Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Taki Awans to pewnie radość porównywalna do wejścia do półfinałów na Mundialu. Gratulacje !!!
-
- Zlotowicz
- Posty: 2634
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 149 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Gratulacje! Michał bardzo wyrósł (no w każdym razie zmienił się) To bardzo miłe, patrzeć na sukcesy dzieci. Brawo Michał! Ciesz się sukcesami i pracuj dalej.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Szczerze? Bardziej przeżywałem te mecze niż mecze Widzewa, o reprezentacji nawet nie wspominając...
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Dziękujemy! Bardzo ładnie zwrócił się do chłopaków trener Niedźwiedź. Powiedział, cieszcie się grą w piłkę! Teraz wyniki są sprawą drugorzędną!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Chwalę się. Tzn. chwalę Czesia, bo to Czesio ciągnął mnie do końca. Jak ta lokomotywa "Czesio" z obrazka - ja to jeden z tych wagoników (turystyka kolejowa - TurKol.pl)
Dzisiaj 31km pieszo w 6h 40minut. W całym roku trochę więcej (pieszo i bieg), ale to Czesio opisze, bo to Jego pomysł.
31km pieszo (po lesie) po odpowiednich przygotowaniach nie jest problemem. Dzisiaj były też bardzo dobre warunki: około 4 stopni, w lesie nie wiało.
Jedyny problem to to, że ławki w lesie są rzadkością i udało mi się tylko 2 razy usiąść na 5 minut na herbatkę z termosu. Przerwy powinny być częściej i dłuższe a w połowie marszu godzinna przerwa na obiad. Wtedy można 12h być w trasie, z czego 9h marszu (45km). Ale to w przyszłym roku będę próbować.
Dzisiaj 31km pieszo w 6h 40minut. W całym roku trochę więcej (pieszo i bieg), ale to Czesio opisze, bo to Jego pomysł.
31km pieszo (po lesie) po odpowiednich przygotowaniach nie jest problemem. Dzisiaj były też bardzo dobre warunki: około 4 stopni, w lesie nie wiało.
Jedyny problem to to, że ławki w lesie są rzadkością i udało mi się tylko 2 razy usiąść na 5 minut na herbatkę z termosu. Przerwy powinny być częściej i dłuższe a w połowie marszu godzinna przerwa na obiad. Wtedy można 12h być w trasie, z czego 9h marszu (45km). Ale to w przyszłym roku będę próbować.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Super! Brawo, gratuluję!!! Ja staram się powoli wracać do biegania po tym jak ustał długotwały ból kolana.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Pewnie "się da" ale pytanie - rozumiem, TomaszuL, że chodzisz dla chodzenia. Bo nie da się w takim tempie zobaczyć nawet wiewiórki biegającej po drzewie, nie mówiąc o innych okolicznościach przyrody.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Fakt, to jest cały czas marsz. Nie zatrzymuję się - podziwiam przyrodę "w biegu". Właściwie cały czas słucham lasu. Sprawdzam też co się zmieniło od poprzedniego razu. Jak się przejdzie z 50 razy daną trasę, to człowiek jest w lesie jak u siebie. Owszem, lubię też nowe miejsca: pobłądzić, zagubić się, pójść nieznanymi ścieżkami wydeptanymi przez zwierzaki a potem wracać do drogi i szukać dalej.PawelKPewnie "się da" ale pytanie - rozumiem, TomaszuL, że chodzisz dla chodzenia. Bo nie da się w takim tempie zobaczyć nawet wiewiórki biegającej po drzewie, nie mówiąc o innych okolicznościach przyrody.
Strumyki leśne są suche - zostały tylko zadbane rowy. Zostały chyba te strumyki, które mają źródła w obszarach bagiennych albo rowy ze stojącą i mętną wodą. Wycinają drzewa - dzisiaj sosny. Wiewiórkę widziałem tylko raz miesiąc temu, raz chyba zaskrońca w lipcu.
Ale ja chodzę, by zmęczyć się fizycznie i odprężyć się psychicznie.
Poniżej zrzut ekranu ze Stravy. Strava zaniżyła mi czas. SportsTracker oraz GPSMap Garmina pokazują 6h 41 min.
