Dziś na Helu pod Pomnikiem Obrońców HeluHanka pisze:Admirał Unrug wraca do kraju
(http://www.tvn24.pl) https://www.tvn24.pl/sylwetka-admirala- ... 961,s.html
ZLOT NAD LOAR¡ - z pewną nieśmiałością ...
- Szwagier
- Zlotowicz
- Posty: 81
- Rejestracja: 07 sie 2018, 21:29
- Tytuł: Nigdy nie wiesz, co Cię w życiu spotka.
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 2 razy
- Otrzymał podziękowań: 12 razy
Ostatnio zmieniony 01 paź 2018, 12:48 przez Szwagier, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 1925
- Rejestracja: 05 maja 2014, 20:31
- Tytuł: Hanka
- Miejscowość: Brześć Kujawski
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 121 razy
- Otrzymał podziękowań: 107 razy
Jak to dobrze że tam byłeś Szwagier i mogłeś to obejrzeć.
My we Francji byliśmy pewnie jednymi z ostatnich polskich grup, które odwiedziły grób admirała na cmentarzu w Montresor.
Można było spełnić jego ostatnią wolę spisaną w testamencie. Prosił tam by pochować go w polskiej ziemi dopiero wówczas, gdy jego najbliżsi współpracownicy z polskiej Marynarki Wojennej, którzy tuż po wojnie zostali oskarżeni przez reżim komunistyczny o antypaństwowy spisek i w sfingowanym procesie skazani na śmierć, zostaną godnie pochowani. I tak też się stało.
My we Francji byliśmy pewnie jednymi z ostatnich polskich grup, które odwiedziły grób admirała na cmentarzu w Montresor.
Można było spełnić jego ostatnią wolę spisaną w testamencie. Prosił tam by pochować go w polskiej ziemi dopiero wówczas, gdy jego najbliżsi współpracownicy z polskiej Marynarki Wojennej, którzy tuż po wojnie zostali oskarżeni przez reżim komunistyczny o antypaństwowy spisek i w sfingowanym procesie skazani na śmierć, zostaną godnie pochowani. I tak też się stało.
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Z drugiej strony wykonał rozkaz. Miał się bronić 24h. Możliwe, że przewidział to że dalszą walka nie ma sensu i chciał oszczędzić ludzi.johny pisze:Wiedziałem już o tym od dawna. Dowodzenie przejął kpt. Franciszek Dąbrowski.TomaszL pisze:Całkiem niedawno dowiedziałem się, że dowódca Westerplatte major Sucharski prawdopodobnie został odsunięty od dowodzenia już 2 września (teza historyków: Sucharski przeżył załamanie nerwowe i chciał się poddać; kilku oficerów się zbuntowało i przejęli dowodzenie)
Nie rozumiem tylko jednego, że zmusił do przysięgi wszystkich żołnierzy aby budowli kult jednostki. To co opisał wankowicz było sciemą. Moglnte bzdury opowiadać, bo wiedział, że go nikt nie wyda. Miałem szczęście poznać jednego z obrońców Westerplatte, oprowadza wycieczki w latach 80tych. Najprawdopodobniej Franciszek Bartosza, mat. Mam gdzieś książkę z jego autografem.
Ostatnio zmieniony 01 paź 2018, 20:19 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Pięknie.Hanka pisze:Jak to dobrze że tam byłeś Szwagier i mogłeś to obejrzeć.
My we Francji byliśmy pewnie jednymi z ostatnich polskich grup, które odwiedziły grób admirała na cmentarzu w Montresor.
Można było spełnić jego ostatnią wolę spisaną w testamencie. Prosił tam by pochować go w polskiej ziemi dopiero wówczas, gdy jego najbliżsi współpracownicy z polskiej Marynarki Wojennej, którzy tuż po wojnie zostali oskarżeni przez reżim komunistyczny o antypaństwowy spisek i w sfingowanym procesie skazani na śmierć, zostaną godnie pochowani. I tak też się stało.
Jak widać, Szwagier potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji.
Ostatnio zmieniony 01 paź 2018, 20:24 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3912
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 119 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Polecam bardzo powieść graficzną "Westerplatte - Załoga śmierci"VdL pisze: Z drugiej strony wykonał rozkaz. Miał się bronić 24h. Możliwe, że przewidział to że dalszą walka nie ma sensu i chciał oszczędzić ludzi.
