rodzinny właścicieli Łomny, Trębickich. Grobowiec stoi na opuszczonej działce i regularnie niszczeje. Ponoć ołtarz został kilka lat temu rozkradziony. Warto zwrócić uwagę na niebo na suficie, nie widziałem tego na zdjęciach wcześniej publikowanych w necie.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Korzystając z pięknej pogody wybraliśmy się na stary poligon wojskowy i do wojskowej stacji radarowej w lesie Bemowskim.
Byłem tam kiedyś na paintballu a teraz zaopatrzyłem się w aparat fotograficzny.
Okazuje się, że w międzyczasie o ten teren stoczono potężną batalię. MON tereny przekazał WAM, WAM jakiejś spółce, dość powiedzieć, że teren trafił w łapy dewelopera, który, jak to deweloper w głębokim poważaniu ma łosie, które tam nadal spacerują i ludzi, którzy traktowali ten teren jako rekreacyjny. Co więcej, kupił teren leśny i zażyczył sobie aby, w związku z tym, że on chce tam budować, przekwalifikować go na budowlany. Na szczęście, na chwilę obecną nie ma możliwości przekwalifikowania.
Wracam do wycieczki - można tam podjechać samochodem ale my zatrzymaliśmy przy ulicy Radiowej i podeszliśmy 10 minut spacerkiem. Mijamy tory, po których jeżdżą pociągi ze śmieciami do kompostowni MPO.
Byłem tam kiedyś na paintballu a teraz zaopatrzyłem się w aparat fotograficzny.
Okazuje się, że w międzyczasie o ten teren stoczono potężną batalię. MON tereny przekazał WAM, WAM jakiejś spółce, dość powiedzieć, że teren trafił w łapy dewelopera, który, jak to deweloper w głębokim poważaniu ma łosie, które tam nadal spacerują i ludzi, którzy traktowali ten teren jako rekreacyjny. Co więcej, kupił teren leśny i zażyczył sobie aby, w związku z tym, że on chce tam budować, przekwalifikować go na budowlany. Na szczęście, na chwilę obecną nie ma możliwości przekwalifikowania.
Wracam do wycieczki - można tam podjechać samochodem ale my zatrzymaliśmy przy ulicy Radiowej i podeszliśmy 10 minut spacerkiem. Mijamy tory, po których jeżdżą pociągi ze śmieciami do kompostowni MPO.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Dzisiaj kolejna opuszczona wieś w Puszczy Kampinoskie. Wieś nazywa(ła) się Ławy i została zlikwidowana w końcu lat 70tych.
Na początek parę zdjęć ze spaceru.
Puszcza_01.jpg (569,97 KB)
Puszcza02.jpg (540,56 KB)
Na początek parę zdjęć ze spaceru.
Puszcza_01.jpg (569,97 KB)
Puszcza02.jpg (540,56 KB)
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez PawelK, łącznie zmieniany 1 raz.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Idąc do wsi trafiamy na początku na dwa zachowane domy.
Pierwszy murowany, wygląda jakby ktoś w nim czasami nocował. Jest posprzątane, w piwniczce (zamkniętej na sznurek) znajdujemy poskładane drewno i drabinkę do wchodzenia na poddasze.
1Dom_01.jpg (475,79 KB)
1Dom2.jpg (465,45 KB)
Pierwszy murowany, wygląda jakby ktoś w nim czasami nocował. Jest posprzątane, w piwniczce (zamkniętej na sznurek) znajdujemy poskładane drewno i drabinkę do wchodzenia na poddasze.
1Dom_01.jpg (475,79 KB)
1Dom2.jpg (465,45 KB)
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
I wreszcie Ławy. Tutaj pozostały praktycznie tylko nieliczne fundamenty, piwniczki i: bocianie gniazdo na słupie elektrycznym (na tyle na ile się znam na bocianich gniazdach to dawno nie było zamieszkane), kamienna ławeczka pod drzewem i kilka piwniczek zamkniętych przez dyrekcję Parku z informacją, że jest tam miejsce zimowania nietoperzy.
Przy jednej z posesji znajdujemy wielki głaz z wyrytym cytatem z Szekspira. Historii głazu jeszcze nie odszukałem.
Lawy1
Lawy2
Lawy3
Lawy4
Lawy5
Przy jednej z posesji znajdujemy wielki głaz z wyrytym cytatem z Szekspira. Historii głazu jeszcze nie odszukałem.
Lawy1
Lawy2
Lawy3
Lawy4
Lawy5
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
W drodze powrotnej wszedłem jeszcze na cmentarzyk wojenny w Wiktorowie. Na cmentarzu znajdują się groby zbiorowe żołnierzy 9 Pułku Ułanów Małopolskich, którzy zginęli w okolicy we wrześniu 1939 roku oraz Polaków zabitych przez Gestapo w Zaborowie w latach 1943-44.
Cmentarz Wiktorow
Cmentarz Wiktorow
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...