Von Dobeneck pisze:Natomiast taka namiastka survivalu byłaby nieoceniona, pod warunkiem, że byłyby konserwy i jakiś duch, niekoniecznie straszący.
Konserwy się znajdą a i pewien duszek o podlaskiej proweniencji słyszałem, że ma się pojawić!
Oj johny, niedokładnie przeczytałeś post Dobka:
Von Dobeneck pisze:
Bardzo, bardzo, bardzo. Najlepiej sam, jak kiedyś, tylko z wędką.
Czyli nie mamy co liczyć na wspólną przygodę.
Marudzi! Przekonamy go!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Barabasz pisze:Odnośnie Ducha Puszczy dopiero teraz uzmysłowiłem sobie że duch po łacinie to spirytus
Niestety brakuje mi juz tego ducha...
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Barabasz pisze:U mnie jest jedna bezludna wiślana jakby ktoś chciał.
Jak już to minie to damy radę, jestem chętny!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Barabasz pisze:U mnie jest jedna bezludna wiślana jakby ktoś chciał.
U mnie na Bugu jest bez liku i powiem, że trochę mnie to martwi. Bug zauważalnie wysycha, jest coraz płytszy i węższy. W 2015, podczas tej słynnej suszy, przeszedłem cały Bug, bez konieczności płynięcia. Nigdy wcześniej tak nie było, a przepływałem Bug nie raz.
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2020, 15:20 przez Von Dobeneck, łącznie zmieniany 1 raz.
Odnośnie Wyspy złoczyńców, to jeśli kiedykolwiek wróciłbym do lektury PS, to byłaby tylko ta pozycja, surowa, poważna i bardzo tragiczna. Reszta jest dla mnie zbyt infantylna i społeczno - obywatelska.
Von Dobeneck pisze:
Czesiu, Ty już się bój, bo jak tylko minie zaraza, to razem z johnym Cię nawiedzimy. Będziesz miał przygód za wszystkie czasy.
To lecę szukać wyspy na nocleg.
A masz tam Bug albo Wisłę?
Do Wisły mam kawałek Dobek, do Buga także.
To nic Czesiu, wykopiemy studnię. Najważniejsze to się spotkać, bo zapomniałem już Twojej facjaty i mogę się rzucić na kogoś zupełnie obcego z uściskami, a wezmą mnie za Bug wie kogo. Co prawda, od dziś straciłem pracę, ale mam to gdzieś, przyjdzie pora i czas się dopełni.
Von Dobeneck pisze:
To nic Czesiu, wykopiemy studnię.
Bardziej strumyk musimy wykopać a na nim usypać wysepkę.
Von Dobeneck pisze:
Najważniejsze to się spotkać, bo zapomniałem już Twojej facjaty i mogę się rzucić na kogoś zupełnie obcego z uściskami, a wezmą mnie za Bug wie kogo.
A to już w dużej mierze Twoja wina Dobek, bo nie chciałeś się z nami zlotować.
Von Dobeneck pisze:
Co prawda, od dziś straciłem pracę, ale mam to gdzieś, przyjdzie pora i czas się dopełni.
To może teraz wreszcie odpoczniesz trochę? Należy Ci się to.
Czesio1 pisze:To może teraz wreszcie odpoczniesz trochę? Należy Ci się to.
A żebyś Czesiu wiedział. Do końca kwietnia realizuję zobowiązania, a potem zobaczymy. Mam zamiar cały maj się byczyć, ale jak to będzie to zobaczymy. W każdym razie, gdyby nie te różne zakazy, to kto wie, czy nie zwaliłbym Ci się na głowę razem z johnym.
Czesio1 pisze:A to już w dużej mierze Twoja wina Dobek, bo nie chciałeś się z nami zlotować.
Ja nie chciałem? Ja mam taką pracę, że nie mogę. Dla mnie uzyskać jeden dodatkowy dzień, to ekwibrylistyka, albo coś podobnego. Poza tym, już mówiłem czemu nie jeżdżę na zloty. Kurna, normalnie karny.
Tak to jedyna wyznaczona droga na wyspę ale jest w stanie katastrofalnym, gdyż co jakiś czas jest zalewana i nikt jej nie naprawia
Kiedyś jak tam robiliśmy ognisko, w jedną stronę dotarliśmy suchą stopą, a wracaliśmy brodząc już po kolana.
Rozlewiska ciekawie wyglądają gdy jest właśnie wyższy poziom Wisły, ale w minionych latach jest to coraz rzadsze. Ostatnio w tym miejscu znowu widziano kłusowników rozkładających sieci z pontonu.
Ostatnio zmieniony 12 maja 2021, 08:46 przez Barabasz, łącznie zmieniany 2 razy.
A swoją drogą żołnierz eskorty postrzelił 3, a właściwie 4 postronne osoby. Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi, jak mówią, ale chyba szeregowy źle reagował na alkohol.
Kawiarnia Restauracja Zdrojowa w Ciechocinku po zawieszeniu działalności w czasie pandemii i remoncie oraz przebudowie tarasu znowu otwarta.
Czas wybrać się na szarlotkę! :-)
Za ten post autor Barabasz otrzymał podziękowanie: