ZLOT NAD LOAR¡ - z pewną nieśmiałością ...

Oficjalne zloty Miłośników Samochodzikowej Przygody
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
oldmalarz
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1045
Rejestracja: 15 lis 2016, 12:26
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 59 razy
Otrzymał podziękowań: 100 razy

Post autor: oldmalarz »

PawelK pisze:
oldmalarz pisze:nie wiem kiedy ostnio wylatywałes z okecia
Ostatnio w czerwcu, poprzednio w październiku 2016, listopadzie 2015, czerwcu 2015 2 razy itd. W miarę często latam. OK, rozumiem, że w związku z moją pracą nie odróżniam sytuacji gdy dostaję przekaz w języku angielskim czy polskim i w jakim języku odpowiadam
BTW, zamierzacie latać Lotem/AirFrance na de Gaulle'a? To się finansowo zgrywa?
no to o czym jest rozmowa? jeżeli latasz co chwila to nawet na pamiec znasz szczegół odprawy biletowo paszportowej.. j a jestem osobą nieżle radzaca sobie w zyciu ale tam niestety poległem .. nie potrafie sobie wyorazic dlaczego nasz kraj jest taki głupi ..ze kraje obce maja nasz jezyk w dupie to akurat doskonale rozumiem ale żeby własny kraj nie miał na lotnisku polskiego jezyka to juz trzeba kompletnie byc debilnym krajem ..
a mówie o tym: mam nadzieje ze przez dwa lata to poprawili ...
Załączniki
odprawa_bramka_self_check_in.jpg
Żeglarstwo - nie yachting :-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 621
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 91 razy
Otrzymał podziękowań: 63 razy

Post autor: grim_reaper »

oldmalarz pisze:
no to o czym jest rozmowa? jeżeli latasz co chwila to nawet na pamiec znasz szczegół odprawy biletowo paszportowej.. j a jestem osobą nieżle radzaca sobie w zyciu ale tam niestety poległem .. nie potrafie sobie wyorazic dlaczego nasz kraj jest taki głupi ..ze kraje obce maja nasz jezyk w dupie to akurat doskonale rozumiem ale żeby własny kraj nie miał na lotnisku polskiego jezyka to juz trzeba kompletnie byc debilnym krajem ..
a mówie o tym: mam nadzieje ze przez dwa lata to poprawili ...
Zaskocze Ciebie. Przykładowo, odprawiając się w Anglii, do wyboru w "automacie" jest ......... język polski oraz kilka innych.
Nie pamietam na 100%, ale gdy odlatywalem z Zurichu, była również opcja polskojezyczna.
Można powiedzieć: Polska kraj dziwna kraj :-D
Może za bardzo Okecie chce byc "światowe", a w porównaniu z innymi lotniskami to wiekszy aeroklub ;-)
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5296
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 18 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

PawelK pisze:to chętnie Was odprowadzę na lotnisko i pomogę :-D
Tylko pomachać będziesz musiał z tarasu we Wrocławiu :-P

Oldmalarzu, zaskoczyłeś mnie. Kilka razy zdarzyło mi się latać z Okęcia i nigdy czegoś takiego nie widziałem. Z tym, że ja zawsze latałem Wizzairem. Odprawa przez internet, podchodzisz do stoiska kładziesz bagaż, przyklejają kartkę i zabierają gdzieś, a na lotnisku docelowym podchodzisz do taśmy i zabierasz. Jedyny problem to zapamiętać jaką się ma walizkę.
Myślę, że jeśli stanie na samolocie, to Wizzair będzie jedną z opcji najtańszych. Warto wykupić członkostwo i wtedy zabrać za niższą cenę więcej osób.

Mam jednak nadzieję, że opcja autokar jeszcze nie umarła.
Awatar użytkownika
Prot
Uwielbia przygody
Uwielbia przygody
Posty: 62
Rejestracja: 25 cze 2017, 20:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Prot »

W Chicago , Newark I New York , odprawy na lot do Polski sa po polsku
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16421
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 392 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: Czesio1 »

Mysikrólik pisze: Mam jednak nadzieję, że opcja autokar jeszcze nie umarła.
Opcja autokarowa jeszcze żyje ale...
Jeśli autokarem to potrzebny jest albo nocleg po drodze, albo drugi kierowca. W pierwszym przypadku możliwe, że nie wyrobimy się tylko z jednym noclegiem ze względu na nieprzerwany czas pracy kierowcy. Jeśli więc doszedłby konieczny i drugi nocleg to taka wersja mija się z celem.
Jeżeli bierzemy drugi przypadek to musimy pokrywać koszt utrzymania nie jednego a dwóch kierowców. A to podnosi koszt wyprawy.
Poza tym w obu przypadkach mamy dłuższy czas podróży. W przypadku samolotu oszczędzamy przynajmniej dwa noclegi po drodze (czy to w miejscu stacjonarnym czy nawet w autokarze).
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13035
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

oldmalarz pisze:.. nie potrafie sobie wyorazic dlaczego nasz kraj jest taki głupi ..ze kraje obce maja nasz jezyk w dupie to akurat doskonale rozumiem ale żeby własny kraj nie miał na lotnisku polskiego jezyka to juz trzeba kompletnie byc debilnym krajem ..
I między innymi dlatego tak kocham Francję.
Wiele osób wiesza psy na Francuzach, że nie chcą mówić po angielsku, a mi się to w nich bardzo podoba :-)
Oni wciąż pielęgnują swój język i cały czas opierają się wszechobecnemu napływowi angielskiego. Oczywiście, nie do końca - na przestrzeni lat, odkąd jeżdżę do Francji, widzę zmiany w kierunku angielskiego - coraz więcej osób mówi po angielsku, coraz więcej miejsc jest oznaczonych też po angielsku.
Ale nadal francuski jest dla nich najważniejszy :-)
Ostatnio zmieniony 23 sie 2017, 08:17 przez Yvonne, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

Yvonne pisze:Ale nadal francuski jest dla nich najważniejszy :-)
Spoko, jeszcze parę lat i przejdą na arabski! :-D
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5296
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 18 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

No dobrze, ale w takim razie ja widzę duży minus samolotu, a mianowicie trudny do przewidzenia koszt przelotu. W moim przypadku będzie to x4, więc tym bardziej nieprzewidywalny. W związku z tym, dopóki nie pojawią się oferty tanich linii lotniczych na wybrany przez nas termin, nie będę mógł się zadeklarować że polecę. Co za tym idzie ciężko będzie ustalić liczbę uczestników do tego czasu, a dalej podział za autokar na miejscu i ew. nocleg.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13035
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

Mysikrólik pisze:No dobrze, ale w takim razie ja widzę duży minus samolotu, a mianowicie trudny do przewidzenia koszt przelotu. W moim przypadku będzie to x4, więc tym bardziej nieprzewidywalny
Jak leciałam na babski wypad do Paryża w lipcu (ale ze 3 lata temu), to bilety kupowałysmy w lutym i płaciłyśmy 500 zł za osobę. LOT-em. Bez żadnych dodatkowych kosztów.
Nie wiem, jak to wygląda teraz, ale myślę, że jest szansa na podobną cenę, jeśli będziemy kupować bilety na początku roku.

Rozumiem Cię doskonale, Mysikróliku, bo my też razy 4 :-)
Ostatnio zmieniony 23 sie 2017, 09:23 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5296
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 18 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

500 zł za osobę w dwie strony to jest górna granica której nie zamierzam przekraczać.
Awatar użytkownika
oldmalarz
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1045
Rejestracja: 15 lis 2016, 12:26
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 59 razy
Otrzymał podziękowań: 100 razy

Post autor: oldmalarz »

Mysikrólik pisze:W związku z tym, dopóki nie pojawią się oferty tanich linii lotniczych na wybrany przez nas termin, nie będę mógł się zadeklarować że polecę.
Mysi.. nie tylko koszt biletu lotniczego ale całej imprezy ..przeciez zeby sie zadeklarowac na 100% musimy znac koszta całosci (podejrzewam ze wiekszosc z nas) akurat bilety to najmniejszy problem.. koszta na miejscu żeby nie były zbyt elastyczne..i okazały inne..
a tam jest troche wieksza stawka jak u nas.. u mnie tez wszystko razy trzy...

u mnie inna opcja niz samolot odpada..

z "Wizzairem" nie latałem wycieczke wykupiłem przez neta, bilet odebrałem na lotnisku w okienku biura podrózy z biletem miałem sie "odprawic" w automacie który ni jak nie chiał ze nma gadac w mowie ojczystej i gdyby nie pzrewodniczka wycieczkę spedziłbym pod automatem po odprawie musiałem stac w kolejce do "Pani" i oodac bagaz ( i podejrzewam że kolejki bedą znaczne w terminie lipiec sierpień same lotnisko o tym ostrzega).. boje sie jak ta sprawa bedzie wygladac z powrotem..
Żeglarstwo - nie yachting :-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13035
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

oldmalarz pisze:boje sie jak ta sprawa bedzie wygladac z powrotem..
Porzuć swoje obawy, Oldmalarzu.
Z powrotem będę z Wami ja i jakoś chyba dam radę ;-)
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

oldmalarz pisze:
Mysi.. nie tylko koszt biletu lotniczego ale całej imprezy ..przeciez zeby sie zadeklarowac na 100% musimy znac koszta całosci (podejrzewam ze wiekszosc z nas) akurat
Absolutnie się zgadzam!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6412
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 205 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Yvonne pisze: I między innymi dlatego tak kocham Francję.
Wiele osób wiesza psy na Francuzach, że nie chcą mówić po angielsku, a mi się to w nich bardzo podoba :-)
Poważnie podoba Ci się to, że poniżają obcokrajowców za to, że ci nie znają francuskiego? Niestety budzi to powszechną niechęć wśród turystów, bo w większości wypadków Francuzi robią to złośliwie i starają się upokorzyć drugą osobę a w "najlepszym" wypadku ignorują. Z mojego punktu widzenia jest to bardzo słabe i nie buduje sympatii do tego narodu.
Co więcej, parę osób dzięki temu straciło zarobek, który mogli mieć, bo poszedłem do sklepu obok żeby kupić to co chciałem kupić u idioty, który udawał, że nie rozumie o co mi chodzi (szczytem takiego kretynizmu był arab sprzedający z budki hot-dogi, który udawał że nie rozumie co chcę, mimo że w wywieszonym menu nazwa "double hot-dog" była dokładnie tak napisana i tak ją przeczytałem). Zupełnie czymś innym jest sytuacja jaką mieliśmy w Angers, gdzie w maleńkim barze nad Maine dwójka obsługujących staruszków usilnie starała się dogadać ale nie dawaliśmy rady, okazało się, że przy pomocy ich łamanego angielskiego i Anki przypominanego francuskiego dało się zamówić to co chcieliśmy. Byli szczęśliwi niesamowicie, że razem nam się udało.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6412
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 205 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Mysikrólik pisze:500 zł za osobę w dwie strony to jest górna granica której nie zamierzam przekraczać.
To już teraz masz z Berlina do de Gaulle'a z bagażem podręcznym za 4 osoby 1650 złotych.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

PawelK pisze:oważnie podoba Ci się to, że poniżają obcokrajowców za to, że ci nie znają francuskiego? Niestety budzi to powszechną niechęć wśród turystów, bo w większości wypadków Francuzi robią to złośliwie i starają się upokorzyć drugą osobę a w "najlepszym" wypadku ignorują. Z mojego punktu widzenia jest to bardzo słabe i nie buduje sympatii do tego narodu.
100% poparcia! To ich zachowanie jest tak żenujące, że normalnie szok! Kompleksy GB...
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13035
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

PawelK pisze:Poważnie podoba Ci się to, że poniżają obcokrajowców za to, że ci nie znają francuskiego?
Nigdzie czegoś podobnego nie napisałam.
Napisałam coś zupełnie innego - podoba mi się, że język ojczysty jest dla nich numerem jeden i nie dają się zalać angielszczyźnie.
Dam Ci przykład.
Pracuję w korporacji, gdzie na co dzień ludzie (Polacy) rozmawiają ze sobą korpogadką, w której jest więcej słów angielskich niż polskich. Mówię poważnie. Chce mi się wymiotować, jak to słyszę.
Raz w miesiącu bywam służbowo we Francji, również w korporacji. Tam ludzie rozmawiają ze sobą po FRANCUSKU, bez pseudoangielskiej korpogadki.

Tak - podoba mi się to bardzo.
Natomiast nie podoba mi się to, co widzę u mnie w pracy.
Ostatnio zmieniony 23 sie 2017, 10:50 przez Yvonne, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
oldmalarz
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1045
Rejestracja: 15 lis 2016, 12:26
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 59 razy
Otrzymał podziękowań: 100 razy

Post autor: oldmalarz »

Yvonne pisze:
oldmalarz pisze:boje sie jak ta sprawa bedzie wygladac z powrotem..
Porzuć swoje obawy, Oldmalarzu.
Z powrotem będę z Wami ja i jakoś chyba dam radę ;-)
znajac teraz sytuacje na okeciu pzrygotuje sobie sciągawke i dodatkowe informacje które mi zbychowiec obiecał.. ale z powroem bede zdany na Ciebie.. :) ..pamietam ze w kliningradzie czy Petersburgu też te odprawy sie inaczej odbywały..-łatwiej ... z tym że bardziej trzepali i rozbierali..
Żeglarstwo - nie yachting :-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

Yvonne pisze: Ale owszem - podoba mi się, że język ojczysty jest dla nich numerem jeden i nie dają się zalać angielszczyźnie.
Tak oczywiście to się chwali ale robienie z innych głupków fajne nie jest!
Pracuję w korporacji, gdzie na co dzień ludzie (Polacy) rozmawiają ze sobą korpogadką, w której jest więcej słów angielskich niż polskich. Mówię poważnie.
Raz w miesiącu bywam służbowo we Francji, również w korporacji. Tam ludzie rozmawiają ze sobą po FRANCUSKU, bez pseudoangielskiej korpogadki.
Ale robią to w pracy a jak wyjdą i jak ich turysta zagraniczny zapyta jak mają gdzieś trafić to im odpowie. Tak jak mnie w Wiedniu młody chłopak powiedział ile kosztuje parking, od kiedy do kiedy jest za darmo i gdzie mogę kupić bilet parkingowy...
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13035
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

A poza tym, Pawle, mój wpis dotyczył tego, co napisał Oldmalarz odnośnie sytuacji na Okęciu i braku języka polskiego podczas odprawy.
We Francji taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia i tylko tego dotyczył mój post.
Że kochają swój język ojczysty i go używają.

Nie rozumiem, dlaczego się czepiasz i przekręcasz moją wypowiedź.
Nigdzie nie napisałam, że podoba mi się poniżanie obcokrajowców - to już Twoja nadinterpretacja.
Ja napisałam tylko, że szanuję ich bardzo za miłość do własnego języka.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13035
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

johny pisze:Ale robią to w pracy
Tak. Przez 8 godzin dziennie. 5 dni w tygodniu.
A ja muszę tego słuchac :-/
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

Yvonne, Paweł tylko napisał, że w swojej megalomanii dochodzą już do absurdu. Zresztą tak jak napisałem wkrótce przejdą na arabski i wcale nie mówię tego w żartach... Przeczytaj sobie Uległość Houellebecqa.
Najstarsza córa kościoła zostanie kalifatem... :-/
Dlatego trzeba jechać jak najszybciej...
Ostatnio zmieniony 23 sie 2017, 11:01 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
oldmalarz
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1045
Rejestracja: 15 lis 2016, 12:26
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 59 razy
Otrzymał podziękowań: 100 razy

Post autor: oldmalarz »

dajcie spokój to nie ma nic wspólnego z tematem..nie ma co krwi psuc pojedzie polski turysta i wypije im wszystkie wina i sie wyrówna... co kraj to obyczaj.. nie denerwujcie Ywonne bo nas zostawi n ulicach Paryza i dopiero będzie bida ..

:D
Ostatnio zmieniony 23 sie 2017, 11:11 przez oldmalarz, łącznie zmieniany 2 razy.
Żeglarstwo - nie yachting :-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

oldmalarz pisze: nie denerwujcie Ywonne bo nas zostawi n ulicach Paryza i dopiero będzie bida ..
W sumie masz rację! :-D
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
oldmalarz
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1045
Rejestracja: 15 lis 2016, 12:26
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 59 razy
Otrzymał podziękowań: 100 razy

Post autor: oldmalarz »

to ile jest wreszcie ustalonych tych dni w Paryzu dwa czy trzy i jakie sa propozycje ?lecimy skoro swit i tego samego dnia zwiedzamy Paryż czy jak? i co robimy z bagazami zawozimy do hotelu i dopiero zwiedzamy czy gdzieś bunkrujemy i dopiero wieczorem schodzimy na "baze" ?
jakie sa propozycje tego paryskiego interesu?
Ostatnio zmieniony 23 sie 2017, 11:20 przez oldmalarz, łącznie zmieniany 1 raz.
Żeglarstwo - nie yachting :-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5296
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 18 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

To już teraz masz z Berlina do de Gaulle'a z bagażem podręcznym za 4 osoby 1650 złotych.
Wolałbym z Poznania :-P

Dlatego ważne jest zaklepanie terminu zlotu na 100%, żeby można szukać lotów.
Normalnie na wakacje robię odwrotnie. Najpierw zaklepuję samolot, a potem szukam noclegu, bo zawsze się coś znajdzie w przyzwoitej cenie. Z Francją bym nie ryzykował i w pierwszej kolejności znalazł noclegi, a jeśli będzie to odpowiednio wcześniej to i lot jakiś da się znaleźć mam nadzieje, mimo że to wakacje.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6412
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 205 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Yvonne pisze:A poza tym, Pawle, mój wpis dotyczył tego, co napisał Oldmalarz odnośnie sytuacji na Okęciu i braku języka polskiego podczas odprawy.
We Francji taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia i tylko tego dotyczył mój post.
Że kochają swój język ojczysty i go używają.

