Krynica Morska też ma tylko autobusy.PawelK pisze:Myślę, że jeszcze sporo czasu minie choćby ze względu na brak sensownej komunikacji bo ten nieszczęsny Autosan w dzisiejszych czasach dla madki z bombelkami to nie jest środek transportu.irycki pisze:Jak dla mnie, Cisna jest na najlepszej (a właściwie najgorszej) drodze do "kurotyzacji". Ten proces się już zaczął, za X lat to będzie modna "miejscówka", w której wypada być, coś w stylu Krynicy Morskiej. Nie jest to miejsce, gdzie można poczuć "klimat Bieszczadów", czymkolwiek by on nie był.
A co do autobusów - jak byliśmy w Cisnej, to na przystanku w centrum (to chyba nie ten azjatycki plac o którym piszesz, chyba że się coś zmieniło przez te dwa lata) wisiały rozkłady, i tam były bezpośrednie autobusy do Krakowa, Rzeszowa, Warszawy... Nie wiem jaki standard, bo akurat nie załapaliśmy się na przyjazd żadnego, ale podejrzewam, że podobny jak autobusy Warszawa-Krynica. Czyli współczesny.
Ten autosan to nie był jakiś kurs lokalny?