Zagadka - bohater literacki
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
Nędznicy to raczej nie bohater, Anno.Anna pisze:Nedznicy?
Ale fakt - mnie też pierwszy przyszedł na myśl Jean Valjean.
Myślę, Czesio, że mógłbyś podać więcej szczegółów, bo pod ten opis można wielu bohaterów podpiąć
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2017, 19:35 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16444
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Już nie trzeba szczegółów, chodziło o powieść Nedznicy a bohatet to Jean Valjean.Yvonne pisze:Nędznicy to raczej nie bohater, Anno.Anna pisze:Nedznicy?
Ale fakt - mnie też pierwszy przyszedł na myśl Jean Valjean.
Myślę, Czesio, że mógłbyś podać więcej szczegółów, bo pod ten opis można wielu bohaterów podpiąć
- Anna
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 lip 2013, 22:56
- Miejscowość: z Krainy Deszczowców
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Bohater bardziej nawykły do bitewnego zgiełku, niż do rozmowy z damami, a jednak jedną z nich poślubia, wdowę, która była panną!
(Literatura polska, powieść napisana pięknym, literackim językiem).
(Literatura polska, powieść napisana pięknym, literackim językiem).
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2017, 23:05 przez Anna, łącznie zmieniany 1 raz.
- Anna
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 lip 2013, 22:56
- Miejscowość: z Krainy Deszczowców
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
PiTT niestety nie. Nie ta osoba, nie ta epoka.
Bohater dobrze sobie radzil wsrod sobie podobnych, czy to wspolplemiencow, czy (smiertelnych) wrogow. Ale kompletnie gubil sie w swiecie intryg i, nieuniknionej polityki.
Powiesc napisana wtedy, kiedy wydawalo sie ze wszelka nadzieja umarla. Podobnie myslal i bohater. A jednak...
Teraz w/g wskazowek Zbychowca proboje wstawic dodatkowa podpowiedz:
(ponizej jest nie spoiler, tylko podpowiedz)
Sadze, ze powiesc byla znana NIenackiemu. Nawet jesli jej nie czytal, to raczej na pewno o niej slyszal. Moim zdaniem, mogla nawet byc w pewnym sensie inspiracja, do napisania jego -w/g jego wlasnego zdania-najlepszej powiesci.
To, co napisalam w pierwszej czesci o slubie, trzeba potraktowac dosc doslownie, tzn. tak to jest przedstawione w toku narracji powiesci, i sadzilam ze bedzie to dosc dobra wskazowka, nt. tego, o jaka osobe mi chodzilo, (gdyz jest dosc nietypowe, prawda)?
Bohater dobrze sobie radzil wsrod sobie podobnych, czy to wspolplemiencow, czy (smiertelnych) wrogow. Ale kompletnie gubil sie w swiecie intryg i, nieuniknionej polityki.
Powiesc napisana wtedy, kiedy wydawalo sie ze wszelka nadzieja umarla. Podobnie myslal i bohater. A jednak...
Teraz w/g wskazowek Zbychowca proboje wstawic dodatkowa podpowiedz:
(ponizej jest nie spoiler, tylko podpowiedz)
Sadze, ze powiesc byla znana NIenackiemu. Nawet jesli jej nie czytal, to raczej na pewno o niej slyszal. Moim zdaniem, mogla nawet byc w pewnym sensie inspiracja, do napisania jego -w/g jego wlasnego zdania-najlepszej powiesci.
To, co napisalam w pierwszej czesci o slubie, trzeba potraktowac dosc doslownie, tzn. tak to jest przedstawione w toku narracji powiesci, i sadzilam ze bedzie to dosc dobra wskazowka, nt. tego, o jaka osobe mi chodzilo, (gdyz jest dosc nietypowe, prawda)?
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2017, 23:14 przez Anna, łącznie zmieniany 1 raz.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Pierwowzorem postaci Basi Wołodyjowskiej była Krystyna Jeziorkowska, która - gdy wydała się za Jerzego Wołodyjowskiego - była już trzykrotną wdową. W powieści jest jednak panną, bo to pasowało do koncepcji postaci, choć jednocześnie nazwana zostaje wdową.
A jeszcze dodam cytat (akurat na Wikiźródłach mają z wydania z 1925, stąd nieco inna pisownia tu i ówdzie):
 
A zatem wszystko się zgadza :
A jeszcze dodam cytat (akurat na Wikiźródłach mają z wydania z 1925, stąd nieco inna pisownia tu i ówdzie):
 
Sienkiewicz znał, rzecz jasna, szczegóły z życia Jeziorkowskiej, dlatego wplótł w fabułę tę wypowiedź. Sądzę, że nawet te nazwiska są autentycznymi nazwiskami wcześniejszych mężów "Basi'. Na to jednak nie mam pod ręką żadnego poważnego źródła, choć coś tam można sobie wygooglać.Zagłoba z ropromienionem obliczem przysiadł się znów do pani stolnikowej latyczowskiej.
