Pan Samochodzik i Templariusze - inspiracje
- RobertH
- Zlotowicz
- Posty: 1279
- Rejestracja: 26 lis 2018, 00:22
- Tytuł: RobertH
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
W sumie o Ruskich nie myślałem ,takie ładne regularne wykopy iście niemiecka precyzja tu jest mapa umocnień lini Mołotowa
linia Mołotowa
linia Mołotowa
Ostatnio zmieniony 08 maja 2019, 23:21 przez RobertH, łącznie zmieniany 2 razy.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 82 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Jeśli chodzi o poszukiwania domku nauczyciela, to jak byliśmy w Wiłkokuku, przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł. Nie wiem, czy to nie jest zbyt daleko idąca interpretacja, ale zobaczcie - wszystkie miejsca występujące w tej części książki są prawdziwe. Mamy Giby, Posejnele, istniejący i bardzo dokładnie opisany ośrodek wczasowy, jeziora też są takie jak w rzeczywistości. Tylko z Wiłkokuku, z jakiegoś powodu, Nienacki zrobił Miłkokuk. Dlaczego? Przecież nie dlatego, żeby ukryć przed czytelnikiem prawdziwą nazwę wsi, bo to żadne ukrycie! Może w ten sposób mówi nam "wszystkie miejsca w książce są dokładnie takie, jak w rzeczywistości - poza Wiłkokukiem, który trochę przerobiłem, tak jak przerobiłem jego nazwę".
A co za tym idzie, domek nauczyciela jest prawdopodobnie fikcją. On istniał w Miłkokuku, ale w Wiłkokuku nie ma jego odpowiednika.
A co za tym idzie, domek nauczyciela jest prawdopodobnie fikcją. On istniał w Miłkokuku, ale w Wiłkokuku nie ma jego odpowiednika.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
Na 100% nie pada ta nazwa w książce.Czesio1 pisze:Wydaje mi się, że nie. Jest ośrodek wypoczynkowy dziennikarzy po drugiej stronie jeziora Pomorze.TomaszK pisze:Ciekawa teoria.
W książce pada nazwa Posejnele ?
Ja dopiero niedawno dowiedziałam się, że ośrodek z książki znajduje się w Posejnelach.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2019, 09:07 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
I w ogóle jestem załamana, bo zostało zburzone moje głębokie przeświadczenie, że miejscowość, do której jedzie Tomasz z harcerzami nazywa sie MIŁKOKUKU.
Naprawdę zawsze tak sądziłam.
Miłkokuk kompletnie mi nie pasuje ...
Nie wiem, jak to zniosę
Naprawdę zawsze tak sądziłam.
Miłkokuk kompletnie mi nie pasuje ...
Nie wiem, jak to zniosę
Ostatnio zmieniony 09 maja 2019, 09:08 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16444
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Yvonne pisze:I w ogóle jestem załamana, bo zostało zburzone moje głębokie przeświadczenie, że miejscowość, do której jedzie Tomasz z harcerzami nazywa sie MIŁKOKUKU.
Naprawdę zawsze tak sądziłam.
Miłkokuk kompletnie mi nie pasuje ...
Nie wiem, jak to zniosę
A któż to pozbawił Cię tego przeświadczenia Yvonne? Kto śmiał?
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
A tacy jedni badaczeCzesio1 pisze:A któż to pozbawił Cię tego przeświadczenia Yvonne? Kto śmiał?
Powiem Ci, że jak zobaczyłam tę nazwę na tablicy, to sądziłam, że ktoś się pomylił i zrobił błąd.
Do głowy mi nie przyszło, że to ja całe życie byłam w błędzie
Ostatnio zmieniony 09 maja 2019, 09:43 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Widać, że z uwagą nie śledzisz forum czy naszego FB! Przecież wrzucałem kiedys relację z wyjazdu i teraz na FB zdjęcie pod tablicą Wiłkokuk!Yvonne pisze:A tacy jedni badaczeCzesio1 pisze:A któż to pozbawił Cię tego przeświadczenia Yvonne? Kto śmiał?
Powiem Ci, że jak zobaczyłam tę nazwę na tablicy, to sądziłam, że ktoś się pomylił i zrobił błąd.