Nie rozumiem, dlaczego się czepiasz i przekręcasz moją wypowiedź.
Nigdzie nie napisałam, że podoba mi się poniżanie obcokrajowców - to już Twoja nadinterpretacja.
Ja napisałam tylko, że szanuję ich bardzo za miłość do własnego języka.
Yvonne - napisałaś dokładnie to: "Wiele osób wiesza psy na Francuzach, że nie chcą mówić po angielsku, a mi się to w nich bardzo podoba :-)"
Niechęć do mówienia po angielsku, w szczególności w kontaktach z obcokrajowcami (bo kiedy mają mówić po angielsku jak nie w kontaktach z obcokrajowcami) na sto procent nie jest oznaką szacunku dla własnego języka, jest raczej oznaką kompleksów i zaściankowości, ewentualnie sporego braku sympatii do sąsiadów z drugiej strony kanałku. I nic nie przekręciłem.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13035
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

W zasadzie nie powinnam wypowiadać się w takich tematach, bo ja organicznie i okropnie nie cierpię języka angielskiego (jak każda romanistka, którą znam, takie nasze skrzywienie zawodowe chyba).
Więc nie jestem obiektywna :-)

Zatem przepraszam, jeśli kogoś uraziłam.
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2722
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 66 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

Ja byłem we Francji parę razy, francuskiego nie znam, a nie zetknąłem się z jakąś niechęcią czy demonstracyjnym "nierozumieniem" angielskiego. A raz byłem służbowo przez 2 tygodnie (w Lille) więc siłą rzeczy trochę kontaktów z ludźmi miałem. I nie chodzi mi o kolegów z firmy, bo w moim zawodzie wszyscy znają angielski, tylko o przypadkowych ludzi. Począwszy od starszego pana, który zaczepiony przeze mnie na przystanku w Paryżu dokładnie wyjaśnił, jaki bilet powinienem kupić. W knajpkach w Lille też problemów nie było, owszem, znajomość języka na poziomie róznym, często pojedyncze słowa, ale raczej widziałem chęć dogadania się. Pamiętam przemiłego starszego pana, który zauważywszy, że robię zdjęcia w parku przy starych fortyfikacjach, podszedł do mnie i zagadał, a na moje przepraszające (po angielsku) wyjaśnienie, że nie mówię po francusku, przeszedł bez żadnych oporów na angielski i bardzo miło sobie przez jakiś czas gawędziliśmy.
Właściwie jedyny przypadek, kiedy zetknąłem się z sytuacją, kiedy mówiono do mnie w kółko po francusku, nie przejmując się tym, że ewidentnie nic nie rozumiem, przydarzył mi się w supermarkecie i dotyczył pań kasjerek. Ale owe panie - jak by to powiedzieć, by było politpoprawnie - po karnacji sądząc raczej nie były potomkiniami Asterixa :/. A i wtedy na 10 osób stojących za mną w kolejce co najmniej trzy jednocześnie zaczęły mi tłumaczyć po angielsku o co paniom chodzi.

Z turystycznych wojaży po Normandii też raczej pamiętam chęć pomocy. Kiedyś w jakimś miasteczku próbowaliśmy ustalić jak dojechać do cmentarza polskich żołnierzy, zagadnięty "lokales" angielskiego ni w ząb, ale zawołał kolegę który znał w tym języku trzy słowa, kolega zawołał następnych, z których każdy znał po kilka kolejnych ;), i kolektywnym wysiłkiem udało się dogadać :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

Yvonne pisze:Zatem przepraszam, jeśli kogoś uraziłam.
Daj spokój, nikogo nie uraziłaś! ;-) Ot wymieniamy sobie poglądy. A tak na marginesie to ja o żadnym języku nie mogę powiedzieć, ze go nie trawię czy też jestem w nim zakochany...
irycki pisze:Ale owe panie - jak by to powiedzieć, by było politpoprawnie - po karnacji sądząc raczej nie były potomkiniami Asterixa :/
Znaczy, ciapate były? :027: :-D Ja nie jestem politpoprawny!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
ODPOWIEDZ