 — Moja mościwa dobrodziejko — rzekł. — Wiem ja to dobrze, jakie bakalie tureckie są wyborne, bom długie lata w Stambule przesiedział, ale i to wiem także, że właśnie jest siła na nie łakomych. Jakże się to stało, że się na tę dziewczynę nikt dotąd nie złakomił?
 — Dla Boga! nie brakło takich, którzy się obudwom zalecali. A Baśkę, to nazywamy, śmiejąc się, wdową po trzech mężach, bo naraz trzech godnych kawalerów puściło się do niej w zaloty: pan świrski, pan Kondracki i pan ćwilichowski. Wszystko szlachta z naszych stron i posesyonaci, których, koligacye mogą także dokładnie waćpanu wymienić.
 To rzekłszy pani stolnikowa rozstawiła już znowu palce lewej ręki i przyładowała wskazujący prawej, lecz Zagłoba spytał coprędzej:
 — I cóż się z nimi stało?
 — Wszyscy trzej na wojnie dali gardła, dlatego też i Baśkę zowiemy wdową.
A zatem wszystko się zgadza :
Bohater bardziej nawykły do bitewnego zgiełku, niż do rozmowy z damami, a jednak jedną z nich poślubia, wdowę, która była panną!
(Literatura polska, powieść napisana pięknym, literackim językiem).
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2017, 01:38 przez PiTT, łącznie zmieniany 2 razy.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Powiedziałbym, że Mieszko I, Dzikowy skarb Bunscha, bo tam Dobrawa była mężatką, jej małżeństwo unieważniono, a ona nawet się ubierała jak panna.Anna pisze:PiTT niestety nie. Nie ta osoba, nie ta epoka.
Bohater dobrze sobie radzil wsrod sobie podobnych, czy to wspolplemiencow, czy (smiertelnych) wrogow. Ale kompletnie gubil sie w swiecie intryg i, nieuniknionej polityki.
Powiesc napisana wtedy, kiedy wydawalo sie ze wszelka nadzieja umarla. Podobnie myslal i bohater. A jednak...
Teraz w/g wskazowek Zbychowca proboje wstawic dodatkowa podpowiedz:
(ponizej jest nie spoiler, tylko podpowiedz)
Sadze, ze powiesc byla znana NIenackiemu. Nawet jesli jej nie czytal, to raczej na pewno o niej slyszal. Moim zdaniem, mogla nawet byc w pewnym sensie inspiracja, do napisania jego -w/g jego wlasnego zdania-najlepszej powiesci.
To, co napisalam w pierwszej czesci o slubie, trzeba potraktowac dosc doslownie, tzn. tak to jest przedstawione w toku narracji powiesci, i sadzilam ze bedzie to dosc dobra wskazowka, nt. tego, o jaka osobe mi chodzilo, (gdyz jest dosc nietypowe, prawda)?
- Anna
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 lip 2013, 22:56
- Miejscowość: z Krainy Deszczowców
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Nie. Zona bohatera, zanim zostala byla wdowa, miala meza z krwi i kosci, nie bylo zadnego uniewaznienia malzenstwa, a mimo to byla panna. A...maz nie byl impotentem. Watek milosny jest jedynie poboczny, duzo wiekszej wagi nabiera milosc zupelnie innych osob, ktora i w powiesci i w rzeczywistosci miala dalekosiezne konsekwencje dla wielu krajow lezacych w basenie morza baltyckiego.
Sienkiewicza Nienacki by jednak czytal, czy to w wypisach, czy w calosci; raczej nie dalo sie tego uniknac.
A obecny autor mial swoistego pecha, wszechstronnie wyksztalcony, erudyta, z zacieciem historycznym (chociaz nie byl to jego zawod); pisal powiesci w wiekszosci wlasnie historyczne. I, niezaleznie od tego kto sprawowal wladze -uznawano je za nieprawomyslne. Na szczescie czytelnicy mieli inne zdanie. Sprawdzilam na predce w internecie, i jego powiesci sa wydawane rowniez obecnie, w ofercie conajmniej dwu domow wydawniczych.
Sienkiewicza Nienacki by jednak czytal, czy to w wypisach, czy w calosci; raczej nie dalo sie tego uniknac.