Nie rozumiem tylko jednego, że zmusił do przysięgi wszystkich żołnierzy aby budowli kult jednostki. To co opisał wankowicz było sciemą. Moglnte bzdury opowiadać, bo wiedział, że go nikt nie wyda. Miałem szczęście poznać jednego z obrońców Westerplatte, oprowadza wycieczki w latach 80tych. Najprawdopodobniej Franciszek Bartosza, mat. Mam gdzieś książkę z jego autografem.
Opiera się ona na ostatnich ustaleniach co do przebiegu bitwy, ponadto z niezłą częścią publicystyczną w raz z wynikami ostatnich badań archeologicznych, niemieckimi mapami i wiele więcej. Warto się z tą pozycją zapoznać.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Mam to, świetny komiks!Barabasz pisze:Polecam bardzo powieść graficzną "Westerplatte - Załoga śmierci"VdL pisze: Z drugiej strony wykonał rozkaz. Miał się bronić 24h. Możliwe, że przewidział to że dalszą walka nie ma sensu i chciał oszczędzić ludzi.
Nie rozumiem tylko jednego, że zmusił do przysięgi wszystkich żołnierzy aby budowli kult jednostki. To co opisał wankowicz było sciemą. Moglnte bzdury opowiadać, bo wiedział, że go nikt nie wyda. Miałem szczęście poznać jednego z obrońców Westerplatte, oprowadza wycieczki w latach 80tych. Najprawdopodobniej Franciszek Bartosza, mat. Mam gdzieś książkę z jego autografem.
Obrazek
Opiera się ona na ostatnich ustaleniach co do przebiegu bitwy, ponadto z niezłą częścią publicystyczną w raz z wynikami ostatnich badań archeologicznych, niemieckimi mapami i wiele więcej. Warto się z tą pozycją zapoznać.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Po krótkiej przerwie zapraszam na kolejny odcinek serialu z cyklu "Dolina Loary 2018":
XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 9 - Chambord
Tym razem zwiedzamy zamek w Chambord.
XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 9 - Chambord
Tym razem zwiedzamy zamek w Chambord.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 19:05 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Film niedostępnyCzesio1 pisze:Po krótkiej przerwie zapraszam na kolejny odcinek serialu z cyklu "Dolina Loary 2018":
XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 9 - Chambord
Tym razem zwiedzamy zamek w Chambord.
Ten film wideo zawiera treść od partnera WMG, który zablokował go na mocy praw autorskich. ???
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 19:05 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Ups... Czyżby to z powodu jednego muzycznego podkładu? No cóż, w takim razie muszę film edytować. Ale to już nie dziś.johny pisze:Film niedostępnyCzesio1 pisze:Po krótkiej przerwie zapraszam na kolejny odcinek serialu z cyklu "Dolina Loary 2018":
XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 9 - Chambord
Tym razem zwiedzamy zamek w Chambord.
Ten film wideo zawiera treść od partnera WMG, który zablokował go na mocy praw autorskich. ???
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 19:05 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Spróbujmy teraz, może się uda. Podmieniłem jeden utwór muzyczny, szkoda, bo bardzo mi się podobał.
XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 9 - Chambord
XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 9 - Chambord
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Ciekawy dokument o zamku Chambord. Byliśmy tam ?Czesio1 pisze:Spróbujmy teraz, może się uda. Podmieniłem jeden utwór muzyczny, szkoda, bo bardzo mi się podobał.XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 9 - Chambord
Ostatnio zmieniony 14 paź 2018, 22:19 przez TomaszK, łącznie zmieniany 1 raz.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Ale wiesz jak się miło słucha o naszych wspólnych przygodach?Yvonne pisze:Nie maCzesio1 pisze:Yvonne napisał/a:
W najbliższą sobotę będę opowiadała o naszym zlocie na spotkaniu Klubu Miłośników Francji
Wow!! Super! Czy jest szansa na jakieś nagranie z tego wydarzenia?
Ale po co Ci nagranie? Przecież byłeś na zlocie, więc wiesz, co będę opowiadać
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Zapraszam na kolejny odcinek serialu znad Loary:
XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 10 - Orlean
Tym razem krótkie wspomnienie z Orelanu.
XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 10 - Orlean
Tym razem krótkie wspomnienie z Orelanu.
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Muszę przyznać, że to jest najlepszy podkład muzyczny do sceny do tej pory. Brawo Czesio!
