Rozpoczęcie części głównej zlotu, wieczorne ognisko
XVIII Forowy Zlot Mazurski rozpoczęty!!
Baner forowy zawieszony, główna część zlotu rozpoczęta! fot. Aldona
Otwarta brama do ośrodka czeka na przyjazd Zlotowiczów fot. Czesio1
Krutynia fot. Aldona
Dom na kółkach Eksploratora fot. Czesio1
Popołudniowa zabawa dziewczynek w Krutyni fot. Czesio1
Zarówno dla tych umęczonych po trudach spływu, jak i dla tych mniej strudzonych, nastał czas odpoczynku przy wieczornym ognisku.
Ognisko już płonie... fot. Czesio1
Słowik rąbie drwa, aby nie zabrakło do późnego wieczora fot. Czesio1
Nieocenieni organizatorzy zapewnili nam bardzo przyjemne miejsce, z zadaszoną częścią jadalną, sporym zapasem drewna oraz pieńkami wokół ogniska. Stół zapełnił się niezwykle szybko, niczym w „Stoliczku, nakryj się”. Oczywiście nie mogło się obyć bez pieczenia kiełbasek.
TomaszK odpoczywa po długiej podróży na pieńkach przy ognisku fot. Czesio1
I tak prowadziliśmy długie nocne rodaków rozmowy, omawiając istotne problemy świata i ludzkości oraz naszego forum, od czasu do czasu racząc się chłodzonym napojami (oczywiście z uwagi na upał).
Pierwsze rozmowy przy ognisku fot. Czesio1
Kiełbaska już wesoło skwierczy nad ogniskiem fot. Czesio1
Nie zabrakło również śpiewów, a kolega Słowik okazał się być cennym nabytkiem dla naszego forum pod wieloma względami – jednym z nich była umiejętność zagrania na gitarze dowolnej melodii.
Słowik z gitarą, byłby dla mnie parą, ja zawrócę mu gitarę a on mnie fot. Czesio1
Korzystając z prompterów w postaci smartfonów zaprezentowaliśmy szeroki repertuar piosenki biesiadnej.
Słowik gra, panna Monika i Hanka śpiewają, na razie nieśmiało, ale jeszcze się rozkręcą fot. TomaszK
Pierwsza zbiorówka przy ognisku fot. TomaszK
Wieczór nadszedł a wszyscy wciąż przy ognisku fot. Aldona
Ostatni dziś Zlotowicze przybyli, to VdL, Marzenka i Iga fot. Czesio1
Od śpiewu przeszło do tańca, a taniec na ustawionych wokół ogniska pieńkach wywołał pewne zdziwienie u młodych uczestników zlotu.
Nocne tańce pod gwiazdami fot. Aldona
I tak właśnie, z przytupem, rozpoczęliśmy główną część zlotu.
Poranek był rześki i optymistyczny. Eksplorator jak zwykle mnie nie zawiódł i był na nogach jako jedyny, kiedy postanowiłam wynurzyć się o czwartej trzydzieści pięć z namiotu. Kiedy wróciłam z jeziornej kąpieli większość już była na rozruchu. Zaczęliśmy od kawy, herbaty i śniadania. Matylda delektowała się marchwią z nutellą i była tym zachwycona. Zjadłam swoje zapasy i czekałam na resztki wyśmienitego żurku, który ze swoim aromatem i wyjątkowością był po prostu przepyszny. (Aldona)
W nocy, na wyspie wrzeszczące ptaszydła dały nam w kość. Po trudnej nocy, ciężki poranek, ale mocna kawa postawiła nas na nogi. (VdL)
Śniardwy o poranku fot. Konfiturek
Śniadanko pycha: żurek z poprzedniego dnia, pieczone ziemniaki wydłubane przez Sokole Oko z ogniska i co kto miał pod ręką. (VdL)
Śniadanko na Czarcim Ostrowie fot. VdL
Śniadanko na Czarcim Ostrowie fot. Aldona
Następnie zwijanie obozowiska i porządki. (VdL)
Dziewczynki także pomagają zwijać obóz fot. panna_Monika
Zwijanie obozu na Czarcim Ostrowie fot. Eksplorator63
Zwijanie obozu na Czarcim Ostrowie fot. Eksplorator63
Eksplorator z Konfiturkiem jako pierwsi zwinęli swoje namioty fot. panna_Monika
Namiot Czesia też już zwinięty fot. Czesio1
Ostatnie zabawy dziewczynek na wyspie fot. Czesio1