Do głowy mi nie przyszło, że to ja całe życie byłam w błędzie
Karny jeżyk się należy!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Jeśli brakuje Ci kuku, to polecam wyprawę na Akuku, to poeinno zrekompensować stratę. https://en.m.wikipedia.org/wiki/AkukuYvonne pisze:I w ogóle jestem załamana, bo zostało zburzone moje głębokie przeświadczenie, że miejscowość, do której jedzie Tomasz z harcerzami nazywa sie MIŁKOKUKU.
Naprawdę zawsze tak sądziłam.
Miłkokuk kompletnie mi nie pasuje ...
Nie wiem, jak to zniosę
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
Oczywiście, że śledzę i że to widziałam.johny pisze:Widać, że z uwagą nie śledzisz forum czy naszego FB! Przecież wrzucałem kiedys relację z wyjazdu i teraz na FB zdjęcie pod tablicą Wiłkokuk!
Ale nadal sądziłam, że książkowa miejscowość to MiłkoKUKU.
Fajnie to zabrzmiałoPawelK pisze:Jeśli brakuje Ci kuku
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Jeśli Ci będzie brakowało jeszcze takich "dźwięków" to polecam inny szczyt zdobyty przez Marcina z ekipą. Szczyt nazwany został Trata tata i nieskromnie przyznam się, że miałem udział w procesie nazywania, bowiem przekonałem zdobywcę 9jeszcze przed wyprawą), że nazwa jest ok i pasuje do innych nazw w tym rejonie (powołałem się na nazwę jeziora Titicaca )Yvonne pisze:PawelK napisał/a: Jeśli brakuje Ci kuku
Fajnie to zabrzmiało
https://drytooling.com.pl/baza/gory/1285-trata-tata
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Bardzo fajna teoria z tym przerobieniem miejscowości przez analogię do przerobienia nazwy. Pytanie tylko na ile została miejscowość przerobiona, bo z tego co pamiętam, na zlocie mówiło się, że domek nauczyciela był koło leśniczówki, a z innego źródła wynika, że nauczyciel mieszkał we wsi (żółty domek ?) [1] i uczył w Zelwie gdzie była szkoła do 2001 roku [2].irycki pisze:Jeśli chodzi o poszukiwania domku nauczyciela, to jak byliśmy w Wiłkokuku, przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł. Nie wiem, czy to nie jest zbyt daleko idąca interpretacja, ale zobaczcie - wszystkie miejsca występujące w tej części książki są prawdziwe. Mamy Giby, Posejnele, istniejący i bardzo dokładnie opisany ośrodek wczasowy, jeziora też są takie jak w rzeczywistości. Tylko z Wiłkokuku, z jakiegoś powodu, Nienacki zrobił Miłkokuk. Dlaczego? Przecież nie dlatego, żeby ukryć przed czytelnikiem prawdziwą nazwę wsi, bo to żadne ukrycie! Może w ten sposób mówi nam "wszystkie miejsca w książce są dokładnie takie, jak w rzeczywistości - poza Wiłkokukiem, który trochę przerobiłem, tak jak przerobiłem jego nazwę".
A co za tym idzie, domek nauczyciela jest prawdopodobnie fikcją. On istniał w Miłkokuku, ale w Wiłkokuku nie ma jego odpowiednika.
[1] https://www.nienacki.art.pl/w_templariu ... _2001.html
[2] https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... pJq_-yCrTV
Ostatnio zmieniony 09 maja 2019, 20:53 przez TomaszL, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 403 razy
Co do pierwszego źródła, to autor tekstu sam przyznaje, że jakiś stary domek "wytypował" na domek nauczyciela. Ale poza jego intuicją, nie ma na to żadnych dowodów.
Na zlocie było mówione że jakiś "dom nauczyciela", stał w pobliżu leśniczówki w Wiłkokuku, ale na mapie z roku 1965, nie ma tam zadnego budynku poza zabudowaniami leśniczówki.
Natomiast zgadzam się, że teoria Iryckiego jest bardzo ciekawa i wiarygodna.