Miejsce magiczne!
Miejsce magiczne!
Ostatnio zmieniony 27 paź 2018, 23:24 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Oj tak, grubo pojechał!VdL pisze:Muszę przyznać, że to jest najlepszy podkład muzyczny do sceny do tej pory. Brawo Czesio!
Miejsce magiczne!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Zapraszam na kolejny odcinek serialu znad Loary:
XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 11 - Konkurs drużynowy część 1
Tym razem pierwsza część konkursu drużynowego z Fantomasa. Miała być jedna część, ale niestety musieliśmy ją przerwać w pewnym momencie. Jak się okazało za głośno się zachowywaliśmy i właściciel campingu postraszył nas wezwaniem żandarmerii. Stąd zmuszeni zostaliśmy do przerwania konkursu tuż po reklamach.
XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 11 - Konkurs drużynowy część 1
Tym razem pierwsza część konkursu drużynowego z Fantomasa. Miała być jedna część, ale niestety musieliśmy ją przerwać w pewnym momencie. Jak się okazało za głośno się zachowywaliśmy i właściciel campingu postraszył nas wezwaniem żandarmerii. Stąd zmuszeni zostaliśmy do przerwania konkursu tuż po reklamach.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
Właśnie. Nie możemy tak tego zostawić. Trzeba wrócić tam i pokazać jak się szlachta bawi.Czesio1 pisze:Tym razem pierwsza część konkursu drużynowego z Fantomasa. Miała być jedna część, ale niestety musieliśmy ją przerwać w pewnym momencie. Jak się okazało za głośno się zachowywaliśmy i właściciel campingu postraszył nas wezwaniem żandarmerii. Stąd zmuszeni zostaliśmy do przerwania konkursu tuż po reklamach.
Yvonne organizuj.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Mniam, ślimaczki. Ależ bym ich teraz skosztował w masełku z czosnkiem.Czesio1 pisze:Zapraszam na kolejny odcinek serialu znad Loary: XV Forowy Zlot Fantomasowy Dolina Loary 2018 odcinek 11 - Konkurs drużynowy część 1
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
6. TomaszK
Loches
Loches leży blisko Mareuil sur Cher, jechaliśmy tam niecałe pół godziny.
Zlotowicze w Loches
fot. Czesio1
Zlotowicze w Loches
fot. Czesio1
Nad małym miasteczkiem o ciasnych, zwartych uliczkach, góruje posępna wieża średniowiecznego zamku, zupełnie innego niż renesansowe Chaumont, Chambord czy Chenonceau.
Górująca nad miastem potężna wieża średniowiecznego
zamku w Loches
fot. Ater
Przy bramie prowadzącej na wzgórze zamkowe dołączyła do nas Brunhilda i francuscy przyjaciele Yvonne: Patrick, Caludine, Marina i Gabriel.
Brunhilda i TomaszK
fot. Czesio1
Targowisko pod zamkiem w Loches
fot. Czesio1
Targowisko pod zamkiem w Loches
fot. Czesio1
Brama zamkowa
fot. Czesio1
Brama zamkowa
fot. Czesio1
Agnieszka PiTTowa z Matyldą i Celiną
fot. Ater
Brunhilda
fot. Brunhilda
Brunhilda i Małgosia
fot. Brunhilda
Zlotowicze przed zamkiem w Loches
fot. Ater
Zlotowicze przed zamkiem w Loches
fot. Ater
Zamek w Loches został wliczony do punktów naszego zlotu, bo najbardziej przypomina książkowe „Orle gniazdo”: zachował średniowieczny charakter, miał rzymskie początki, jest otoczony wysokim murem po którym można się wspinać na linie i ma wysoki donżon. Ale co najważniejsze, u podnóża wzgórza zamkowego znajdują się liczne domostwa wykute w skale a także kilka lokali podobnych do książkowej gospody „Pod czterema psami”.
Zamek w Loches
fot. Ater
Dziedziniec zamkow
fot. Ater
Zamek zachował średniowieczny charakter, dzięki swej mrocznej historii. W czasach rzymskich był warownym fortem otoczonym drewnianą palisadą. W obecnej formie został wybudowany w XIII w. przez Fulko Czarnego, możnowładcę aspirującego do zdobycia korony, budowniczego kilkunastu podobnych zamków, znanego z okrucieństwa. Swoją żonę podejrzewaną o niewierność kazał spalić na stosie w jej sukni ślubnej. Funkcje obronne i reprezentacyjne, zamek pełnił tylko przez 200 lat, od XV wieku mieściło się tu więzienie stanu – miejsce gdzie przetrzymywano więźniów cennych dla władcy i na tyle bogatych aby sami mogli się utrzymywać.