Żądni przygód biwakowicze udali się ponownie na eksplorację terenu szukając pozostałości Fortu Lyck. Dzień wcześniej znaleźliśmy fundamenty, kłóciliśmy się gdzie jest północ a gdzie wschód aż w końcu dzięki mapce w aplikacji (co za czasy) określiliśmy położenie Fortu, jego zarys wraz z portem oraz w końcu upewniliśmy się do kierunków świata. (Aldona)
Przed opuszczeniem wyspy panna Monika zaproponowała jej eksplorację. (VdL)
Narada Zlotowiczów przed penetracją wyspy fot. Konfiturek
Schemat dawnego Fortu Lyck fot. Internet
Kierowani gps-ami i mapami na telefonie odszukaliśmy pozostałości dawnych umocnień oraz sadu porzeczkowego. (VdL)
Fort Lyck na naszych telefonach fot. VdL
Pozostałości umocnień Fortu Lyck fot. Czesio1
Krzew porzeczkowy fot. Czesio1
Krzew porzeczkowy fot. Konfiturek
Pozostałości Fortu Lyck fot. panna_Monika
Pozostałości Fortu Lyck fot. panna_Monika
Czesio penetrował pozostałości po porcie Lyck, reszta próbowała obejść wyspę. Okazało się to trudnym zadaniem, chaszcze i mokradła otaczały ją w koło. Wybraliśmy drogę krótszą, ale z ostrym podejściem pod górę. Nie było to łatwym wyzwaniem, ale nawet Vasco i Matylda dzielnie pokonali trudy wspinaczki. (VdL)
Fort Lyck na naszych telefonach fot. VdL
Grupa poszukiwawcza pozostałości Fortu Lyck fot. VdL
Sukcesem okazało się odkrycie przez Czesia śladów dawnego portu a naszej grupie udało się odnaleźć fundamenty dawnych spichlerzy. (VdL)
Ślady dawnego portu Lyck fot. Czesio1
Ślady dawnego portu Lyck fot. Czesio1
Piękny czas wyspowy powoli dobiegał końca. Zaczęliśmy zwijać obozowisko i ogarniać teren dla przyszłych biwakowiczów. Sandacz przypłynął punktualnie i po chwili mknęliśmy po Śniardwach zostawiając za sobą Fort Lyck a zbierając cudowne wspomnienia, urocze chwile, uśmiech i nadzieję na przyszłą tego typu przygodę. (Aldona)
I tak oto nasza przygoda na Fort Lyck dobiegała końca. Spakowaliśmy obóz i o 11.30 odpływaliśmy już „Sandaczem” z wyspy w komplecie. (VdL)
Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie, znajdował się tylko kilkanaście kilometrów od naszej bazy w Ukcie. Droga wiedzie przez las, ale sam park zlokalizowany jest na rozległych polanach przypominających pastwiska. Kiedy poprzedniego dnia spacerowaliśmy zatłoczonymi przez turystów ulicami Rucianego–Nidy, rzuciłem pytanie „ciekawe kto pierwszy spotka kogoś znajomego”? No i padło na Vasco: nasza przewodniczka po Parku Dzikich Zwierząt, okazała się być jego znajomą.
Kadzidłowo fot. Konfiturek
Duże zwierzęta chodzą tam zupełnie swobodnie i co ciekawe nie musieliśmy przechodzić przez żadną bramę – wchodzi się po drewnianych drabinkach z poręczami, co jest nie do przejścia dla wszystkich kopytnych. Na początku były jelenie. Duże stadko gapiło się na nas bez lęku, a wielki, rogaty samiec wygrzewał się w błocie.
Kadzidłowo fot. Konfiturek
Kadzidłowo fot. irycki
Kadzidłowo fot. irycki
Kadzidłowo fot. Konfiturek
W kolejnej, bardziej zarośniętej zagrodzie były sarny i dzikie ptactwo. O ile ptaki były zamknięte w wolierach osłoniętych od góry siecią, to sarny spacerowały swobodnie. Zwłaszcza jedna z nich, określona przez przewodniczkę jako „miluśna” pozowała do zdjęć ze wszystkimi dziećmi, dając się głaskać i robić selfie.
Sokole Oko z miluśną sarenką fot. Konfiturek
Maja z miluśną sarenką fot. Czesio1
Kadzidłowo fot. Czesio1
Kadzidłowo fot. Czesio1
Dwa młode łosie, "łoszaki", uratowane w ostatnich dniach fot. Czesio1
Były też egzotyczne ptaki – sowa mszarna, trzmielojad, bielik, bażant złocisty, paw indyjski, a także wrzaskliwy i łapiący dziobem za palec żuraw syberyjski.