A obecny autor mial swoistego pecha, wszechstronnie wyksztalcony, erudyta, z zacieciem historycznym (chociaz nie byl to jego zawod); pisal powiesci w wiekszosci wlasnie historyczne. I, niezaleznie od tego kto sprawowal wladze -uznawano je za nieprawomyslne. Na szczescie czytelnicy mieli inne zdanie. Sprawdzilam na predce w internecie, i jego powiesci sa wydawane rowniez obecnie, w ofercie conajmniej dwu domow wydawniczych.
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2017, 08:49 przez Anna, łącznie zmieniany 1 raz.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Publikowałaś wskazówki po kolei, moje odpowiedzi też odnosiły się kolejno do tych danych, które wynikały ze znanych na dany moment wskazówek. Pierwsza nie zawierała nic, co by Sienkiewicza wykluczało, dopiero w drugiej była mowa o tym, co w podpowiedzi. Raczej nie podejrzewałbym Nienackiego o to, że nie znał twórczości Sienkiewicza.Anna pisze:
Sienkiewicza Nienacki by jednak czytal, czy to w wypisach, czy w calosci; raczej nie dalo sie tego uniknac.
A obecny autor mial swoistego pecha, wszechstronnie wyksztalcony, erudyta, z zacieciem historycznym (chociaz nie byl to jego zawod); pisal powiesci w wiekszosci wlasnie historyczne. I, niezaleznie od tego kto sprawowal wladze -uznawano je za nieprawomyslne. Na szczescie czytelnicy mieli inne zdanie. Sprawdzilam na predce w internecie, i jego powiesci sa wydawane rowniez obecnie, w ofercie conajmniej dwu domow wydawniczych.
Po trzeciej wskazówce zacząłem myśleć o Parnickim, w przeciwieństwie do np. Gołubiewa nie był historykiem, ale reszta mi nie pasuje. Na razie jednak nie mam kolejnego pomysłu.
Tak się zastanawiam, czy na pewno dobrze się rozumiemy - była wdową, ale panną. Czy 'pannę' rozumiesz jako:
1) 'kobietę, nie jest i która nigdy wcześniej nie była zamężna', czy jako
2) dziewicę?
Z definicji wdowa to kobieta, która była zamężna, ale mąż już nie żyje. Wprost panną być nie może.
Bo to pierwsze jest możliwe tylko w jakiś - nazwijmy to tak - metaforyczny sposób (jak z Basią, którą zwano 'wdową'; no chyba, że w ramach jakiegoś przedstawienia niewerystycznego), a to drugie to już całkiem łatwo (można wymyślić co najmniej kilka potencjalnych przyczyn). Druga opcja otwiera więcej możliwości.
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2017, 19:40 przez PiTT, łącznie zmieniany 1 raz.
- Anna
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 lip 2013, 22:56
- Miejscowość: z Krainy Deszczowców
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Probowalam to przedstawic najblizej temu, co napisane jest w samej powiesci.Tak się zastanawiam, czy na pewno dobrze się rozumiemy - była wdową, ale panną. Czy 'pannę' rozumiesz jako:
1) 'kobietę, nie jest i która nigdy wcześniej nie była zamężna', czy jako
2) dziewicę?
Z definicji wdowa to kobieta, która była zamężna, ale mąż już nie żyje. Wprost panną być nie może.
Bez cytowania, bo wtedy po prostu zbyt latwo jest wyszukac w ebooku.
To: panna nie panna nie jest jakas wielka czescia powiesci, ale jest dosc charakterystyczne, wiec jesli ktos czytal to od razu odgadnie.
NB. znam conajmniej dwie inne powiesci gdzie jest dokladnie taki sam motyw (plus jedna gdzie maz umiera w czasie wesela -chyba na wylew).
Od razu podkreslam, ta czesc dot. slubu etc. to dosc malo istotna czesc powiesci, ale skoro na tym sie skupiamy to,
jakby to inaczej przedstawic:
ona powiedzmy miala wyjsc za kogos tam za maz, z jakiegos powodu nie wyszla (ten powod jest w pewien sposob wazna czescia powiesci, a przypadkowo przeszkadza w planowanym slubie), potem za namowa osob ktorym ufala dla wlasnego bezpieczenstwa zostala -jakby to okreslic poslubiona
(ale poza ceremonia ktora miala byc wylacznie formalnoscia dla jej zabezpieczenia, a nie faktycznym malzenstwem).komus tam.