Na zlocie było mówione że jakiś "dom nauczyciela", stał w pobliżu leśniczówki w Wiłkokuku, ale na mapie z roku 1965, nie ma tam zadnego budynku poza zabudowaniami leśniczówki.
Natomiast zgadzam się, że teoria Iryckiego jest bardzo ciekawa i wiarygodna.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2019, 21:55 przez TomaszK, łącznie zmieniany 1 raz.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Ja ten tekst (cytuje poniżej) zrozumiałem trochę inaczej. Autor wytypował domek na szkołę, ale właścicielka domu wyprowadziła go z błędu. Natomiast okazało się że w "domku obok" mieszkał nauczyciel. Zakładam, że info o nauczycielu i wskazanie jego domku pochodzi od właścicielki tego pierwszego wspomnianego czyli z wiarygodnego źródła.
Na szkołę typujemy nieco większy dom, stary, ale pięknie utrzymany i rozmawiamy z jego właścicielką. Dowiadujemy się, że od miesiąca, czyli od śmierci męża, mieszka ona samotnie, a jesienią wyprowadzi się do córki i wtedy dom zostanie sprzedany. Mamy więc szczęście, tym bardziej, że będąc mieszkanką Wiłkokuku już od ponad pięćdziesięciu lat, stanowi ona prawdziwą kopalnię wiadomości o wsi.
W tak małej wiosce nie było nigdy szkoły, ale w domku obok naprawdę mieszkał kiedyś nauczyciel. Był to zdolny chłopak, który w tym domku urodził się i wychował. Po ukończeniu technikum wybierał się na studia, niestety właśnie wtedy zmarł mu ojciec, co uniemożliwiło realizację planów życiowych. Mimo to został nauczycielem w pobliskiej Zelwie. Po kilku latach zmienił pracę, rozpił się i zmarł na skutek nieszczęśliwego wypadku. Jego żona zabrała wkrótce do siebie wymagającą opieki teściową. Od tego czasu ich mały domek pod lasem stoi pusty. W oknach widnieją ciągle nienaruszone szyby - z wyjątkiem jednego, tylnego okna od strony lasu. Jest ono zabite dyktą, żeby żaden Mysikrólik nie dostał się niepostrzeżenie do środka.
Na szkołę typujemy nieco większy dom, stary, ale pięknie utrzymany i rozmawiamy z jego właścicielką. Dowiadujemy się, że od miesiąca, czyli od śmierci męża, mieszka ona samotnie, a jesienią wyprowadzi się do córki i wtedy dom zostanie sprzedany. Mamy więc szczęście, tym bardziej, że będąc mieszkanką Wiłkokuku już od ponad pięćdziesięciu lat, stanowi ona prawdziwą kopalnię wiadomości o wsi.
W tak małej wiosce nie było nigdy szkoły, ale w domku obok naprawdę mieszkał kiedyś nauczyciel. Był to zdolny chłopak, który w tym domku urodził się i wychował. Po ukończeniu technikum wybierał się na studia, niestety właśnie wtedy zmarł mu ojciec, co uniemożliwiło realizację planów życiowych. Mimo to został nauczycielem w pobliskiej Zelwie. Po kilku latach zmienił pracę, rozpił się i zmarł na skutek nieszczęśliwego wypadku. Jego żona zabrała wkrótce do siebie wymagającą opieki teściową. Od tego czasu ich mały domek pod lasem stoi pusty. W oknach widnieją ciągle nienaruszone szyby - z wyjątkiem jednego, tylnego okna od strony lasu. Jest ono zabite dyktą, żeby żaden Mysikrólik nie dostał się niepostrzeżenie do środka.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2019, 10:48 przez TomaszL, łącznie zmieniany 1 raz.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Trochę się nasłuchałem opowieści Marcina na temat tej wyprawy, to już jest wyższa półka, która organizacyjnie jest z innego świata.TomaszK pisze:To nie tam toczyła się akcja "UFO" ?
Tak wiem Czesio zaraz napisze "my nie damy rady?" ale wierzcie mi, że poziom ryzyka i nieprzewidywalności w tych miejscach przekracza wyobrażenia przeciętnego turysty.
A poza tym to jest chyba Boliwia aczkolwiek w czasie tej wycieczki Marcin odwiedził również Kolumbię.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...