Zamek w Loches
fot. Ater
TomaszK, nasz Przewodnik po zamku w Loches
fot. Ater
Zwiedzanie zaczęliśmy właśnie od części więziennej, czteropiętrowej budowli obronnej z grubymi murami, małymi okienkami i wąską jak studnia klatką schodową. Stąd rzeczywiście nie dało się uciec. Więzienie funkcjonowało aż do 1926 roku, na ścianach jest wydrapane mnóstwo graffiti pozostawionych przez więźniów, z datami sięgającymi XVI wieku.
Zamek w Loches
fot. Ater
Zamek w Loches
fot. Ater
Zamek w Loches
fot. Czesio1
Zamek w Loches
fot. Ater
Forowa naklejka na murach zamku w Loches
fot. Czesio1
Na tarasie stanowiącym dach więzienia, nakręciliśmy kolejny fragment filmu, ze wspinaniem się Tomasza na mury „Orlego Gniazda”.
"Pigeon spojrzał na zegarek. Zbliżała się dziesiąta.
— Idziemy — zdecydował.
(...)
Punktualnie o dziesiątej wieczorem opuściliśmy gospodę.
(...)
Zatrzymaliśmy się u stóp wysokiej, prostopadłej ściany. Długą chwilę nasłuchiwaliśmy. Ale ani ze szczytu baszty, ani z murów zamkowych nie dochodził nawet najcichszy szelest. Tylko w zaroślach za naszymi plecami grały świerszcze i koniki polne.
(...)
Wyznaję, że Pigeon zaimponował mi. Był pyszałkiem i zarozumialcem, lecz nie brakowało mu odwagi. Może wizja ogromnej fortuny, którą ofiarowywano za schwytanie Mózgu, dodawała mu odwagi? Jakie by jednak nie kierowały nim motywy, okazał się bardzo śmiały. Uzbrojony w latarkę elektryczną szedł „w paszczę lwa”.
— Czy umie pani gwizdać, madame? — zwrócił się do ciotki Eveline. — Gdyby pani dostrzegła grożące niebezpieczeństwo, należy nas jakoś uprzedzić.
— Gwizdać? Caramba, porca miseria, naturalnie że umiem gwizdać. Jak paryski ulicznik — to mówiąc ciotka Eveline włożyła dwa palce do ust i już zamierzała dmuchnąć z całej siły, lecz Pigeon chwycił ja za rękę.
— Nie teraz, madame. Tylko w wypadku niebezpieczeństwa.
— No, dobra, właźcie już na górę, bo tracę cierpliwość — odrzekła poprawiając na głowie swój stary hełm.
Pigeon ruszył pierwszy. Chwycił linę, podciągnął się na niej, a później, wspierając się nogami o cegły w ścianie, zaczął wolno, ale wytrwale piąć się ku górze. Po jakimś czasie zniknął nam z oczu i nie widzieliśmy, czy dotarł do okienka, czy też jeszcze wisi na stromej ścianie. Wreszcie poczułem szarpnięcie liny, znak dla mnie, że na górze wszystko w porządku. Teraz przyszła kolej na mnie.
Nigdy nie uprawiałem alpinistyki. Ale należą do mężczyzn wysportowanych, zręcznych, o dość silnych rękach. Wspinanie się po linie sprawiało mi jednak sporo trudności, choć co pół metra trafiałem na gruby węzeł i mogłem się go dobrze uchwycić dłońmi. Buty moje miały gumowe podeszwy i łatwo przylegały do porowatej ściany, dając mi oparcie.
Piętnaście metrów wspinaczki po linie to dużo czy mało? Jak Wam się wydaje, drodzy Czytelnicy?
Piętnaście metrów — to nie brzmi zbyt efektownie. Ale przecież było to mniej więcej tyle. ile sobie liczy czteropiętrowy blok mieszkalny. Już na wysokości drugiego piętra czułem, że ręce mi cierpną, krew z nich odpływa, a moje ciało zaczyna ważyć coraz więcej i więcej. Na wysokości trzeciego piętra pot zrosił mi czoło.
