Japonia 2018
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Japonia 2018
Jeśli ktoś jest zainteresowany, to tutaj będę pisał relację z wyjazdu do Japonii.
TomaszKu, oddzielny wpis poświęcę jedzeniu, w swoim czasie.
TomaszKu, oddzielny wpis poświęcę jedzeniu, w swoim czasie.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Krwawa Mary
- Zlotowicz
- Posty: 1826
- Rejestracja: 18 mar 2015, 12:28
- Tytuł: Seta Żyleta
- Miejscowość: Chełm / Lublin
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Krwawa Mary
- Zlotowicz
- Posty: 1826
- Rejestracja: 18 mar 2015, 12:28
- Tytuł: Seta Żyleta
- Miejscowość: Chełm / Lublin
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Nie wiem co to jest pałki lukrecjowe. To to jest cieniutki patyczek z wafelka (taki grubości zapałki) pokryty warstwą czekolady (wygląda jak gruby zimny ogień - tzn. na dole jest patyczek bez czekolady, do trzymania).Krwawa Mary pisze:PawelK, cos jest w srodku? tzn sa takim produktem jak np rurki z kremem? czy bardziej jak palki lukrecjowe?
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Krwawa Mary
- Zlotowicz
- Posty: 1826
- Rejestracja: 18 mar 2015, 12:28
- Tytuł: Seta Żyleta
- Miejscowość: Chełm / Lublin
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 403 razy
Re: Japonia 2018
Czekam już od dawna. I zgadzam się co do jedzenia samolotowego - jest paskudne.PawelK pisze:Jeśli ktoś jest zainteresowany, to tutaj będę pisał relację z wyjazdu do Japonii.
TomaszKu, oddzielny wpis poświęcę jedzeniu, w swoim czasie.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Cześć,Prot pisze:hej
napisz w jakim jestes miescie I czym sie przemieszczasz , czy sa duze trefiki ?
czy angielski jest tam dobry do komunikacji ?
ile koszuje hotel , wypozyczenie auta na dobe I gallon benzyny ?
My już wróciliśmy, byliśmy w Tokio, Kioto, Himieji i Hiroszimie oraz w okolicznych miejscowościach.
Jeździliśmy pociągami bo po pierwsze jesteśmy leniami a po drugie tam są spore odległości a pociągi jeżdżą szybciej niż samochody (Tokio-Kioto ponad 500 km, 2,5 godziny). W związku z tym nie powiem Ci ile kosztuje wynajęcie auta bo nie sprawdzaliśmy. Paliwo kosztuje podobnie jak w Polsce, tzn. litr benzyny ca 5,5 złotego, w każdym razie tak mi wyszło z pobieżnej analizy, bo rodzaje paliwa są opisane na stacjach tylko po japońsku.
Hotele wyszły nam całkiem przyzwoicie, tzn. najdroższy kosztował ok. 80 euro za dwójkę najtańszy ca 45 ale ten za 45 był już mocno nadgryziony zębem czasu jeśli chodzi o jakość wyposażenia (klima, lodówka, telewizor, łazienka). Natomiast ten za 80 to nówka sztuka. Wszystkie "walking distance" od dworca.
Japończycy średnio mówią po angielsku ale dają radę, jak nie da się dogadać to pokazujesz palcem a oni później cenę wybijają na kalkulatorze. Jak pani w okienku przy sprzedaży biletów nie wiedziała jak powiedzieć po angielsku godzinę odjazdu to też wybiła na kalkulatorze.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 403 razy
Prawdę mówiąc wyobrażałem sobie, że tam jest większe szaleństwo na ulicach, a tu pojedyncze osoby.
A co do zakazu palenia na ulicach, znajoma naukowiec będąc tam na konferencji, pozwoliła sobie na zapalenie papierosa na ulicy w Tokio i jak opowiada, to był najdroższy papieros w jej życiu. Jak spod ziemi pojawiła się dwójka policjantów (zapewne zawiadomiona przez życzliwego tubylca) i wlepiła jej mandat za równowartość naszych 400 złotych.
A co do zakazu palenia na ulicach, znajoma naukowiec będąc tam na konferencji, pozwoliła sobie na zapalenie papierosa na ulicy w Tokio i jak opowiada, to był najdroższy papieros w jej życiu. Jak spod ziemi pojawiła się dwójka policjantów (zapewne zawiadomiona przez życzliwego tubylca) i wlepiła jej mandat za równowartość naszych 400 złotych.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Tam są tłumy ale w innych godzinach. Pierwsze zdjęcia to dworzec "biznesowy" przyjeżdżają rano do biur a wracają wieczorem, wtedy jest tłoczno. Kolejne zdjęcia to okolice targu rybnego i tam tłumy są od 5 rano do 10-11.TomaszK pisze:Prawdę mówiąc wyobrażałem sobie, że tam jest większe szaleństwo na ulicach, a tu pojedyncze osoby.