Ten ktos obiecal jej ze robi to wylacznie dla jej ochrony , a nie bedzie w zaden sposob traktowal jej jako zony. Ona, nie chciala sie na to zgodzic, ale skoro doszly jej wiesci ze narzeczony nie zyje, czasy sa straszne, ona jest dama; "teoretyczny maz" tez szlachetnie urodzony= zaufala i tym, ktorzy ja namawiali -czasy byly bardzo niespokojne, wiec mialo to sens; i temu "mezowi". Niestety maz -zmienil zdanie. Nagle stwierdzil ze nie chce byc gwarantem bezpieczenstwa a po prostu mezem. Tyle, ze ona bronila sie;
i sie obronila. W miedzyczasie nazeczony-ktory jednak nie zginal; odnalazl ja -"przy okazji" niejako, sprawiajac ze stala sie wdowa.
Zeby jeszcze bardziej skomplikowac sprawe, glowny bohater wcale nie chcial sie z nia ozenic; i to nie dla tego ze jej nie kochal, a wrecz przeciwnie -kochal, jak nikogo na swiecie, ale uwazal ze nie powinien jej w pewien sposob unieszczesliwiac, bo (=byl powod) nie jest jej obecnie godny. Glowny bohater -jego imie jest czescia tytulu byl caly czas przedstawony jako prawy czlowiek, ten "powod" byl -nazwijmy to -obiektywny.
Tlo historyczne jest przepieknie przedstawione. Ja to czytalam na samym poczatku liceum i bylam zachwycona. Autor wykonal na prawde tytaniczna prace (biorac pod uwage czas w ktorym pisal ); i wlasciwie do dzis dnia niewiele wiecej zrodel historycznych posiadamy.
W tym kontekscie calosc broni sie do dzis.
W ktorejs ze wspolczesnych recenzji przeczytalam, ze jest tam wiele elementow ktore sa obecnie czesciami powiesci fantasy -stad moje skojarzenie z NIenackim, i z jego powiescia.
Przypomnij sobie -co on sam na jej temat mowil w licznych wywiadach!
Sama w ten sposob tej powiesci nie odebralam, a czytalam ja z wielka przyjemnoscia, smakujac i klimat i pewna aluzyjnosc ktora tak w powiesciach cenie. Do tego -piekny jezyk. To nie jest powiesc na jeden czy dwa wieczory, trzeba ja smakowac -ale sadze, ze warto.
Nie napisal jej zaden z wymienionych przez Ciebie autorow.
Caly czas podpowiadam :napisana w czasie kiedy nadzieja umarla. To dosc mocno zaweza czas powstania.
Powiesc konczy sie wielka bitwa morska.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
Anno, jeśli mąż umiera w czasie wesela i kobieta zostaje wdową, to NIGDY już nie może być panną. Bo została zaślubiona.Anna pisze:NB. znam conajmniej dwie inne powiesci gdzie jest dokladnie taki sam motyw (plus jedna gdzie maz umiera w czasie wesela -chyba na wylew)
Dlatego myślę, że jednak Annie chodzi o DZIEWICę, Pittcie, tak, jak przypuszczałeś.
A to jej zdanie mnie w tym utwierdza:
Anna pisze:Niestety maz -zmienil zdanie. Nagle stwierdzil ze nie chce byc gwarantem bezpieczenstwa a po prostu mezem. Tyle, ze ona bronila sie
W naszym kraju nadzieja umierała wielokrotnie, AnnoAnna pisze:Caly czas podpowiadam :napisana w czasie kiedy nadzieja umarla.
Może podasz jednak czas powstania powieści?
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2017, 20:48 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- Anna
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 lip 2013, 22:56
- Miejscowość: z Krainy Deszczowców
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Tak, a dokladnie Saga o Jarlu Broniszu. Zadajesz. (a z ciekawosci: w ktorym momencie podpowiedzi odgadles?)
Jesli chodzi o ten nieszczesny slub, jednym z argumentow, ktore mialy ja przekonac,
bylo wlasnie to, ze to nie slub naprawde, ale tylko formalnosc, ktora ma byc dla jej bezpieczenstwa. I ze tak naprawde, to ona nie bedzie wcale mezatka, bo taki "nieprawdziwy slub" to wlasciwie nie slub etc, etc....
Wiec nie, nie chodzilo tu jednak o szczegoly anatomiczne...
Ksiazke naprawde polecam. Na forum, w innych watkach, duzo ostatnio bylo mowy o Cherezinskiej. Moim zdaniem ona jest zbyt doslowna, brak u niej atmosfery ktora w piekny sposob potrafil stworzyc Wladyslaw Grabski.
W/g opisu w moim wydaniu; powiesc powstala w latach 1941-43; w Warszawie.