Tylko raz zerknąłem w dół. I aż mi się w głowie zakręciło. Odniosłem wrażenie, że patrzę w czarna czeluść bez dna.
Wspinaczka wydawała się nie mieć końca. Otaczała mnie ciemność nocy, tym gęstsza, że na tę stronę baszty nie padał blask księżyca. Pigeon przezornie przywiązał linę do okienka pozostającego w największym mroku, aby utrudnić odkrycie liny. Ale ciemność uniemożliwiała zobaczenie okienka, trudno więc było podczas wspinaczki obliczyć odległość. Odniosłem wrażenie, że wciąż wiszę między niebem i ziemią."
Punktualnie o dziesiątej wieczorem opuściliśmy gospodę
fot. kadr z filmu zlotowego
— Czy umie pani gwizdać, madame?
fot. kadr z filmu zlotowego
— Gwizdać? Caramba, porca miseria, naturalnie,
że umiem gwizdać. Jak paryski ulicznik.
fot. kadr z filmu zlotowego
— Nie teraz, madame. Tylko w wypadku niebezpieczeństwa.
fot. kadr z filmu zlotowego
— No, dobra, właźcie już na górę, bo tracę cierpliwość.
fot. kadr z filmu zlotowego
Pigeon ruszył pierwszy. Chwycił linę...
fot. kadr z filmu zlotowego
...podciągnął się na niej, a później, wspierając się nogami
o cegły w ścianie, zaczął wolno, ale wytrwale piąć się ku górze.
fot. kadr z filmu zlotowego
Teraz przyszła kolej na mnie.
fot. kadr z filmu zlotowego
Główny donżon co prawda nie jest okrągły jak w książce, ale jest imponujący, wieża ma 36 metrów wysokości i jest widoczna z odległości kilkunastu kilometrów. To nie tyle wieża, co raczej Zamek Górny, najtrudniejszy do zdobycia, w którym można było się bronić miesiącami. Obecnie pozostały tylko mury, bo drewniane kondygnacje stanowiące wnętrze wieży, runęły w pożarze podczas Rewolucji Francuskiej. Ale nawet teraz widać poszczególne poziomy, każdy z szeregiem okien i wnęką w której mieścił się kominek.
Miasto Loches
fot. Ater
Miasto Loches
fot. Ater
W jednym z ocalałych pomieszczeń wieży zorganizowano salę tortur i odtworzono klatkę do przetrzymywania skazańców. Nagraliśmy tam fragment filmu z uwięzieniem Pigeona przez Marchanta.
Więzienie zamkowe
fot. Czesio1
Więzienie zamkowe
fot. Ater
"W blasku lamp widziałem dokładnie każdy ruch Pigeona. Oto dopadł skrzyni. Pochylił się nad nią i zanurzył w nią rękę. Oto wyjął kopertę i triumfująco zerknął w moim kierunku.
Tylko kilkanaście kroków dzieliło go od donżonu. Stałem w drzwiach baszty i obserwując Pigeona bezwiednie wychyliłem głowę na dziedziniec.
I nagle...
Usłyszałem nad sobą cichy szmer. Instynktownie cofnąłem się do wnętrza baszty. W tym momencie gruba krata niemal otarła się o mnie, opadając w dół. Ja pozostałem w wieży, a Pigeon na dziedzińcu.
W mauretańskiej willi otworzyło się okno i rozległ się śmiech Marchanta:
— A mówił pan, że nie jest pan ciekawy. Panie Samochodzik! — zawołał sądząc widać, że wraz z Pigeo-nem pobiegłem do otwartej skrzyni po kopertę.
Pigeon dopadł kraty w drzwiach donżonu i chwycił ją kurczowo.
— Co się stało? Kto opuścił kratę? — zaczął się gorączkować.
— To oni. Ostrzegałem pana — zawołałem.
— Niech pan ją otworzy!
— Niestety, to nie jest w mojej mocy. Mogę tylko umknąć stąd jak najszybciej i sprowadzić policję.
To mówiąc co sił w nogach pobiegłem schodami na górę, do okienka, gdzie wisiała zbawienna lina."
— Co się stało? Kto opuścił kratę?
fot. kadr z filmu zlotowego
— To oni. Ostrzegałem pana.
fot. kadr z filmu zlotowego
(...)co sił w nogach pobiegłem schodami na górę, do okienka,
gdzie wisiała zbawienna lina
fot. kadr z filmu zlotowego
"Willa okazała się pusta. Natomiast w podziemiach donżonu. za żelazna kratą, miotał się Pigeon.
