Ja chętnie bym popłynął. Co do noclegu to preferencje raczej domkowe.
Obaw nie mam, patent żeglarza kiedyś posiadałem (zrobiony w wieku 15 lat), tyle że dawno mi zginął, a ostatni raz za sterem siedziałem ponad pół życia temu... Ale komendy powinienem jeszcze ogarniać
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Mnie oczywiście nie musicie nawet pytać bo jasne, że wchodzę w ten temat!
Co do ilości osób trudno na razie określić.
Nocleg w zależności od tego w ile osób przyjechałbym. Może być łódka, może być namiot.
Zdjęcia mnie 100% owo przekonały i nie mam wątpliwości, że chcę w tym wziąć udział. Jeśli chodzi o moje preferecje, to tak jak Mysikrólik. Co do osób, określe się później od 1-4. Jeśli planujecie jeszcze coś w tym roku, dajcie znać.
Yvonne pisze:W niedzielne popołudnie część żeglarzy zwiedziła ruiny zamku Templariuszy w Starym Drawsku.
To też mam w planie na wakacyjny wyjazd
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
irycki pisze:Yvonne napisał/a:
W niedzielne popołudnie część żeglarzy zwiedziła ruiny zamku Templariuszy w Starym Drawsku.
To też mam w planie na wakacyjny wyjazd
Wejść trzeba bo to w końcu kawał historii, choć mam wrażenie, że troszkę tam nawalili co znaleźli starego i brak składu i ładu. Mimo wszystko warto.
Szczerze mówiąc bardziej podobały mi się ruiny domostw na wyspie Bielawa. Ostatni właściciele pozostawili po sobie nieco sprzętu, sad stopniowo dziczeje i zarasta, maszyny niszczeją, ale jest co obejrzeć.
Także bawiłem pod żaglami w miniony weekend. Byłem jednym z załogantów "Mamuta" kapitana Pitta. Dziękuję Kapitanowi Mamuta za udzielone lekcje żeglowania. Załogantom za wspólną podróż, a wszystkim uczestnikom spotkania za przygodę
Rozumiem, że to komputerowo.
Powiem tak. Piękne i w pierwszej chwili nie wierzyłem, że to z naszego wypadu, aż znalazłem Twoje zdjęcie Oldi.
Co tam ich Paryże, Rzymy i inne Niujorki, jak my mamy takie widoki nad naszymi jeziorami.