Żuraw syberyjski fot. Czesio1
Żuraw syberyjski fot. Konfiturek
Żuraw syberyjski fot. irycki
Bocian czarny fot. irycki
Paw fot. Czesio1
Paw fot. Konfiturek
Paw fot. irycki
Paw fot. irycki
Bocian czarny fot. Czesio1
Paw jeszcze raz fot. Czesio1
Kadzidłowo fot. Czesio1
Mandarynka fot. Konfiturek
Kadzidłowo fot. Czesio1
Wydra fot. irycki
Wydra fot. irycki
W kolejnej zagrodzie znów były kopytne – stado płochliwych muflonów i wymieszanych z nimi danieli oraz stado niepłochliwych dzikich kóz. Te ostatnie nie tylko nie uciekały, ale wręcz łasiły się do zwiedzających, oczekując poczęstunku.
Daniel fot. Konfiturek
Koziołek fot. Konfiturek
Daniele fot. Czesio1
Hedwiga, sowa śnieżna z Hogwartu fot. Czesio1
Puszczyk fot. Konfiturek
Puszczyk fot. irycki
Puszczyki mszarne fot. Czesio1
Z kolei wilki były zupełnie nietowarzyskie, trzymały się tak daleko w głębi swojego wybiegu, że można je było obserwować tylko przez lornetkę. Ryś i żbik nie miały takiej możliwości bo przebywały w drewnianym budynku, ale ostentacyjne siedziały tyłem do zwiedzających.
Wilk fot. Konfiturek
Zdecydowanie największą frajdę miały dzieci, które zresztą stanowiły dużą grupę zwiedzających.
Dzieci forowe i nie tylko fot. Czesio1
Ostatnio zmieniony 06 lip 2021, 08:33 przez TomaszK, łącznie zmieniany 1 raz.
Budrys pisze: ↑06 lip 2021, 06:52
Dzieci potrafią pić i robić takie rzeczy że niejeden z wrażenia dostałby szału czy też zawału, w każdym razie przestałby funkcjonować.
Nie kumasz w czym rzecz, mowa o osobie pełnoletniej.
Budrys pisze: ↑06 lip 2021, 06:52
Dzieci potrafią pić i robić takie rzeczy że niejeden z wrażenia dostałby szału czy też zawału, w każdym razie przestałby funkcjonować.
Nie kumasz w czym rzecz, mowa o osobie pełnoletniej.
Nie to , że nie kuma, to chyba upał mu zaszkodził. Czesio , przeprowadź z nim rozmowę wychowawczą, albo wezwij rodziców.
Budrys pisze: ↑06 lip 2021, 06:52
Dzieci potrafią pić i robić takie rzeczy że niejeden z wrażenia dostałby szału czy też zawału, w każdym razie przestałby funkcjonować.
Nie kumasz w czym rzecz, mowa o osobie pełnoletniej.
Nie to , że nie kuma, to chyba upał mu zaszkodził. Czesio , przeprowadź z nim rozmowę wychowawczą, albo wezwij rodziców.
No ba, gdybym wiedział, że to coś pomoże. Budrysie, a tak z ciekawości zapytam, ile Ty masz dzieci?
A ja się tak zastanawiam....Budrysie, to w zasadzie post dla Ciebie. Nie przedstawiłeś sie nam w żaden sposób. Wklejanie linków bez informacji czemu akurat to wstawiasz, wklejanie linków ze źródeł pirackich a na dodatek Twoja fascynacja młodocianymi.... a nie, co ja będę owijać.... dziećmi po prostu jest chora. Nie reagujesz na żadne propozycje żeby jednak dać coś z siebie więcej, przybliżyć tematy linków opisać swoje spostrzeżenia itd. Z uporem wklejasz linki do stron, za które ja osobiście wywaliłabym Cię na zbity pysk. Zastanów się czy to miejsce, to forum jest tym czego szukasz?
Aldona pisze: ↑06 lip 2021, 11:02 Zastanów się czy to miejsce, to forum jest tym czego szukasz?
Ja też mam takie nieodparte wrażenie Budrysie że trafiłeś na nieodpowiednie miejsce w necie. Fascynacja nieletnimi, naturyzm w każdej postaci, to nie są myśli przewodnie naszego forum.
Czesio i inni ,co się pieścicie ? Można się kłócić , dyskutować z normalnym człowiekiem,itp .,Ale za wrzucanie, wysyłanie linków pornograficznych - Wypad ! Sam osobiście takie dostałem za które dałbym w gębę za skłonności pedo...
Hanka pisze: ↑07 paź 2021, 20:18
Ale było fajnie. Czesio obiecaj że jeszcze kiedyś zrobimy zlot ze spływem kajakowym
Jak przyjdzie wiosna to możemy spłynąć sobie ze Spały do Inowłodza. Jest naprawdę przeuroczo. Myslę, że vdl, panna Monka nie mieliby nic przeciwko.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...