— Wypuśćcie mnie! Na litość boska wypuśćcie mnie! — błagalnie krzyknął na nasz widok bohaterski detektyw Agencji Ubezpieczeniowej.
— Gdzie jest Marchant? — zawołał komisarz. — Czy nie wie pan, dokąd zwiał ten łajdak?
— Wypuśćcie mnie! — wołał Pigeon. — Domyślam się, gdzie on się ukrył. Ale najpierw musicie mnie wypuścić, to wam wszystko powiem. Ja tu nie chce być ani chwili dłużej. Tu są szczury! Chciały mnie po-żreć.
Któryś z policjantów miał przy sobie pęk uniwersalnych kluczy i z ich pomocą uporał się z potężna kłódka, zamykająca kratę lochu. Zataczając się jak pijany, Pigeon wybiegł na dziedziniec.
— O Boże — jęknął. — W tym lochu szczury są wielkie jak koty!
— Gdzie jest Marchant! — niecierpliwił się komisarz. Pigeon wskazał szczyt baszty.
— Tam. Widziałem go, jak tam uciekał. Na górę. Zapewne chce skorzystać z mojej liny i spuścić się z okna.
— Nie ucieknie — mruknął radośnie komisarz. — Pod basztą są moi ludzie.
Rzuciliśmy się wszyscy na schody w donżonie. Pierwszy biegł komisarz, ja sadziłem za nim, a za nami tłoczyli się policjanci, wśród których byli ciotka Eveline, Yvonne i Robert. Każdy chciał być świadkiem schwytania Fantomasa."
Natomiast w podziemiach donżonu. za żelazna kratą,
miotał się Pigeon.
fot. kadr z filmu zlotowego
— Wypuśćcie mnie! Na litość boska wypuśćcie mnie!
fot. kadr z filmu zlotowego
— O Boże. W tym lochu szczury są wielkie jak koty!
fot. kadr z filmu zlotowego
Któryś z policjantów miał przy sobie pęk uniwersalnych kluczy
fot. kadr z filmu zlotowego
— Tam. Widziałem go, jak tam uciekał. Na górę.
fot. kadr z filmu zlotowego
Rzuciliśmy się wszyscy na schody w donżonie.
fot. kadr z filmu zlotowego
W kolejnym budynku wewnątrz murów zamkowych, określanym jako „Martelet”, znajdują się schody prowadzące głęboko w dół – do lochów. Lochy są pozostałością po swoistych podziemnych kamieniołomach, skąd wydobywano materiał skalny na budowę zamku.
Wąskie schody do podziemi
fot. Czesio1
"— Do licha! — zawołała ciotka Eveline. — Muszę zobaczyć podziemne więzienie. Fantomasa by w nim zamknąć, w dybach osadzić, na tortury skazać!
(…)
Nagle stanęła jak wryta.
— Pigeon? Caramba, porca miseria, czyżbym miała halucynacje? — mruknęła dość głośno.
(...)
Nie wiem, czy Marchant usłyszał głośne przecież mruknięcie ciotki Eveline i zauważył jej ogromnie zdziwioną minę. Aby powstrzymać madame przed dalszymi wyrazami zdumienia, chwyciłem ją mocno za ramię i wołając: „Do więzienia, do lochu!”, pociągnąłem ją w dół.
— Caramba, porca miseria! — wołała ciotka Eveline. — Co pan wyprawia, Panie Samochodzik? Przecież ja nogi połamię. I w ogóle, co to wszystko ma znaczyć? Yvonne na wózku z jarzynami, Pigeon jako murarz? Czy ja zwariowałam?
Gdy znaleźliśmy się w ciemnym, wilgotnym lochu, położyłem palec na ustach, dając znak, aby milczała.
— Później pani wszystko wyjaśnię. Po prostu Marchant to podejrzany osobnik. Pigeon go śledzi, pani rozumie?
— Ale Yvonne, caramba...
— Ciszej — syknąłem. — Musimy uważać. Jeśli Marchant zorientuje się, że jest śledzony, może to się źle skończyć dla Pigeona i Yvonne.
— Niech tylko spróbuje zrobić krzywdę mojej bratanicy — burknęła groźnie madame Eveline. — Nie radzę mu mieć ze mną do czynienia.