Dystans mierzony na smartfonie SportsTrackerem. GPSMap Garmina w trybie "wycieczkowym", czyli b.rzadko odbiera sygnał z satelity i zaniża w ten sposób dystans, gdy się kluczy, pokazał 28,2km
Dzisiaj chciałem w końcu dojść "do końca lasu" i się udało. Nawet miałem czas na szukanie ścieżek prowadzących wzdłuż rowu, by poszukać przejścia przez rów i zaplanować kolejną trasę lasem po drugiej stronie strumienia dalej "w dół" czyli na południe. Ale to następnym razem.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2022, 08:25 przez TomaszL, łącznie zmieniany 1 raz.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Brawo TomaszuL! Super, że Ci się udało osiągnąć cel! GRA-TU-LA-CJE!!TomaszL pisze: ↑28 gru 2022, 16:58 Chwalę się. Tzn. chwalę Czesia, bo to Czesio ciągnął mnie do końca. Jak ta lokomotywa "Czesio" z obrazka - ja to jeden z tych wagoników (turystyka kolejowa - TurKol.pl)
Dzisiaj 31km pieszo w 6h 40minut. W całym roku trochę więcej (pieszo i bieg), ale to Czesio opisze, bo to Jego pomysł.
31km pieszo (po lesie) po odpowiednich przygotowaniach nie jest problemem. Dzisiaj były też bardzo dobre warunki: około 4 stopni, w lesie nie wiało.
Jedyny problem to to, że ławki w lesie są rzadkością i udało mi się tylko 2 razy usiąść na 5 minut na herbatkę z termosu. Przerwy powinny być częściej i dłuższe a w połowie marszu godzinna przerwa na obiad. Wtedy można 12h być w trasie, z czego 9h marszu (45km). Ale to w przyszłym roku będę próbować.
To ja uzupełnię, że tym celem było pokonanie "na nogach" 2022 km w 2022 roku. Mi udało się to osiągnąć kilka dni temu a dziś dołączył do mnie. Czy warto było to niech sam TomaszL napisze. Dla mnie to niesamowita frajda gdy osiąga się ten cel, gdy pokonuje ten 2022 km.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
No więc tak - ostatnio były Święta, wcześniej Mikołaj, wcześniej Święto Niepodległości, wcześniej myśleliśmy o naszych bliskich, którzy zmarli i .... to był dobry czas na popsucie dobrej diety
Wiadomo jaki efekt. Niestety dieta jest bardzo ważna i same spacery nie pomogą
Ale co ja mogę zrobić, jak małżonka mnie tak zachęca to kosztowania tego wszystkiego
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
No popatrz, a u mnie odwrotnie - nieustająca dieta, za to brak ruchu. A efekt podobny
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
W pierwszej chwili pomyślałem sobie co to jest 2000 km?
Ale potem tak policzyłem ze to wychodzi po 5,5 km dziennie. Świątek, piątek, słota i słońce, mróz i upał.
No chyba że liczysz sobie każdy ruch od wstania do spania. Te 2000 km to ruch specjalny?
Ale potem tak policzyłem ze to wychodzi po 5,5 km dziennie. Świątek, piątek, słota i słońce, mróz i upał.
No chyba że liczysz sobie każdy ruch od wstania do spania. Te 2000 km to ruch specjalny?
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Te 2022 km to ruch specjalny. Mierzony aplikacją. Nie liczy się każdy wykonany ruch.Mysikrólik pisze: ↑29 gru 2022, 15:31 W pierwszej chwili pomyślałem sobie co to jest 2000 km?
Ale potem tak policzyłem ze to wychodzi po 5,5 km dziennie. Świątek, piątek, słota i słońce, mróz i upał.
No chyba że liczysz sobie każdy ruch od wstania do spania. Te 2000 km to ruch specjalny?
Tak Mysikróliku, to około 5,5 km średnio dziennie.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2634
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 149 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
To ja też mogłem tyle przejść. Aplikacja pokazuje mi, że średnio przechodzę 10 km i 400 m. Tak codziennie, dzień w dzień. Zawsze, niezależnie od pogody. Tyle, że ja z labkiem. Co do wagi z 94,5 do 79-80 bo tak się teraz waha moja waga.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Jeżeli to jest średnia za jakiś dłuższy okres, to szacunek !!!