A co do zakazu palenia na ulicach, znajoma naukowiec będąc tam na konferencji, pozwoliła sobie na zapalenie papierosa na ulicy w Tokio i jak opowiada, to był najdroższy papieros w jej życiu. Jak spod ziemi pojawiła się dwójka policjantów (zapewne zawiadomiona przez życzliwego tubylca) i wlepiła jej mandat za równowartość naszych 400 złotych.
Wydawało mi się, że kary za palenie wynoszą ok. 2000 jenów, to by było 67 złotych ale może to zależy od miejsca/miasta.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Super! Nikomu niczego w życiu nie zazdraszczam (?) z wyjątkiem podróży i zwiedzania. Ale jest to zazdrość w pozytywnym tego słowa znaczeniu motywująca do tego aby samemu też coś zobaczyć.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2018, 21:41 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Tak jak dzięki Bruni tak i dzięki Tobie Paweł mogę zwiedzać miejsca, w których nie wiem czy kiedykolwiek będę w życiu... I to jest super!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
Otóż to! Fajnie to ująłeś, johnyTak jak dzięki Bruni tak i dzięki Tobie Paweł mogę zwiedzać miejsca, w których nie wiem czy kiedykolwiek będę w życiu... I to jest super!
Mam takie same odczucia.
Też uważam, że Brunia i PawełK przybliżają nam świat. Tomaszek również swoją relacją z Tajlandii.
Chociaż czekam na kolejną, z Sycylii. O, tej jestem bardzo, bardzo ciekawa.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 403 razy
Na targu rybnym niesamowita różnorodność gatunków ! Widzę na zdjęciach stworzenia wodne, które znam tylko z internetu, nawet nie wiedziałem że są jadalne. A ta ryba wisząca na sznurku to na sprzedaż, czy dekoracja ? Wygląda jak Latimeria.
A ci pracownicy w ogrodach pałacowych, to co robią na kolanach, przycinają trawnik nożyczkami ?
A ci pracownicy w ogrodach pałacowych, to co robią na kolanach, przycinają trawnik nożyczkami ?
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Ryba na sznurku to ozdobda.TomaszK pisze:Na targu rybnym niesamowita różnorodność gatunków ! Widzę na zdjęciach stworzenia wodne, które znam tylko z internetu, nawet nie wiedziałem że są jadalne. A ta ryba wisząca na sznurku to na sprzedaż, czy dekoracja ? Wygląda jak Latimeria.
A ci pracownicy w ogrodach pałacowych, to co robią na kolanach, przycinają trawnik nożyczkami ?
Pracownicy w ogrodach pałacowych tak przycinają, inni usuwają chwasty, było ich chyba ze stu.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 403 razy
Te białe beczułki w świątyni Heian Shirine, to nie jest czasem sake ? U mojego syna na półce stoi taka sama.
Jelonki kapitalne. Podobno na miejscu sprzedawane są ciasteczka, którymi można je dokarmiać . Dokarmialiście ?
I nic tam nie jedliście ? Był wprawdzie jakiś bar mleczny, ale na zdjęciach nie widać co tam podają.
Jelonki kapitalne. Podobno na miejscu sprzedawane są ciasteczka, którymi można je dokarmiać . Dokarmialiście ?
I nic tam nie jedliście ? Był wprawdzie jakiś bar mleczny, ale na zdjęciach nie widać co tam podają.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Tak, piszą w przewodnikach, że to beczki do sake.TomaszK pisze:Te białe beczułki w świątyni Heian Shirine, to nie jest czasem sake ? U mojego syna na półce stoi taka sama.
Jelonki kapitalne. Podobno na miejscu sprzedawane są ciasteczka, którymi można je dokarmiać . Dokarmialiście ?
I nic tam nie jedliście ? Był wprawdzie jakiś bar mleczny, ale na zdjęciach nie widać co tam podają.
Jelonków nie karmiliśmy ciasteczkami, generalnie staramy się nie karmić zwierząt. Jeden, który nas przyłapał na posiłku dostał kawałek banana
TomaszKu, jedliśmy i o jedzeniu będzie oddzielny wpis. Z miejscami, opisami i zdjęciami.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...