— Cichooo! — syczałem jak wąż.
— I po co pan tak syczy? — wzruszyła ramionami. — Nie jestem taka głupia, jak pan myśli.
Usłyszeliśmy na schodach czyjeś kroki.
(…)
Do podziemi zszedł ochlapany wapnem robotnik, był to Pigeon. Udając, że ogląda ślady po zamurowanych przewodach elektrycznych, zbliżył się do nas i szepnął:
— Będę potrzebował pańskiej pomocy. Proszę przyjść dziś wieczorem, o siódmej, do gospody „Pod Trzema Psami” w tutejszej wiosce.
To powiedziawszy Pigeon, pogwizdując przez zęby jakąś niewyraźną melodię, znowu wyszedł na górę.
— Ja też. Ja też przyjdę do gospody — mruknęła ciotka Eveline. — Coś mi się widzi, że szykuje się jakaś niezwykła sprawa. Może dostarczy mi więcej emocji niż jazda szybkim samochodem?
— Nie, nie — zaprotestowałem gorąco. — To nie jest sprawa dla kobiety.
— A Yvonne? Ją dopuściliście do tajemnicy? — madame wzięła się pod boki i spojrzała na mnie zaczepnie. — A może uważacie, że ja jestem za stara, hę?
— Ależ nic podobnego, madame — wykręcałem się. — Pigeon jednak tylko mnie zaprosił do gospody.
— Uważam, że postąpił nietaktownie i wyjaśnię mu to dziś wieczorem — burknęła."
— Pigeon? Caramba, porca miseria, czyżbym
miała halucynacje?
fot. kadr z filmu zlotowego
(...)położyłem palec na ustach, dając znak,
aby milczała.
fot. kadr z filmu zlotowego
Udając, że ogląda ślady po zamurowanych
przewodach elektrycznych, zbliżył się do nas
fot. kadr z filmu zlotowego
— Będę potrzebował pańskiej pomocy.
Proszę przyjść dziś wieczorem, o siódmej,
do gospody „Pod Trzema Psami”.
fot. kadr z filmu zlotowego
— Ja też. Ja też przyjdę do gospody
fot. kadr z filmu zlotowego
Zwiedziliśmy tylko krótki fragment, ale podziemia stanowią głęboki labirynt, ciągnący się pod całym wzgórzem zamkowym, z ukrytym wyjściem u podnóża zamku, tzw. tunelem ucieczkowym. Zwiedzając lochy mogliśmy przez chwilę nacieszyć się chłodem, bo na powierzchni było 35oC.
Szczegółem który upodabnia zamek w Loches do książkowego „Orlego gniazda”, jest zielony ogród, jakiego nikt by się nie spodziewał wewnątrz wysokich, średniowiecznych murów. To w tym ogrodzie mogła stać willa w stylu mauretańskim, wybudowana przez Marchanta czyli Fantomasa. Willi co prawda nie ma, ale jak wiemy, Nienacki składał miejsca akcji swoich książek z kilku realnych miejsc. Willa która była inspiracją dla autora, została odnaleziona przez Johna Dee. Jak ustalił, taką właśnie willę miał angielski pisarz Wiliam Somerset Maugham współpracujący w latach 60–tych z „Odgłosami”, pismem w którym w tamtym czasie pisywał Nienacki. Willa znajduje się w miejscowości Saint–Jean–Cap–Ferrat niedaleko Nicei. Podobnie jak w „Fantomasie”, willa Maughama miała także basen.
Willa Maughama
źródło: www.themauresque.com/
Zamek w Loches
fot. Ater
Miasto Loches
fot. Ater
Zamek w Loches
fot. Ater
Na wzgórzu zamkowym w Loches znajduje się jeszcze zamek królewski, właściwie zameczek, w którym zatrzymywali się władcy Francji odwiedzający to miejsce. Tu rezydowała Agnes Sorel, słynąca z urody metresa króla Karola VII. Tu także przybyła Joanna D’Arc aby prosić Karola VII o przyłączenie się do walki przeciw Anglikom. Tego punktu nie zdążyliśmy jednak zaliczyć, bo czas naglił, a w restauracji Georges Sand, czekał na nas obiad.
Ostatnio zmieniony 06 lis 2018, 21:09 przez TomaszK, łącznie zmieniany 2 razy.