-
- Zlotowicz
- Posty: 2634
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 149 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Mam nowy tel. od października. Aplikacja podaje mi średnią za 31 dni. Wcześniej osiągi miałem podobne. Oczywiście wszystko się zmieniło od kiedy mam labladora. Czesio podaj nazwę Twojej aplikacji.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Obaj z TomaszemL mamy dwie aplikacje. Strava i Sports Tracker.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Sprawdziłem właśnie swoją aplikację Zepp która łączy się z moim zegarkiem. Pokazuje mi, że w 2022 roku pokonałem 3346 km w łącznym czasie 826 godzin i 4 minuty spalając przy tym 247.155 kalorii. Czyli średnio spędzam dziennie w ruchu 2 godziny 15 minut pokonując w tym czasie ponad 9 km.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Ja dzisiaj na sportowo żegnam 2022 rok. Jutro tak samo mam zamiar powitać nowy.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
No jasne! Chyba spokojnie wyrobię. Dzisiaj już ponad 11
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
-
- Lubi przygody
- Posty: 50
- Rejestracja: 28 maja 2022, 13:42
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Czesio nie przesadzaj. Kto tyle bedzie lazil? Nawet Korzeniowski tyle nie zrobi. Podjac wyzwanie moga tylko osoby nie szczepione na koronawirusa. Osoby szczepione przed podjeciem wyzwania na wlasna odpowiedzialnosc niech najpierw sporzadza testament.Czesio1 pisze: ↑04 sty 2023, 20:48 A może ma ktoś chęć wziąć udział w takim wydarzeniu?
3 miliony kroków w 2023 roku
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Korzeniowski w dawnych latach to pewnie tyle robił w kwartał.
3 miliony kroków to mniej niż 10 tysięcy średnio dziennie. To jest całkiem realne.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Też mi się wydaje, że jest to realne. Codzienny ruch po mieszkaniu/domu, w pracy, w sklepie to już jest pewna liczba kroków.
Z prostego szacunku: gdyby 1 krok to 1 metr, to mamy nie 3 000 000 kroków ale 3 000 000 metrów, czyli 3 000 kilometrów.
Tylko czasami kroki są krótsze, nawet malutkie, obroty prawie że w miejscu i w rzeczywistości może to być nawet dziesięć razy mniej kilometrów (pewnie zaniżone szacunki) czyli 300km.
Czyli 1 km dziennie.
Z prostego szacunku: gdyby 1 krok to 1 metr, to mamy nie 3 000 000 kroków ale 3 000 000 metrów, czyli 3 000 kilometrów.
Tylko czasami kroki są krótsze, nawet malutkie, obroty prawie że w miejscu i w rzeczywistości może to być nawet dziesięć razy mniej kilometrów (pewnie zaniżone szacunki) czyli 300km.
Czyli 1 km dziennie.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Ja po roku przerwy dzisiaj ponownie wsiadłem na rower po małym serwisie: zmieniłem opony i dętki na nowe i się zdziwiłem. Dętki od nowości (2010 rok) jeszcze ok, ale tylna opona (obie 2010 rok) pękła chyba na oplocie i widać osłabienia/potencjalne pęknięcia na całym obwodzie. Ale opony miały co robić - przez wiele lat jeździłem po leśnych dróżkach, czasami korzeń, czasami kamień i zero awarii. Zapewne wkładka antyprzebiciowa zrobiła swoje i minimalny bieżnik (bo to opony raczej do miasta były), po którym to biezniku wszystko się ześlizgiwało. Przy czym ja też ślizgałem się w leśnych koleinach. Wymieniłem na bardziej agresywny bieżnik.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Re: Wasze/Nasze osiągnięcia sportowe.
Może weźmiemy udział jako drużyna Z przygodą na ty?
Poland Business Run
Johny, TomaszL, Mysikróliku, kto tam jeszcze dałby radę przebiec we wrześniu na dowolnie wybranej przez siebie trasie 4 km?
Poland Business Run
Johny, TomaszL, Mysikróliku, kto tam jeszcze dałby radę przebiec we wrześniu na dowolnie wybranej przez siebie trasie 4 km?