Sam autor, byl szykanowany i przez rzady sanacji; oczywiscie pod okupacja; i podczas czasow stalinowskich. Powiesc ukazala sie tuz po wojnie-i byla zarowno czytana; jaki szeroko komentowana (to pisze, w/g opowiadan mojego dziadka); wkrotce potem autor byl objety cenzura i zakazem wydawnictw, usunieto go ze zw. literatow (i chyba tez pen-clubu). Potem chyba wznowiona dopiero w latach 60tych; i publikowana do dzis.
A nawiazania do Nienackiego- nasuwaly mi sie i w zw. z okresem historycznym, jak i ta wlasnie tajemniczoscia, przechodzaca w nastrojowe opisy.
Byly jednak i istotne roznice:
Wl. Grabski siegal do zrodel historycznych -na ile to bylo mozliwe, a Nienacki poslugiwal sie w duzej mierze zrodlami posrednimi -w wywiadach mowil z jednej strony ze jest to jego wizja, i jest ona oparta o fakty historyczne, z drugiej strony powolywal sie powiedzmy na Jasienice; (a nie odwolywal do zrodel pierwszo planowych). Jasienica zas, nie byl historykiem, a pisarzem historycznym.
Podczas wysylania -"ucielo" mi kawalek tekstu, nie mam w tej chwili czasu tego odtwarzac, ale sens wiekszosci pozostal. Mam nadzieje, ze zagadka sie Wam spodobala?
Jesli chodzi o ten nieszczesny slub, jednym z argumentow, ktore mialy ja przekonac,
bylo wlasnie to, ze to nie slub naprawde, ale tylko formalnosc, ktora ma byc dla jej bezpieczenstwa. I ze tak naprawde, to ona nie bedzie wcale mezatka, bo taki "nieprawdziwy slub" to wlasciwie nie slub etc, etc....
Wiec nie, nie chodzilo tu jednak o szczegoly anatomiczne...
Ksiazke naprawde polecam. Na forum, w innych watkach, duzo ostatnio bylo mowy o Cherezinskiej. Moim zdaniem ona jest zbyt doslowna, brak u niej atmosfery ktora w piekny sposob potrafil stworzyc Wladyslaw Grabski.
W/g opisu w moim wydaniu; powiesc powstala w latach 1941-43; w Warszawie.
Sam autor, byl szykanowany i przez rzady sanacji; oczywiscie pod okupacja; i podczas czasow stalinowskich. Powiesc ukazala sie tuz po wojnie-i byla zarowno czytana; jaki szeroko komentowana (to pisze, w/g opowiadan mojego dziadka); wkrotce potem autor byl objety cenzura i zakazem wydawnictw, usunieto go ze zw. literatow (i chyba tez pen-clubu). Potem chyba wznowiona dopiero w latach 60tych; i publikowana do dzis.
A nawiazania do Nienackiego- nasuwaly mi sie i w zw. z okresem historycznym, jak i ta wlasnie tajemniczoscia, przechodzaca w nastrojowe opisy.
Byly jednak i istotne roznice:
Wl. Grabski siegal do zrodel historycznych -na ile to bylo mozliwe, a Nienacki poslugiwal sie w duzej mierze zrodlami posrednimi -w wywiadach mowil z jednej strony ze jest to jego wizja, i jest ona oparta o fakty historyczne, z drugiej strony powolywal sie powiedzmy na Jasienice; (a nie odwolywal do zrodel pierwszo planowych). Jasienica zas, nie byl historykiem, a pisarzem historycznym.
Podczas wysylania -"ucielo" mi kawalek tekstu, nie mam w tej chwili czasu tego odtwarzac, ale sens wiekszosci pozostal. Mam nadzieje, ze zagadka sie Wam spodobala?
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2017, 22:04 przez Anna, łącznie zmieniany 2 razy.
- Anna
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 lip 2013, 22:56
- Miejscowość: z Krainy Deszczowców
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Ivonne,
litosci; tytul napisalam dla osob ktore ksiazki nie znaly.
Wcale nie jest oczywiste jaki ma tytul...
Zbychowcu, W cieniu kolegiattez polecam. Jest jeszcze 300 miast wrocilo do Polski; mam -ale jakos nie moge sie do tego zabrac (od jakichs 30 lat)!
litosci; tytul napisalam dla osob ktore ksiazki nie znaly.
Wcale nie jest oczywiste jaki ma tytul...
Zbychowcu, W cieniu kolegiattez polecam. Jest jeszcze 300 miast wrocilo do Polski; mam -ale jakos nie moge sie do tego zabrac (od jakichs 30 lat)!
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2017, 22:08 przez Anna, łącznie zmieniany 1 raz.